Skocz do zawartości

"Nie zapomnij" darkangelPL


Matalos

Recommended Posts

- Jedynie co, to wzmianka o portalach... - wysyczałem. Muszę się jak najszybciej dostać do mojej maleńkiej... Zaj**ie Mastemara, jeżeli mi ja skrzywdzi... - Poza tym to nic, naprawdę nic... Nie miałem za wiele czasu na szukanie, a ty mi przeszkodziłeś... Biada tobie i Mastemarowi, jeżeli ją skrzywdzicie...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 677
  • Created
  • Ostatnia odpowiedź

Top Posters In This Topic

- Proszę ciebie. Co mi niby zrobisz, zaliżesz na śmierć? - pyta rozbawiony. - Może mówisz prawdę. Najłatwiej byłoby ściągnąć tutaj Twilight i... trochę ją poturbować. Ale nie ma nic za darmo. Mógłbym ją bić przy każdej twojej odpowiedzi... w sumie to nie taki zły pomysł... Albo i nie... Klaczy się nie krzywdzi - odpowiada nie swoim głosem. Otrząsuje się i spogląda na ciebie zdziwiony. - C-co... ARGH!!! - wreszczy nagle i pada na ziemię.. Jednak zaklęcie, które ciebie trzyma nadal utrzymuje ciebie w powietrzu. Po chwili Matalos wstaje, otrzepuje się i mówi: - Nieważne. Ale powiedz mi, jak ci się podoba mój plan? Bo słyszałem tylko jak drzesz się na Mastemara. To mój brat - mówi, jakgdyby to miało wyjaśnić wszystko - więc może pozwolić sobie na przejaskrawianie opowieści. Ale pomyśl, świat równy, bez ograniczeń, rządzony mądrze... Kto by tego nie chciał?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Hahahahahahaha - Matalos śmieje się szaleńczo. - Coś ci pokażę - przyzywa jakiś kryształ. Następnie kładzie go na ziemi i aktywuje. Z kryształu zaczynają wylatywać kolejno obrazy. Przedstawiają liczne Alicorny, zajęte różnymi pracami. - Widzisz, kiedyś już tak było. Alicorny stanowiły całą populację Equestrii, jeśli mówimy o kucykach. Potem jednak zdażyła się magiczna katastrofa, i już nie rodziły się małe Alicorny. Tylko pegazy, jednorożce i kucyli ziemne. Obraz znika, pojawia się teraz fragment jakiejś bitwy. - Alicorny podzieliły się na dwa stronnictwa. Jedno chciały zabić pozostałe rasy, drugie było gotowe za nie ztinąć. Walki trwały zaledwie dwa dni. Użyto megaczaru, który wybił prawie wszystkich. Ocaleli nieliczni, zostawiając Equestrię swoim dzieciom. Dalsxą historię chyba znasz? Obraz znika. Matalos patrzy się na ciebie. - To jak? - zaczyna. - Rozumiesz co chcę zrobić? Historia zatoczy koło, a ty i twoja ukochana będziecie tego świadkami - uśmiecha się złowieszczo. - Jeśli przeżyjecie, oczywiście...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Pomysł zrozumiały, ale zbyt kosztowny... - powiedziałem z pogardą - I powiem ci, nie pozwolę, by się powiódł... Już i tak jest zachowana z trudem zdobyta harmonia... Wierz mi, stare czasy już nie wrócą i ty o tym wiesz... Przestań ciągnąć tą szopkę i zostaw mnie oraz Twilight w świętym spokoju, dobrze ci radze...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Za dobrze się bawię, widząc ciebie próbującego ochronięc kolejną rzecz ważną dla ciebie - odpowiada z pogardliwym uśmiechem. - Wiesz, ostatnio źle się czuję - wyznaje nagle. - Coś stale kołacze mi się w łbie, jakaęs myśl ciągle próbuje się dostać. I mam wrazżenie, że wszystko jest związane z tobą... Cholera, gadam z tobą jak jakiś zły w podrzędnej bajce dla źrebaków - odzywa się wściekle. - Dobra, powiem to szybko. Twilight jest w moich kopytach, ty masz przechalpane, ale daję ci szansę. Musisz aktywować ten portal w bibliotece, wtedy ocalisz swoją ukochaną. Masz - podaje ci kryształ pamięci - przyda ci się. Następnie teleportuje się, zostawiając ciebie samego na środku biblioteki.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przeglądasz książkę, przelatujesz wzrokiem po literach. Nic... Nie ma tam nic o tym, jak pegaz mógłby uruchomić portal. Są tylko instrukcje dla małych źrebaków, jak należy skupić energię, ale nie ma tam nic, co mogłoby tobie pomóc... Potrzebujesz jednorożca. A takiego raczej nie znajdziesz na pustyni...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Koncentracja energi jest pierwszym krokiem do rzucania zaklęć. Aby tego dokonać, musisz znaleźć przedmiot, na którym chcesz użyć magii. Następnie spróbuj wyobrazić sobie, jak energia przepływa z ciebie do przedmoitu. Jak będziesz już swobodnie mógł przekierowywać energię, przejdź do kolejnej lekcji.
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skupiasz energię na krysztale... i nic. Skupiasz ponownie, niemal namacalnie czujesz przepływ mocy...

