Skocz do zawartości

Mass Effect - Trylogia


El Martinez

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 81
  • Created
  • Ostatnia odpowiedź

Top Posters In This Topic

Jak to jest Tali, to jutro mozecie sie spodziewac informacji o wysadzeniu siedziby Bioware. P.S. Na roznych forach panuje ogolna opinia ze ME3 to nie jest godne zakonczenie serii. Zbyt liniowa, zbyt krotka, za malo RPG, za duzo zreczniosciowki. Nie dziwie sie ze ludzie wola spiracic i kupic oryginal kiedy przekonaja sie, czy wogole warto. Ja nie moge sie doczekac, zeby sie przekonac...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

OK, dziś już zainstalowałem i pograłem trochę. Póki co bardzo mi się podoba, jednak aż tak nie wciąga :rdwild: Zrobiłem import postaci z dwójki i gram żołnierzem, który swoje początki miał jeszcze w ME1 :> Uwaga, poniżej znajduje się spoiler. Jeśli nie grałeś przynajmniej godziny, radzę nie otwierać, by nie psuć sobie przyjemności z zabawy.

Teraz mam uratować jakiegoś turiańskiego dowódcę, aby pomógł ludziom w walce ze Żniwiarzami. Miałem trochę uczucie deja vu, kiedy goniłem we śnie tego dzieciaka, któremu Shepard chciał pomóc na Ziemi. Nie wiem czemu, ale zdaje mi się, że jest to chwyt coraz częściej stosowany w grach. Niby fajny, ale wydaje mi się używany zbyt często. To dziwne, bo nie mogę skojarzyć innych gier, w których z takim czymś miałem do czynienia...

:derp:

Zobaczymy, co czeka mnie dalej. Póki co nie jestem przekonany do tego, że będzie to gra lepsza fabularnie od dwójki. Ale póki co grałem tyle, że tak naprawdę nie mogę obiektywnie tego ocenić :rdwild:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może i nie, ale pod względem akcji - ME3 zmiata 2 z powierzchni... em... może 'Ziemi' to w tym przypadku trochę brutalne określenie xd No, ale w każdym razie poprawili datę premiery i już dzisiaj mogłem ruszyć na Żniwiarzy... ^^ Ok, trochę pitolenia, więc wszystko wrzucam w spoiler - mogę niechcący zdradzić conieco fabuły.

Co na plus? + Walka. Jest dużo bardziej dynamiczna niż w 2. Walki wręcz używa się z prawdziwą przyjemnością (chyba wciąż nie odkryłem wszystkich kombinacji ;p). + Wreszcie szturmowiec może nosić każdą broń. I tak samo inne klasy. Ogranicza cię jedynie obciążenie. + Wszelkie kwestie techniczne jak optymalizacja, animacje postaci itd. Jak dla mnie jest świetnie. Jednak zastanawiam się, czy ME poszedł w dobrym kierunku... Walka się poprawiła - ok. Ale czy to samo będzie z fabułą? Hm... Jak na razie także nie jestem do tego przekonany. Schemat ogromnej broni mogącej zniszczyć Żniwiarzy? Rly? Liczyłem na coś bardziej oryginalnego. No, choć może na tym się nie skończy. Nie no, musi się zmienić, w końcu grałem na razie 2 godziny

