Skocz do zawartości

wiej007 „Bohater prawdy”


Matalos

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 183
  • Created
  • Ostatnia odpowiedź

Top Posters In This Topic

- Delta-5... Hmmm.. - zamyśla się, pociera kopytem brodę. - Nigdy nie ciekawiło ciebie, jak się dowiedzieliśmy o istnieniu tej placówki? Otóż... Przerywa, widząc jak drzwi się otwierają. Do pomieszczenia wpada kilka strażników. - No, co tak długo - denerwuje się Blacksmith. - Przepraszam sir, ale... - Już się nie tłumacz - przerywa mu komendant. - Zabierz go do cel. Pogadam z nim później, na razie niech powie, gdzie schował prawdziwego doktora...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kiedy słyszałem że chcą mnie wpakować do więzienia w myślach aż se powiedziałem: "O nie... tak łatwo mnie nie złapiecie". Czułem że odzyskałem czucie w ciele i miałem zamiar zaraz szybko wstać, wyjąć nóż i poderznąć kilka gardeł oraz unikając ataków solarnych za pomocą moich technik walki, na dodatek miałem zamiar rzucić truciznę paraliżującą w Blacksmitha. Jak myślałem tak postanowiłem zrobić

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wstajesz szybko z ziemi. Wyciągasz nóż i zamachujesz się na najbliższego strażnika. Jednak nie walczysz z żółtodziobamo, tylko przysłali po ciebie jakiś weteranów. Twój cios nie poderżnął gardła kucowi, rozciął mu jedynie przód pyska. Strażnicy cofają się o krok i wyjmują broń. Ich mina mówi wyraźnie „zrobisz krok w moją stronę, a będzie to ostatnia rzecz w twoim życiu.” Blacksmith uśmiecha się ponuro. - Chciałeś walczyć, co? Niestety, moi ludzie to doświadczeni pogromcy szpiegów. Teraz opuść ładnie broń, a może nikt ciebie nie zabije...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rozejrzałem się, wiedziałem ze nie mam szans. -Dobra...-powoli opuściłem nóż ale nie było to moje ostatnie słowo, kiedy nóż spadał odwróciłem się do majora i rzuciłem w niego trucizną paraliżującą. Miałem nadzieje że skoro nie mogę go zabić to niech ten drań będzie miał chociaż paraliż

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miotnąłeś trucizną paraliżującą w majora. Ten nie zdołała się uchylić i ciecz oblała go. Kuc krzyknął z zaskoczenia i upadł z hukiem na ziemię. Poczułeś jak paralizator wbija ci się w kark, jak bolesne wyładowania wstrząsają tobą, dopóki nie padniesz na ziemię nieprzytomny... *** Budzisz się w ciemnej celi. Leżysz na gołej, betomowej posadzce, nic więcej tutaj nie ma. Drzwi są zamknięte na głucho i tylko przez wąskie, zakratowane okno wpada odrobina światła.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wstałem i aż westchnąłem że wpadłem do celi. Jedyne co poprawiało mi humor to było to że udało mi się rzucić trucizną. Byłem ciekawy jak zareagował jak zobaczył że nie może się ruszać ani nawet czarować. Śmiałem się kiedy przypomniałem sobie że trucizna może działać nawet przez tydzień

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kuc w odpowiedzi zarzuca ci stalową pętlę na szyję. Jest podłączona do małego akumulatora przy mundurze strażnika. - Jeden ruch... i będziesz się smażył - uśmiecha się podejrzanie i ciągnie ciebie korytażami więzienia. Idziesz kolejnymi korytażami, mijasz kolejne pomieszczenia, cele, ślepe korytaże. Wreszcie docierasz do drzwi oznaczonych jako „Szpital”. Otwierają się drzwi i wchodzisz do poczekalni. Ruchem kopyta siostra uchyla jakieś drzwi, przez które przechodzisz, ciągnięty przez swojego strażnika. Docierasz do małego pokoju pacjenta, na łóżku leży Blacksmith. Ma maskę na pysku, skóra straciła barwę, a włosy wypadły mu... - Podejdź tu - mówi słabym głosem i kiwa na ciebie kopytem.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

