Arcybiskup z Canterbury Napisano Grudzień 23, 2016 Autor Share Napisano Grudzień 23, 2016 Ezreal objął ją w pasie i przyciągnął do siebie. Jinx zmarszczyła brwi, ale nie skomentowała tego. Po chwili z kuchni wrócił Lyte, niosąc na tacy cztery parujące filiżanki z różnych kompletów. - Nawet nie wiecie jak trudno tu o herbatę - stwierdził. - Wszędzie tylko ten paskudny rum, rum i inne alkohole. To jak? Co tym razem, Ezrealu? - zapytał, rozsiadając się wygodnie w fotelu. - Hejże! Jesteście cali mokrzy! No nie, zamoczą mi całą kanapę... Mów szybko, a potem wszyscy się przebierzecie. - Kapitan Gangplank nas porwał i to on pośrednio odpowiadał za to, że zginąłem. Chciał przejąć władzę w Bilgewater i przejąć wszystkie ościenne państwa, a pomagają mu upiory z Shadow Isles. Uciekliśmy z jego siedziby, ale na pewno nas szuka - opowiedział w skrócie. - O, tak. Przejął władzę w Bilgewater. Miasto przez dwa dni spływało krwią. Pojmał Sarę Fortune i kazał wybić ludzi, którzy nie chcieli przejść na jego stronę, albo próbowali uciekać. Tak, tak. Zrobiło się tu jeszcze bardziej paskudnie, niż zwykle. Ciężko będzie was stąd wyciągnąć... Skąd was porwano? Ezreal i Lyte spojrzeli na Shiro. Jinx wpatrywała się natomiast w zegar z kukułką. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
PrinceKeith Napisano Grudzień 24, 2016 Share Napisano Grudzień 24, 2016 Shiro podczas tego gdy mówili była zajęta słuchaniem i przyklejaniem się do Ezreala. Kiedy Lyte zadał pytanie spojrzała na Ezreala, nie puściła go. - Byliśmy w świątyni gdzie stoi granica, statycznie zostałam strażnikiem tego miejsca. Wtedy coś "opentało" Ezreala, rozpoczął ze mną walkę. Wpadliśmy do portalu stworzonego przez Heimera i wylądowaliśmy na pustni - powiedziała. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Arcybiskup z Canterbury Napisano Grudzień 24, 2016 Autor Share Napisano Grudzień 24, 2016 Lyte pokręcił głową. - Nie zrobiliście mądrze, że tu przyszliście. Muszę was jakoś ukryć. No i trzeba będzie uwolnić dwie ważne persony, jeśli jeszcze żyją. Inaczej przyszłość Ligi, a może i na wszystkich zawiśnie na włosku. A potem ostatecznie wszystko się zawali - stwierdził ponuro. Ezreal westchnął, a Jinx skrzywiła nos. - Kogo takiego? - Sarę Fortune i Przewodniczącą Rady Ligi, mój drogi. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
PrinceKeith Napisano Grudzień 24, 2016 Share Napisano Grudzień 24, 2016 Shiro nadal nie puszczała Ezreala. - Trzeba wymyślić plan, tylko szybko. Przydałoby się zmienić nieco nasz wygląd, tak by nas nie rozpoznali... Hmmm. Raczej same ubrania nie wystarczą. Nie wiem. Trzeba się jakoś schować a potem w odpowiednim czasie próbować uwolnić Miss Fortunę i Kayle. Cóż, pomoc Haimera i Jayce'a byłby tu przydatna. Ale niestety raczej nas nie znajdą. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Arcybiskup z Canterbury Napisano Grudzień 25, 2016 Autor Share Napisano Grudzień 25, 2016 - Pomoc z Piltover i owszem, przydałaby się. Ale zanim przybędą, musicie się ukryć. Na wasze szczęście mam tu całą sieć przyjaznych mi ludzi, którzy lubią moje pieniądze - pochwalił się Lyte. Upił łyk z filiżanki z obitym uszkiem. Na parapecie małego okienka pojawiła się mewa - wielka i napuszona, o złośliwym wzroku. Lyte westchnął. - Nie zdążycie się wykąpać. No, ruszać tyłki. Ludzie Gangplanka już tu idą! - zszedł z fotela i ruszył w stronę drzwi do piwniczki. Tam otworzył ukrytą pod schodami klapę z drabinką prowadzącą wgłąb podmokłego korytarza. Lyte wręczył Ezrealem mapę i lampę olejową. - Bądźcie ostrożni. On ma oczy wszędzie w Bilgewater - wyjaśnił. - Mapa doprowadzi was do bezpiecznego miejsca. Tam zdejmą wam kajdany. Shiro? Masz tu broń - rzekł, dając dziewczynie stary pistolet. - Masz w środku pięć kul. Nie zmarnuj ich. - A ja nic nie dostanę? - zapytała Jinx. Lyte spojrzał na nią z bezgraniczną pogardą. - Okej, zrozumiałam. - Trzymaj się, wuju. Zobaczymy się niedługo - powiedział Ezreal i zszedł po drabinie do środka. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
