Skocz do zawartości

"Nie zapomnij" darkangelPL


Matalos

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 677
  • Created
  • Ostatnia odpowiedź

Top Posters In This Topic

Co jest do diabła? Nie wiem co jest grane... Ale lepiej będzie, jak odpowiem na pytania... - Jam jest Nocturne, pochodzę z Equestrii, jestem pegazem, który stracił rodzinę przez czyjeś widzimisię... - odpowiedziałem temu głosowi, nie wiem co planuje, ale lepiej się przygotuję na wszelką ewentualność...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Eh, muszę chyba dalej odpowiadać na te głupie pytania... Ciekawe w czym to pomoże... I chyba muszę podać moje dawne imię... - Na imię mi Black Wing - odpowiadam spokojnie - Najbardziej zmieniła mnie śmierć rodziny i poznanie klaczy mojego życia. Jestem tu by znaleźć sposób powrotu do ojczyzny, sposobu na zabicie dwóch alicornów: Matalosa i Mastemara, oraz muszę znaleźć swoją ukochaną, która zniknęła...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Black Wing Śmierć Miłość Zemsta Te wyrazy pojawiają się na księdze. Ta zamyka się z hukiem i znika w ciemności gdy gaśnie wszelkie światło.

Słyszysz cichy głos.

Ile byś gotów był poświęcić, aby dokonać zemsty? Zabiłbyś czyjeś marzenia? Czyje pragnienia? Zniszczyłbyś komuś cel życiowy dla własnego widzimisie?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolejne pytania... Czemu mnie to nie dziwi... - Wszystko z wyjątkiem honoru, mojej pamięci, życia swojego i mojej ukochanej... - powiedziałem ze spokojem - Nie poświęciłbym też uczucia, którym ją darzę... Ale byłbym w stanie zemścić się kosztem czyichś marzeń, bądź czyjegoś życiowego celu... Jeżeli pojawią się kolejne pytania, to nie wiem czy wytrzymam z tą księgą nerwowo... Eh, trzeba to przetrzymać, by móc wreszcie się spotkać z Iskierką i wrócić do Equestrii...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolejne notatki:

Ogranicza się. Ale potrafi być podły. Ma cel w życiu.

Znów słyszysz głos. Tym razem to twój ojciec.

Synu. Zawiodłeś mnie. Miałeś szukać morderców, a potem się zemścić. Zamiast tego, ruszyłeś na pomoc jakiejś klaczy. Postawiłeś czyjeś życie wyżej niż honor. Zawiodłem się na tobie.

Z mroku wyłania się twój ojciec. Patrzy się na ciebie, jest zły. Musiałeś go zawieść...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mój ojciec... Pff, mogli się bardziej postarać... - Słuchaj, ojcze... - zacząłem - To, że stawiam życie mojej ukochanej nad mój cel, to nie znaczy, że porzuciłem go zupełnie... Poza tym dzięki temu dorwę osobę, która wydała rozkaz zabicia was, a mordercy już gryzą ziemię... Jeżeli to na serio mój ojciec, a nie jakaś mara, to powiem tyle, że ma przerąbane... Gdyby nie bawił się w inżyniera, to by nie było całego tego syfu...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Twój ojciec uśmiecha się ponuro... - Jak wolisz. Zwalasz winę na mnie, nie znając prawdy. I jak niby chcesz dokonać zemsty, cały czas spędzając z tą fioletową klaczą? Liczysz, że inni ją wykonają za ciebie? A jeśli chodzi o to, czy wszyscy mordercy gryzą ziemię, to zastanów się, komu oddasz, młotkowi czy kucowi, który go trzymał?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