:D

Aha, i przygotujcie się na niemiłą niespodziankę przy imporcie twarzy (jeśli tę twarz tworzyliście jeszcze w 1 części. Ni dy rydy. Ja musiałem tworzyć facjatę od początku. Niby nawet wyszło, ale to już jednak nie to samo... Choć patch podobno już w drodze. No ale nic, wracam do ratowania galaktyki :D Z jednym się z Quarem nie zgodzę - mnie gra naprawdę wciągnęła (tak jak i poprzednie części). A dla tych, którzy mają oryginał i chcieliby sobie pograć razem przez multi, mój nick w origin: El_Martinez_PL ;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Coz... Pogralem troche, doszedlem do Palaven. Na razie fabula jak dla mnie wymiata, atmosfera jest po prostu PO-WA-LA-JA-CA. Na Ziemi jeszcze nie bylo tego tak czuc, ale im dalej... Jesli tak dalej pojdzie, to spokojnie przebije 1 i 2 razem wziete. Oby. Walka. Dla mnie ogromny plus. W koncu naprawili Singularity, ktorego w 1 i 2 po prostu nie dalo sie uzywac, bylo kompletnie bezuzyteczne, teraz jest zdecydowanie najsilniejszym skillem, imo. Walka jest tez trudniejsza, o ile 1 byla trudna, miejscami frustrujaca, 2 to byl spacerek, to 3 narzuca zupelnie nowa poprzeczke. W obozie Victusa na ksiezycu Palaven, walka jest po prostu NIEMOZLIWA na najwyzszym poziomie, a przynajmniej zolnierzem. Spam Marauderow, malo amunicji, i w dodatku 2 Bruty naraz. Jeszcze sie nie poddalem, ale probowalem przejsc ten kawalek chyba ze 20 minut, i co najwyzej zabijam 1 Bruta, wiec polowa walki przede mna. Jesli tak dalej pojdzie, to chyba czeka mnie obnizenie poziomu trudnosci. Niewiele gier, a juz zwlaszcza FPSow, mnie do tego zmusza... Z drugiej strony, w tym momencie po prostu nie mam Liary, jej skille znacznie by ta walke ulatwily. Co mi sie nie podobalo. Wprowadzenie na Ziemi. Dla mnie malo klimatyczne, dzwiek nie pasowal, bylo przede wszystkim za cicho. Ale to tylko moje odczucie. Jest pare drobnych niedorobek. Na Normandii bardzo malo sie dzieje, w porownaniu z ME2 gdzie mozna bylo spacerowac po statku i uslyszec coraz to nowe komentarze zalogi, tutaj zaloga wypowiada cale 2 zdania. Moze dalej sie rozkreca, oby, bo na razie Normandia wydaje sie pusta. Rozpisalbym sie bardziej, ale gralem tylko pare godzin. Jak na razie - gra zdecydowanie trzyma poziom poprzedniczek, a moze nawet je przebija. http://sheason.deviantart.com/art/The-Reapers-invade-Equestria-288850088 !!

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziś znów pograłem. ME3 coraz bardziej mnie do siebie przekonuje każdym swoim aspektem. Jak mówili panowie u góry, optymalizacja i grafika są świetne. Poniżej znajduje się spoiler; jeśli nie grałeś w Mass Effect 3 co najmniej parę (około trzech) godzin, radzę nie otwierać, żeby nie psuć sobie przyjemności z gry :>

Ukończyłem właśnie misję na Menae, aby przekonać turiańskiego prymarchę do przyłączenia się do mnie. Jak mówił Airlick, walka w obozie Victusa była hardkorowa, dwa brutale stanowiły spore wyzwanie, tym bardziej bez amunicji. Widok na Palaven niszczoną przez Żniwiarzy zapierał dech w piersiach. Później zostałem zaskoczony akcją na Normandii, gdy ujrzałem EDI w ciele "seksownego robota", jak to określił Joker :F

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oh my pony. Ukończyłem właśnie misję na Tuchance (tę główną). Wciąż szukam pod biurkiem szczęki. Masakra. Poziom urywa dupę (i jak widać szczękę też). Serio, za samą tę misję dałbym tej 10/10. Jest niesamowita. A pod koniec się popłakałem. Przejdźcie ją, to dowiecie się dlaczego. W tej chwili wybaczyłem ME3 drętwy wstęp i główny wątek fabularny (Tygiel). Jeśli dalej będzie mi serwować takie misje, to gra z miejsca zdobywa u mnie pierwsze miejsce w rankingu.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O tak, wlasnie mialem zamiar o tym napisac. Tuchanka to po prostu mistrzostwo swiata. Problem w tym, ze Rannoch jest jeszcze lepsze. Nie chce spoilowac... Takich mozliwosci ksztaltowania fabuly (oprocz glownego watku, o tym sie nie moge wypowiadac, skoro jeszcze nie przeszedlem) naprawde nie bylo w zadnej grze.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Potwierdzam - Tuchanka urywa zad, a Rannoch... rozsadza ci łeb. Po tych misjach widać to, czego brakowało w dwójce i jedynce - widocznych wpływów naszych poczynań na otoczenie. Jak ukończyłem misję na planecie quarian, normalnie się poczułem jak skończony dupek. Brawo, BioWare - to wam się udało, cholera... Tylko szkoda, że na domyślnych ustawieniach gra jest taka... dziwna. Ucieka wiele niuansów:

