Frakcja Wolność - S.T.A.L.K.E.R.

[Null]

-Tak jest

[ROBoT]

-Mam tu trochę popsutego wintoreza, ale nie spieszy się. I tak nie mam amunicji.

[Dead Radio Man]

Powoil na choryzoncie pojawiło się małe obozowisko z żołnieżami z wolności. Gdy weszliśmy przywitali nas.

- Siema Czerwony - Zaśmiał się jeden z nich - Co tak szybko, już nie boisz się snorków.

- Ehh a wy jak zwykle o tym - Powiedział Dowódca - Dostał nas odział powwiności, w dostku z naszywką orła.

Było widać że strażnicy posterunku byli wstrząśnięci tą informacją. ten oddział był tylko do wypraw w centrum Zony.

- Widzę że musieliście uciekać, dobrze was widzieć - Powiedział drugi ze strażnikuw - Możecie dalej iść.

[ROBoT]

-to idziemy nie ??

[Dead Radio Man]

- Owszem - Wszyscy weszliśmy na tereny zdobyte przez wolność i od razu się uspokoiliśmy - Zaraz będziemy w bazie. Będziecie mogli odpocząć.

[ROBoT]

-Należy nam się porządny odpoczynek-dodał i ruszył za dowódcą. 

[Dead Radio Man]

Idąc przez most, snajper z wieżyczki machnął do do Czerwonego ręką. 

- Dobra rozłóżcie się w tamtym hangarze i poczekajcie na mnie, potem możecie robić co chcecie przez 2 godzinki. A potem się wyśpimy porządnie. Ja idę do Lokiego.

Edytowano Czerwiec 19, 2013 przez RedBalance12

[ROBoT]

-Rozkaz. Może uda się coś zrobić z tym wintorezem.

[Null]

-Dawaj go zobaczymy co się stało- powiedział do nowego.

[Dead Radio Man]

- Aaa i bym zapomniał - Powiedział Czerwony - pesus dawaj no tu kombinezon seva Wolności, przejmujesz dowodzenie - Powiedział do pesusa - Ale i tak możecie robić co chcecie ja idę pogadać do Lokiego może ma jakieś ciekawe miejscówki na nową bazę. 

[pesus]

- Taaa jest - Powiedział pesus dając kombinezon nowemu - Lepiej żeby ci się przydał, ulepszyłem go trochę na poczekaniu w system podtrzymywania życia - Poszedł w stronę baru.

[Dead Radio Man]

- Ehh nigdy się nie zmieni - Powiedział dowódca patrząc na swojego kompana idącego w stronę baru. Sam skręcił do dowództwa. Gdy wszedł powitał go strażnik pilnujący wejścia.

- Zaledwie 3 dni temu byliście tu, co nowego was sprowadza - Powiedział z uśmiechem.

- Zaatakował nas odział orłów z powinności - Powiedział Czerwony - Nie mielibyśmy szans, oni przecież rozbili całą naszą kolumnie a z tego co pamiętam mieliśmy wtedy 20 egzoszkieletów i 15 karabinów Gaussa.

- No to widzę że mieliście szczęście - Strażnik przestąpił z nogi na nogę - Loki jest na górze.

- Ok dzięki. 

Czerwony wszedł na górę po schodach i wszedł do 1 z 4 pokoi. 

- Ahh witaj - Powiedział Loki - Masz jakąś sprawę? 

- Taaa - Powiedział Czerwony drapiąc się po głowię - Może znasz jakąś bezpieczną kryjówkę poza naszymi terenami. 

- Znam parę, powiem ci gdzie są ale najpierw będziesz musiał coś dla mnie zrobić. Monolit ciągle próbuje się przebić przez zaporę. Chciał bym żebyście poszli do bazy monolitu i wyłączyli tamtejszy mózgozwęglacz bo inaczej nie wybronimy tego terenu. Możecie wyruszyć jutro. Dostaniecie specjalnie przygotowane sevy nastawione na ochronę przed promieniowaniem i tyle amunicji ile będziecie chcieli. Po robocie podam ci na twoje PDA te kryjówki i wybierzesz sobie najbardziej odpowiadającą. 

