Skocz do zawartości

"Wspomnienia" Ares Prime


Matalos

Recommended Posts

- Wielkie dzięki panno Applejack, ale może najpierw skończmy z pozostałymi drzewami? Dla mnie to żaden wysiłek, wręcz przeciwnie. Trochę ruchu mi się przyda. Jeśli Applejack przyjmie moją pomoc z pozostałymi drzewami robię tak samo co z poprzednimi. Ciekawe skąd znam taki manewr powietrzny...?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 451
  • Created
  • Ostatnia odpowiedź

Top Posters In This Topic

Twilight widząc twoje zaangażowanie, mówi tylko: - To ja wam nie będę przeszkadzała, jakby co, to wiesz gdzie mnie szukać Nightwing, biblioteka w centrum miasta - mówi odchodząc. Ty natomiast zabierasz się do wspólnej pracy z Applejack. Szybko okazuje się, że technika, jakiej używasz, jest męcząca ale postanawiasz się nie poddawać. W twojej głowie masz zakodowaną niezwykłą wytrwałość, która zaskakuje nawet ciebie. Uderzasz kopytami o kolejne drzewa i szybko wpadasz w ten sam rytm, w jaki wpada każdy podczas ciężkiej pracy. Gdy wreszcie kończysz robotę, czujesz olbrzymią sadysfakcję. Applejack podarowywuje ci kosz owoców, daje ci się napić. Popołudniowe słońce ogrzewa twoją spoconą grzywę. Wiatr deliktnie rozwiewa ją, a ty wraz z poczuciem dobrze spełnionego zadania wchodzisz do Ponyville. Co robisz?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie ma to jak solidne ćwiczenia. Czułem że tego potrzebowałem, naprawdę nie ma to jak dobry trening. Zjadłem od razu kilka jabłek, były wręcz świetne w smaku, naprawdę wyborne. Pełny żołądek sprawił że poczułem się lepiej. Co by tu teraz zrobić? Mam kosz owoców, wolny czas, jestem sam...hmm... Wiem! Pójdę odwiedzić Fluttershy, s końcu jej obiecałem że wpadnę później, a skoro mam koszyk owoców, to przyda się na mały upominek. Niezważajac na ewentualny ból skrzydeł, powoli i nieśpiesznie lecę nisko nad ziemią, ku chatce Fluttershy.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Masz dobry humor. Dzięki temu lecisz nisko, nie czując praktycznie bólu skrzydeł, ale wiesz, że później będziesz musiał za to zapłacić. Dzięki umiejętności lotu szybko docierasz do chatki Fluttershy. Podchodzisz do drzwi, niedaleko położyłeś kosz jabłek i pukasz delikatnie. Słyszysz stłumione: - Kto tam?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Drzwi otwierają się delikatnie. Żółta klacz wychodzi nieśmiało i widząc kosz jabłek, który ma być podarunkiem dla niej, zaczerwienia się: - Umm... dziękuję - odpowiada z delikatynm uśmiechem. - Twilight opowiadała mi, co ci się stało, proszę wejdź, coś spróbuję poradzić na twój problem - uchyla drzwi szeżej. - Oczywiście, jeśli nie masz nic przeciwko - dodaje natychmiast.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Dziękuję za zaproszenie. - uśmiechnąłem się delikatnie, po czym wziąłem koszyk w zęby, i wszedłem do środka. Po chwili odłożyłem kosz na bok, i stanąłem. - Proszę, to dla ciebie. Nie wypada przychodzić w odwiedziny z pustymi kopytami. - na chwilę zamilkłem, po czym zadałem jej pytanie. - Wybacz, ale muszę cię o coś zapytać panno Fluttershy. Czy.. czy naprawdę potrafisz sprawić żeby moja pamięć... moje wspomnienia.. powróciły ? Szczerze, sam byłem ciekaw czy faktycznie tego potrafi dokonać... niby wygląda na nieśmiałą i delikatną, jak ze szkla...ale coś mi mówiło żeby nie oceniać jej po pozorach.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Ummm, ja nie chcę ci robić zbyt dużej nadziei - odpowiada zmartwiona - ale nie mogę sprawić, że odzyskasz całą pamięć. Ale - mówi, jakgdyby chciała szybko zmienić temat - moge ci pomóc w odzyskiwaniu pamięci. Znam się trochę na leczeniu, nie tylko fizyznym. Jak się ma małe zwierzaczki - czujesz, że rozmowa o zwierzętach sprawia jej przyjemność, że mogłaby o nich mówić godzinami - to trzeba wiedzieć o wielu rzeczach. Przyciąga z niemałym trudem kanapę i mówi: - Teraz połóż się na tym, odpręż się, a ja zadam ci kilka pytan, może coś się nam uda - z jej głosu zniknęła niepewność, teraz brzmi stanowczo i zdecydowanie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Jeśli zdołasz zrobić cokolwiek... będę ci niezwykle wdzięczy. Chciałbym dowiedzieć się o sobie czegokolwiek, nawet choćby najbardziej błahej rzeczy. Nie wiesz jak to jest nie wiedzieć nic o sobie... - rzekłem niemal szaptem, i posłuchałem jej sadowiąc się na kanapie. - No dobrze... chyba możemy zaczynać. To jakie jest twoje pierwsze pytanie panno Fluttershy ?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Co pamiętam... właściwie... to prawie nic. Ale spróbuję. Skupiłem się mocno, starajac się przypomnieć jakiekolwiek obrazy z przeszłości. I chyba... nawet coś widziałem. - Pamiętam... pamiętam że potrafię walczyć. Skutecznie z wieloma przeciwnikami na raz. Wiem że uwielbiam noc, gwiazdy, i księżyc. Chyba, jak byłem źrebakiem... ktoś mnie odnalazł. Byłem sam, a ona.. ona mnie pocieszyła, przygarnęła mnie. Była taka piękna, miała skrzydła i róg. Potem... czułem ból... jakby... jakby ktoś mnie rozszarpywał pazurami... ARGGGh!!! - tu aż poczułem ból pod czaszką, jakby ktoś wbijał mi gwóźdź. - Przepraszam... nic więcej nie wiem... wszytsko jest takie zamglone...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Hmm... to dosć niecodzienne, ale to moze nawet nam ułatwić. A teraz posłuchaj. skup się na jednej rzeczy. Ten medalion co masz, myśl o nim i skoncentruj się tylko na nim. powiedz mi, co pamiętasz o nim:

