wiej007 Napisano Listopad 26, 2012 Share Napisano Listopad 26, 2012 Byłem zaciekawiony jego zdziwieniem ale korzystając z jego ciekawości postanowiłem znaleźć dobry moment do ataku. -To już nie pamiętasz? Kolonia uchodźcza NRL sektor Delta-5, 15 lat temu. Mówi ci to coś draniu? Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Matalos Napisano Listopad 26, 2012 Autor Share Napisano Listopad 26, 2012 - Delta-5... Hmmm.. - zamyśla się, pociera kopytem brodę. - Nigdy nie ciekawiło ciebie, jak się dowiedzieliśmy o istnieniu tej placówki? Otóż... Przerywa, widząc jak drzwi się otwierają. Do pomieszczenia wpada kilka strażników. - No, co tak długo - denerwuje się Blacksmith. - Przepraszam sir, ale... - Już się nie tłumacz - przerywa mu komendant. - Zabierz go do cel. Pogadam z nim później, na razie niech powie, gdzie schował prawdziwego doktora... Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
wiej007 Napisano Listopad 26, 2012 Share Napisano Listopad 26, 2012 Kiedy słyszałem że chcą mnie wpakować do więzienia w myślach aż se powiedziałem: "O nie... tak łatwo mnie nie złapiecie". Czułem że odzyskałem czucie w ciele i miałem zamiar zaraz szybko wstać, wyjąć nóż i poderznąć kilka gardeł oraz unikając ataków solarnych za pomocą moich technik walki, na dodatek miałem zamiar rzucić truciznę paraliżującą w Blacksmitha. Jak myślałem tak postanowiłem zrobić Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Matalos Napisano Listopad 26, 2012 Autor Share Napisano Listopad 26, 2012 Wstajesz szybko z ziemi. Wyciągasz nóż i zamachujesz się na najbliższego strażnika. Jednak nie walczysz z żółtodziobamo, tylko przysłali po ciebie jakiś weteranów. Twój cios nie poderżnął gardła kucowi, rozciął mu jedynie przód pyska. Strażnicy cofają się o krok i wyjmują broń. Ich mina mówi wyraźnie „zrobisz krok w moją stronę, a będzie to ostatnia rzecz w twoim życiu.” Blacksmith uśmiecha się ponuro. - Chciałeś walczyć, co? Niestety, moi ludzie to doświadczeni pogromcy szpiegów. Teraz opuść ładnie broń, a może nikt ciebie nie zabije... Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
wiej007 Napisano Listopad 26, 2012 Share Napisano Listopad 26, 2012 Rozejrzałem się, wiedziałem ze nie mam szans. -Dobra...-powoli opuściłem nóż ale nie było to moje ostatnie słowo, kiedy nóż spadał odwróciłem się do majora i rzuciłem w niego trucizną paraliżującą. Miałem nadzieje że skoro nie mogę go zabić to niech ten drań będzie miał chociaż paraliż Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Matalos Napisano Listopad 26, 2012 Autor Share Napisano Listopad 26, 2012 Miotnąłeś trucizną paraliżującą w majora. Ten nie zdołała się uchylić i ciecz oblała go. Kuc krzyknął z zaskoczenia i upadł z hukiem na ziemię. Poczułeś jak paralizator wbija ci się w kark, jak bolesne wyładowania wstrząsają tobą, dopóki nie padniesz na ziemię nieprzytomny... *** Budzisz się w ciemnej celi. Leżysz na gołej, betomowej posadzce, nic więcej tutaj nie ma. Drzwi są zamknięte na głucho i tylko przez wąskie, zakratowane okno wpada odrobina światła. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
wiej007 Napisano Listopad 27, 2012 Share Napisano Listopad 27, 2012 Wstałem i aż westchnąłem że wpadłem do celi. Jedyne co poprawiało mi humor to było to że udało mi się rzucić trucizną. Byłem ciekawy jak zareagował jak zobaczył że nie może się ruszać ani nawet czarować. Śmiałem się kiedy przypomniałem sobie że trucizna może działać nawet przez tydzień Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Matalos Napisano Listopad 27, 2012 Autor Share Napisano Listopad 27, 2012 Po pewnym czasie drzwi do celi otwierają się. Wchodzi do ciebie strażnik, żuje coś. Kuc uśmiecha się podle, spluwa ci w twarz i mówi: - Blacksmith chce ciebie widzieć. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