Dobiło mnie na przykład spotkanie z Mirindą/Mirandą - opowiadała o swojej siostrze tak, jakbyśmy jej nigdy nie spotkali

:P Czyżby na defaultowych ustawieniach Shepard nie wykonał jej lojalki? :> I chyba nie jest możliwe pogodzenie gethów i quarian, no i musimy wybrać jedną ze stron.

Obecnie robię sobie mała... przerwę, bo po Rannoku nie jestem w stanie grać, lol. Tak mnie to dobiło xP

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziś znów spędziłem kilka godzin ratując Galaktykę :> I muszę przyznać, że im dalej jesteśmy w grze, tym bardziej przekonuje nas do siebie. Uwaga, poniżej znajduje się spoiler. Jeśli nie grałeś w ME3 ok. 7 godzin, radzę nie otwierać.

Skończyłem wszystkie misje na Tuchance. Postanowiłem wyleczyć genofagium i poinformować o sabotażu dokonanym na wieży. Misje były epickie. Na początku rozbrojenie bomby przez syna turiańskiego prymarchy. Później zaaplikowanie lekarstwa przez salariańskiego naukowca. Najlepsza była scena walki miażdżypaszczy ze Żniwiarzem. Zrzut kilku(nastu?) brutali, którzy mieli powstrzymać mnie przed uruchomieniem młotów mnie zaskoczył. Nie myślałem, że będę zmuszony zrobić to w stylu Rambo

:rdwild: Oprócz tego, porobiłem kilka misji pobocznych, które były mniej lub bardziej ciekawe. Szkoda, że Thane nie chce się już do mnie przyłączyć :< Może gdzieś napotkam innego drella, który zechce walczyć ze mną.

Gra jest naprawdę epicka, moja opinia o niej jest coraz lepsza. Uważam, że ME3 spokojnie można postawić na równi z ME2 pod względem fabularnym. Można nawet powiedzieć, że ostatnia część trylogii jest lepsza.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A widzieliście już misję na Cytadeli? Jest mniej więcej po tej na Tuchance i... także urywa doopę. Przez cały poziom miałem zwieracze ściśnięte na maksa, emocje jak u kierowcy NASCAR. No i koniec ponownie epicki - a przy tym znowu smutny :< A co do misji na Tuchance:

Czy nikogo nie wzruszyła śmierć Mordina? Kiedy sam jeden pojechał tą windą na górę leczyć szczepionkę na coś, nad czym sam pracował? A jak zaczął nucić piosenkę, którą śpiewał w ME2 to się poryczałem. Epic.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak, ja widziałem. Świetna :> Nie spodziewałem się w ogóle takiego nagłego zwrotu akcji.

Nie spodziewałem się, że na Cytadeli coś się będzie działo. Przyleciałem, a tam żołnierze Cerberusa, jakiś radny salarian, a na dodatek znikąd pojawia się Thane, który niestety przepłaca życiem starcie z asasynem (chyba że wyzdrowieje, ja tam nic nie wiem

:P). Może jego syn się do mnie przyłączy, bo drelle to jedna z moich ulubionych ras obcych w ME. A oprócz tego romansowałem z Liarą ^^ oby tylko nie odbiło się to na moim związku z ME2, kiedy to byłem blisko z quarianką, której imienia zapomniałem. Chyba nazywa się Tali :P A co do misji na Tuchance, to Mordin nie przeżył u mnie misji samobójczej w ME2, więc na górę pojechał ten doktorek :P