Granatowa klacz Alicorna, z uśmiechem wręcza ci pudełko. Wewnątrz, na czerwonej poduszeczce leży srebrny medalion. Światło księżyca pada na niego i widzisz, że ma kształt sierpu księżyca przebitego mieczem.

- Oto symbol, że jesteś moim strażnikiem. Dowiodłeś swojej odwagi, broniąc mnie. Noś go z dumą, Nightwing.

Zakładasz madalion i czujesz wzbierającą euforię. Chcesz niemal skakać z radości. Wtem księżniczka odzywa się:

- Chyba dostałeś jeszcze jeden prezent - mówi, patrzac się z uśmiechem na twój bok.

dwracasz się i widzisz, że wreszcie pojawił się twój CM. Przedstawia dokladnie to, co jest na medalionie

Wspomnienie się kończy tak szybko, jak się zaczeło.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Ja... ja widziałem ją ponownie... - westchnąłem ciężko łapiąc oddech. - Ta klacz... była granatowa, była jednocześnie pegazem i jednorożcem. Nie wiem jak to jest możliwe, że miała skrzyła i róg jednoczesnie... ale to od niej dostałem ten medalion. Mówiła że jestem jej strażnikiem..tak..chyba tak. Ona była dla mnie ważna. Bardzo ważna. Potem pojawił się mój Cute Mark. Fluttershy.... wiesz kim ona może być? Czy spotkałaś kucyka mającego jednocześnie skrzydła i róg. Muszę wiedzieć, powiedz mi! - tu niemal podniosłem głos, i wstałem z kanapy. Oj trochę się zapędziłem... pokornie siadam, i spuszczam głowę nisko. - Ja.. ja niechciałem krzyczeć... przepraszam. Ale.. ale chyba coś zaczynam sobie... przypominać..

