Skocz do zawartości

Wojna - Sombra kontra my!


Lunaris

Recommended Posts

nie ciekawie ale dobra...


-trzeba coś zrobić!

-Zgadzam się-do komputera-uciekaj! to rozkaz!-*MBR oczyściły teren koło zamku w okół spalonej ziemi pojawiło się kilka pancerników. miałem mały problem z lokalizacją bo coś mi zasłaniało ale mimo to strzeliłem. kawałek i tak naruszonego zamku został zniszczony dając komputerowi wygodne przejście.*

(jednostki komputera tak? nowe rakiety się sprawdziły. jeszcze więcej zniszczeń!)

Link do komentarza

Znowu dał o sobie znać sabotażysta. Pociski pancernika trafiły w zamek, ale zawiódł mechanizm creedujący/teleportujący/jakiśtam. W efekcie pancerniki zostały niemal natychmiast zaatakowane przez Skarabeusze Kanopteku z zamku, zdobyte i przebudowane na więcej Skarabeuszy, które następnie przystąpiły do naprawy uszkodzeń.

Link do komentarza

Naprzeciwko Terminatorów pokazało się kilkanaście soldierbotów i Mega Medicbot jeden z Soldierbotów powiedział

-No co panienki chcecie spróbować pocisków?- po chwili zaczęli wystrzeliwać pociski rakietowe

Komputer walnął głową w pole siłowe w rezultacie odbijając się od niego, Medicbot szybko użył Mediguna, Heavybot jadł metalową kanapkę a reszta przeklinała tak że było ich słychać w całym zamku

Link do komentarza

Terminatorzy nie odpowiedzieli, lecz błyskawicznie otworzyli ogień do Medibota, nim ten zdążył nawet użyć swojej leczącej_i_dającej_nieśmiertelność_broni. Medyk padł martwy na ziemię. Jeden z Marines z działkiem obrotowym skosił atakujących Soldierbotów. Następnie oddział kontynuował niszczenie infrastruktury bunkra.

Tymczasem komputer i jego ekipa usłyszeli za sobą dźwięk nadciągających rojów Skarabeuszy. W ich stronę zbliżały się hordy metalowych owadów.

Link do komentarza

Pociski snajperów okazały się zbyt słabe dla pancerzy taktycznych typu drednot. Terminatorzy zaczęli kosić kolejne działka seriami z bolterów. Po chwili mogli przenieść ogień na snajperów. Wynik: sala oczyszczona kosztem śmierci kolejnych trzech Marines - dwóch od działek i jednego pechowca, który oberwał od snajpera.

Tymczasem w zamku rozległ się dobiegający z głośników głos.

-Wrogowie Sombralandu, poddajcie się, a zachowacie swe żywota!-

Link do komentarza

-Tylko ty, maszyny mnie nie interesują. Ciebie chyba też nie, skoro posłałeś je na pewną śmierć... Opcja numer trzy jest taka, że popełnisz samobójstwo.-

Po raz kolejny Terminatorzy przeteleportowali się gdzieś. Znaleźli się za plecami Supermediców. Rozstrzelali ich, po czym skupili ostrzał na Heavy. Trzech ocalałych Terminatorów + sierżant ruszyli dalej, niszcząc aparaturę produkującą Supermediców.

Link do komentarza

*nieopodal wg niektórych satelit w dziesięciu miejscach na raz*

-wszystko zgodnie z planem?

-tak.

-no to popatrzymy jeszcze trochę i przejdziemy do rzeczy porządnych. Na razie wy róbcie co chcecie nie rzucając się w oczy, a ja się zajmę papierkową robotą bo ktoś już mnie miesiąc o to męczy.

*miron*

-towarzyszu gandzio wsparcie dojechało, żołnierze czekają na rozkazy.

Link do komentarza

Komputer powiedział z rezygnacją

-Dobra wygrałeś poddaje się rób sobie co chcesz my sobie poczekamy w "fajnym" towarzystwie

Terminatorów zaatakowały Pyroboty na ich nieszczęście byli w zasięgu ich miotaczy ognia po minucie terminatorzy leżeli spaleni na ziemi, 2 grupę zaatakował Sentry Buster i pluton Medibotów z kuszami

Link do komentarza

Ostatni Terminator upadł na ziemię. Był ciężko ranny, umierał. Ale nie mógł zginąć nadaremno. Był Kosmicznym Marine, elitą ludzkości. Powoli potoczył się w stronę sierżanta. Kule z działek wroga przebijały jego pancerz. Padł przy swoim dowódcy. Resztkami sił odpiął od pasa sierżanta niewielki przekaźnik.

