Skocz do zawartości

"Ku chwale ojczyzny" peros81


Matalos

Recommended Posts

Terranie przeżyli wiele wojen. I zawsze wychodzili z nich zwycięsko. Każdy kto zaatakował choćby jedną planete Terran, był zmiatany z powierzchni galaktyki. Imperium rozciągało się na kilkaset układów, a każy był silnie ufortyfikowany. Nawet katedry Lukarii, bogini Terran mogły służyć za małe fortece.

Niekiedy zdarzało się, że jakaś planeta została przejęta, lub co gorsza, zniszczona, siły odwetowe uderzały i odbijały terytorium z nawiązką.

Obecnie, Terranie walczą z jednym wrogiem. Groksami. Ich atak zadał im wiele zniszczen, a walki o układ-stolicę, nie sprzyjają pozytywnemu myśleniu. Ale właśnie takie chwile rodzą bohaterów.

-----

Ciężki miotacz laserowy Groksów raz za razem wystrzeliwuje wiązki tuż nad twoją głową. Masz dobrą kryjówkę, ale jak tylko się wychylisz, Groks trafi prosto w ciebie. Kilku ludzi z twojego oddziału leży na ziemi, martwych. Pozostali przy życiu, są zbyt przerażeni, aby cokolwiek zrobić i tylko kulą się za osłoną. Wasz sierżant padł jako pierwszy. Niedaleko ciebie leży radiooperator, jego głowa zmieniła się w krwawą miazgę. Gdyby ci goście dali ci jakąś osłonę, może zdołałbyś sięgnąć do komunikatora, a następnie wezwać wsparcie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 211
  • Created
  • Ostatnia odpowiedź

Top Posters In This Topic

- Ale sir... - zaczął kapral, ale natychmiast się zreflektował. - Tak jest, sir! Dobra tępe ch**e, szykować broń i dać temu tutaj taką zasłonę ogniową, ze ja p******ę. Gotowi? Teraz!! - jakimś cudem udało mu się przekrzyczeć huk wystrzałów. Terrańscy rekruci, zmotywowani unieśli broń i zaczęli strzelać. Ty w tym czasie chwyciłeś radio i zacząłeś łączyć się z dowództwem. Po chwili słyszysz w słuchawce głos Groksa: - Głupia istoto. Twoje dowództwo ciebie nie uratuje. Zginiecie wszyscy. Serce Uniwersum wam nie pomoże..." i w tym momencie kontakt się urywa i w słuchawce słyszysz głos komandora krążownika Nimitz'a "O co chodzi?"

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Tu 2 oddział Desantowy, mamy spory oddział Groksów w sektorze 5-3-8-10-40, prośmy o wsparcie ogniowe" wykrzyczałem do radia, w między czasie zastanawiałem się co powiedział ten groks "Serce Uniwersum? oco mu chodziło?' pomyślał poczym zobaczył swoich ludzi którzy nie dają sobie rady, "Wytrzymajcie jeszcze trochę! Za Dominium! za Lukarie!"

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Te kilka sekund, gdy działa Nimitz'a namierzały podany przez ciebie cel, wydawały się ciągnąć w nieskończoność. Wreszcie zobaczyłeś jak pojedyńcza wiązka światła spada z nieba, prosto na Groksów. Błysnęło i na chwilę oślepłeś ale wreszcie wzrok. Groksowie już nie strzelali. Niektórzy żołnierze wychylali głowy i śmiali się. Wyjrzałeś zza murek i zobaczyłeś, że w miejscu fortyfikacji Grpksów zionie czarny krater. Wschodnie wejście do kaplicy stoi przed wami otworem. Macie szansę oflankować Groksów, zwłaszcza, że dołączyły do was posiłki składające się z piętnastu Terran z drużyny szybkiego reagowania. Jako najwyższy rangą, dowodzisz teraz oddziałem, składającym się z dwudziestu żołnierzy.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kiedy tak sobie żołnierze śmiali ja podszedłem do jednego i powiedziałem "To może wyglądać śmiesznie ale właśnie ocaliło ci życie żołnierzu!" powiedziałem do niego, natychmiast przeprosił reszta oddział podeszła do mnie czekając co ja powiem, "Mamy rozkazy, dostać się do katedry Świętej Lukarii, i zabrać stąd artefakt ostatniego Elikorna. Ale najpierw musimy oflankować oddziały groksów którzy atakują 1 Dywizje Mechów Bojowych, bez nas zostaną tam wyplenieni. DO BOJU!!!!" Krzyknąłem po czym wraz z drużyną ruszyliśmy w stronę Mechów

