Skocz do zawartości

"W służbie księżniczek" Wizio


Matalos

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 238
  • Created
  • Ostatnia odpowiedź

Top Posters In This Topic

  • 2 weeks later...

- Czy słowa "Chwila namysłu" do niego nie docierały? - pomyślałem z irytacją biorąc butelkę i niechętnie stykając nią o butelkę, którą ją trzymał. Po tej czynności nie zostało mi nic innego jak po prostu napić się.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 weeks later...

- I co ja mam cholera zrobić? - powiedziałem sam do siebie siadając na łóżku. Jedyne co mi przychodziło do głowy to wyskoczenie przez okno z modłami abym się nie połamał i uciekł, lecz nie mogłem. Jeśli jednak nam się uda to będę miał spokój od każdego z nich... Decyzja ta była dla mnie trudna ale wiedziałem, iż trzeba pomóc. Teraz jednak postanowiłem się położyć i spróbować zasnąć.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sen... nie przyszedł ci łatwo. Jednak po pewnym czasie, wielu obrotach i zmianach ułożenia zasypiasz.

Jesteś na polanie, gdzieś w głębi twojego lasu. Nareszcie jesteś sam, daleko od wszystkich trosk i problemów. Sam. Ale szczęśliwy.

Spokojnie rozglądasz się dookoła, skubiesz senną trawę... Co robisz?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zawsze gdy miałem chodź trochę wolnego czasu to po porostu... strzelałem z łuku, lecz każdy zasługuje na chwilę odpoczynku. Chyba pierwszy raz od wielu, wielu dni uśmiechnąłem się szczerze. Samotność... zawsze była dla mnie jak rodzina i nadal tak jest i będzie... Wiązanie się z kimś nie wchodziło w grę, gdyż kto chciałby morderce? Postanowiłem jednak położyć się na trawie i rozmyślać jakby wyglądało moje życie, gdyby moja rodzina dalej żyła...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

< No właśnie zauważyłem ty nadpobudliwy smutasie. Ale i tak śpisz na podłodze. >

- No i tyle po cholernym spokoju - pomyślałem z irytacją wstając z trawy i jak nigdy nic delikatnie się otrzepując. Po skończonej czynności nie zostało mi nic innego jak rozglądnąć się dookoła i wywnioskować co lub kto się zbliża.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nagle, spomiędzy krzaków wybiega zdyszana... Księżniczka Luna. Grzywę ma w nieładzie, niewielkie zadrapania na ciele i strach w oczach. Rozgląda się po polanie i widząc ciebie oddycha z ulgą.Podbiega do ciebie i mówi:

- Musisz mi pomóc! On już tutaj prawie dotarł!

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Co kur**? - zapytałem w myślach sam siebie. Postanowiłem jednak siedzieć cicho i obserwować dziwne zjawisko. Nawet jeśli to był sen czułem, iż to co się tu stanie będzie miał wpływ na rzeczywistość. Starałem się również ignorować szepty, które mogły namieszać mi w głowie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z pomiędzy krzaków wychyliła się postać. Przypominała kucyka o nienaturalnie rozciągniętych kończynach, z pleców wyrastały jej czarne, długie macki którymi powoli formowała krąg dookoła polany. Jest cała czarna, nie licząc oczu koloru zgniłej trawy.

Koszmarek jestem, przedstaw się mi ładnie... A może żadna krzywda na ciebie nie spadnie. powiedziała postać, spoglądając na ciebie swoimi zielonymi oczami.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niegrzeczny, tak nieładnie! Koszmarek zaraz ciebie nauczy, jak zgrabnie. - odpowiada postać i pochodzi kilka kroków.

Czujesz delikatny zapach ozonu, wygląda na to że księżniczka używa magii.

- Zastrzel ją! - krzyczy, sama szykując jakieś podejrzane zaklęcie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 weeks later...

Darknes... Imię ładne, choć niepowabne istota zachichotała lekko, najpewniej skojarzyła sobie cos śmiesznego. Więc, Darknesie drogi, czy zechcesz usunąć się z mojej drogi?