PrinceKeith Napisano Grudzień 25, 2016 Share Napisano Grudzień 25, 2016 Shiro skłoniła się lekko. - Dziękuję panu za pomoc. - powiedziała po czym postanowiła zejść za Ezrealem. Chciała schować pistolet jedną z wewnętrznych kieszeni swetra, nikt nie mógł wiedzieć, że mają broń. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Arcybiskup z Canterbury Napisano Grudzień 25, 2016 Autor Share Napisano Grudzień 25, 2016 Klapa zatrzasnęła się, pogrążając w ciemności tunel. No, prawie. Jedynym punktem światła była lampa, którą w ręce trzymał Ezreal. Trzymał także mapę, która najprawdopodobniej była mapą tuneli i kanałów pod Bilgewater. Gdzieniegdzie słychać było szum morza, a atmosfera sprawiała, że chciało się trzymać bardzo, bardzo blisko obecnych osób. Żywych osób. Ezreal oświetlił sobie mapę, na której wyrysowana była zielona linia prowadząca przez odcinek korytarzy. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
PrinceKeith Napisano Grudzień 25, 2016 Share Napisano Grudzień 25, 2016 Shiro szła krok w krok za nim, tak, by być jak najbliżej. Było tu trochę przerażająco, do tego klaustrofobia nieco bardziej wzmagała strach. Erynia drżała idąc, powstrzymywała łzy. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Arcybiskup z Canterbury Napisano Grudzień 25, 2016 Autor Share Napisano Grudzień 25, 2016 - Klimatycznie tu - skomentowała Jinx. Wyglądało na to, że w takich miejscach czuła się znakomicie. Ezreal zaś skupiał się nad mapą tak mocno, że zdawał się nie dostrzegać świata poza nią. Nie miał podzielności uwagi i właśnie tym to się objawiało. Ale zdołał wyrwać się z otępienia, aby objąć dziewczynę ramieniem i iść dalej. Mijali po drodze szkielety ludzkie, szczątki szczurów i wypalone pochodnie. Szli i szli, dopóki nie dotarli do miejsca, które na mapie oznaczone było jako punkt docelowy. Była tam klapa... Ale prowadząca w dół, nie w górę. Ezreal położył mapę na ziemi, tuż obok szkieletu pirata ze szczątkami ubrań na sobie. Chłopak wręczył truposzowi lampę. - Masz, trzymaj. Nie rozumiem. To powinno prowadzić w górę! Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
PrinceKeith Napisano Grudzień 26, 2016 Share Napisano Grudzień 26, 2016 Shiro spojrzała na niego nerwowo. Jak tu ciasno, jak tu ciasno. Próbowała opanować strach. - Czyli zgubiliśmy się? I co teraz? Musimy dalej chodzić po tych ciemnych i ciasnych korytarzach? Ja już nie dam rady - powiedziała po czym się skuliła. Przykryła twarz dłonią, po policzku spłynęło jej kilka łez a ona sama zaczęła mocno drżeć. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Arcybiskup z Canterbury Napisano Grudzień 26, 2016 Autor Share Napisano Grudzień 26, 2016 Na ramieniu Shiro wylądowała dłoń, dotykając ją delikatnie i ze wsparciem. Jakby próbowała dodać jej otuchy. A potem ktoś poddźwignął z ziemi i uniósł tak, że stopy Shiro wisiały w powietrzu. I nie był to Ezreal. W ramionach trzymała ją Jinx, równie chuda co Shiro, ale widać silniejsza niż wyglądała. - Spoko, zaraz stąd wyjdziemy. Nie przejmuj się, Shiro - powiedziała, wykazując się wyjątkową empatią. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
