L'estaca Napisano Maj 26, 2013 Share Napisano Maj 26, 2013 Po kilku godzinach się obudziłam. Poszłam nie wchodząc do bazy do tego całego pułkownika czy tam generała -Mam w dupie kim jesteś i te wasze całe zasady. Nie obchodzi mnie co o mnie myślisz, ale masz mnie nie dotykać! Dla niektórych jesteś szanowanym generałem czy czymś tam, ale dla mnie jesteś tylko bezczelnym wilkiem, który tu wtargnął i wszystkimi rządzi... Nawet cię nie obchodzi co mówi przywódczyni stada. I jeszcze raz powtarzam; ty i twoi cholerni strażnicy mają mnie NIE DOTYKAĆ! - pobiegłam szukać tropu kogoś kto wyruszył za Jacobem. Po jakimś czasie znalazłam. Chciałam już iść, ale podeszłam jeszcze do Naszy i szybko wydukałam -Jakby ktoś się pytał poszłam w przeciwnym kierunku. Pobiegłam za tropem co jakiś czas zatrzymując się i sprawdzając czy z niego nie zaszłam Link do komentarza
kameleon317 Napisano Maj 26, 2013 Share Napisano Maj 26, 2013 @up nie mineła nawet godzina. LOL ----------------------------------------------------------------------- - To Corra ja ruszam - wskazałem na swoich 4 ludzi i ruszyłem do jaskini. Weszliśmy od tyłu i zabiliśmy tamtejszych strażników. Po kolei zaczęliśmy zabijać i chować ciała przeciwników. Wszyscy byli czymś zajęci albo patrzyli się na początek jaskini. Byłem trochę zajęty więc nie zwracałem na to uwagi, ale po zabiciu około 20 wilków zobaczyłem o co chodziło. Na przodzie była ta skrzydlata Rosie i walczyła z inną skrzydlatą. No nic. Idziemy dalej. Link do komentarza
Matyas Corra Napisano Maj 26, 2013 Share Napisano Maj 26, 2013 (edytowany) /ludzie, trochę ogarniajcie sytuacje, co? nie możemy w 4 kontrolować wszystkiego/ *ja i jeszcze 1 z żołnierzy poszliśmy prosto na jaskinie, zobaczyłem dużą ilość wilków, około 10. Rosie mówiła, że ma być tylko 2* ok....jest ich nieco więcej, posłuchaj, robimy tak, ja wskakuje na nich, i postaram się zabić chociaż 2 zanim spostrzegą, co się dzieje, kiedy już skupią na mnie swoją uwagę, wyskoczysz ty, i też zabijesz tylu ilu się da, prawdopodobnie uda nam się ich wszystkich pokonać, nim zdążą coś zrobić, gotowy? no to ruszamy. *jak powiedziałem tak też zrobiłem. Gdy wskoczyłem w grupę wilków, udało mi się jednego przewrócić i skręcić mu kark zębami. Następnie, rzuciłem się na najbliższego, ugryzłem go w pysk, gdy ten spróbował się wyrwać, spora część jego twarzy została mi w zębach. Padł na ziemie, i ruszał się jeszcze przez chwilę zanim przestał. Kiedy reszta spostrzegła co robię, ruszyli na mnie. W tym momencie wyskoczył żołnierz, i sam załatwił 3, o wiele szybciej i sprawniej niż ja. Reszta odwróciła się w jego stronę, wykorzystałem to i zagryzłem kolejnego. Zostało ich 4. W dwójkę, daliśmy sobie spokojnie radę* No, jesteś o wiele lepszy niż myślałem, teraz idziemy do środka *po wejściu zobaczyłem rosie i jakąś inną walczące* co tu się dzieje? Edytowano Maj 26, 2013 przez Matyas Corra Link do komentarza
Dżuma Napisano Maj 26, 2013 Share Napisano Maj 26, 2013 (edytowany) Nasza zmęczona tym wszystkim, weszła na drzewo. Patrzyła się w przestrzeń po chwili zasypiając. Przed zaśnięciem mruknęła: - Nie podoba mi się to wszystko. Edytowano Maj 26, 2013 przez Animal Link do komentarza
Nightmare Napisano Maj 26, 2013 Autor Share Napisano Maj 26, 2013 - Miało być na latanie - powiedziała, bez trudu wznosząc się w powietrze tuż pod sufitem się zatrzymała. Link do komentarza
inka2001 Napisano Maj 26, 2013 Share Napisano Maj 26, 2013 Orange wstała. zobaczyła motyla i zaczęła go gonić. Link do komentarza
