Arcybiskup z Canterbury Napisano Kwiecień 21, 2016 Share Napisano Kwiecień 21, 2016 - Wiem to od mojego dobrego przyjaciela, który z kolei bardzo dobrze zna tę okolicę - odpowiedział. - A matki dziecka nie mogę zapytać o nic, ponieważ jest martwa - dodał. Że też w Nowym Orleanie żyły stworzenia ze starego kontynentu, no, no... Echis przyłożył dłoń do zranionego boku. Dalej krwawił, choć rana prawdopodobnie groziła tylko dyskomfortem i w ciągu doby powinna się zasklepić całkowicie. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mephisto The Undying Napisano Kwiecień 21, 2016 Autor Share Napisano Kwiecień 21, 2016 Kobieta zamyśliła się, złapała się za podbródek i tak stała. Jedną z częstych cech driad było to jak pociągające były więc nawet gdy się zamyślały wyglądały intrygująco. Chwilę to jeszcze trwało aż wreszcie ją oświeciło, uśmiechnęła się szeroko. - Wiem kto może ci pomóc, chodź za mną! - powiedziała entuzjastycznie i pobiegła przed siebie. Pobiegłeś za nią bo w końcu może zdobędziesz więcej informacji, była znacznie szybsza ale za to czekała na ciebie co jakiś czas. Wreszcie dotarliście na dużą polanę, zupełnie nie podobną do reszty bagna. Wyglądała wręcz magicznie, a nawet miała taką atmosferę. Była pełna niespotykanych kwiatów. Po prostu fragment edenu. Driada odwróciła się do ciebie. - Dotarliśmy! To ja jestem tą która może ci pomóc. Zatem co chciałeś wiedzieć o tym chłopcu? - zapytała. Po co cię tu ciągnęła? Nie wiem. Ale najwidoczniej miała w tym jakiś cel. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Arcybiskup z Canterbury Napisano Kwiecień 21, 2016 Share Napisano Kwiecień 21, 2016 Ostatni odcinek drogi demon pokonał w locie, co nieco pomogło nadążyć za driadą, choć problem pojawił się w tym, że drzewa rosły nieco zbyt ciasno jak na skrzydła. Wylądował przed driadą. - Kim jest, dlaczego jest ścigany i przez kogo. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mephisto The Undying Napisano Kwiecień 21, 2016 Autor Share Napisano Kwiecień 21, 2016 Driada usiadła na ziemi pośród kwiatów, wyglądała na naprawdę zadowoloną. Po chwili spojrzała na ciebie. - Panie Kruku, chłopiec ma w sobie krew, ale taką ważną krew. Dla kultystów których pan wcześniej pokonał jest bardzo ważna, chcą wskrzesić Ruzalda, pożeracza snów i króla zepsucia. A ci kultyści myślą że to ich zbawca. - wyjaśniła w swój bardzo dziwaczny sposób. Przeciągnęła się Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Arcybiskup z Canterbury Napisano Kwiecień 21, 2016 Share Napisano Kwiecień 21, 2016 Usiadł na ziemi naprzeciwko driady. Zajmował teraz całkiem sporą przestrzeń. - Skąd wiesz - odezwał się dopiero po chwili -... że nie jestem jednym z przyjaciół, albo może i nawet krewnych tego, którego chcą przyzwać? Że nie jest moim zwierzchnikiem, a ja nie przybyłem tutaj ułatwić mu przybycia? Pochodzimy z jednego miejsca - powiedział Echis. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mephisto The Undying Napisano Kwiecień 21, 2016 Autor Share Napisano Kwiecień 21, 2016 Uśmiech nawet na chwilę nie spełzł z twarzy Driady, kwiaty dotykane przez nią rozkwitały w piękny sposób, po chwili poczułeś że ciężej ci się oddycha. Serce bije wolniej, wtedy spostrzegłeś że Driada patrzyła na ciebie. Nie była uśmiechnięta. - Ponieważ jeśli by tak było zabiłabym cię. Nie pozwoliłabym chodzić komuś takiemu po mojej ziemi. Zresztą, Strażnik Martwych nie przysłałby cię tutaj jakbyś był po stronie tego co chcą tu sprowadzić. - oznajmiła. Po chwili wszystko wróciło do normy a ona ponownie miała ten pogodny i miły wyraz twarzy. - Chce pan wiedzieć coś jeszcze panie Kruku? - zapytała. Wyglądało na to że zwykła Driada to nie jest. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Arcybiskup z Canterbury Napisano Kwiecień 21, 2016 Share Napisano Kwiecień 21, 2016 - Śmierć dotknęłaby tylko ciało, które zresztą wkrótce powróciłoby do żywych. Są sposoby na takich jak ja, ale zna ich niewielu... - odniósł się do poprzedniej wypowiedzi istoty. - Czy ktoś zamierza podjąć działania, aby zabezpieczyć chłopaka? Czy istnieje ktokolwiek, kto jest po jego stronie? - zapytał. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mephisto The Undying Napisano Kwiecień 22, 2016 Autor Share Napisano Kwiecień 22, 2016 Kobieta patrzała na kwiaty, nie była już taka wesoła jak wcześniej. Po chwili spojrzała na ciebie. - Nikt nie jest po jego stronie. Poza tobą. Jeśli ktoś nie chce go zabić to znaczy że nie wie czym jest. Albo nie może ingerować w jego życie. - oznajmiła ponuro. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Arcybiskup z Canterbury Napisano Kwiecień 22, 2016 Share Napisano Kwiecień 22, 2016 - Istnieje też możliwość, że cała reszta się myli i chłopca zabijać nie trzeba, tylko wszyscy wolą drogę na skróty - odparł sucho, choć bez cienia pogardy. - Czy masz mi coś jeszcze do powiedzenia? Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mephisto The Undying Napisano Kwiecień 22, 2016 Autor Share Napisano Kwiecień 22, 2016 (edytowany) - Wszyscy chcą robić wszystko łatwą drogą, ale to nie zawsze jest dobra droga. - powiedziała Driada. - To wszystko co mogę ci powiedzieć Panie Kruku. - oznajmiła wstając. - Żegnaj... - ostatnie słowa które wypowiedziała były ponure, potem wyszła i zniknęła między drzewami. Uznałeś że wrócisz na cmentarz, jako że deszcz już nie padał przeszedłeś całą drogę znacznie szybciej. Oczywiście wciąż było mokro. Gdy już dotarłeś uznałeś że możesz sprawdzić czy chłopak wciąż jest u Glenna. Zapukałeś do drzwi i odpowiedziała cisza. Nie było nich w domu Grabarza. Może są na cmentarzu. Poszukasz ich? Edytowano Kwiecień 23, 2016 przez Mephisto The Undying Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Arcybiskup z Canterbury Napisano Kwiecień 23, 2016 Share Napisano Kwiecień 23, 2016 Ruszył dalej, kierując się zmysłami. Słowa istoty z lasu nie wywarły na nim wrażenia. Nie pierwszy raz zamierzał nieco zamieszać w ważnej sprawie i postanowił, że nie po raz pierwszy mu się uda. Miał wprawę i doświadczenie, czyli połowę sukcesu. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mephisto The Undying Napisano Kwiecień 23, 2016 Autor Share Napisano Kwiecień 23, 2016 Jak się okazało Glenn i chłopak byli na cmentarzu. Ruszyłeś w ich kierunku no i wreszcie ich spotkałeś, Grabarz kopał jakiś dół w czasie kiedy chłopak siedział na grobie obok i przeglądał jakąś książkę. Usłyszałeś strzępek rozmowy ,,A czy to prawda że Utopce mieszkają na bagnach i porywają niegrzeczne dzieci?'' padło pytanie ze strony chłopca. ,,Nie Sebastianie, one porywają każdego. Dlatego trzeba być ostrożnym, albo mieć coś co je odgania.'' Odpowiedział przyjaźnie grabarz. Mimo tego że był zajęty i tak rozmawiał z chłopakiem. - Witaj. - odezwał się Glenn kiedy byłeś dość blisko. Nawet na ciebie nie spojrzał a wiedział że tu jesteś. - Dzień dobry. - odezwał się chłopiec. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Arcybiskup z Canterbury Napisano Kwiecień 24, 2016 Share Napisano Kwiecień 24, 2016 Ukłonił głowę i nieznacznie uśmiechnął się do chłopaka. - Widzę, że nauczyłeś się dziś czegoś - odezwał się. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mephisto The Undying Napisano Kwiecień 28, 2016 Autor Share Napisano Kwiecień 28, 2016 - Młody jest bardzo pojętny. - powiedział Grabarz. - Sebastianie, możesz na chwilę zostawić nas samych? - zapytał po chwili patrząc na chłopaka. Ten kiwnął posłusznie głową i odszedł wydawał się zaczytany. - Będziemy chować niedawno zmarłą wiedźmę. Najpewniej jego matkę. Co za tym idzie ktoś od jej morderców może tu przyjść w poszukiwaniu chłopca. - powiedział gdy zostali sami. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Recommended Posts