I wreszcie coś się dzieje. Do twojego umysłu wlatują pojedyńcze obrazy, jakieś wspomnienia.

Klacz i ogier idą razem przez pustynię. Ogier zaczepia klacz, szturacha ją w bok. Inny obraz, ogier krąży pośród płonącego budynku. Przeszukuje go, nawołuje ukochaną. Kolejny obraz. Ogier kładzie ciało klaczy na platformie. Ściska mocno jej kopyto, po policzkach płyną mu łzy. Przesuwa dźwignię.

Przed tobą otworzył się mały portal. Za nim stoi Burning Gem, uśmiecha się do ciebie.

- Ratuj ją. Od teraz i ja będę ci pomagać - mówi widmo klaczy, starając się utrzymać portal.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Dzięki ci, Gem - mówię, zabezpieczam kryształ, by mi nie wypadł, po czym przebiegam przez portal... Nigdy nie wiadomo, do czego może się przydać... Ale teraz nie czas na myślenie, muszę szybko lecieć ratować Twilight... Całe szczęście, że pojawił się duch ukochanej Cristala...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przechodzisz przez portal. Teleportacja to nieprzyjemne uczucie, masz wrażenie jakgdybyś się rozciągał i kurczył w tym samym czasie. Lądujesz na ziemi. Czujesz świeżą trawę, dookoła rosną drzewa, ćwierkają ptaki. Jest spokojnie i sielankowo. Otwierasz oczy i widzisz, że teleportwoało ciebie w znane miejsce. To granica lasu Everfree, blisko Hoofington. Jest już noc, a ty czujesz się wyczerpany przez teleportację. Powinieneś znaleźć jakieś schronienie, świetlista łuna Hoofington wygląda zachęcająco. Ciekawe, czy teleportacja przeniosła ciebie w dobry czas, czy może nastąpiło jakieęs obsunięcie czasowe i spóźniłeś się...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Idziesz drogą do Hoofington. Znasz ją, tutaj pierwszy raz spotkałeś Mastemara... Docierasz do pierwszych zabudowań miasteczka. Jest noc, palą się nieliczne latarnie, poza nimi panuje mrok... Jesteś na głównym rynku, dookoła ciebie cisza i pustka... Odwracasz się i widzisz jakąś postać, w ciemnej szacie, idzie powoli, rozgląda się, niesie jakieś zawiniątko. Nie zauważyła ciebie jeszcze...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Postać idzie w cieniu, stara się unikać światła. Nagle słyszysz kwilenie dziecka. Rozglądasz się, ale nie widzisz aby niedaleko było jakieś dziecko. Postać pochyla się nad zawiniątkiem i szepcze coś do niego. - Ććććć... Mały, cicho... - poznajesz po głosie, że to klacz.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Słysząc twój głos klacz podskakuje ze strachu. Klacz jest koloru niebieskiego, z gęstą burzą czarnych włosów na grzywie. - J-ja przepraszam ale... chodzi o to, że... bo właśnie ja... wracałam z.... chodzi o małego... to mój drugi syn... jesteśmy zdziwieni... ja... niech pan nikomu nie mówi... to dla nas wszystkich zdziwienie... - jąka się, cały czas stara się trzymać zawiniątko poza twoim polem widzenia. Może ci się zdawało, ale widziałeś przez chwilę niebieskie pióro, wystające spod zawiniątka...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Nic... Nic... Nic - odpowiada klacz. W pewnym momencie udaje ci się zajrzeć do zawiniątka. Leży w nim źrebię Alicorna, niebieskie, o oczach które wszędzie byś poznał. Klacz trzyma małego Matalosa... Widząc twoją reakcję na zawartość zawiniątka, klacz pada ci do kolan i spogląda błagalnie: - Proszę cię panie. Nie mów nikomu. Proszę, to znaczy śmierć dla całej mojej rodzimy... Proszę - łzy ciekną jej z oczu.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Nie martw się, nic nikomu nie powiem... - powiedziałem... Czyżby mnie w czasie przeniosło? Ale jak to... Teraz muszę jakoś wrócić do swoich czasów... Muszę wrócić i uratować Twilight.. Hmm, ciekawe co by było, gdybym teraz go zabił... Wycisz myśli, przecież nie zabijesz dziecka... - Mam prośbę... Czy wiesz może, gdzie mógłbym przenocować?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- M-mógłby pan przespać u mnie, panie... jak ma pan na imię? Tak czy inaczej, zapraszam do mnie, to nie jest daleko. Klacz odchodzi kawałek, a ty tymczasem słyszysz głos Burning Gem: - Wiesz, chyba znaleźliśmy się w wspomnieniach Matalosa. To dlatego zostawił ci ten kryształ, może chciał abyęs zrozumiał... Ale czemu zaczynasz tutaj?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach


Discord Server

Partnerzy

  • For Glorious Equestria
  • Bronies Polska
  • Bronies na DeviantArcie
  • Klub Konesera Polskiego Fanfika
  • Kącik lektorski Bronies Corner
  • Lailyren Arts
×
×
  • Utwórz nowe...