- Ohh to ciężkie zadanie ale myślę że damy radę, mam nowych rekrutów. 

- No to do jutra, tak koło 10'tej przyjdzie tutaj i wydamy wam sprzęt.

- Dobra to ja lecę sprawdzić co u nich i powiedzieć im o misji.

[ROBoT]

-Wielkie dzięki. Za kombinezon i pomoc w naprawie. Dobrze wiedzieć że są w zonie ludzie gotowi ci pomóc.

[Dead Radio Man]

- Już jestem - Powiedział dowódca - Mamy misję i jutro wyruszamy, idźcie lepiej spać jak to skończycie bo nie chcę żadnych wypadków przez niewyspanie się.

[ROBoT]

-Pójście spać popieram. nie wiem jak wy ale dla mnie był to męczący dzień.

[ROBoT]

-To co ruszamy??- spytał się widząc że wszyscy już się obudzili.

[Dead Radio Man]

- Taa - Powiedział dowódca - Najpierw spotkanie z Lokim, a potem ruszamy do Czerwonego Lasu.

[Dead Radio Man]

- Przecież mamy już wymarsz - Ehh, zrobimy sobie potem postój w Czerwonym lesie, idziemy dalej - Podeszliśmy do Lokiego, obecnego dowódcy Wolności. Wyszliśmy na plac i zdziwiłem się widząc nie tylko Lokiego. Byli tam także dowódcy udziałów elitarnych Wolności zwane Skrzydłami Wolności. 

- Eee co się dzieje? - Zapytał Czerwony.

- Dostajecie awans, zostajecie 5 oddziałem Skrzydeł Wolności. Zostaliście nim wraz z przyjęciem misji którą wam dałem. Proszę - Każdemu z nas dał takowa odznakę :

- Macie też sprzęt do wyboru - Wskazał na skrzynie ze sprzętem - Bierzcie ile potrzebujecie.

Czerwony wziął jedynie kilka magazynków, apteczek miał pod dostatkiem.

[Dead Radio Man]

- Mamy wyłączyć tutejszy mózgozwęglacz - Odpowiedział Czerwony - A potem może ruszymy do Prypeci, dobra lecimy. Loki, wyruszamy! - Cały odział ruszył w stronę mostu.

[ROBoT]

-Tak jest- Opowiedział zabierając kilka magazynków od Wintoreza

[Dead Radio Man]

Idąc drogą spotykaliśmy dużo zwykłych stakeruw i żołnierzy Wolności, ciągle gapili się na nas co przeszkadzało dowódcy.

- Ehhh czy oni muszą się tak gapić - Warknął z poirytowaniem Czerwony -  Zaraz będziemy na granicy z Monolitem, przygotujcie broń - Powiedział Czerwony przeładowując swojego VintaraBC - Gdy tam wejdziemy będziemy przestrzegać kilku zasad, wymienię je wam : Stała czujność, szybkie myślenie i dokładność w strzelaniu. Przed strzelaniem upewnijcie się do czego lub kogo strzelacie - Powiedział z powagą Czerwony - Gdy tam wejdziemy obowiązuje także bezwzględny zakaz picia wódki. No to by było na tyle, idziemy.

[Null]

Yarpen wziął kilka magazynków do SVD  oraz bandaże  i ruszył za drużyną.

[Dead Radio Man]

- Dobra, ale weź kogoś ze sobą - Powiedział Czerwony -  Nie możemy sobie pozwolić na błąd, ruszaj. Reszta idziemy na przód musimy szybko przeniknąć na tereny Monolitu!

[ROBoT]

no to teraz czekamy...

[Dead Radio Man]

- Taa - Powiedział Czerwony - Poczekaj dam ci coś - Dowódca zaczął w swoim plecaku i po chcwili wyjął artefakt - Masz, to meduza wysysa wszelkie promieniowanie z okolicy więc będziesz mógł tam nie używać leków popromiennych.