wiej007 Napisano Listopad 27, 2012 Share Napisano Listopad 27, 2012 -Cóż chyba nie mam za bardzo wyboru-nie wiem dlaczego sprawdziłem czy mam coś na sobie albo przy sobie, po chwili byłem gotów do wyjścia- To może mnie do niego zaprowadź, geniuszu Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Matalos Napisano Listopad 27, 2012 Autor Share Napisano Listopad 27, 2012 Kuc w odpowiedzi zarzuca ci stalową pętlę na szyję. Jest podłączona do małego akumulatora przy mundurze strażnika. - Jeden ruch... i będziesz się smażył - uśmiecha się podejrzanie i ciągnie ciebie korytażami więzienia. Idziesz kolejnymi korytażami, mijasz kolejne pomieszczenia, cele, ślepe korytaże. Wreszcie docierasz do drzwi oznaczonych jako „Szpital”. Otwierają się drzwi i wchodzisz do poczekalni. Ruchem kopyta siostra uchyla jakieś drzwi, przez które przechodzisz, ciągnięty przez swojego strażnika. Docierasz do małego pokoju pacjenta, na łóżku leży Blacksmith. Ma maskę na pysku, skóra straciła barwę, a włosy wypadły mu... - Podejdź tu - mówi słabym głosem i kiwa na ciebie kopytem. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
wiej007 Napisano Listopad 28, 2012 Share Napisano Listopad 28, 2012 -Wiedzę że dostałeś mój prezent na pożegnanie.- powiedziałem i podszedłem bliżej- Smakował? Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Matalos Napisano Listopad 28, 2012 Autor Share Napisano Listopad 28, 2012 - Sprytne z tą trucizną. Zamaskowana jak zwykła paraliżująca, otruwa oblanego i ten umiera w ciągu kilku godzin... - kaszle. - Nowy projekt, co? Ale nie wezwałem ciebie, aby opowiedzieć jak sprytni są Lunarni... Co ci powiedzieli o Delta-5? Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
wiej007 Napisano Listopad 28, 2012 Share Napisano Listopad 28, 2012 -Najpierw powiem co ja widziałem: Będąc zaledwie źrebięciem mieszkałem tak. Wszystko było spokojne, odizolowane od wojny. Aż pewnego dnia duża grupa solarnych zaatakowała kolonie i wymordowało 90% tamtejszej populacji. Resztę wzięto jako jeńców. Ja uciekłem i zaalarmowałem pobliski posterunek NRL a ci ocalili tych którzy przeżyli. Potem mi powiedzieli że SE wydało rozkaz eksterminacji. A wczoraj według NRL ty wydałeś taki rozkaz.-Przypatrzyłem się objawom jakie miało ciało majora- Hmmm.... Chyba pomyliłem trucizny, to miało cię tylko poważnie sparaliżować. Przyznam że sam chciałem cie wykończyć. Zabić za pomocą trucizny? Ech... wole własnymi kopytami Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Matalos Napisano Listopad 28, 2012 Autor Share Napisano Listopad 28, 2012 - Kchy... Kchy... Kchy - kaszle. Po chwili bierze oddech i zaczyna mówić - Taaaa... Delta-5... Pomyśl, jak dostaliśmy informacje o tej kolonii? Od zdrajcy w waszych szeregach. Czemu ją zaatakowałem? Powiem ci chłopaku. Wojna nie wybiera... Jacyś Lunarni chcieli aby ta kolonia była martwa, mieli moją dziewczynę jako kartę przetargową. Zgodziłem się... Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
wiej007 Napisano Listopad 28, 2012 Share Napisano Listopad 28, 2012 -Życie jednej osoby za życie całej koloni? To nie jest właściwe, ale nie czas na to. Kto był tym zdrajcą? Jaka grupa Lunarnych chciała śmierci swojej własnej koloni? Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Matalos Napisano Listopad 28, 2012 Autor Share Napisano Listopad 28, 2012 - No proszę... - wydusił. - Widzę, że mamy tutaj ciekawskiego, co? Posłuchaj, ja imion nie znam, ale przed śmiercią dostaniesz odpowiedni dokument, w którym będzie wszystko czego będziesz potrzebował - Blacksmith uśmiecha się złośliwie. - Chyba nie myślałeś, że puszczę Lunarnego szpiega wolno, co? Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