-Najpierw powiem co ja widziałem: Będąc zaledwie źrebięciem mieszkałem tak. Wszystko było spokojne, odizolowane od wojny. Aż pewnego dnia duża grupa solarnych zaatakowała kolonie i wymordowało 90% tamtejszej populacji. Resztę wzięto jako jeńców. Ja uciekłem i zaalarmowałem pobliski posterunek NRL a ci ocalili tych którzy przeżyli. Potem mi powiedzieli że SE wydało rozkaz eksterminacji. A wczoraj według NRL ty wydałeś taki rozkaz.-Przypatrzyłem się objawom jakie miało ciało majora- Hmmm.... Chyba pomyliłem trucizny, to miało cię tylko poważnie sparaliżować. Przyznam że sam chciałem cie wykończyć. Zabić za pomocą trucizny? Ech... wole własnymi kopytami

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Kchy... Kchy... Kchy - kaszle. Po chwili bierze oddech i zaczyna mówić - Taaaa... Delta-5... Pomyśl, jak dostaliśmy informacje o tej kolonii? Od zdrajcy w waszych szeregach. Czemu ją zaatakowałem? Powiem ci chłopaku. Wojna nie wybiera... Jacyś Lunarni chcieli aby ta kolonia była martwa, mieli moją dziewczynę jako kartę przetargową. Zgodziłem się...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- No proszę... - wydusił. - Widzę, że mamy tutaj ciekawskiego, co? Posłuchaj, ja imion nie znam, ale przed śmiercią dostaniesz odpowiedni dokument, w którym będzie wszystko czego będziesz potrzebował - Blacksmith uśmiecha się złośliwie. - Chyba nie myślałeś, że puszczę Lunarnego szpiega wolno, co?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Blacksmith spogląda na ciebie poważnie. - Nie - odpowiada krótko. - Wrócisz do celi, poczytasz papierki, jakie ci przekażą moje kuce a potem wylądujesz w komorze mutagennej. Pasuje? Straż - woła. - Zabraęc go do celi. Strażnik zaciąga ciebie ponownie do twojej celi. Dostałeś jakąś wodę i jabłko...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ponieważ i tak wiedziałem że nie mogę nic innego zrobić postanowiłem nie zjeść jedzenia jakie mi dali bo czułem że coś jest nie tak z tym jedzeniem. Postanowiłem także podlecieć do sufitu i być przy nim tak blisko by nie było mnie widać.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cicho kierujesz się na strażnika. Ten nawet nie zdążył zareagować, jedyne co poczuł to twoje kopyta zaciskające się na jgo głowie. Potem tylko szarpnięcie i... martwy solarny osuwa się na ziemię. Przeszukujesz go w poszukiwaniu przydatnych rzeczy. Oprócz liny energetycznej i munduru (nie pasuje na ciebie, ale może się przydać) znalazłeś kilka zapisanych kartek papieru.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaskakująca cisza panuje na zewnątrz. Żadnego drugiego strażnika... korytaż wydaje się być pusty... Chwytasz papiery i zaczynasz przeglądać tekst. To rozkazy i wiadomości, niektóre wysłane z tej placówki inne... z bazy głównej NLR. Poznajesz kod nadawcy, to major Peper, stary wiarus, weteran walk pod Manehattanem. Te depesze, jeśli okażą się prawdziwe sprawią, że najpewniej Luna rozerwie go na miejscu, bez sądu.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach


Discord Server

Partnerzy

  • For Glorious Equestria
  • Bronies Polska
  • Bronies na DeviantArcie
  • Klub Konesera Polskiego Fanfika
  • Kącik lektorski Bronies Corner
  • Lailyren Arts
×
×
  • Utwórz nowe...