Skocz do zawartości

[Gra][Bosman]Zniszczyć i stworzyć na nowo


PrinceKeith

Recommended Posts

Chłopak popatrzył na zdjęcie w telefonie. Westchnął i popatrzył na ciebie. 

- Mogę ci na spokojnie wyjaśnić jak wejdziemy do twojego pokoju? - Zapytał chłopak patrząc na ciebie. - Nie chcę aby więcej osób wiedziało - Dodał cicho. Czuł, że musi jej zaraz wyjaśnić jak wygląda sprawa. Nie podobało mu się to, ale jednak czuł, że nie będzie w stanie dłużej okłamywać dziewczyny. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chłopak popatrzył na dziewczynę. Westchnął i stał na środku pokoju, kiedy ta zamknęła drzwi. Popatrzył na dziewczynę. 

- Już ci wyjaśniam - Westchnął ponownie - Naprawdę nazywam się David. Jestem żołnierzem, który został wysłany do Japonii, aby tłumić bunt. A teraz dostałem misję, aby wmieszać się między was i zniechęcić was do dalszych walk, aby nie przelewać więcej krwi. Ale przysięgam ci. Nie wiedziałem nic o tym, że was złapali oraz o tym jak traktuje się więźniów - Powiedział to wszystko na jednym oddechu i patrzył na nią. Czekał na jej reakcję. Był nawet gotowy na atak z jej strony. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziewczyna zmarszczyła brwi. Czuła się zdradzona, okropne uczucie.

- Więc, kiedy posiadasz tę informacje. Co zrobisz? Pozwolisz im postępować tak dalej. Przecież słyszałeś nagrania, wiesz jak to było. - powiedziała. Po jejchwili policzkach zaczęły płynąć strumienie łez.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chłopak nadal patrzył na nią. Czuł się fatalnie. Nie wiedział, że ona go obserwowała. To nie miało tal wyglądać. Teraz ona myśli, że chłopak wykorzysta informację o nich i po prostu od tak ich wyda. A on nie mógł tego zrobić. 

- Wiem. Widziałem to. Widziałem ciało Willa. Nigdy nie sądziłem, że oni są wstanie zrobić coś takiego. Nie wiedziałem, że tak traktują więźniów. Nigdy bym na to nie pozwolił - Powiedział odwracając się do niej plecami. Rzucił tylko pistolet na łózko. - Zabij mnie, jeśli uważasz, że do słuszne. I tak już czuję się jak śmieć. Jestem żołnierzem, a zakochałem się w tobie. Miałem zwalczać buntowników, a teraz widzę, że większym złem jest imperium - Rzucił i zamknął oczy. Był gotowy na śmierć. Teraz tylko czekał, czy ona nastanie. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chłopak nie miał wyboru. Musiał iść z samego rana do Teo. Liczył, że chłopak nie śpi, albo, że chociaż się obudzi. Na szczęście miał przy sobie wszystkie potrzebne rzeczy, czyli mundur, karabin oraz swoje prawdziwe dokumenty. Podszedł do drzwi i zapukał.

- Teo To ja David otwórz - Powiedział głośniej, licząc, że chłopak go usłyszy. W końcu miał kocie geny. Czyli lepszy słuch. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chłopak uśmiechnął się do niego.

- Witaj. WYbacz, że przychodzę tak wcześniej - Powiedział - Potrzebuję zmyć ten kolor z włosów bo muszę za niedługo iść do centrali. Shiro powiedziała mi, że masz tutaj coś na to - Dodał rozglądając się przy okazji za siebie, czy czasem ktoś nie przechodzi. David nie chciał aby ktoś go zobaczył w czerwonych włosach, bo później mógłby nabrać podejrzeń. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teo wpuścił cię do środka.

- I tak nie spałem. - stwierdził. Szybko poszedł do łazienki. Po chwili wrócił z butelką szamponu. Westchnął cicho. Spojrzał na ciebie po czym jeszcze raz westchnął. - Miłego dnia w pracy  czy cuś. Niech ten nowy gubernator nie wejdzie wam na głowę. - powiedział. Po chwili wręczył ci też zawiniątko.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chłopak uśmiechnął się do niego i wszedł do środka.

- Dzięki ci Teo - Powiedział chłopak i wziął szampon i zawiniątko. Poszedł do łazienki i zdjął koszulkę, Musiał szybko zmyć ten kolor ze swoich włosów. Kiedy już to zrobił wytarł mocno głowę aby jak najszybciej jego włosy wyschły. Odwiesił ręcznik i i popatrzył w lustro. Kiedy zobaczył już normalne włosy uśmiechnął się, ubrał w swój mundur i popatrzył na zawiniątko. Zdziwił się ale otworzył je i zobaczył co jest w środku. 

