"Pierwszy Kontakt" kameleon317

[kameleon317]

- Nawet jak dla krogan to zbyt brutalne - spojrzałem na Lile. - Za ile będziemy na Illium?

[KougatKnave3]

- Jutro powinniśmy dolecieć. Radziła bym wam iść spać.

[kameleon317]

- No to idziemy - wypiłem ostatnia setę wódki i zapaliłem papierosa po czym ruszyłem w stronę wyjścia.

[KougatKnave3]

Po drodze widziałeś lejących się Krogan i paru Vorchów. W końcu doszliście do tej kabiny, a koło was był pokój tych dziwadeł.

[kameleon317]

Postanowiłem nie zawracać im głowy i poszedłem spać.

[KougatKnave3]

Zasnęliście. Obudziłeś się jako pierwszy, w środkowym łóżku. Zegar wskazywał 9 rano.

[kameleon317]

Wymknąłem się z pokoju nie budząc kumpli i ruszyłem w stronę baru, aby coś zjeść.

[KougatKnave3]

W barze już byli odmieńce. Jedli śniadanie.

Edytowano Wrzesień 24, 2013 przez peros81

[kameleon317]

Podszedłem do ich stolika:

- Mogę się przysiąść - spytałem z uśmiechem.

[KougatKnave3]

- Jasne siadaj - powiedziała Nat.

- My się chyba nie znamy. Ronald "Ron" Popovic. To moja siostra, Natasza Popovic.

- Znam się z nim już od wczoraj.

[kameleon317]

 - Kamil Fedorian - podałem Ronaldowi rękę i zawołałem kelnerkę.

[KougatKnave3]

- Kamila kojarzę, ale Fedorian brzmi jak nazwa leku na prostate - powiedział Ron, jednak Nat zdzieliła go po twarzy.

- Zachowuj się.

Edytowano Wrzesień 25, 2013 przez peros81

[kameleon317]

- Pro-sta-ta - wymówiłem z trudem. - Z tego co rozumiem nie jest to nic przyjemnego. Jesteście tutaj o wiele dłużej niż wasza rasa w życiu całej galaktyki. Zostaliście od razu zwerbowani do Hordy?

[KougatKnave3]

- Wystarczy że powiedzieliśmy im o naszej karierze. Nawet grozili nam żebyśmy z nimi zostali.

[kameleon317]

- Karierze - spytałem dociekliwie, czekając na kelnerkę z posiłkiem.

[KougatKnave3]

Po chwili przyniosła ci danie dla turian.

- Mieliśmy CHORĄ karierę piratów.

[kameleon317]

- Chorą? Co masz na myśli - spytałem, dziękując kelnerce i rozpoczynając posiłek.

[KougatKnave3]

- Byliśmy piratami, i rabowaliśmy, mordowaliśmy a niekiedy gwałciliśmy. Przez rok zebraliśmy więcej niż Ziema wyrzuciła. Ale w końcu wojsko znalazło nas i zniszczyło flotę piracką. Tylko my ocaleliśmy.

[kameleon317]

- Ja tam po prostu służyłem w wojsku - uśmiechnąłem się. - Ale raczej już tam nie wrócę.

[KougatKnave3]

- To fajnie. Życie w wojsku nie jest niczym fajnym. Lepiej jest być piratem - powiedział Ron.

[kameleon317]

- Ja osobiście wolę być w wojsku, ale to tylko moje zdanie. W sumie, to jest prawie to samo. Tylko jedni są dobrzy, a inni źli. Jak w baśniach.

[KougatKnave3]

- Jest wielka różnica.. W wojsku dostajesz chujową kasę za rok roboty, a w piraceniu w rok uzbierasz cenę porządnej willi.

[kameleon317]

Spojrzałem na niego:

- A poczucie robienia czegoś dobrego - spytałem po czym dodałem - dobra. Nie mam ochoty na rozmowy o moralności - dokończyłem jeść. - Wiecie coś o dzisiejszej akcji?

[KougatKnave3]

- Nie bardzo - odpowiedzieli.

[kameleon317]

- No właśnie. To normalne w Hordzie?