-Za Imperatora!- krzyknął i wcisnął guzik.

W tym samym momencie eksplodowała taktyczna głowica plazmowa, ukryta we wraku czołgu. Eksplozja zniszczyła cały bunkier i zgromadzone tam maszyny. Ziemia zapadła się. Walczące na powierzchni maszyny komputera wpadły do powstałej w ten sposób dziury, podobnie zresztą, jak i ludzie Arceusa.

Wrodzy sabotażyści i żołnierze pana na literę A zostali wówczas zaatakowani przez śledzących ich z wymiaru kompaktowego Nekronów. Piętna Śmierci zmaterializowały się, otworzyły skuteczny ogień, zabiły wrogów i wycofały się z powrotem do innego wymiaru.

Do Mirona:

-Na razie nie są potrzebni. Niech zaczną ścigać Arceusa i jego grupę.-

Do komputera:

-Doskonale. Rzućcie broń i czekajcie. Zaraz zostaniecie zaprowadzeni do obozu.-

Link do komentarza

Komputer zaczął się z jego przybocznymi naradzać, po skończeniu Medicbot schował swojego Mediguna Bóg wie gdzie, reszta rzuciła swoje nagle do komputera przyszła wiadomość dało się usłyszeć głos Mecha inżyniera

-Sir nasz bunkier jest zniszczony co robimy

-A co z naszymi czołgami transportowymi uciekły?

-Tak

-No to dobrze a i mógłbyś ich nie rozwalać?

Link do komentarza

(wpadłem do dziury z pobliskich wzgórz? pozycja 2 rozpoznana jeszcze 9)

-Nareszcie wszystko załatwione. Coś się działo kiedy mnie nie było?

*maciek wskazał na dziurę w ziemi w której rozpoznałem kilka swoich dronów*

-cóż może do końca tego stulecia nas znajdą, a może i nie. Jak przebiega misja "naszych" inżynierów?

-Mamy wszystkie niezbędne dane techniczne i zabezpieczenia możemy działać.-powiedział Aion

-S1 walizkę proszę.-wedle rozkazu dostałem walizkę-świetnie! pełna kontrola to co kazać im zrobić?

-niech się nawzajem wybiją!

-niech rozstrzelają swojego stwórce!

-niech tańczą techno!

wszyscy-... CO!!!!

-niech będzie albo mam lepszy pomysł wszystko naraz od tańca zaczynając.-*jednostki nekrorjańsie zaczęły tańczyć (obserwując to przez lunetę karabinu snajperskiego miałem niezły ubaw) po jakimś czasie (na krótko przed śmiercią na skutek uduszenia) zhakerowane odziały nekrorjańskie powędrowały w kierunku somblalandu ("ciekawe po co?").*

-hahaha...!!! trzeba było to nagrać! Dlatego właśnie tu pracuję.

reszta-i my też! hahaha!


plan o którym wcześniej wspominałem powiódł się nawet lepiej niż sądziłem (kiedyś może się rozpisze na temat szczegółów ale nie teraz)

dzięki temu uzyskałem dostęp do tego co wymienił Aion. (dlatego mam mały oddział a nie wielką armię)

Link do komentarza

Nagle w walizce doszło do zwarcia. Dym, jaki się z niej wydobywał, nie wróżył niczego dobrego. Agent Gandzi znowu zaatakował.

Jednostki nekrońskich Wojowników wróciły do normy. Pozostałe nie musiały - mimo braku duszy miały dość siły woli, by nie dać się omamić programowi. Na dodatek sygnał z walizki zwrócił uwagę okolicznych sił Gandzi. Nekroni w milczeniu ruszyli w kierunku pozycji Arceusa i spółki, ostrzeliwując ich ze swoich Rozdzieraczy Gaussa.

Tymczasem w pałacu...

-Co to było?- spytał Gandzia, nie odrywając wzroku od monitora.

-Luka w oprogramowaniu bojowym Wojowników, rozkaz numer 7915-gamma-51-b-sigma. Właśnie ją łatamy- wyjaśnił Zwiastun Przemian.

-Doskonale. Ten cały Arceus zaczyna działać mi na nerwy... Wyślijcie za nim Odłamek.-

-Zgodnie z twoją wolą.-

Link do komentarza

-walizka won! takie rzeczy w biurze trzeba załatwiać!-nie mniej to nie koniec problemów, o nie... *walizka spadła na ziemię nieopodal sił nieprzyjaciela bum!* problem chwili załatwiony a co do odłamka, cóż... ktoś mu popsuł GPS (o papierowej mapie ni wspominając).

-wrogie roboty mają oprogramowanie bojowe co oznacza że kilka innych też.-oznajmił Aion-pełne rozbrojenie nekronów to tylko kwestia czasu...

