"Służba na wieki" wiej007

[Wizio]

W sypialni jej nie było. Z dołu jednak można było usłyszeć odgłosy kopyt.

[wiej007]

Poszłem do łazienki by przemyć twarz po czym miałem zamiar zejść na dół

[Wizio]

Kolano może i nie bolało ciebie tak jak wczoraj, ale i tak ledwo mogłeś chodzić. Do łazienki dotarłeś po krótkiej chwili ostrożnego stąpania po podłodze. Po przemyciu twarzy powoli zacząłeś schodzić po schodach i o dziwo udało ci się bez szwanku.

[wiej007]

Zacząłem szukać Smoothy

[Wizio]

Chodziłeś od pokoju do pokoju szukając swej JUŻ jedynej klaczy. W końcu znalazłeś ją w kuchni. Miała na sobie dość skąpie wyglądający fartuch, a jakby tego było mało akurat schylała się odwrócona tyłem, co niejednego ogiera wprowadziłoby w obłęd pożądania.

[wiej007]

Ugryzłem się z wargę by się opanować. Po chwili się otrząsnąłem

-Jak widzę wcześnie wstałaś

[Wizio]

Smoothy wyprostowała się i odwróciła w twoją stronę. Była lekko zarumieniona, gdyż widziałeś ją w takim, a nie innym stanie.

- Witaj - powiedziała z uśmiechem podchodząc do ciebie i całując cię w polik.

[wiej007]

Uśmiechnąłem się do niej

-Co robisz?

[Wizio]

- Takie tam drobne porządki - uśmiechnęła się przyjaźnie. - Widzę, że z twoją nogą już jest lepiej?

[wiej007]

-Troche lepiej. Nadal boli ale czuje się lepiej

[Wizio]

- Chcesz może herbaty? Akurat robiłam nam małe co nie co na śniadanie, więc zrobienie herbatki i tobie mi nie zaszkodzi.

[wiej007]

-Chętnie poproszę- powiedziałem z uśmiechem.

[Wizio]

- To poczekaj chwilę - powiedziała po czym ponownie się odwróciła i udała się do lady coś sobie pod nosem nucąc. Po jakimś czasie przyniosła ci herbatkę oraz jabłka, a następnie sama usiadła obok ciebie. - Smacznego - powiedziała po czym zaczęła powoli konsumować swój posiłek.

[wiej007]

-Dziękuje i nawzajem- powiedziałem ponownie z uśmiechem i zacząłem jeść

[Wizio]

Po chwili wszystko było przez was zjedzone. Smoothy tylko uśmiechnęła się na ten widok, po czym zabrała naczynia i zaczęła zmywać.

[wiej007]

-Masz jakieś plany na dziś? Ja niestety będę chyba w domu siedział przez tą noge

[Wizio]

- Jeśli chcesz możesz zostać u mnie. Przyda mi się towarzystwo, a dzisiaj mam mało pracy w ratuszu, więc to żaden problem - uśmiechnęła się zachęcająco.

[wiej007]

-Jeśli mam wybierać między siedzeniem w swoim domu sam a w twoim siedząc tu z tobą to bez zastanowienia wole siedzieć tu- powiedziałem z uśmiechem

[Wizio]

- To cieszę się z tego powodu bardzo - uśmiechnęła się po czym odwiesiła fartuch i ostrożnie usiadła ci na kolanach i przytuliła cię.

[wiej007]

Sam ją przytuliłem

-Wiem że to dziwnie zabrzmi ale ciekawość mnie zjada... jak to było być przywódczynią gildii złodziei?

[Wizio]

- Fantastycznie. Bogactwo, służący oraz możliwość wyładowania złości, a nawet drobne morderstwa. To było ciekawe życie, lecz z drugiej strony cieszę się, iż się skończyło.

[wiej007]

-Czemu? To prawie że wymarzone życie

[Wizio]

- Wymarzone, ale złe i pozbawione miłości. Moje zadanie polegało na kierowaniu drobnymi grupkami złodziei na konwoje oraz ograbianie ich.

[wiej007]

-Cóż... -przytuliłem ją do siebie- Ale teraz jest inaczej

[Wizio]

< 2000 post w sesji >

- I to dzięki tobie - powiedziała po czym pocałowała cię w polik. Razem siedzieliście tam i się przytulaliście, aż Smoothy nie musiała iść do ratusza. - To kochanie... będę za około godzinę. Możesz się rozgościć jeśli chcesz.