Skocz do zawartości

Odcinek 7: Parental Glideance


Kruczek

Ocena odcinka  

56 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Ocena odcinka

    • 1/10 Nieporozumienie...
      0
    • 2/10 Tragedia
      0
    • 3/10 Słabo
      1
    • 4/10 Nawet ujdzie
      0
    • 5/10 Nic specjalnego
      2
    • 6/10 Okej
      1
    • 7/10 Dobry
      5
    • 8/10 Bardzo dobry
      10
    • 9/10 Super!
      10
    • 10/10 SUPER MEGA WSPANIAŁY CUDOWNY GO DASHIE GO DASHIE *dashie cap*
      27


Recommended Posts

Kolejny odcinek!
Kolejne oceny!
Jeszcze więcej poni! ^^
Co sądzicie? 
ENG

 

 

 

PL:

Spoiler

 

 

PL DUBBING:

Spoiler

 

 

Edytowano przez Niklas
  • +1 4
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aż wydam opinię:

+ dostanie się Scootaloo do Cloudsdale

+ odcinek skupiony na RD i jej obsesyjnych rodzicach
+ za gag z drzwiami xD
- za duża ilość wrzasków na początku
Ogółem bardzo fajny odcineczek

  • +1 3
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Starzy Rainbow Dash wymiatają :rainderp: 

 

Odcinek bardzo mi się podobał, mimo że tęczowa nie należy do moich ulubionych kucyków. Naprawdę fajnie było zobaczyć jej rodzinę i dom w którym dorastała. 

+ rodzice RD. Trochę szurnięci, ale zrobili na mnie naprawdę miłe wrażenie

+ Scootaloo i "AAAAAAAAAAAAAAAAAAA!!!!!!!!!!!!!" Ten pisk może być jej tajną bronią :D

+ dźwięki wydobywające się z za drzwi

+ wonderbolts jako źrebaki 

+ dużo zdjęć z dzieciństwa RD

10/10

Czyli ten kucyk pojawiający się kiedyś we wspomnieniach Rainbow był jednak jej ojcem? Teoria fandomu potwierdzona. 

Edytowano przez Dairinn
  • +1 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mnie się odcinek podobał, ciekawy morał, uśmiechnąłem się też na tym gagu z drzwiami. Jestem lekko zaniepokojony jak Scootaloo zdobyła niektóre zdjęcia. Kiedy rodzice RD jej kibicowali czułem jednocześnie zażenowanie i śmiech.

Ocena 7/10.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

godzinę temu Dairinn napisał:

Czyli ten kucyk pojawiający się kiedyś we wspomnieniach Rainbow był jednak jej ojcem? Teoria fandomu potwierdzona. 

 

To nie jest ten sam kucyk. Znaczki się nie zgadzają. Ten "przypuszczalny" ogier ma tęczę, która schodzi ostro w dół jego boku, a prawdziwy ojciec RD takiego nie ma. Plus, ma odstającą kremowe kopyta, bez sierści, a ten przypuszczalny nie. No i nawet jak RD była mała to prawdziwy tatuś jest nadal spasły i z zarostem xD. Zatem, jak Kora Kosicka na MECu powiedziała, to nie ten sam pegaz, ale jest mocno na tym pierwszym wzorowany - ten sam kolor sierści oraz kolor oczu.   

 

Btw. teraz zauważyłem, że Derpy jest na podium i raz wygrała konkurs w lataniu na 1 miejscu. A potem .... po każdym konkursie jej zez był coraz większy ..... Hasbro ....  