-...I dostania się do biura-półgłosem-kiedy ja tam byłem ostatni raz?

Link do komentarza

Za Arceusem błysnęło zielone światło. Jeden z pomniejszych Lordów popatrzył na wrogów, po czym powiedział.

-Ja tu tylko to zostawię.-

Rzucił o ziemię niewielki, sześcienny przedmiot i znowu się gdzieś teleportował. Zagadkowy artefakt otworzył się i wylazła z niego czarna niczym noc, piętnastometrowa istota. Dzierżyła w ręku groźnie wyglądającą kosę. Twarz stworzenia zasłaniał kaptur. Istota spojrzała na Arceusa i zamachnęła się swoją bronią.

Link do komentarza

*trzy sekundy później*

-dobry strzał.-powiedział S1 widząc istotę z przestrzeloną na wylot głową.

-nawet szkoda amunicji na coś takiego ale trudno...-*telefon*-słucham... tak... aha dobrze to kogoś po nich przyślijcie. chwile potem podleciał transporter wysiadło z niego kilku żołnierzy i zwinęli mi oddział*-tylko żeby w jednym kawałku do mnie wrócili.

-tak jest.-powiedział ostatni żołnierz.

-a kosę sobie wezmę.-wziąłem kosę i wbiłem ją w trupa.

Link do komentarza

Trup wstał. Dziwne, ale możliwe, w końcu mówimy o odłamku jednego z C'Tanów, Gwiezdnych Bogów. Następnie istota wyciągnęła rękę w stronę transportera i wystrzeliła pocisk trzaskającej energii. Piorun trafił w silnik i transporter spadł na ziemię, gdzie został otoczony i ostrzelany przez oddziały nekrońskie. C'Tan wchłonął w siebie kosę; druga natychmiast pojawiła się w jego dłoni. Bestia zamachnęła się i ruszyła na Arceusa.

Link do komentarza

-Szkoda mi na ciebie czasu ale trzeba coś zrobić.-skoczyłem za C'Tana i wbiłem w niego rękę, z C'Tana wystrzelił potężny czarny jak on płomień który spalił oddział nekronów otaczających transporter. po jakimś czasie płomień stracił na sile a C'Tan zniknął.

Link do komentarza

Arceus skoczył na C'Tana. Nie był to najlepszy pomysł. Istota rozwiała się, po czym zmaterializowała się z powrotem, gdy Arceus leżał już na ziemi. Odwrócił się i użył kolejnej swojej sztuczki. Oczy gwiezdnego boga zaświeciły się, po czym C'Tan zaczął wysysać życie z okolicznych istot żywych.

Link do komentarza

C'Tan faktycznie, był tak jakby ledwo żywy. Właściwie, to był martwy. Od kilku dobrych eonów. Efekt był taki, że o ile C'Tan nadal miał się tak samo dobrze, jak wcześniej, to Arceus miał się coraz gorzej. Siły życiowe wroga Gandzi znikały, pożerane przez C'Tana niczym światło w czarnej dziurze, za to sam Arceus nie mógł pobrać energii, bo niby skąd, jak wszystko w zasięgu działania tej umiejętności było od dawna martwe?

Link do komentarza

skąd? od C'Tana energia życiowa którą on pobierał była przejmowana przeze mnie, a jak się nudzę to nic nie robię stąd wrażenie że konam. reszta oddziału miała się znacznie gorzej... to gorsze niż niewola... gorsze od najgorszych tortur... to... to wizyta w naszym zakładzie medycznym. Ostatnio kupiłem tam oddział beta "na raty". uuu...

z trawką w ustach-hej co tam u ciebie?


ciekawość: co to GRU?

Link do komentarza

C'Tan też się znudził. Wykonał krótki gest i kosa poleciała w stronę Arceusa. Jednocześnie coś trafiło człowieka w nogę.

(kilka sekund wcześniej)

Z wymiaru kompaktowego wyłoniło się Piętno Śmierci. Nekron wycelował swój Dezintegrator Synaptyczny i wystrzelił. Spudłował - zamiast w głowę, trafił Arceusa w nogę. Niezadowolony zabójca zniknął z powrotem w innym wymiarze.

(GRU:

1. Gandziowe Rozpoznanie Uzbrojone, ale to chyba nie to...

2. Gławnoje Razwiedywatielnoje Uprawlenije, Główny Zarząd Wywiadowczy - wywiad wojskowy ZSRR i Federacji Rosyjskiej)

Link do komentarza
Gość
Temat jest zablokowany i nie można w nim pisać.
×
×
  • Utwórz nowe...