Matalos Napisano Październik 15, 2012 Autor Share Napisano Październik 15, 2012 Stoisz przed drzwiami do sali królewskiej. Podsłuchujesz, jak twoja pani kłoci się z siostrą. Masz dwanaście lat, wiele rozumiesz. - Luno, zdajesz sobie sprawę, że nie może być tutaj na zawsze? - niemal krzyczy Celestia. - Może, bo ja tak chcę!! - odpowiada królewska siostra. - Zachowujesz się dziecinnie i arogancko! - Ale chcę, aby został tutaj! Słyszysz, jak ktoś wchodzi do pomieszczenia, jak obydwie księżniczki milczą. - Wasza miłość, mam pewną propozycję - ten głos wydaje ci się być znajomy, gdzieś już go słyszałeś - Wyślijmy młodego Nightwinga do szkoły wojskowej, tu Cantrelot. W ten sposób, będzie mogła wasza miłość odwiedzać i jednocześnie nie bedzie przeszkadzał tobie, księżniczko słońca. Zgoda? Wreszcie poznajesz ten głos. To był ten stary jednorożec, który zaprowadził ciebie tutaj, z chatki Creal. Widzisz, jak Spike kończy notowanie listu. Twilight patrzy się na ciebie wyczekująco: - Na pewno chcesz, abym poinformowała księżniczkę Celestię o tobie i żeby przysłała t księżniczkę Lunę? Jeśli to żart, to może się źle skończyć... Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Ares Prime Napisano Październik 16, 2012 Share Napisano Październik 16, 2012 - Panno Twilight Sparkle... - powiedziałem poważnie, i wstałem na równe nogi. Następnie zbliżyłem się do klaczki i spojrzałem jej prosto w oczy, a ponieważ byłem od niej znacznie wyższy, patrzyłem na nią z góry. - Czy ja wyglądam ci na osobę skłonną do żartów? Nie. Ja chcę tylko odzyskać to do mi odebrano. Nie masz pojęcia jak to jest nie pamiętać niczego z przeszłości. - Ale.. ale dzięki tobie, i pobytowi w tym miejscu... coś zaczęło mi świtać. - powiedziałem już łagodniej, i spokojniej. - Zacząłem coś sobie przypominać, ale to wciąż za mało. Zrozum mnie Twilight Sparkle... jak chcę tylko odzysać swoją przeszłość, chcę się dowiedzieć kim byłem... i kim teraz jestem. Natomiast jeśli masz wątpliwości... - tu z trudem ściągnąłem swój medalion, jedyną rzecz którą posiadałem na własność, i wręczyłem go Twilight. - To wyślij wraz z listem ten medalion. Wiem że dała mi go ta księżniczka Luna... ona napewno go rozpozna... Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Matalos Napisano Październik 16, 2012 Autor Share Napisano Październik 16, 2012 P-przepraszam, nie chciałam ci przeszkodzić - mówi zdenerwowana Twilight. - Spike! Skończyłeś już? - Tak, szefowo. - To wysyłaj. Prześlij też to - mówi i podaje smokowi medalion. Smok bierze wdech i spopiela list, wraz z medalionem. Stoisz osłupiały, nie jesteś w stanie zrozumeć, co się stało. Czemu Spike spalił twoją pocztę? Już chcesz zadać to pytanie, gdy smok zatyka sobie pysk i głośno beka płomieniem. Z zielonego ognia powstaje pergamin, który szybko unosi Twilight. Czyta papier i spogląda na ciebie. Mówi zdenerwowana: - Pisze, że Luna przyjedzie, za kilka godzin masz na nią czekać w lesie Everfree. Jak chcesz, to mogę tam ciebie zaprowadzić. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Ares Prime Napisano Październik 16, 2012 Share Napisano Październik 16, 2012 - Las Everfree.... to ta wielka, i dzika puszcza w któej ponoć żyją niebezpieczne stworzenia? - spytałem podejrzliwie. - Dlaczego akurat tam, a nie np. tu w Ponyville? To było dziwne... jakby instynkt mnie przed czymś ostrzegał. To tak jakbym dostał zaproszenie do udania się do jaskini wygładzonego lwa. - Twilight, czy mogę zobaczyć ten list? Chcę wiedzieć co takiego napisała Księzniczka Luna. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Matalos Napisano Październik 16, 2012 Autor Share Napisano Październik 16, 2012 Twilight spokojnie podaje ci list. Na nim, dystyngowanym pismem ktoś napisał: Droga Twilight. Ogier, którym się zajmowałaś, jest bardzo ważny dla Luny. Nie chcę jednak, aby moja siostra przyjeżdżała w środku dnia do Ponyville, więc czy mogłabyś zabrać go wieczorem do lasu Everfree? Z poważaniem Księżniczka Celestia - Teraz mi wierzysz? - pyta się ciebie, z nieskrywaną złością. - Jeśli tak, to pamiętaj, że za cztery godziny spotykamy się przed moją biblioteką. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Ares Prime Napisano Październik 16, 2012 Share Napisano Październik 16, 2012 Przeczytałem, a potem oddałem list Twilight. - Tak, wierzę ci Twilight Sparkle. I przepraszam za moje zachowanie... - wyciagnałem ku niej kopytko na zgodę. - Chyba jakoś nie bardzo umiem rozmawiać z kucykami. Nie wiem... czy to przez to że kiedyś byłem inny. Może przyszła pora żeby się zmienić... em... to o której j, i gdzie jest ta impreza u Pinkie Pie? Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Matalos Napisano Październik 17, 2012 Autor Share Napisano Październik 17, 2012 - Wiesz co zadziwiasz mnie. Pewnie jak wejdziesz do swojego domu, yo pinkie właśnie skończy przygotowania - mówi z iną eksperta. - I nic cio nie da, że wejdziesz innymi drzwiami, ona wie, kiedy i jak przyjdziesz. To dalej chcesz tam iść? - pyta się, z lekkim uśmieszkiem. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Ares Prime Napisano Październik 17, 2012 Share Napisano Październik 17, 2012 - Chyba raczej nie mam innego wyjścia, co nie? Skoro mówisz że ona dopadnie mnie wszędzie, to już wolę stawić jej czoła jak na ogiera przystało. Skoro mamy jeszcze 4 godziny do spotkania... to chyba warto spędzić je w jakiś przyjemny sposób..tak myślę. Em.. Twilight? Czy zechcesz mi towarzyszyć na tej imprezie? Bo szczerze mówiąc... to ja jeszcze w życiu nie byłem na żadnej... i nie wiem czego tam się spodziewać. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Matalos Napisano Październik 18, 2012 Autor Share Napisano Październik 18, 2012 - Oczywiście! - odpowiada z uśmiechem. - jedyne co musisz ze sobą mieć, to pozytywne nastawienie. Ruszajmy. Wychodzicie na ulicę i kierujecie się w stronę domu. Z zewnątrz wygląda tak samo, jak go zostawiłeś. Podchozisz do drzwi, nic nie słyszysz, powinien być pusty. Twilight idzie tuż za tobą. Naciskasz drzwi i wchodzisz do ciemnego pomieszczenia. W tym momencie czujesz jak coś delikatnie uderza ciebie w twarz. Machinalnie odskakujesz, zapalają się światła i na środku pomieszczenia stoi Pinkie. ręku trzyma małą procę, za pasem ma kilka gumoych węży. Jeden z nich musiała wystrzelić w ciebie, po leży przed tobą. - NIESPODZIANKA!! - krzyczy różowa klacz. - Jak ci się podoba? Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Ares Prime Napisano Październik 18, 2012 Share Napisano Październik 18, 2012 - Eeemmm... cóż.. właściwie to nie wiem co powiedzieć Pinkie Pie.. to ma być impreza? A co właściwie na takim zgromadzeniu się robi? Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Matalos Napisano Październik 19, 2012 Autor Share Napisano Październik 19, 2012 - Jak to co się robi? - niemal krzyczy ci do ucha. - Teraz się imprezuje!!! - gdy to powiedziała, z pozostałych pokoi wybiegła masa kucyków. Chyba wszyscy mieszkańcy Ponyville spróbowali się zmieścić w salonie. Jednak niezbyt im się to udało, więc cześć imprezy przeniosła się na zewnątrz. - Ruszaj się - mówi do ciebie Pinkie, prowadząc pochód kucyków, w którym każdy trzyma się za ramiona. Leci muzyka, ktoś rozłożył na zewnątrz stoisko z jedzeniem, a ty stoisz na środku tego wszystkiego i czujesz się głupio. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Ares Prime Napisano Październik 20, 2012 Share Napisano Październik 20, 2012 Co jest? Co oni wszyscy robią w moim domu? I jak się tu zmieścili? Teraz to ja kompletnie nie wiem co robić.. - Eee... co wy robicie? Czemu tak dziwnie tańczycie? To jest ta...impreza? - najchętniej to teraz bym zapadł się pod ziemię, ale to nie było możliwe. Cholera... przydała by się jakaś instrukcja postępowania w takich przypadkach. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Matalos Napisano Październik 20, 2012 Autor Share Napisano Październik 20, 2012 Podchodzi do ciebie Twilight. - Czemu się tak denerwujesz, po prostu pozwól, aby przyjęcie zapanowało tobą - mówi z miną „pani mądrali”. - Zobacz, nawet Fluttershy się udziela. Rzeczywiście, gdzieś przy ścianie stoi żółta klacz pegaza i delikatnie kiwa się z przejęciem. Wygląda na to, że ma dobrą zabawę. Tymczasem Pinkie podskakuje do ciebie: - Co się stało, nie wiesz jak tańczyć, czy kopyta ci skamieniało? Hej, Twili, zrymowałam jak Zecora, co? Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Ares Prime Napisano Październik 20, 2012 Share Napisano Październik 20, 2012 - Emm... może za chwilę... muszę sie wczuć w ten rytm... pierwsza impreza od bardzo dawna. Zaraz potańczę, tylko nie naruszaj więcej mojej osobistej przestrzenia. - zapewniam Pinkie. Ale widząc Fluttershy, postanowiłem z nią porozmawiać. Podchodzę zatem do żółtej klaczki. - Dziękuję że zechciałaś przyjść Fluttershy... czy wszystko już dobrze? Nie gniewasz się na mnie za... ten wybuch? Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Matalos Napisano Październik 21, 2012 Autor Share Napisano Październik 21, 2012 - Och, nie jestem zła - odpowiada klacz, delikatnie kiwając się. - Po prostu się zdenerwowałeś, to tyle. Czemu się nie bawisz - pyta. - Czy to przez to, że nie pomogłam ci przypomnieć sobie tego co chciałeś? Przepraszam - mówi cieniutkim głosikiem i pochyla się. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Ares Prime Napisano Październik 21, 2012 Share Napisano Październik 21, 2012 - Nie, to nie przez ciebie Fluttershy. Ja chyba nie umiem się bawić... Jeszcze nigdy niebrałem udziału w takim zgromadzeniu. Znaczy jest fajnie, wszyscy są mili... Ale ja.. Nie umiem się tu odnaleźć. - usiadłem zrezygnowany na podłodze. - Pinkie pewnie wiele pracy włożyła w zrobienie tej imprezy... A ja nawet nie umiem się zabawić jak pozostali.... Czemu ja jestem taki...? Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Matalos Napisano Październik 21, 2012 Autor Share Napisano Październik 21, 2012 - Nie przejmuj się - pociesza ciebie. - Na przyjęciach Pinkie każdy z czasem zaczyna się bawić. Popatrz na mnie - uśmiecha się lekko i pokazuje ci jak delikatnie wymachuje kopytkami. - Wuhuu - mówi. Wtem podskakuje do ciebie różowa klacz: - Hej! To twoje przyjęcie, pobaw się wraz z innymi. Patrz, jak to się robi - powiedziawszy to, chwyciła twoje kopyto i zaczęła nim energicznie potrząsać. - Teraz drugie, śmiało. Musisz po prostu poruszać kopytami do rytmu. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Ares Prime Napisano Październik 21, 2012 Share Napisano Październik 21, 2012 - Noo.. dobrze spróbuję... tylko się nie śmiejcie ze mnie... Zacząłem pląsać w rytm mózyki, starajac się naśladować ruchy Pinkie. Przecież to nie może być zbyt trudne, skoro potrafię walczyć i latać, to taniec nie może być czymś bardzo trudnym. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Matalos Napisano Październik 21, 2012 Autor Share Napisano Październik 21, 2012 Może zabrzmi to dziwnie, ale taniec to taka lżejsza forma walki. Musisz się dopasować do ruchów pozostałych, a tobie idzie to zaskakująco dobrze. Po jakimś czasie okazuje się, że całkiem dobrze tańczysz. Czujesz radość, ale w głębi duszy masz wrażenie, że zachowujesz się jak idiota. Ignorujesz to i po prostu dobrze się bawisz. W pewnym momencie podchodzi do ciebie Twilight i mówi: - Wybacz, że ci przerywam, ale musimy już iść. Pinkie obędzie się bez nas. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Ares Prime Napisano Październik 21, 2012 Share Napisano Październik 21, 2012 Nie spodziewałem się że ta... zabawa będzie taka przyjemna. Co prawda gdy tańczyłem czułem się nieco dziwnie, ale przynajmniej poznałem co to znaczy bawić się. Zdziwiło mnie to że czas tak szybko zleciał. Mimo to ucieszyłem się, gdyż niebawem wsztsko miało się wyjaśnić. Podszedłem do Pinkie i rzekłem : - Dziękuję za urządzenie przyjęcie Pinkie Pie. To najlepsza... jak to nazywasz... a tak - impreza, jaką w życiu miałem. Muszę wyjść na moment z Twilight. Bawcie się dobrze, i postaracie się nie rozwalić mi domu. Zwróciłem się teraz do Twi: - Dobrze, jestem gotów. Podaj tylko kierunek, w któym mamy iść, a zaniosę nas tam na skrzydłach. - tu rozpostarłem swoje skrzydła, znacznie większe niż skrzydła zwykłego pegaza. - Jeśli polecimy zoaszczędzimy masę czasu. Wyglądasz na leciutką, więc to nie będzie żaden problem. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Matalos Napisano Październik 23, 2012 Autor Share Napisano Październik 23, 2012 - Spoko, loko. Tylko wracaj szybko, bo zaraz gramy w "Przypnij ogon kucykowi"- odpowiada ci różowa klacz na pożegnanie. - Dobra - mówi Twilight i usadawia się na tobie. Lecicie przez krótką chwilę, a po twojej głowie chodzą różne myśli. "Czy to rozwiąze twoje problemy? Kim dla ciebie naprawdę była niebieska klacz?" Wiele pytań krąży ci po głowie, ale w duchu cieszysz się, że nareszcie poznasz na nie odpowiedzi. Docieracie do polany przed czasem, jeszcze nikogo tu nie ma. Chyba. Z krzaków nieopodal słyszysz stłumiony szelest, a potem trzask gałązki. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Ares Prime Napisano Październik 23, 2012 Share Napisano Październik 23, 2012 Nareszcie na miejscu. Sam czas lotu był całkiem przyjemny, Twilight była lekka jak piórko, i pachniała jakoś tak dziwnie. Przyjemnie, ale nie mogłem tego zapachu skojarzyć z niczym. Coś jakby zapach podczas burzy. Teraz byliśmy na polanie, i wystarczyło poczekać jeszcze trochę. - Twilight... czy możesz mi powiedzieć jak jest Księżniczka Luna? Tak według ciebie? Usłyszałem trzask gałazek, i instynktownie przyjąłem postawę bojową. Zacząłem bacznie nasłuchiwać, i obserwować otoczenie. - Trzymaj się blisko mnie... coś się zbliża.. - szepnąłem do Twi, i byłe gotowy do działania. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Matalos Napisano Październik 24, 2012 Autor Share Napisano Październik 24, 2012 To był chyba jakiś zwierzak, bo nic nie wyskoczyło, nic się nie pojawiło, ani nic się dziwnego nie stało. - Hmmm... - zastanawia się przez chwilę Twilight. - Jest bardzo uprzejma, ale chyba jeszcze nie dostosowała się do naszego świata. Trochę jej współczuję. - Patrz, już leci - niemal krzyczy, gdy błękitny kształt pojawia się na tle księżyca. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Ares Prime Napisano Październik 24, 2012 Share Napisano Październik 24, 2012 Spojrzałem w górę, i istotnie ktoś się zbliżał. Nareszcie... ktoś kto mnie znał naprawdę... ktoś kto wie kim jestem... Chciałem ruszyć w górę, ku tajemniczej postacie, ale jednak się powystrzymałem. Nie wiem czemu, ale lepiej będzie zaczekać na jej przybycie.. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Matalos Napisano Październik 26, 2012 Autor Share Napisano Październik 26, 2012 Postać jest coraz bliżej, twoje serce przyspiesza bicie, czujesz zdenerwowanie. Chcesz aby już wylądowała, żebyś mógł wreszcie zrozumieć swoją przeszłość. Postać wreszcie ląduje. Twoim oczom ukazuje się granatowa klacz Alicorna, majestatyczna, piękna, o niej właśnie myślałeś. Staje tuż przed tobą, czujesz jej zapach spoglądasz w jej oczy i... coś ci nie gra... Życie nie jest wspaniałą opowieścią, zawsze znajdzie się ktoś, kto nawet najlepszą scenę będzie chciał rozwalić. Zza krzaków słyszysz niskie buczenie i widzisz, jak changelingi, z trzydzieści sztuk, wylatuje na ciebie. Luna cofa się zdezorientowana, a w głowie kołacze ci się jedna mysl Przysięgam bronić ciebie, aż do końca mych dni. Twoje słowa... Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Recommended Posts