PrinceKeith Napisano Grudzień 26, 2016 Share Napisano Grudzień 26, 2016 Dziewczyna spojrzała ze łzami w oczach na niebieskowłosą. Nadal nieco się trzęsła. Wymusiła na sobie uśmiech. - Dzie - dzięki - powiedziała. Czyli jednak Jinx posiadała uczucia. Więc obojętność była jedynie wierzchiem. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Arcybiskup z Canterbury Napisano Grudzień 26, 2016 Autor Share Napisano Grudzień 26, 2016 - Spoko. Najchętniej bym to wszyyysto wysadziła tak po prawdzie - rzuciła Jinx, stawiając Shiro na ziemi. - Wyobrażasz sobie te wszystkie skały i domy walące się jak domki z kart? ACH! - Dziewczyna aż pisnęła z zachwytu. - Dobra, zaczyna mi się nudzić. Znalazłeś już może drogę? - zapytała. - Mhm - wymruczał chłopak. Najpewniej jej nie znalazł, ale był na tyle skupiony, że powiedział cokolwiek, byleby tylko nikt nie zawracał mu głowy. - Okej, zmieniłam zdanie. ZOSTANIEMY TU NA ZAWSZE! - Krzyknęła, łapiąc się za głowę. - Jinx, zamknij się. - Dobra. - Zapadła kłopotliwa chwila ciszy, a Jinx w tym czasie zaczęła łazić w kółko, nucąc jakąś piosenkę. - Nie widzę innej drogi, jak ta tutaj - stwierdził chłopak, wskazując na klapę. Podszedł do niej i szarpnął do góry. Zbutwiałe drewno skrzypnęło i złamało się, a Ezreal westchnął ciężko i zaczął odrzucać deski. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
PrinceKeith Napisano Grudzień 27, 2016 Share Napisano Grudzień 27, 2016 Dziewczyna spojrzała na Ezreala. Miała ochotę powiedzieć, że Jinx ma rację jednak się powstrzymała. Zamiast tego pomogła mu odrzucać deski. - Skoro wyjście miało być w tym miejscu, to chyba jedyna droga. W razie czego pozostaje cofnięcie się na górę - stwierdziła. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Arcybiskup z Canterbury Napisano Grudzień 28, 2016 Autor Share Napisano Grudzień 28, 2016 - Obawiam się, że tak. Jedyne czego się boję, to... że będą tam brzytwopłetwy, a my nie mamy broni - odparł Ezreal. Chwycił w dłoń lampę i ruszył przodem, ostrożnie stąpając po metalowej drabince. Zeskoczył na dno i wtedy rozległo się głośne plaśnięcie. - Muł! - krzyknął. - Dużo mułu. Złazić obie, byle szybko. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
PrinceKeith Napisano Grudzień 29, 2016 Share Napisano Grudzień 29, 2016 Shiro wstrzymała oddech kiedy schodził. Kiedy usłyszała pluśnięcie nie do końca wiedziała co zrobić. Jednak po chwili usłyszała jego głos. Uśmiechnęła się. - Tak jest! - krzyknęła a potem zabrała się za schodzenie na dół po drabince. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Arcybiskup z Canterbury Napisano Styczeń 1, 2017 Autor Share Napisano Styczeń 1, 2017 Jinx zeskoczyła zaraz po Shiro,a jej ciężkie buty zagłębiły się głęboko w mule. Wydała z siebie dźwięk skrajnego obrzydzenia. - Ohyda - skomentowała dziewczyna. Ezreal rozglądał się po pomieszczeniu. Byli w kanale o półokrągłym sklepieniu. W niektórych miejscach widać było. niewielkie kratki, zapchane mułem. Pisk w oddali uświadomił całą trójkę o sporej kolonii szczurów, które zapewne gniazdowały nieopodal. - Musimy być cicho - poinformował chłopak i ruszył przodem. Zaledwie dwa metry od nich z mułu szczerzyła się ludzka czaszka. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