 

Edytowano przez Bosman
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chłopak widząc drugie śniadanie zaśmiał się pod nosem. Popatrzył na Teo i uśmiechnął się. 

- Dziękuję Teo - Powiedział po czym pożegnał się z nim. Zawiniątko schował do plecaka, założył swoje bronie po czym udał się do centrali. Musiał być na czas, kiedy przyjedzie Gubernator. Musiał się dowiedzieć kim on jest i jaki ma stosunek do Japonii. Bo to miało kluczowe znaczenie. Pośpiesznie udał się na miejsce. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie spóźniłeś się. Długo też nie musiałeś czekać. Wkrótce wszyscy żołnierze stanęli na baczność i do centrali delikatnym krokiem weszła nowa gubernator. Nie mogła mieć tyle lat co ty, stanowczo była młodsza, albo na taką wyglądała. Jej cera była lekko opalona. Na ramiona spadała jej burza lekko lokowanych włosów w kolorze rudo-brązowym. Miała ładnie oprawione piwne oczy. Cała sprawiała wrażenie delikatnej i filigranowej, jakgdyby miała zaraz się rozpaść.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chłopak ucieszył się, że zdążył na czas. Stanął w wyznaczonym miejscu a kiedy weszła Nowa gubernator o mało się nie przewrócił. Widząc tak młodą dziewczynę przez chwilę myślał, że to jest jakiś żart. Jednak widząc, że nikt więcej nie wchodzi doszedł do wniosku, że to musi być właśnie ona. Tak więc stał w milczeniu i czekał na to co ona powie. W końcu to od niej zależała przyszłość Japonii. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chłopak poczekał aż ona się przedstawi a potem klęknął.

- Witaj Kalypso Li Britania w Strefie 11 - Powiedział, kiedy ta popatrzyła na niego. Chłopak chciał okazać jej szacunek, w końcu była jego przełożoną. Był ciekawy, jakie ona wyda rozkazy i co każe mu, oraz innym żołnierzom zrobić. W oczach chłopaka nie wyglądała na taką, która mogłaby być zła lub rządna śmierci Japończyków. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chłopak poczekał aż ci się oddalą po czym sięgnął po telefon. 

- Nowym gubernatorem jest Kalypso Li Britania. Nie wydaje się być taka zła. Ale zupełnie nie znam rodziny królewskiej więc ciężko mi powiedzieć coś więcej - Napisał. Zastanawiał się co ma teraz zrobić. Wiedział, że musi odnieść kasety z przesłuchanie, inaczej ktoś zacznie ich szukać. Udał się do domu po nie. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Mamy zaprezentować pani gubernator jak działa Roland. A to ty w końcu jesteś jego pilotem. No już. Raz, raz. Niedługo zapewne będziemy musieli zaczynać. - powiedziała. Po drodze skoczyła jeszcze do szafki by ubrać kilt. Po chwili byliście już w hangarze. Shiro zaczęła robić szybki przegląd.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chłopak skinął głowa. 

- Oh Pani Gubernator interesuje się twoją maszyną? Ciekawe - Powiedział idąc za dziewczyną do hangaru. Po chwili stanął obok i czekał aż dziewczyna dokończy przegląd. W między czasie założył komunikator na ucho. 

- Dobra ja jestem gotowy - Zakomunikował jej. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziewczyna westchnęła.

- Nie samą maszyną a tym co stworzyłam. - powiedziała. Po chwili skończyła przegląd. Wtedy do hangaru weszła gubernator z generałem. Shiro lekko się skłoniła. - Dzień dobry, jestem Doktor Shiro, liczę na owocną współpracę. Chciałabym z pomocą Davida zaprezentować pani działanie Rolanda, maszyny którą tworzyłam trzy lata. - powiedziała po czym skinęła głową i rzuciła ci klucze.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chłopak, widząc wchodzącego generała i Pani Gubernator wstał i zasalutował. Następnie złapał klisze i wszedł do maszyny. Założył chustę na twarz, Co robił zawsze w czasie misji. Uruchomił maszynę. 

- Shiro jak mnie słyszysz? - Zapytał przez komunikator i sprawdził wszystkie parametry. Następnie czekał na dalsze polecenia. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Utwórz nowe...