Tymczasem Luna, która bohatersko ukryła się za twoimi plecami, stoi w bojowej pozie, mierząc rogiem w waszą dwójke. Nic nie mówi, tylko spogląda na was z mieszaniną niepewności i zdenerwowania.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Ależ oczywiście... - powiedziałem krótko, a następnie powoli przemieściłem się w bok, tak aby zejść temu... czemuś z drogi. Po tym wszystkim odwróciłem się w stronę Luny i zacząłem mierzyć ją wzrokiem, który właściwie nie mówił nic. Starałem się zachować kamienną twarz. Miałem szczerą nadzieję, aby się obudzić. Z pozoru sen miał być spokojny, w którym odpocząłbym sobie, lecz teraz widzę, iż to co sobie myślałem, to był co najwyżej błąd, który pożałowałem zdziwieniem, jak i lekkim zdenerwowaniem, spowodowanym przerwaniem tego spokoju, przez Lunę i tego stwora.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Księżniczka cofnęła się o kilak kroków, z przerażniem spoglądając to na ciebie, to na "Koszmarka". Nogi zaczęły jej się trzaść, a magie kumulująca w rogu rozpraszać.

Tymczasem istota zbliżała się do księżniczki spokojnym, dystyngowanym krokiem, chichoczac lekko swoim nienaturalnym głosem.

Wreszcie księżniczka nie wytrzymała i zniknęła w oślepiającym błysku magii. Usłyszałeś jeszcze jak krzyczy:

- Wiedziałam, że tak to się skonczy!

I zostałes sam z zaskoczonym Koszmarkiem na polanie. Macki jej oklapły, usiadła i zaczeła śmiać się głosno.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przyglądałem się temu wszystkiemu z niemałym zdziwieniem, lecz szybko się opamiętałem. Popatrzyłem z lekką irytacją na koszmarka, a następnie odwróciłem się i udałem się w przeciwnym do tej istoty kierunku. Jedyne co mi chodziło teraz po głowie to pragnienie bycia sam, aby chodź trochę odpocząć od tego wszystkiego. Miałem szczerze tego już po dziurki w nosie. Zero spokoju, zero prywatności... i to nawet we własnym śnie. Teraz żałowałem swojej decyzji, zgadzając się na propozycję księżniczek. Sądziłem, iż będę mógł być w końcu sam. Z dala od miastowego harmideru i innych kucyków. Jedyne co chciałem robić to zabijać, lecz teraz... to wszystko straciło dla mnie sens. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odchodzisz w głąb lasu, wewnątz twojego snu. Oddaliasz się od koszmarka na tyle daleko, aby wreszcie nastała upragnina cisza. Znajdujesz kolejną polankę, wydaje sie być cicha i spokojna.

Choć poprzednia też taka się wydawała.

Możesz iść dalej, w głąb lasu, aby jeszcze bardziej oddalić się od Koszmarka. Albo zostać tutauj i wreszcie zażyc upragnionego spokoju.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szczerze to wolałem uniknąć kontaktu z tym stworem, czy tam... koszmarem. Spacery również przynoszą spokój, a nie uśmiecha mi się wysłuchiwania tej psychopatki. Postanowiłem więc ruszyć dalej, aby oddalić się. Szczerze to chciałbym się już obudzić, lecz wizja spokojnego snu jest zbyt kusząca i nierealna. Udałem się więc w stronę dalej, w stronę lasu.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wkraczasz dalej, w głębię puszczy. Las staje się coraz gęściejszy, drzewa wyższe i nieco mroczniejsze. Nawet we śnie nie możesz znaleźć odrobiny spokoju.

Nagle, gdzieś w głębi lasu słyszysz ciche wołanie.

- Darkness! Darkness! Darkness wracaj do domu! - głos, jaki już dawno zapomniałeś... głos z twojego dzieciństwa.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach


Discord Server

Partnerzy

  • For Glorious Equestria
  • Bronies Polska
  • Bronies na DeviantArcie
  • Klub Konesera Polskiego Fanfika
  • Kącik lektorski Bronies Corner
  • Lailyren Arts
×
×
  • Utwórz nowe...