PrinceKeith Napisano Styczeń 1, 2017 Share Napisano Styczeń 1, 2017 Shiro spojrzała na czaszkę a potem lekko zadrżała. Nie wiedziała gdzie byli ale Ezreal chyba orientował się gdzie mają iść, więc postanowiła na razie nie panikować. Spojrzała najpierw na chłopaka a potem na Jinx. Cóż, miała tylko nadzieję, że ich nie złapią oraz, że z tąd wyjdą. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Arcybiskup z Canterbury Napisano Styczeń 8, 2017 Autor Share Napisano Styczeń 8, 2017 Przechodząc obok jednego z odpływów, Shiro coś zauważyła. Ręka. Biała, drobna, kobieca ręka z paznokciami o obdrapanym, czerwonym lakierze. Owa ręka należała do kobiety leżącej za zakrętem w płytkiej wodzie. Była nieprzytomna, miała długie, mokre włosy których kolor trudno było rozpoznać i poszarpane ubranie. Ułożona była twarzą do ziemi. - Hej, mogę wam opowiedzieć dowcip, jak chcecie - stwierdziła Jinx, idąc za Ezrealem. - Co jest, Shiro? Widzisz tam coś ciekawego? Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
PrinceKeith Napisano Styczeń 8, 2017 Share Napisano Styczeń 8, 2017 Shiro postanowiła wyciągnąć kobietę. Pomóc jej. - Bo tu leży nieprzytomna kobieta. Chcę jej pomóc. - powiedziała. Chciała przekręcić jej ciało na drugą stronę, by móc zidentyfikować po twarzy czy ją zna. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Arcybiskup z Canterbury Napisano Styczeń 8, 2017 Autor Share Napisano Styczeń 8, 2017 Dwójka towarzyszy zawróciła, koło Shiro pojawił się Ezreal z latarnią i podał ją Jinx. - Pilnuj jej. Trzymaj i błagam, nie niszcz, nie opuszczaj, nie tańcz z nią. - Mogę ją wy... - NIE! - zaprotestował, a Jinx przewróciła oczami. Ezreal pomógł Shiro przewrócić nieprzytomną kobietę na plecy. Twarz była opuchnięta i posiniaczona tak mocno, że nie sposób było rozpoznać tożsamości ofiary. Oczy były podbite, na policzkach widać było szramy. Kobieta zakaszlała i wtedy chłopak przewrócił ją na bok, żeby się nie udusiła. - Nieźle. Mam tylko podejrzenia, że to... -... Sarah Fortune! Ha! Ciekawe, kto ją tak urządził - pisnęła Jinx. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
PrinceKeith Napisano Styczeń 8, 2017 Share Napisano Styczeń 8, 2017 Shiro prychnęła cicho na słowa Jinx. - Pewnie Gangplabk albo jego ludzie. Cokolwiek się nie stało, trzeba jej pomóc. Ezreal, dasz radę wziąć ją na plecy? Jeżeli tak, to ja wezmę mapə i latarnię - zaproponowała. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Arcybiskup z Canterbury Napisano Styczeń 8, 2017 Autor Share Napisano Styczeń 8, 2017 - Jasne - oznajmił. Odpowiednio chwycił byłą kapitan i wziął ją na ręce, a potem ruszył we wskazanym kierunku. Jinx z niewiadomych przyczyn zachichotała. - Jeden problem z głowy, nie trzeba już jej uwalniać. Zrobiła to sama. Ciekaw tylko jestem jak jej się to udało... Wiecie, podejrzewam że Gangplank ma dosyć sporo zabezpieczeń w więzieniach. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
PrinceKeith Napisano Styczeń 9, 2017 Share Napisano Styczeń 9, 2017 Shiro tymczasem wzięła od Ezreala mapę zaś od Jinx latarnię. Zaczęła dokładnie ją rozczytywać, tak, by nic nie przeoczyć a także by się nie zgubili. Shiro wzruszyła ramionami na słowa Ezreala. - Zapewne było to bardzo ciężkie. Raczej wykluczyłahym pomysł, że sami by ją wyrzucili. Na sto procent by tego nie zrobili - powiedziała. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Arcybiskup z Canterbury Napisano Styczeń 9, 2017 Autor Share Napisano Styczeń 9, 2017 - Wyrzuciliby trupa, a ona jeszcze żyje - skomentował Ezreal. Po półgodzinnym kluczeniu po korytarzach i kanałach i kilku przerwach (Ezreal musiał chwilę odpocząć), znaleźli się w ślepym zaułku zaznaczonym na mapie. - Shiro, teraz podejdź i uderz cztery razy w ścianę, odczekaj dwie sekundy i uderz trzy razy - zarządził, wciąż dźwigając nieprzytomną kobietę. Jinx z kolei wyglądała nieco groźnie, bo na jej twarz wstąpił wyraz skupienia. Bezsprzecznie kombinowała nad możliwością zasiania chaosu. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Recommended Posts