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Ruszyliście w kierunku baterii przeciwpancernych Groksów, zamontowanych na schodach prowadzących do wejścia do kaplicy. Laserowe promienie raz za razem trafiały w mechy, niekiedy wyłączając jakiegoś z walki. Twój oddział zajął pozycję za przewróconą kolumną i rozpoczął ostrzał Groksów. Ci, zaskoczeni, nie zdążyli zareagować i po chwili prawie cała załoga padła martwa. Jednak w tym samym momencie na wasze pozycje zaczęły spadać siły powietrzno-desantowe Groksów. Uzbrojone w miecze i tarczne energetyczne, zaatakowały was od tyłu. Jesteście związani walką wręcz, a nie ma kto wam pomóc. Prosto na ciebie rzuca się wielki Groks. Ma na sobie pancerne płyty zasłaniające ciało, a w ręce dzierży potężny miecz, którym się właśnie zamachuje na ciebie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Co tu robić?" pomyślałem, "Musi być jakiś sposób by go zabić. Chyba że oko, to słaby punkt tego wielkiego drania, tylko jak podejść by mnie nie rozdwoił" pomyślałem, później sobie przypomniałem że Dronox jest wrażliwy na truciznę Vexe, a akurat przy sobie ją mam. Kiedy on zamierza mnie zaatakować od góry ja odskakuje od miejsca gdzie miał uderzyć miecz

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podbiegasz do niego i widzisz kawałek ciała Grokx'a. Mierzysz w fragment między płytami pancerza, zamukasz oczy i wbijasz strzykawkę. Słyszysz, jak ostrze zagłębia się w ciało przeciwnika. Automatyczne nacisk tłoka, już się uruchomił i trucizna powoli wnika w ciało przeciwnika. Ten zaczyna chwiać się i po chwili pada na ziemię, tocząc pianę z ust. Pokonałeś jednego, ale twoi ludzie dalej walcza. Jednocześnie widzisz, że Groxowie znowu obsadzili działa i zaraz rozpoczną ostrzał mechów. Komu ruszysz na pomoc?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Rozkazy, czy przyjaciele? Grodkak myśl" myślę i myślę, nagle przypomniałem sobie motto swojego ojca że "Pomaganie przyjaciołom jest ważniejsze od rozkazów" więc ruszam na pomoc swoim ludziom, najwyraźniej dostane ochrzan od Rady Terriańskiej, bo gdybym wybrał działa to by mnie dręczyło to czego groksi nie mają, a mianowicie sumienie

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ruszyleś na pomoc swjemu oddziałowi. Wpadłeś w wir walki, ciąłeś na lewo i prawo, zabijając Groxów. Chcesz jak najszybciej skończyć tą walkę, aby uratować choćby kilka mechów. Żołnierze, widząc twoje zaangażowanie, rónież walczyli ze zdwojoną siłą. Podczas walki usłyszałeś w komunikatorze krzyki rozpaczy, gdy działa groksów znowu zagrzmiały. Kierowcy mechów ginęli, niektórzy przeklinając ciebie, inni modląc się do Lukarii. Ale najbardziej zapadły ci w pamięć słowa dowódcy mechów "Chłopie, postąpiłes dobrze" tuż przed tym, jak jego generator zmienił fragment pola walki w dymiący krater. Gdy rozprawiliście się z Groxami przy was, z rykiem ruszyliście na działa. Dosłownie rozerwaliście na strzepy działonowych wroga. Wreszcie ostrzał się skończył i mogilście wkroczyć do kaplicy. Przetrwały cztery mechy, a straciłeś tylko pięciu ludzi. Teraz stoicie wszyscy pod bramami kaplicy, żołnierze są podekscytowani, natomiast obsługa mechów chce zostać na zewnątrz, zabezpieczyć tyły i pomóc rannym. Wiesz, że bez nich straty w twojej drużynie będą o wiele większe, z drógiej strony zostało naprawdę niewele mechów. W komunikatorze słyszysz głos dowódcy mechów "Majorze, jakie są pańskie rozkazy, sir?"

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podchodzicie do olbrzymich, kamiennych wrót. Na obydwu jej ścianach wyrzeźbiono sceny z życia Lukarii. Jej narodziny z głębin kosmosu, walkę z przerazającą Molestią [niestety nie zachowała się żadna obszerniejsza relacja]. Twoi żołnierze zajęli pozycje przy drzwiach. Wymierzyli broń i otworzyli drzwi. Bezdźwięcznie uchyliły się kamienne przejście. Wchodzicie do środka. Jesteście w głównych holu. Patrzysz na plan, aby ustalić dalszy atak.

