Skocz do zawartości

Pozłacane Lata [Gra][Arcybiskup z Canterbury]


Mephisto The Undying

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 138
  • Created
  • Ostatnia odpowiedź

Top Posters In This Topic

W mniemaniu Echisa chłopak nie wyglądał na dwunastolatka. Pewnie przez to, że był tak koszmarnie chudy i drobny. Widząc gwałtowny napływ wspomnień i łez podał młodemu człowiekowi chusteczkę. 

- Twój nowy dom może ci się wydawać dość... Niegościnny, ale pewien jestem, że znajdziesz tam przyjaciół -oświadczył będąc niedaleko swojego własnego miejsca zamieszkania. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chłopak starał się powstrzymać płacz, w miarę możliwości oczywiście. Wciąż kilka łez popłynęło mu z oczu, ale nie rozpłakał się, za to ponownie pociągnął nosem.

Im bliżej twojego domu, tym więcej podmokłych terenów. Panowa wilgoć, na szczęście droga była sucha.

Księżyc zaczął powoli schodzić na dół, gwiazdy zdawały się gasnąć. Chłopak zafascynowany przyglądał się niebu, chyba nie miał nigdy okazji oglądać czegoś takiego.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chłopak niepewnie przeszedł przez bramę. Rozejrzał się po cmentarzu, fakt nie wyglądało przytulnie. Ale no cóż, da się przeżyć. A raczej trzeba przeżyć. 

- Dlaczego mieszka pan na cmentarzu? - zapytał chłopiec i spojrzał na mężczyznę. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cmentarz był dość duży, otoczony kamiennym murem, niezbyt grubym ale nadającym pewnego uroku, jedna główna ulica prowadząca przez całą długość, cmentarza, do tego pod każdą ze ścian była inna, ale mniejsza. Rząd równo poukładanych grobów, od najstarszych do najnowszych. Część pomników była zadbana, inne niekoniecznie. Niektórzy po prostu nie mieli już rodziny w USA, inni byli zapomniani. Jednak fakt faktem był to stary cmentarz. W wyższej partii cmentarza, w lewej jego części, było nieduże mauzoleum, zamykane na klucz, klucz był w twojej kieszeni. 

Cmentarz był wyjątkowo cichy. Ale to normalne o tej porze. 

- A gdzie jest pana dom? - zapytał chłopiec. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mężczyzna wskazał na mauzoleum znajdujące się nieco dalej i ruszył w jego kierunku. Będzie musiał spytać o zgodę mieszkańców, czy przyjmą żywe dziecko. W tym wypadku chłopak będzie mógł również ich widzieć, a może i korzystać z innych dobrodziejstw tego miejsca. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chłopak rozglądał się po cmentarzu idąc za mężczyzną, gdy wreszcie dotarli do mauzoleum spojrzał na nie niepewnie. 

- To prawda że w takich miejscach mieszkają duchy? - zapytał chłopak patrząc na drzwi. 

- Nie wiem. Nie widziałem tu żadnych duchów ostatnio. - odezwał się męski głos pod nimi, z ziemi wyleciała przeźroczysta istota, cała biała, duch, mieszkaniec tego mauzoleum. - Witaj Echis. Znowu przyszedłeś tu przenocować? - zapytał duch siadając na niczym. Chłopiec stał jak wryty i wpatrywał się wielkimi oczami na ducha. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Jak niemal co dzień od kilku miesięcy, dzięki waszej wielkoduszności - odparł i skłonił się uprzejmie. - Przybyłem dzisiaj z gościem. Śmiałbym więc prosić o zebranie mieszkańców, jako że sprawa jest niecierpiąca zwłoki. Jeśli oczywiście nie macie nic przeciwko - powiedział. Nie mógł oddziaływać na zmarłych tak sukcesywnie jak na żywych, ale wciąż pozostawał dar słowa, na który - jeśli został odpowiednio użyty - mało kto był odporny.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Duch spojrzał na chłopca i wpatrywał się w niego na co ten nieco przestraszony cofnął się do tyłu. 

- Ach, interesujące... - rzekł tylko duch. - Poczekaj, zaraz wrócę. - odparł duch znikając w ścianie. Chłopak spojrzał niepewnie na mężczyznę. Wydawało się że jest przestraszony, ale też zaciekawiony. 

Nie minęło dużo czasu a w kierunku mauzoleum zmierzał mężczyzna z łopatą i latarką. Ubrany elegancko, podstarzały. Był to Glenn, miejscowy grabarz i zarządca tego cmentarza. Z pozoru straszny człowiek, jednak po bliższym poznaniu był bardzo miły. 