Edytowano przez The Silver Cheese
  • +1 2
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeden z najlepszych odcinków IMO. Śmiałem się prawie przez cały odcinek, a morał jest bardzo dobry. W ogóle teraz odcinki mają bardziej złożone morały, co mnie bardzo cieszy. Bardzo zadowoliła mnie też dbałość o każdy szczegół, ze strony animacji. Te wszystkie zdjęcia Rainbow <3 

@The Silver Cheese ja to zauważyłem jak oglądałem, i aż musiałem zapauzować :derptongue:

  • +1 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Napisano (edytowany)

                                     

Spoiler

                               3a1710b2d8.gif



Krucza recenzja
Jak zawsze po odcinku
Jestem ciekaw, kto faktycznie czyta czyjeś recenzje odcinków
Ja czasami to robię, ale to brzmi raczej jak nudne zajęcie

No dobra, jedziemmmmmmy~<3 (Bo jest z czym)
Czy to jest najlepszy odcinek od czasów mojego wielbionego Crusaders of The Lost Mark? Owszem, w mojej skromnej opinii jest. 
Kiedy zaczęliśmy takim bullshitem jak pomysł dostania się do Cloudsdale wielką procą i hulajnogą Scootie byłem złej myśli i zastanawiałem się, kto do cholery napisał ten epizod. Ku mojemu zaskoczeniu wszystko co nastąpiło potem nadrobiło to wrażenie z nawiązką. (No może oprócz tego pisku Scootaloo, jezusicku w niebiosach, nie mam regulowania głośności na pokrętełko w słuchawkach i zostałem nieźle porobiony ;_;)
Widok Scootaloo lecącej z taką prędkością był przyjemny, ale naprawdę, mogła troszkę przystopować z tym piszczeniem. Nie żebym sam nie fanbojował gdy zobaczyłem rodziców Rainbow, bo fanbojowałem jak chory. Tak jak jeden z poprzednich odcinków wyznaczał nowe rekordy w moich reakcjach i uczuciach innych niż wyraz twarzy "._." podczas oglądania, tak ten przebił to wszystko po raz kolejny. Już po samym zobaczeniu rodziców uśmieszek tak jakoś dziwnie wpełznął mi na pyszczek.
Ostatnie odcinki oglądałem z przyjemnością, wiadomo, poni to poni, tym razem jednak czułem się dużo lepiej niż zwykle. Prawie tak dobrze jak w 2012 kiedy oglądałem pierwsze odcinki i chłonąłem poni z takim zachwytem ^^ Nie mam pojęcia dlaczego akurat ten odcinek tak na mnie wpłynął, ale cieszy mnie to. 
A więc tak - design mamy Rainbow jest mega uroczy, głos też dość fajnie dopasowali, audio podczas oglądania nie było najlepsze, ale i tak dało się nim nacieszyć. Ubranko mamy Dashie było równie fajne, przy oglądaniu drugi raz zatrzymałem sobie i patrzyłem, jak ładnie na niej leży. 
Tata Dashie też wyszedł fajnie, 20% fajniej niż ludzie przypuszczali i 20% fajniej niż ja sobie wyobrażałem. 
Plusów odcinka było za dużo żeby je tak po prostu wypisać, tyle zdjęć małej Dashie, tyle Scotaloo w kadrze, tyle backstory, śmieszek z tym dźwiękiem otwieranych drzwi (autentycznie skisłem). 

 

 

1431093__safe_screencap_rainbow+dash_par


Już teraz jestem pewien że będę przeglądał ten odcinek jutro klatka po klatce i ogarniał wszystkie detale na ścianach, zdjęcia i buk wie co jeszcze. 
TRADESIES? DEALSIES!
Album Scootaloo był bardzo fajnym pomysłem, szczególnie ten kawałek żarcia który tam wkleiła, jestem pewien, że taki album ma przynajmniej jeden psychofan Rainbow Dash na świecie. (Ciekawi mnie tylko skąd ona miała wszystkie te zdjęcia, like wtf)
GREETINGS SMALL PONIES! 
Kompilacja cringy momentów, które powodowali rodzice Rainbow w połowie odcinka nie była trudna do oglądania, co osobiście mnie zdziwiło, w poprzednim odcinku na przykład gdy Rarcia odwalała swoje inby liczyłem, że szybciej się to skończy (pomimo jej uroku). W tym odcinku to było autentycznie śmieszne, przynajmniej w mojej opinii ^^ (Konkurs w dziale Rainbow na efektowniejsze zawieszenie ręcznika incoming, right?)