<tutaj masz poglądową mapę kaplicy, aby zaplanować atak>

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Ok oto plan. Leinus i Heinus, weźcie po 6 ludzi i idźcie bokiem. Linus wykorzystaj skrytpole w hełmie i wdrap się na balkon powyżej, będziesz naszym snajperem, uważaj tam. Reszta za mną przez środek, rozpoczniemy ogień do groksów, a kiedy oni będą zajęci Leinus i Heinus ze swoimi drużynami otworzą do nich ogień z flanki. Za Lukarie!" Krzyknołem poczym wszyscy ruszyliśmy do wykonania taktyki, mam nadzieje ze zadziała.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Żołnierze ruszyli wykonać twoje rozkazy. Gdy w kominikatorach usłyszales krótkie "gotowi" z okrzykiem poprowadziłeś ludzi głównym wejściem. Wpadliście do środka niczym burza. Osłaniając swój bieg ogniem z karabinów, dotarliscie do osłon. W tym momencie do walki dołączył oddział Heniusa. Ostrzelali Groxów i wybili prawie wszystkich. Zobaczyleś jak jeden z groksow podnosi miotacz, aby wyeliminoać Leinusa. Nagle rozległ się huk wystrzału i Grox bezładnie opadł na ziemię, zanim zdążył oddać strzał. To Linus, ze swoim karabinem. Po chwii nastał spokój. Wybiliśce chyba wszystkich Groxów na pierwszym poziomie. Podchodzi do ciebie Heinus, i mowi, że złapali Groxa żywego. Prowadzi cię do jeńca. Ów leży związany, ma kilka zadrapań na głowie i patrzy się na ciebie wrogo.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Kogo my tu mamy? Małego stworka z rasy która rozwaliła moją rodzimą planetę planetobujcą? Teraz mi powiesz co to serce uniwersum, a jak nie to zrobię z ciebie to samo co wy z Turkusem 9" patrzyłem się na niego wrogo, jak nie będzie chciał mówić to będę zmuszony do zrobienia jednego, zdięcia na chwile maski próżniowej (Dla Groksów powietrze jest trujące) by przekonać go do mówienia

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Grox domyśla się, co chcesz zrobić i zaczyna się szamotać w więzach. Gdy widzi, że nie daje to efektów, opada bezwładnie. Spogląda na ciebie i mówi po chwili - Jesteśmu tutaj, bo wasze imperium posiada coś, co nie należy do was. Serce uniwersum to święty symbol. Nie możecie go mieć. Nazywacie go inaczej, ale on jest tutaj, w tej budowli.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Zaraz zaraz, czy tobie chodzi o Łzę Lukarii? Na otchłań Molesti, im chodzi o Łzę Lukarii. Nie możemy ich dopuścić to artefaktu. Idziemy szybko do artefaktu, ogłuszcie go może później więcej powie" powiedziałem po czym pobiegliśmy na pierwsze piętro gdzie znajdował się artefakt, miałem złę przeczucia co do tego

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wbiegacie po schodach w górę. Grox´a zostawiliś cie ogłuszonego na dple. Podbiegliście do drzwi wejściowych. Twoi ludzie są podirytowani. Nie często zdarza się, że ktoś chce ukraść wasz święty artefakt. Ale jesteście gotowi na wszystko, aby go odzyskać. Przeładowujecie broń i szturmujecie drzwi. Wbiegacie do pomieszczenia i widzicie grupę Grox´ów naprzeciw was. Niosą serce Lukarii do na wyższe piętro. Chcecie ruszyć za nimi, ale złodzieje ustawili działko w przejściu. Jest po waszej prawej i tylko jak ruszycie do ataku to poszatkuje was na kawałki.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Sir, ostatni poszedł na jedno z działek przy wejściu - odpowiada Linus - ale mam pomysł. Wykożystamy tego Grox'a jako żywa tarczę - Cały Linus. Jeśli chodzi o nietypowe rozwiązania, to nie ma on sobie równych. Zapada chwila milczenia. Nagle odzywa się jeden z żołnierzy - Sir, został mi jeszcze jeden granat. Mógłbym spróbować zucić go w wierzyczkę. Wiesz, że propozycja młodziaka to samobójstwo. Wierzycza rozwali go na kawałki, ale miałby szansę na rozwalenie działka. Wybieraj między życiem żołnierza, a ważnym jeńcem.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach


Discord Server

Partnerzy

  • For Glorious Equestria
  • Bronies Polska
  • Bronies na DeviantArcie
  • Klub Konesera Polskiego Fanfika
  • Kącik lektorski Bronies Corner
  • Lailyren Arts
×
×
  • Utwórz nowe...