FoxySpring Napisano Luty 7, 2016 Share Napisano Luty 7, 2016 (edytowany) Help!-krzyczy Jack w lesie Zagubiony w lesie pewnie zdany na śmierć No to jestem w d***e-powiedział do siebie Jack No Jack nie poddawaj się-powiedział do siebie znowu Jack I jakoś wyszedł z lasu z informacjami Edytowano Luty 7, 2016 przez TwilightSpringTrapPL Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Świeży rekrut Napisano Luty 7, 2016 Share Napisano Luty 7, 2016 - Tyyy! - zaczął się wściekać Tail, nie mogąc z nim wytrzymać. Widząc jak wbiega do lasu popędził za nim, aby sobie czegoś nie zrobił. - Jack - wołał, nie wierząc, że mu pomaga. - Jack do kurwy nędzy! - wtedy usłyszał jego paniczne wołanie o pomoc. Przebiegł przez zarośla i pomógł mu się wydostać z opresji, którymi było wciągające go bagno. - Opanuj się, bo inaczej pogadamy - odprowadził go do namiotu i miał porządnie opierdolić, ale się powstrzymał, widząc, że wszyscy śpią. - Połóż się jeszcze ... noc jeszcze się nie skończyła. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
FoxySpring Napisano Luty 8, 2016 Share Napisano Luty 8, 2016 (edytowany) Jackowi wyrastają skrzydła O jej...-powiedział do siebie Jack Jack musi ukryć skrzydła bo coś będzie nie tak z Tailem i Wolfim Edytowano Luty 8, 2016 przez TwilightSpringTrapPL Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Voltiur2 Napisano Luty 8, 2016 Share Napisano Luty 8, 2016 <Wolfgang ułożył się wygodnie w namiocie i zasnął snem niewinnego. Miał serdecznie dość słuchania co poniektórych osób, chciał się zdrzemnąć i na pewien czas odciąć od irytacji.> Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Świeży rekrut Napisano Luty 8, 2016 Share Napisano Luty 8, 2016 Reszta poza Redem i Jackiem spali w najlepsze. Polak miał już po dziurki w nosie słuchania chrapania Niemca, który spał jakby cała ta rzeź mieszkańców nie miała dla niego znaczenia. Bo i owszem nie miała. Sam rozmyślał nad tymi sprawami, które zaczęły kłębić się w jego głowie. Raz już się dał zaskoczyć, drugi też, ale jak to mawiali do trzech razy sztuka. Ułożył się wygodnie pod kamieniem, sprawiając wrażenie strażnika namiotów. Chłód przeciągał jego ciało, a na dodatek kamienie zaczęły wbijać się jego plecy. Nie było komfortowo, ale w końcu udało mu się zasnąć, ignorując przy tym Jacka, który znów coś kombinował. - Że też się zgodziłem - mamrotał jeszcze pod nosem, dopiął się pod szyję i zapadł w sen. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
FoxySpring Napisano Luty 8, 2016 Share Napisano Luty 8, 2016 Jack myślał co się stanie jak on komuś powie o swoich skrzydłach... Najpewniej użyją mnie do czegoś złego...-myślał Jack Postanowił je ukryć...Ukrył i poszedł spać Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Gość Ziemowit Napisano Luty 8, 2016 Share Napisano Luty 8, 2016 Nadchodził poranek. Szósta nad ranem. Ziemowit wyszedł z namiotu i obserwował, piękne wschodzące słońce. Niebo było pomarańczowe w duże różowe ciapki. Ziemowit przypomniał sobie o zawartości swojej poduszki. Wszystko było na swoim miejscu, a chłopak odetchnął. Wtedy z drzewa spadały liście. O dziwo wszystkie na raz. Ziemowit wziął tyle ile mógł i przeczytał napis na jednym. "Zniszczcie świątynie, a wygracie". Ziemowit pokazał to wszystkim, a resztę liści schował do kieszeni. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
FoxySpring Napisano Luty 8, 2016 Share Napisano Luty 8, 2016 (edytowany) Ma ukryte skrzydła Aha...Rozwalić i zwycięstwo...Łapię-powiedział Jack Jack czuje się nieswojo bo się boi że się prawda wyda i oberwie Ale widać lekko jego niebieskie skrzydła Edytowano Luty 8, 2016 przez TwilightSpringTrapPL Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Świeży rekrut Napisano Luty 8, 2016 Share Napisano Luty 8, 2016 - Dobry ... - powiedział Red, ziewając przy tym potężnie. Wygiął ręce do tyłu, w celu dostatecznego ich rozgrzania, gdyż nieco wymarzł. Na szczęście się wyspał, a nikt nie podpierdzielił mu broni, co mogło zwiastować na dobry dzień. - No, to widzę, że mamy do wykonania małą robotę remontową ... dokładnie jak reszta Polaków w Anglii - rzucił do Charliego i Simona, którzy najwyraźniej zbierali się po nocy. Wolfgang raczej spał, ale nie obchodziło go to zbytnio. Poprawił roztrzepane włosy i nałożył na głowę czapkę, a ręce splótł za plecami. - No to ma ktoś jakiś pomysł? Gdyż ja mam, ale potrzeba nieco TNT - zagaił jakże oczywistą rzecz. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Selenium v.2 Napisano Luty 8, 2016 Share Napisano Luty 8, 2016 Charlie tylko spał, ale po chwili się obudził, bo zebrało mu się na ,,filozofowanie". - Wiem, że nikt nie ma zamiaru zapewne słuchać moich wywodów, ale po jakiego kija tym aniołkom koniec świata? Jak się chce niszczenia to raz dwa, a nie odwalać takie coś... - powiedział wstając i przy okazji obserwując zaspanych towarzyszy. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Świeży rekrut Napisano Luty 8, 2016 Share Napisano Luty 8, 2016 - Jesteś aniołem? - zapytał Red unosząc brew. - Jeśli nie, to nawet nie próbuj ich zrozumieć, bo szkoda na to czasu. Najwyraźniej się z nami bawią, mają misterny plan, albo coś innego, co jest przeznaczone tylko dla nich - wypowiedział się w tej sprawie, po czym wyciągnął cuksa z kofeiną i zaczął go ssać, aby pobudzić szare komórki do działania. - Może masz plan jak rozwalić tę świątynię w drobny mak? - żachnął się, czując, że rozmowa schodzi na zupełnie inne tory. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
FoxySpring Napisano Luty 9, 2016 Share Napisano Luty 9, 2016 (edytowany) Co? Ja?-zapytał Jack nerwowo bojąc że tajemnica ze skrzydłami się wyda Jack nie chce wiedzieć co się stanie No to co robimy? - zapytał Jack próbując rozluźnić się Edytowano Luty 9, 2016 przez TwilightSpringTrapPL Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Gość Ziemowit Napisano Luty 9, 2016 Share Napisano Luty 9, 2016 - Moim zdaniem będzie potrzebna broń palna i jakoś rozwalimy. - powiedział Ziemowit. Wraz z resztą poszli w stronę świątyni i zabili kilka aniołów po drodze. Ziemowit stał przed świątynią i zaczął ją ostrzeliwać. Było kilka dziur w ścianie, ale było potrzebne coś innego. - Ma ktoś młotek? - zapytał się chłopak. Polak wycofał się z terenu i podszedł do jeziora. Czekał na kogoś nazwanego Duchem Harcerza. Przy okazji złowił kilka ryb. Duch pojawił się szybko i jak łatwo się domyśleć zaszyfrował kilka listów. Zaszyfrował po harcersku. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Świeży rekrut Napisano Luty 9, 2016 Share Napisano Luty 9, 2016 - Broń odpada ... definitywnie - oznajmił Red, mając dłoń na oczach, aby móc nie widzieć tego, że próbuje zniszczyć świątynię z byle karabinka. - Potrzebne jest coś z jajem - dodał, a ściągając rękę w dół zauważył ducha jakiegoś harcerza. Stał obok Ziemowita i coś próbował mu przekazać. - To jest chore - skomentował sytuację, mając dosyć zabijania aniołów, a teraz gapienia się na półprzeźroczystego chłopaka, który zniknął po kilku chwilach. - Czego się dowiedziałeś? - rzucił ostentacyjnie, trzymając się za pas. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Voltiur2 Napisano Luty 9, 2016 Share Napisano Luty 9, 2016 <Wolfgang wstał przeciągając się, wyszedł z namiotu zakładając na głowę czapkę i zarzucając płaszcz na grzbiet. Z papierośnicy z motywem orła wyjął kolejnego papierosa i odpalił leniwie. Wsłuchiwał się w słowa innych, nie chciało mu się, od tak po prostu.> - Moim zdaniem, to się nie znasz. Red ma rację, na nic tu pistolety i karabiny. Tu potrzeba działa szturmowego, którego akurat nie mamy. <Wolfgang wyciągnął zapalniczkę i odpalił.> - Załatwimy, to w prosty sposób. Jak wikingowie ... puścimy z dymem. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Gość Ziemowit Napisano Luty 9, 2016 Share Napisano Luty 9, 2016 - Duch harcerza powiedział o ofierze. Trzeba ofiarować coś Jonhowi Christiansenowi. Więcej jest w tym szyfrze (szyfr w załączniku). - oznajmił Ziemowit. Potem dodał. - No to spalaj, Walter - oznajmił Ziemowit noszący sieć pełną ryb. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Voltiur2 Napisano Luty 9, 2016 Share Napisano Luty 9, 2016 -Żebyś wiedział, ze spalę. <Uśmiechnął się zawadiacko i wziął od Ziemowita kartkę po czym wstawił litery pod znakami i poszedł wykonać zadanie. "UFYAM" KREY", taki litery widniały pod znakami, które dał im Ziemowit.> Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