(kucowi jak już) - Matalos i Mastemar i tak zginą z mojego kopyta, więc zemsta się dopełni... - powiedziałem spokojnie, choć zaczynał mnie już wkurzać - Poza tym ta "fioletowa klacz" jest moją ukochaną, kocham ją szczerze... Powinieneś się cieszyć, że jednak są we mnie jeszcze jakiekolwiek uczucia... Szczególnie po waszej śmierci i mojej słodkiej Night Breeze (takie imię nadałem w ficu jak coś) I tak jest cudem, że potrafię jeszcze kochać...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Śmiech. Pusty. Suchy. Bez emocji. - Ty nie potrafisz kochać. Myślisz, że to miłość, ale dla ciebie jest tylko pusta przestrzenią, którą chcesz wypełnić swoim bólem i smutkiem - kuc rozpływa się w powietrzu, znika. Przez chwilę panuje nieprzenikniona ciemność. Nagle widzisz blask koloru niebieskiego i przed twoją twarzą pojawia się Matalos. Nie wygląda na zmartwionego. Klęka przed tobą na jedno kopyto i nachyla głowę. Obok ciebie materializuje się miecz.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hm, idealna sytuacja... Biorę miecz, po czym przykładam ostrze do jego szyi... Zadam mu tylko ostatnie pytanie... Albo i nie... Nie zasługuje na to, chociaż... Eh... Dobra tam, co mi szkodzi... - Żałujesz tego co zrobiłeś, potworze? Jeżeli odpowie twierdząco, to i tak będzie problem... Chyba skrócę go o głowę, niezależnie od odpowiedzi...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kuc nic nie odpowida. Stoi milczący, tylko pojedyńcza łaz spływa mu z niebieskiego policzka. Przez chwilę stoicie tak w milczeniu, gdy nagle odzywa się Matalos: - Żałuję... Tego co zrobiłem... Nie tylko tobie... Ale też mojej ukochanej... Wielu innym kucykom... Jeśli chcesz mnie zabić, to proszę bardzo... Matalos umarł wraz z Burning Gem... Jestem tylko jego cieniem...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Eh, tak jak przeczuwałem... Jednak cokolwiek w nim z dobra zostało, chociaż jeżeli zostawię go w tym stanie, to będzie jeszcze gorzej... Już wolę miłosiernie skrócić jego męki... Podnoszę miecz i sprawnym ruchem odcinam mu łeb. Obym tylko nie skrócił kogoś innego, kto zostałby tu podstawiony... Albo by nie była to Twilight...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ostrze miecza sunie ze świstem tnąc powietrze. Zbliża się nieuchronnie do głowy Alicorna, ten nic nie robi aby siebie ratować. Nagle słyszysz okrzyk: - Stój!!! Wstrzymujesz broń i widzisz, że przykładasz właśnie ostrze do szyi klaczy. Zielonej z białymi włosami. Burning Gem. Ukochanej Matalosa. Tej którą on sam zabił... - Nie pozwolę ci go skrzywdzić - mówi z determinowana. Matalos trąca klacz łbem, sygnalizuje jej aby się odsunęła. Ta jednak uparcie przyciska się do szyi ukochanego, patrząc się na ciebie wilkiem...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A jednak komuś na nim zależy... Odsuwam miecz... - Gem, nie musisz go ratować, właśnie miałem skrócić jego męki... Za wiele ma na sumieniu, by z tym żyć... Sam pozbawiłem życia wielu kucyków, a ledwo sobie z tym radzę... Ale jeżeli dopilnujesz, by już nigdy więcej nie wrócił do tych potwornych planów, to oszczędzę go... Wybór należy do ciebie...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Klacz spogląda na ciebie spode łba: - Nie mogę. To co widzisz, to kuc którego kochałam, teraz stoi tutaj jak ostatni kretyn - Matalos nic nie robi, dalej stoi z pochyloną głową. - Potrzebuję pomocy. Może ty przemówisz mu do rozsądku, żeby chociaż spróbował... - Nie - odpowiada krótko Alicorn. - Już próbowałem. Tamten Matalos zdobył za dużą potęgę, nie mam jak go pokonać... - spogląda na ciebie - proszę, zabij mnie. Nie chcę widzieć tego co więcej zrobię... - Anie mi się waż!!! - krzyczy Gem. - Kiedyś byłeś inny, odważny... A teraz to co? - patrzy się na ciebie błagalnie - Pomóż mi. Jak byłeś z nim to czułam, jak mojemu ukochanemu wracają siły...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Eh... Czemu muszę to robić... Sam się sobie dziwię, że mu pomagam... - Ok, ok... Cristal... Wiem, że jest ci ciężko, ale masz przynajmniej dla kogo żyć... Twoja ukochana czuwa nad tobą, ona ci pomoże przezwyciężyć twoją mroczną część osobowości... Tylko musisz uwierzyć w siebie i waszą miłość, a dacie radę... Nie poddawaj się, będzie dobrze... Uwierz mi, przyjacielu... Eh, jak nie dam rady przemówić mu do rozsądku, to nie wiem co ja u diabła mam robić...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- ... zaraz rodzeństwo przełamie bariery... - powtarza machinalnie kuc. Podnosi głowę - O-ona to pamięta? Kazała mi to przekazać? - widzisz szeroki uśmiech, pojawiający się na twarzy Alicorna. - Mam nadzieję, że niedługo się z nią spotkam... Wiesz co z nią? - jest wesoły, czujesz to w jego głosie...

Powiesz mu prawdę, czy może okłamiesz w dobrej woli? słyszysz głos należący do tego miejsca.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wolę już go okłamać... Nie chcę się już za mocno narażać... Chcę tylko wziąć Twilight w ramiona... - Jestem pewien, że niedługo się spotkacie... Ona ma się dobrze, przynajmniej jak widziałem ją ostatnio... Pewnie się ucieszy, jak ciebie zobaczy - powiedziałem z uśmiechem...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Alicorn kiwa ci głową z uśmiechem. Wstaje i odchodzi kawałek. Wysuwa kopyto i dotyka nim ciemności. Ta natychmiast rozrzedza się, odsłaniając przed tobą kamienną bramę. Przed nią stoi Twilight. Rozgląda się, ale nie odwraca, przez co jeszcze ciebie nie zauważyła. - Dziękuję - słyszysz niemal równocześnie głos Matalosa i Burning Gem.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach


Discord Server

Partnerzy

  • For Glorious Equestria
  • Bronies Polska
  • Bronies na DeviantArcie
  • Klub Konesera Polskiego Fanfika
  • Kącik lektorski Bronies Corner
  • Lailyren Arts
×
×
  • Utwórz nowe...