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wstałem z kanapy, i powoli podeszłem do Fluttershy. Miałem pewne obiekcje, ale rzekłem do niej powoli, i spokojnie. - To ja cię przepraszam Fluttershy... nie powinienem na ciebie krzyczeć... zachowałem się jak idiota. Już dobrze, proszę uspokój się, nie będę już krzyczał, obiecuję. - tu delikatnie pogładziłem ją po grzywie, i niemal natychmiast cofnąłem kopyto. - Wybaczysz mi ten... wyskok? Proszę...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oddycha szybko, ale chyba się już uspokoiła. Bierze jeden głęboki oddech i patrzy się na ciebie. - W porządku - mówi, jeszcze trochę zdenerwowana. - Po prostu nie spodziewałam się czegoś takiego. Ale czy mógłbyś mnie zostawić na chwilę samą? Przyjdź jutro, dobrze? Proszę - szepcze.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Dobrze, jestęli tego chcesz, zostawię cię teraz samą. Jeszcze raz cię przepraszam za ten... krzyk. Już wychodzę... I wyszedłem, bo co innego mi pozostało. Co by tu dalej zrobić...hhmmm... ta wizyta u Fluttershy mi coś dała. Przynajmniej wiedziałem kogo zacząć pytać o moją przeszłość- tajemniczą granatową klacz, posiadającą zarówno róg i skrzydła. Twilight z pewnością będzie umiała odpowiedzieć czy ktoś taki istnieje. Natychmiast wzbiłem się w powietrze, i ruszyłem do Ponyville, do biblioteki.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Jasne, zaraz ją zawołam - odpowiada smok i uchyla drzwi tak abyś mógł wejść. Wnętrze biblioteki jest imponujące. Książki leżą na masywnych półkach, posegregowane alfabetycznie. Przeglądasz różnorakie tytuły i obiecujesz sobie, że musisz wziąć książkę „Historia Equestrii”. Wiesz, że na pewno ci się przyda. Słyszysz kroki i widzisz Twilight stojącą za tobą. Klacz pyta się ciebie troskliwie: - Spike mówił, że mnie szukałeś. Czy coś się stało?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Właściwie... to tak. Fluttershy pomogła mi odzyskać jedno konkretne wspomnienie. Ten medalion - pokazałem jej swój amulet - dostałe od ciemnogranatowej klaczy, która posiadała zarówno róg, jak i skrzydła. Miała taką niezwykłą falującą grzywę... i była taka...taka... niesamowicie piękna.. - rozmarzyłem się tu na moment, ale niemal natychmiast spoważniałem. - Twilight... czy wiesz co to może być za klacz? Czy naprawdę istnieje kucyk posiadający zarówno róg i skrzydła? Jeśli tak to gdzie mógłbym ją znaleźć. Myślę.. że jeśli ktokolwiek może coś wiedzieć o mnie... to właśnie ta tajemnicza klacz...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Twilight niemal podskoczyła z zaskoczenia.

- To musiała być księżniczka Luna.

Stoisz przed drzwiami do sali królewskiej. Podsłuchujesz, jak twoja pani kłoci się z siostrą. Masz dwanaście lat, wiele rozumiesz.

- Luno, zdajesz sobie sprawę, że nie może być tutaj na zawsze? - niemal krzyczy Celestia.

- Może, bo ja tak chcę!! - odpowiada królewska siostra.

- Zachowujesz się dziecinnie i arogancko!

- Ale chcę, aby został tutaj!

Słyszysz, jak ktoś wchodzi do pomieszczenia, jak obydwie księżniczki milczą.

- Nightwing, czu coś się stało - pyta się Twilight, to musiało przerwać ci wizję.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Chyba... miałem kolejną wizję. Luna się z kimś kłóciła, z kimś o imieniu Celestia. Możliwe że kłóciły się z mojego powodu, nie jestem pewien. Usiadłem na podłodze, łapiąc się za głowę. - Te wizje... one coś chcą mi pokazać... Ja..ja muszę odnaleźć tą Księżniczkę Lunę.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Twilight patrzy się na ciebie zaskoczona. Otrząsa się i woła: - Spike, szykuj list, to ważne. Mały smok wbiega na górę, najpewniej szukać papieru. Twilight tymczasem zwraca się do ciebie: - Jestes pewien? Księżniczkę Lunę? Siostrę mojej nauczycielki, Celestii? Muszę być pewna, jeśli chcę ją o tym powiadomić.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Tak, jestem tego pewien. Po raz pierwszy odkąd zacząłem coś pamiętać, wiem że ta Księżniczka Luna była dla mnie niezwykle ważna. Nie wiem jak dokładnie... ale jestem pewien że gbyby nie ona, nie byłoby mnie tu teraz. Zamilkłem, starając się jeszcze przypomnieć poprzednią wizję.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach


Discord Server

Partnerzy

  • For Glorious Equestria
  • Bronies Polska
  • Bronies na DeviantArcie
  • Klub Konesera Polskiego Fanfika
  • Kącik lektorski Bronies Corner
  • Lailyren Arts
×
×
  • Utwórz nowe...