FoxySpring Napisano Luty 9, 2016 Share Napisano Luty 9, 2016 Głupek...-powiedział Jack komentując Niemca Ma w pełni wykształcone skrzydła i zaczął się wznosić szybko w górę Ha-pomyślał Jack Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Gość Ziemowit Napisano Luty 9, 2016 Share Napisano Luty 9, 2016 - Co to ma być? Ufyam Krey? Co to za bzdury - Ziemowit był zdziwiony, a zarazem zdenerwowany. Może Walter zrobił błąd? Nie, on przecież umie w szyfry. Ziemowit był zdenerwowany dopóki nie zauważył tego napisu na trumnie w świątyni. Chłopak otworzył trumnę. W niej leżał człowiek z białą brodą, białymi włosami i białą szatą. W kieszeniach nosił same płyny. Już było wszystko jasne. To był stary bóg. Ziemowit schował płyny. Postanowił jednego wypróbować. Wylał płyn z czerwonym kolorem na ziemię. Wtedy podłoga w świątyni zapłonęła. Nagle zjawił się biały kot. - To są płyny z, których Bóg tworzy ludzi. Teraz te płyny są w waszych rękach. Wlewacie do miski płyny, z cechami charakteru. Na przykład tego czerwonego płynu Bóg nigdy nie użył, bo to jest zło. Teraz świątynia się spala. Ja podpisze wam wszystkie płyny ze wszystkimi cechami, a wy będziecie mieli zadanie stworzyć swoją armię. Powodzenia - rzekł kot i zniknął Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
FoxySpring Napisano Luty 9, 2016 Share Napisano Luty 9, 2016 Jack jest w powietrzu a skrzydła są już odkryte Ha! Niemiec jest głupi-powiedział Jack Jack zaczął się poruszać w powietrzu Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Świeży rekrut Napisano Luty 9, 2016 Share Napisano Luty 9, 2016 Wyciągnął broń i skierował ją na latającego Jacka. - Anioł!? - wrzasnął nieracjonalnie Red, nie wiedząc co temu się znowu stało. Unosił się nad ziemią ... i nic poza tym. Bez skrzydeł i innych podobnych. - Złaź ale już! - wycelował w niego swojego Gloka, mając nadzieję, że ostatecznie nie będzie musiał tego zrobić. - Mamy anioła! - zaalarmował pozostałych, nie do końca rozumiejąc o co chodzi z tymi płynami. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
FoxySpring Napisano Luty 9, 2016 Share Napisano Luty 9, 2016 (edytowany) Co? NIE! NIE JESTEM ANIOŁEM!!-krzyczy Jack Jack ląduje na ziemie pokazując to że skrzydła mu wyrosły Obawiałem się tego-powiedział do siebie Jack Odkrywa swoje skrzydła i pokazuje Edytowano Luty 9, 2016 przez TwilightSpringTrapPL Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Gość Ziemowit Napisano Luty 9, 2016 Share Napisano Luty 9, 2016 - Jack, ogarnij się! - krzyknął Ziemowit policzkując Jack'a. - A z tymi płynami to tak, że dzięki tym płynom tworzymy ludzi, ich charaktery i cechy wyglądu. - dodał chłopak. Sam postanowił spróbować. - To jakich cech dodać? - zapytał się wszystkich. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Świeży rekrut Napisano Luty 9, 2016 Share Napisano Luty 9, 2016 Nie schował broni, ale nadal spoglądał na niego groźnym okiem. - Ogarnij się chłopaku - skomentował Jacka, a po czym zwrócił się do Ziemowita tymi słowami: - Żeby ten człowiek ogólnie był w porządku. Cóż Wolfi, przynajmniej w jednej sprawie się zgadzamy - dodał zauważając, że szwab przyznał mu rację. Najwyraźniej czegoś chciał, tylko nie wiedział do końca czego. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Gość Ziemowit Napisano Luty 9, 2016 Share Napisano Luty 9, 2016 Luiza rozpaliła ognisko, a Anastazja postawiła na nim ryby. Turkusowo włosa dziewczyna dodała jakiś przypraw i poobracała rybki. Od czasu do czasu sprawdzała jakie są ciepłe. Anastazja próbowała stworzyć człowieka. Dodała siły, odwagi, męskości i wredoty. Miał mieć dosyć długie włosy. Po za tym wzięła od Ziemowita pomarańcze i wlała kropelkę z soku z tej pomarańczy i wlała do środka. Zaczęła mieszać. Po chwili ujrzała dorosłego i umięśnionego mężczyznę. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Recommended Posts