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No więc przeszedłem grę i dla mnie seria zakończyła się na dwójce. Tak debilnego zakończenia nie widziałem od czasów... hmmm... w ogóle nie widziałem tak debilnego zakończenia. 3 części strzelania, gadania, pieprzenia ufoków i latania po Milky Wayu strzelając sondami na lewo i prawo, a oni serwują mi takie coś na koniec? Aż chyba dopiszę się do Rage Threadu na stronie gry.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U mnie miejsce Thane zajal Kirrahe (Thane nie przezyl w ME2), ktory z kolei przezyl na Virmire (a chyba mozna go usmiercic, ale to tylko moje domysly). Ciekawe co staloby sie z Radnym, gdyby zaden z nich nie przezyl. W koncu zdazyl powiedziec o planach Udiny zanim KL strzelil, wiec rownie dobrze moglby umrzec. Nieliniowosc, nieliniowosc... P.S. Jak robic te spoilery? :P

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fuck, sam zaczynam się trochę niepokoić o to zakończenie... No ale nic, zobaczę sam. Może nie będzie tak źle ;p

A jak tak besztają Bioware za ten ending, to może się sprężą i zrobią jakieś DLC z dalszą częścią czy coś xd

Btw ściąga ktoś to DLC o Proteaninie (Z popiołów)? Strasznie nie lubię takiego wycinania kawałka gry i sprzedawania go jako coś dodatkowego, no ale wypadałoby go mieć... 25 zł bodajże.

@Airlick

Na piechotę: tak jak wstawiasz np. obrazek, tylko zamiast obrazek dajesz [spoiler ]sratatata

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A jak tak besztają Bioware za ten ending, to może się sprężą i zrobią jakieś DLC z dalszą częścią czy coś xd

Nie licz na to. To zakończenie wyklucza całkowicie jakąkolwiek możliwość kontynuacji (chyba że rozgrywała by się ona w równoległym wszechświecie :P).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzieki Martinez, probowalem ta komende ale nie dzialala, wiec pomyslalem ze jest jakas inna. W Sanctuary byl klimat rodem z Rainbow Factory, me gusta. Mimo powagi sytuacji nie moglem przestac sie smiac, wyobrazajac sobie Lawsona jako Rainbow Dash. Co do zakonczenia, nie otwierajcie jesli nie skonczyliscie sami gry:

Nie wiem co o nim myslec. Zupelne zaskoczenie, tyle mozna powiedziec. Ale czy zle? Naprawde nie wiem jak mozna bylo GODNIE zamknac ta serie pod wzgledem fabuly. Zniszczenie Reaperow? Tak. Ich wygrana? Mozna bylo i tak. Ale to byloby sztampowe, takie cos widzimy w kazdej grze/filmie SF. Podoba mi sie ze Bioware nie poszedl w takie typowe zakonczenie, mimo ze chyba wlasnie tego gracze oczekiwali, biorac pod uwage rage na stronie. Nie wiem jeszcze czy mi sie to podobalo i czy nie mozna bylo wymyslec czegos lepszego, musze sie z tym przespac. Tak, wiem jak to brzmi. Pisze tu o zakonczeniu 'Synteza', ale pozostale chyba nie sa tak bardzo rozne. A jesli chodzi o Londyn, to zdecydowanie ustepowal poziomem Tuchance i Rannoch. No, ale te 2 mapy przejda do legendy. Ogolnie wydaje mi sie, ze Bioware pospieszyl sie z premiera. Gdyby dopracowali poczatek i koniec gry, i dali wiecej mozliwych zakonczen, to byloby prawdziwe arcydzielo i jedna z najlepszych gier w historii. No, mozna miec nadzieje ze DLC cos w tej kwestii pomoga.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No, przeszedłem. I muszę powiedzieć, że mam mieszane odczucia co do zakończenia...