 

 

1430954__safe_screencap_apple+bloom_bow+


Moment, gdy Dashie opowiadała Scootie o swoich wyścigach gdy była źrebaczkiem, miodne po prostu. I ten moment kiedy Scoot powiedziała, że chciałaby takich rodziców jak Dash. Da feels, da feels bruh. W moim rozumowaniu to takie nieformalne potwierdzenie "GUYS! SHE'S AN ORPHAN!" ale bez otwartego gadania o tym. 
Co jeszcze było fajnego? 
Czapki, te cholerne czapki. Chyba nie odpuszczę, dopóki nie znajdę jakiejś stronki gdzie można kupić taką z Rainbow albo Scootie. 

 

 

1431123__safe_screencap_windy+whistles_p


Trudno nie ominąć jakichś plusów tego odcinka, ale wypisałem wszystko co najbardziej mnie zachwycało, jeśli było coś jeszcze, a na pewno było, to wiedzcie, że to też adoruję.
Morał odcinka przyjemny. Rodzice zwykle odgrywają sporą rolę w życiu swojego dziecka, trudno zaprzeczyć. 
10/10 gimmmmeee mooooooar poneeeeeeis~

Edytowano przez Niklas
  • +1 5
  • Lubię to! 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

32 minuty temu Kruczek napisał:

Jestem ciekaw, kto faktycznie czyta czyjeś recenzje odcinków

 

Ja.

34 minuty temu Kruczek napisał:

TRADESIES? DEALSIES!

 

Nom <3

 

35 minut temu Kruczek napisał:

"GUYS! SHE'S AN ORPHAN!"

 

Niekoniecznie. Jej rodzice mogą być zwyczajnie wiecznie zajęci i bez czasu dla córki.

  • +1 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu ldisallbusiness napisał:

Cieszy mnie też, że Dr Hooves i Roseluck zostali przedstawieni przedstawiani jako para :3

Wyprowadź mnie z błędu jeżeli się mylę, ale... oni tylko siedzieli obok siebie z tego co ja zauważyłam.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Właśnie teraz ldisallbusiness napisał:

No dobra, może to moja nadinterpretacja. Ale już 4 raz widzimy ich ze sobą w serialu

A całowali się kiedyś albo robili cokolwiek co robi tylko para? :drurrp: 

Póki co to raczej przyjaciele, a jeżeli ich parujesz to już Twój własny paring

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Właśnie teraz DerpKapitan napisał:

Wyprowadź mnie z błędu jeżeli się mylę, ale... oni tylko siedzieli obok siebie z tego co ja zauważyłam.

 

Nie znasz Pierwszej Zasady Statkowania™?

 

Gdy dwa kuce siedzą koło siebie, to wiedz, że coś się dzieje.

 

 

  • +1 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu Niklas napisał:

Nie znasz Pierwszej Zasady Statkowania™?

 

Gdy dwa kuce siedzą koło siebie, to wiedz, że coś się dzieje.

No właśnie, to jest ship. A ja mówiłam o czymś zupełnie innym :v 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Właśnie teraz ldisallbusiness napisał:

Zatem cieszy mnie, że połączyła ich magia przyjaźni. 

Nie chce żebyś zrozumiał mnie źle, ale do paringów nic nie mam, chodziło mi o sam fakt jak zostali przedstawieni w serialu ^^ 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 minut temu LPHusarz napisał:

Po tym odcinku pojawia się pytanie.
Co stało się z rodzicami scoot?

Jak dla mnie nie żyją ;v

Swoją drogą, dopiero dzięki sygnaturze Pana @Mielcar zauważyłem, że Derpy wraz z pogarszaniem się jej wzroku uzyskiwała co raz niższe miejsca i zrobiło mi się przykro :octcry: 

  • +1 4
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chcesz dodać odpowiedź ? Zaloguj się lub zarejestruj nowe konto.

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to bardzo łatwy proces!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
×
×
  • Utwórz nowe...