kameleon317 Napisano Maj 27, 2013 Share Napisano Maj 27, 2013 (edytowany) Ponad połowa przeciwników z głowy, a oni nas jeszcze nie wykryli. Naprawdę interesuję ich ta walka. No nic, plus dla nas. Zatrzymałem się i wskazałem każdemu z moich wilków kogo mają zagryźć po czym sam ustawiłem się za jednym z nich i zacząłem odliczać. 3...2...1 Przyciągnięcie i tętnica przygryziona. Tak samo jak przeciwników, którzy mieli zostać wyeliminowani przez resztę oddziału. Lata szkoleń nie poszły na marne. Byłem tak blisko, że mogłem już czuć zapach skrzydlatej wilczycy. Idziemy dalej pokazałem swoim żołnierzom. Edytowano Maj 27, 2013 przez kameleon317 Link do komentarza
Matyas Corra Napisano Maj 27, 2013 Share Napisano Maj 27, 2013 J..jacob......uspokój się * nie podoba mi się to, w podobny szał wpadali wojownicy z mojego klanu. Wystawiani na ciężkie próby, i spijający dużą ilość krwi z swoich przeciwników.....czyżby i jego dopadł taki szał? * uspokój się, nie chcę ci zrobić krzywdy.... Ej ty *zwróciłem się do żołnierza * masz lecieć wesprzeć garrusa, ja się zajmę resztą * kurw......gdyby przyszła chociaż połowa z naszej watahy, było by lepiej * To jak jacob, załatwimy to pokojowo, czy tak jak miało być już dawno? Chcesz zobaczyć który z nas jest silniejszy prawda? w takim razie * uszy miałem napięte, oba na sztorc * chodź wilczku Link do komentarza
Matyas Corra Napisano Maj 27, 2013 Share Napisano Maj 27, 2013 *hmm, szybki jest nie ma z nim żartów* 15 lat wojska i popełnia podstawowy błąd *zgiąłem się, i odepchnąłem go z całej siły tylnymi łapami. Wstałem, przednia łapa mnie nie bolała, ugryzł w miejsce blizny, ale krwawiła i to całkiem mocno. Zdążył się już pozbierać z ziemi... obaj rzuciliśmy się sobie do gardeł, pazury, kły, wszystko było dozwolone, przez dobre 10 minut ciężko było zauważyć kto wygrywa kto przegrywa. Po tym czasie na chwilę stanęliśmy spokojnie. Miałem pogryziony pysk, nie miałem kawałka ucha, z szyi ściekała mi krew. Jacob też nie był cały, miał nadgryziony kawałek pyska, jedna łapa ciągle wisiała mu w powietrzu, z jego karku też ściekały stróżki krwi* No, dziadziusiu, jesteś lepszy niż myślałem. /odmienia się Corra, corrę, etc. nie corrego / Link do komentarza
kameleon317 Napisano Maj 27, 2013 Share Napisano Maj 27, 2013 (OP? Zaraz wezwę deszcz meteorytów i pogram ze śmiercią w szachy. Jacob, nie wracajmy do tych strasznych czasów, dobrze?) - Brawo. Zabiłaś 4 szeregowych i kaprala. Tylko klaskać - wyśmiałem wilczyce po czym z zaskoczenia uderzyłem w brzuch i skręciłem jej kark - Muszę uważać. W końcu nie jestem piechociarzem - powiedziałem po czym wyniosłem ciała towarzyszy tylnym wejściem jaskini, oddałem ich dusze przodkom krótką modlitwą i powiedziałem - Semper fidelis - następnie ruszyłem dalej w głąb jaskini. (Jacob. Wilki żyją 12-16 lat(według wiki) więc nie pisz, że twoja postać była 15 lat w wojsku.) Link do komentarza
Matyas Corra Napisano Maj 27, 2013 Share Napisano Maj 27, 2013 * heh, myślałem że nie zauważy tej rany * No, chodź do mnie, ptaszku * liczyłem na wsparcie ze strony rosie albo garrusa, ale narazie, musiałem radzić sobie sam * Link do komentarza
Nightmare Napisano Maj 27, 2013 Autor Share Napisano Maj 27, 2013 Nagle zabójczyni została przygnieciona do ziemi przez Rosie i związana zakrwawionym sznurem, który skrzydlata zabrała z ich bazy.- Jak to było... Nigdy nie odwracaj się tyłem do przeciwnika - powiedziała. W razie ewentualnych prób wstania, ugryzłaby ją w skrzydło. To jest jedyna wada skrzydeł: delikatność. Link do komentarza
L'estaca Napisano Maj 27, 2013 Share Napisano Maj 27, 2013 Trochę pi drodze się pogubiłam, więc byłam ,,spóźniona". Weszłam do jaskini bezpiecznie omijając walczące skrzydlate i zobaczyłam pełno krowi Corrę i Jacoba. -Co wy robicie?! Link do komentarza