- Poinformowano mnie że masz tu gościa. - odezwał się grabarz. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Różne przypadki i zbiegi okoliczności sprawiły, że stałem się opiekunem młodego Sebastiana - odpowiedział, uprzednio odpowiednio uprzejmie się przywitawszy.

- Nie wypada odmawiać umierającemu ostatniej woli więc i ja nie odmówiłem. Teraz jednak potrzebuję znaleźć chłopakowi schronienie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Grabarz kiwnął głową, spojrzał na chłopca i uśmiechnął się serdecznie.

- Witaj Sebastianie, nazywam się Glenn. - powiedział i kiwnął głową na przywitanie. Chłopiec tylko kiwnął głową niepewnie. Po chwili pojawił się duch starszej kobiety. Ubranej elegancko, jednak nieco kiczowato. Nazywała się Helen.

- Słyszałam że mamy się tu zabrać. Wyjaśnicie nam to? - zapytała. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Dobrze panią widzieć. Byłem pewien, że wśród zebranych nie zabraknie i pani rozsądnego głosu - powiedział Echis. Brzmiał bardzo wiarygodnie - jakby mówił coś absolutnie oczywistego, choć jego twarz jak zwykle nie wyrażała emocji.

- To sprawa istotna dla tego młodzieńca - rzekł i położył dłoń o nieco zbyt długich i ostrych paznokciach na ramię chłopca. Popchnął go lekko do przodu.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kobieta przyjrzała się chłopcu uważnie jednak nie skomentowała go. Pojawiło się kila kolejnych duchów. Jeden należał do starego marynarza Johnniego. Inny do młodej dziewczyny imieniem Izabela. Kolejny do kucharki Natalii. Ostatni zjawił się wampir, najstarszy z tutaj zgromadzonych, urodzony w czasach Hiszpańskiej Inkwizycji, Inkwizytor. Emilio, bo tak zwał się ów wampir był ubrany na czerwono. Po chwili z Mauzoleum wyleciał duch który to wszystkich zebrał.

- Więc, po co nas zawezwałeś? - zapytał wampir krzyżując ręce na klatce piersiowej. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Aby omówić sprawę obdarzenia tegoż młodego człowieka Swobodą Cmentarza. Nie jest to pierwszy raz, kiedy osobnik z zewnątrz otrzymałby ten przywilej. I mimo że chłopiec jako jedyny z nas jest w pełni żyjącą istotą, wierzę w wasze dobre serca. Dopiero co stracił matkę, której ostatnią wolą było zapewnienie mu bezpieczeństwa. Gdzie może być bezpieczniej, niż tutaj? - Zamilkł, obserwując uważnie reakcje zebranych.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wśród zebranych nastąpiło poruszenie. Zebrali się w kole i zaczęli dyskutować. Tylko grabarz tego nie zrobił. Stał obok oparty o łopatę. Wreszcie skończyli rozmawiać i obrócili się w stronę chłopca.

- Zgadzamy się. Ostatnią wolę zawsze należy spełnić. - odezwał się Marynarz który to wylewitołał przed grupkę.

 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Jeśli mam być szczery to chłopak wygląda na znacznie mniej. - stwierdził grabarz. Chłoap oburzył się nieco, nie lubił być nazywany dzieckiem. Zwłaszcza gdy potem stwierdzano że wygląda na młodszego. Grabarz to zauważył, uśmiechnął się pod nosem. - Chłopcze, za jakiś czas uznasz to za komplement, wierz mi. - dodał. - No ale wypadało by kiedyś pomyśleć o lepszym mieszkaniu dal niego. - oznajmił Glenn, po chwili spojrzał że chłopak ziewa. - A teraz już idźcie spać. Zwłaszcza ty chłopcze. Musisz być zmęczony. Dobrej nocy. - powiedział mężczyzna i odszedł. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Dobrej nocy, Glennie - odparł demon. A potem ruszył w stronę kaplicy.

- Będziesz tu, dopóki nie nauczysz się sam siebie bronić. Skoro zostałeś obdarzony Swobodą Cmentarza, miejsce to daje ci różne możliwości. Niektóre z nich będą wymagały ćwiczenia i nauki - powiedział.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chłopiec ruszył za demonem przyglądając się mu.

- Pan mnie będzie uczył? - zapytał po chwili. Całe te spotkanie było dla niego dziwaczne, powinien się bać jednak nie czuł tego uczucia. Miał wrażenie że to nie pierwszy raz kiedy widzie takie rzeczy. A może to tylko w jego wyobraźni. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach


Discord Server

Partnerzy

  • For Glorious Equestria
  • Bronies Polska
  • Bronies na DeviantArcie
  • Klub Konesera Polskiego Fanfika
  • Kącik lektorski Bronies Corner
  • Lailyren Arts
×
×
  • Utwórz nowe...