Zacznijmy od tego, że nigdy nie liczyłem za bardzo na happy end. Wiadomo, byłoby miło, ale jednak wydawał mi się mało prawdopodobny. Ale to co dostałem... Cóż, naprawdę kiepskie zakończenie. Przynajmniej w obecnej formie. Dlaczego? Ponieważ pozostawia za sobą tyle pytań i wątpliwości, że ciężko go nazwać "finałem serii". Zacznijmy od tego, o czym wspomniał Varthy: decyzje podjęte przez całą grę mają naprawdę minimalny wpływ na zakończenie. I tak dojdziemy do tego samego momentu, i tak czeka nas śmierć Andersona i IM, i tak Przekaźniki zostaną zniszczone, a flota całej galaktyki uwięziona przy jednej, zrujnowanej planecie. Niby mamy do wyboru trzy różne finały? Ale co z tego, skoro różnią się one głównie kolorem lasera, którym poczęstował Żniwiarzy Tygiel. Nie mówiąc już nawet o bezsensownej scenie z Normandią i jej katastrofą - skąd nagle na pokładzie wszyscy członkowie załogi, którzy przecież walczyli na Ziemi? Niedorzeczne. No właśnie, bardzo niedorzeczne. Tak bardzo, że ciężko uwierzyć, że to ma być zwieńczenie tej wspaniałej trylogii. Niedopracowane, nielogiczne, nieścisłe... Jak iluzja. Iluzja...? I tu dochodzimy do mojego (i nie tylko) punktu widzenia: to raczej nie jest ostateczne zakończenie serii. Chodzą domysły, że cała ta ostatnia sekwencja na Cytadeli była iluzją/snem wywołanym przez Żniwiarzy, a Shepard był... indoktrynowany. Do tego chodzą słuchy, że na przełomie maja i kwietnia ma wyjść (podobno darmowe) DLC do ME3 - The Truth (Prawda). Ma ono wprowadzać parę nowych postaci do MP, kilka broni i... właśnie prawdziwe zakończenie serii. Pozostaje mieć nadzieję, że te pogłoski się sprawdzą. Bo sorry, ale nie zamierzam samemu się domyślać finału mojej ulubionej serii. Grę przechodzi się m.in. po to, żeby na końcu zobaczyć skutki swoich działań. A w ME3 dali z tym ciała: nie podoba się zakończenie - wymyśl sobie własne! Chamskie.

Gdyby nie to, grę bez wahania oceniłbym na 10/10. Niektóre misje i sceny naprawdę zapadły mi w pamięć. Żadna gra/film/książka nie miała takiego wpływu na moje emocje. Poważnie, przy niektórych momentach z oczu pociekły mi łzy. Fabuła jest niesamowita. Na razie wstrzymam się z oceną. Jednak mimo wszystko, gra jest chyba najlepszą, w jaką kiedykolwiek grałem i (oprócz samego finału) perfekcyjnym i niesamowitym spektaklem, w jakim miałem zaszczyt wziąć udział. Epic. A, no i w końcu powracam na forum xd Ostatnio ME kradł mi czas niemiłosiernie... Czego zresztą nie mam mu za złe ^^

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Heh, ja szczerze mowiac myslalem ze gra sie skonczy w momencie jak Shepard przyjmuje laser Reapera na klate. Chcialem walnac w monitor, ale zanim zdazylem pojawila sie dalsza czesc. Ale racja, ta ostatnie scena nie ma sensu. U mnie co prawda w scenie na Normandii byla tylko EDI, Joker i Traynor, ale prawda - EDI nie powinno tam byc. Jesli to prawda z tym DLC, to byloby zacnie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najbardziej mnie rozwalają te wszystkie zapewnienia o "wadze wyborów moralnych i trudnych decyzji", które rzekomo wpływają na kształt finału. Zakończenie ME3 to największy trolling tego roku.

Ciekawe ile dostało od EA CD-Action, za wlepienie ocenki 10/10 i wstukanie w plusach "finał!!!".

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach


Discord Server

Partnerzy

  • For Glorious Equestria
  • Bronies Polska
  • Bronies na DeviantArcie
  • Klub Konesera Polskiego Fanfika
  • Kącik lektorski Bronies Corner
  • Lailyren Arts
×
×
  • Utwórz nowe...