wiej007 „Bohater prawdy”

[Matalos]

Kilka krzeseł stoi przy ścianie niedaleko ciebie. Na suficie wiszą świetlówki. Koło ciebie jest stolik, na nim stos papierów i jakiś wazonik z samotnym kwiatkiem. Za tobą, kilka metrów korytarza i drzwi na zewnątrz. Przed tobą schody na wyższe piętra.

Są jeszcze trzy inne drzwi na tym korytarzu.

[wiej007]

Postanowiłem zaryzykować poczekać i na wszelki wypadek przygotować się do walki

[Matalos]

Po chwili wraca major i mówi:

- Dobra, młody. Chodź za mną - kiwa ci głową i kieruje w głąb placówki.

- Powiedz mi, czemu się spóźniłeś? - pyta po chwili.

[wiej007]

-Jak mówiłem szefie jestem tu nowy i nadal się jeszcze nie orientuje w korytarzach

[Matalos]

- Skąd pochodzisz? - pyta spokojny.

[wiej007]

-Z jednej z tak zwanych koloni uchodźczych

[Matalos]

- Długo już służysz w armii?

[wiej007]

-Od niedawna, czasami się zastanawiam czemu się zaciągnołem

[Matalos]

- Wielu z nas zadaje sobie to pytanie chłopcze - mówi major. - Już niedaleko - dodaje, jakgdyby sam do siebie.

- Masz do kogo wracać? - pyta się niespodziewanie.

[wiej007]

-Nie mam, kiedyś miałem dziewczynę ale zamordowali ją Lunarni

[Matalos]

- Hmmm... To przykre - mówi dowódca. - Dobra, już jesteśmy - mówi otwierając drzwi.

Wewnątrz widzisz cały system obrony bazy. Coś dzisiaj masz szczęście...

[wiej007]

W duchu się uśmiechnołem ale musiałem być ostrożny.

-Co mam robić sir?

[Matalos]

- Mieliśmy przed chwilą ogłoszony alarm szpiegowski, więc na razie to siedź tutaj i nikogo nie wpuszczaj. Najlepiej zamknij drzwi - podaje ci klucz. - Ja się muszę zbierać, mam brać udział w szukaniu tego szpiega.

Następnie podał ci mały, zawinięty w szary papier przedmiot i odszedł.

[wiej007]

Kiedy zniknął mi z pola widzenia rozwinąłem papier bo coś mi w nim nie grało

[Matalos]

Chłopaki z kolonii trzymają się razem. brzmi treść wiadomości.

Nagle dowódca wydaje ci się być bardzo znajomy. Nie wiesz dokładnie kto to, ale jesteś pewien, że był na kolonii karnej, chyba nawet należał do twojego gangu.

Na razie to ty jesteś sam w centrum sterowania artylerią p.lot.

[wiej007]

Schowałem wiadomość po czym zacząłem szukać konsoli sterowania. Miałem zamiar wyłączyć cały system

[Matalos]

Podchodzisz do konsoi i zaczynasz unieruchamiać poszczegolne systemy uzbrojenia. Robisz t w kolejności losoej licząc że nie wykryj twojej ingerencji. Poczatkowo robisz to bez większych problemów, ale...

- Co ty tu robisz? - slyszysz głos za swoimi plcami. pozostało jeszcze kilka baterii p.lot.

[wiej007]

Musiałem się odwrócić lecz byłem przygotowany na walkę.

 

-Pracuję, przez ten reset łączności padł system namierzania przez co jego tez trzeba zresetować. -starałem się mówić by brzmiało to jak najbardziej poważnie.

[Matalos]

- Hmmm... Ty musisz być nowy - mówi srebrno-szary jednorożec w kostiumie inżyniera. - Jak się nazywasz?

[wiej007]

(To uczucie kiedy zapomniałeś imię postaci xD)

 

-Spirit. A ty to kto? Ech... muszę się tym jak najszybciej zając z resetowaniem systemu namierzania. Wole by major który mi to zlecił się na mnie nie wkurzył.

[Matalos]

(lol XD)

 

- Dobra... A jak się nazywa ten major? - pyta kucyk.

[wiej007]

-O dziwo nie przedstawił się. Wolałem nie wypytywać kogoś starszego rangą. Ja mam zasadę. Rozkaz to rozkaz a wykonaj go natychmiast jeśli mówi go ktoś wyższej rangi.

[Matalos]

Kuc zaśmiał się tylko i podszedł d konsoli.

- Dobrze ci idzie - mruknął. - Kilka nieodłączonych systemów... ale jest w porządku.Ja tu powyłączam kilka systemów a ty... ty rób dalej to co masz robić - dodał i zajął się konsolą sterującą.

[wiej007]

Miałem nadzieję że nie zoriętuje się co się tu dzieje więc postanowiłem nadal wyłaniając baterie p.lot

[Matalos]

Po chwili wszystko było już wyłączone. W pomieszczeniu panowała cisza, jedynym dźwiękiem było ciche buczenie świetlówek.

 

- To teraz reset - mówi technik i podchodzi do konsoli.