Matyas Corra Napisano Maj 27, 2013 Share Napisano Maj 27, 2013 * wstałem, ale ledwo co potrafiłem się utrzymać, cały we krwi, z kilkoma głębokimi ranami starałem się utrzymać przytomność * ni...nie mam czasu n...na wyjaśnienia....jacob....za...zabierz go, pomog..ę ci * mówienie szło mi gorzej niż się spodziewałem, krew ściekała mi do oczu, ale widziałem na tyle, by zobaczyć jak lejla zabiera jacoba z jaskini. * p..posłuchaj, zabierz go do watahy, ja muszę im pomóc * to był mój limit, po wypowiedzeniu tych słów, padłem. Ziemia jeszcze nigdy nie była tak miękka * Link do komentarza
kameleon317 Napisano Maj 27, 2013 Share Napisano Maj 27, 2013 (Bećka ty leżysz nie przytomna w obozie!!!11111) Coś tam się dzieję. Zobaczyłem walczącą skrzydlatą. I rzuciłem się na nią. - Może i jesteś skrzydlatą, ale zobaczymy jak poradzisz sobie z specjalistą - krzyknąłem i zacząłem gryźć ją w tętnice. Link do komentarza
Matyas Corra Napisano Maj 27, 2013 Share Napisano Maj 27, 2013 /kameleon, odpuśćmy już, próba zachowania jakiegokolwiek rozsądku straciła już sens, zakończmy ten rozdział, potem się zobaczy/ Link do komentarza
kameleon317 Napisano Maj 27, 2013 Share Napisano Maj 27, 2013 (Jo, chyba masz rację. Jacoba jak zwykle ponosi fantazja. No nic. Raz już tak było tylko wtedy nie mordował wszystkich, którzy się napatoczyli. Ciekawe co z tym fantem zrobimy...) Link do komentarza
Dżuma Napisano Maj 27, 2013 Share Napisano Maj 27, 2013 // jak to co, ja też zrobię tanią podróbę OP // Nasza warknęła przeciągle, gdy myśli co właśnie w tej chwili mogło się dziać. (załóżmy się zrobiło to 10 minut po tym jak Bećka uciekła) Wstała i pobiegła za śladami grupy. (więc teoretycznie na miejscu zjawiła się po całej tej jatce). Cofnęła się kilka kroków czując i słysząc odgłosy walki. Pobiegła delikatnie przy ścianę jaskini, aby nikt jej nie mógł zauważyć. Zauważyła psychopatyczną wilczycę, atakującą zajadle Garussa. Wy warczała dość dużo nie przyjemnych i ostrych wyzwisk na wilczycę, po czym dzięki swojej małej technice, rzuciła wilczycą o ścianę, słysząc satysfakcjonujący dźwięk łamanych kości. Podeszła do Garussa sprawdzając czy żyje. Przelotnie przypomniała sobie, że wilczyca może dalej żyć. Szybka ją dobiła, po czym wróciła do Garussa. // macie super duper hiper Naszę // Link do komentarza
kameleon317 Napisano Maj 27, 2013 Share Napisano Maj 27, 2013 Garrus podziękował Naszy później użył rewajwa level 8 na Corrę i Jacoba po czym wszystkich teleportował do obozu. Następnie wszystkich uleczył hilem lvl 24 i ożywił resztę swojego oddziału dodatkowo dając im aurą armora +250. (A co se będę załował.) 1 Link do komentarza
Matyas Corra Napisano Maj 27, 2013 Share Napisano Maj 27, 2013 /padłem i nie wstaje/ * Wstałem, i przywołałem armię demonów i szkieletów z tartatru, zamieniłem nas w wilkołaki z skrzydłami i laserami w oczach. Wszyscy polecieliśmy w stronę wschodnich i zrobiliśmy masakrę. Impra potem trwała 4 dni, aż w końcu świat wziął i jebną.. i żyli nie długo i w kawałkach. The End* Link do komentarza
Nightmare Napisano Maj 27, 2013 Autor Share Napisano Maj 27, 2013 Rosie nagle zabiła Garrusa jednym machnięciem skrzydła, którym wykonała falę. Ta fala zepchnęła go to przepaści obok. Potem przekazała przywództwo siostrze. (chwilka OP-wania) Link do komentarza
Exemundis Napisano Maj 28, 2013 Share Napisano Maj 28, 2013 -Nie będę się w to mieszał - zamruczłą Mougrim po czym wrócił do przerwanej drzemki dającej +20 do heala Link do komentarza
Matyas Corra Napisano Maj 28, 2013 Share Napisano Maj 28, 2013 /dalej będziemy sobie kpić, czy zaczniemy już normalnie pisać? / Link do komentarza
kameleon317 Napisano Maj 28, 2013 Share Napisano Maj 28, 2013 (Teraz trzeba ustalić co było, a czego nie.) Link do komentarza
Nightmare Napisano Maj 28, 2013 Autor Share Napisano Maj 28, 2013 Dobra, cofamy to wszystko i nie było żadnego porwania Jacoba. Rosie i Garrus (czy jak mu tam) dalej skaczą sobie metaforycznie do gardeł, a reszta ogląda ten pojedynek obelg. Link do komentarza
Recommended Posts