wiej007 Napisano Listopad 28, 2012 Share Napisano Listopad 28, 2012 -Nie, nie myślałem. To by było zbyt łatwe. Więc jak to się ma potoczyć? Ja wrócę do celi, znajdę dobry moment i wszystkich pozabijam? Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Matalos Napisano Listopad 28, 2012 Autor Share Napisano Listopad 28, 2012 Blacksmith spogląda na ciebie poważnie. - Nie - odpowiada krótko. - Wrócisz do celi, poczytasz papierki, jakie ci przekażą moje kuce a potem wylądujesz w komorze mutagennej. Pasuje? Straż - woła. - Zabraęc go do celi. Strażnik zaciąga ciebie ponownie do twojej celi. Dostałeś jakąś wodę i jabłko... Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
wiej007 Napisano Listopad 29, 2012 Share Napisano Listopad 29, 2012 Ponieważ i tak wiedziałem że nie mogę nic innego zrobić postanowiłem nie zjeść jedzenia jakie mi dali bo czułem że coś jest nie tak z tym jedzeniem. Postanowiłem także podlecieć do sufitu i być przy nim tak blisko by nie było mnie widać. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Matalos Napisano Listopad 29, 2012 Autor Share Napisano Listopad 29, 2012 - Szlag, gdzie on jest - słyszysz okrzyk strażnika, dochodzący gdzieś zza drzwi. Słyszysz szczęk zamka i do pomieszczenia powoli wchodzi kuc, ten sam co zaprowadził ciebie do Blacksmitha. Rozgląda się po pomieszczeniu, jeszcze nie spojrzał w górę... Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
wiej007 Napisano Listopad 29, 2012 Share Napisano Listopad 29, 2012 Kiedy zobaczyłem że nie patrzy w górę postanowiłem szybko to wykorzystać. Miałem zamiar swoim szybkim cichym lotem podlecieć do jego głowy i skręcić mu kark. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Matalos Napisano Listopad 29, 2012 Autor Share Napisano Listopad 29, 2012 Cicho kierujesz się na strażnika. Ten nawet nie zdążył zareagować, jedyne co poczuł to twoje kopyta zaciskające się na jgo głowie. Potem tylko szarpnięcie i... martwy solarny osuwa się na ziemię. Przeszukujesz go w poszukiwaniu przydatnych rzeczy. Oprócz liny energetycznej i munduru (nie pasuje na ciebie, ale może się przydać) znalazłeś kilka zapisanych kartek papieru. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
wiej007 Napisano Listopad 29, 2012 Share Napisano Listopad 29, 2012 Rozejrzałem się czy nikt nie zauważył lub nie usłyszał łamania karku po czym sprawdziłem kartki które miał. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Matalos Napisano Listopad 29, 2012 Autor Share Napisano Listopad 29, 2012 Zaskakująca cisza panuje na zewnątrz. Żadnego drugiego strażnika... korytaż wydaje się być pusty... Chwytasz papiery i zaczynasz przeglądać tekst. To rozkazy i wiadomości, niektóre wysłane z tej placówki inne... z bazy głównej NLR. Poznajesz kod nadawcy, to major Peper, stary wiarus, weteran walk pod Manehattanem. Te depesze, jeśli okażą się prawdziwe sprawią, że najpewniej Luna rozerwie go na miejscu, bez sądu. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
wiej007 Napisano Listopad 30, 2012 Share Napisano Listopad 30, 2012 Wiedziałem że muszę ujawnić zdrajcę z NRL. Schowałem dokumenty. Ponieważ byłem w sektorze więziennym mogłem sprawdzić czy nie ma tu innych Lunarnych więźniów Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Recommended Posts