Skocz do zawartości

The Pinkamena - Sesja w krainie śmierci: Rozgrywka!


Lemuur

Recommended Posts

Niepewnie stanąłem na nogi. Miałem mało sił ale chodzić mogłem. Podszedłem do Vivaciousa i powiedziałem:

-Czy mógłbyś jakoś wspomóc naszą Snow ? Sam bym to zrobił gdyby nie... - w tym momencie upadłem. Czułem jak coraz bardziej słabnę. Zauważyłem jednak że moje ciało powoli staje się takie jak dawniej. Brakowało tylko jednego. Moich pasków. Nie widziałem ich ale za to mój Cutie Mark był nimi otoczony. Teraz wyglądało to jak Księżyc wpisany w 4 okręgi. Po tym obrazie zemdlałem.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 280
  • Created
  • Ostatnia odpowiedź

Top Posters In This Topic

- To dobrze-powiedziałem wstając na równe nogi. Tym razem przeszedłem się chwilkę zanim coś sobie pomyślałem. Jednak wyglądało na to ,że już wszystko w porządku. Podszedłem do Pinkameny i zaproponowałem następujące działania:

- Droga Pinkameno proponuję rozstawić 3-osobowe straże zmieniające się co 4 godziny abyśmy uniknęli na przyszłość takich wpadek jak teraz. Zgłaszam się na pierwszą wachtę.- powiedziałem pewnie. Nie bałem się ,że zasnę. Wręcz rozpierała mnie energia. Dodałem również:

- Myślę ,że powinniśmy zaczekać z kontynuowaniem wyprawy do czasu wyleczenia rannych. Mogę w tym pomóc. Mam parę naturalnych napojów leczniczych więc myślę ,że przygotowanie wyprawy zajmie ok.2 dni

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Siedziałem ukryty za wozem i rozmyślałem o tym co tu się stało. - Gargulce, heh, gdybym nie był tym przeklętym kucykiem to z łatwością bym je roztrzaskał w drobny pył, a tak to muszę się ukrywać jak jakiś tchórz. Cholerne elementy harmonii, cholerna Celestia!!! Dobra, pora się uspokoić i pomyśleć co dalej. Nagle przyszła mi pewna myśl do głowy, zwróciłem się do nieprzytomnego Shadow'a którego tu nie dawano przynieśli - Shadow. Shadow! Shadow jeśli mnie słyszysz to czy korzystając z tego że jesteś ranny mogę się napić twojej krwi? - miałem nadzieję że to usłyszał i nie byłem pewien czy to mądra prośba.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Anaid, przed chwilą zemdlałeś. Idź się położyć koło ognia i odpocząć. Spisałeś się. Należy Ci się. Myślę, że lepiej ode mnie poradzisz sobie ze Snowflake. Teraz nic się nie stało, ale mieliśmy dużo szczęścia. I Shadowa. Właśnie Shadow. - Vivacious podchodzi do Medyka - Nie uspokajaj go, dobrze, że się boi. Dzięki temu organizm instynktownie spina mięśnie, a to spowalnia krwawienie. Im mniej krwi straci, tym mniej się osłabi. W krainie śmierci trzeba ją oszczędzać. Jeszcze coś przylezie za jej zapachem. Spal zużyte opatrunki i zakrwawione szmaty, dobrze? -

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nadal się wiłem z bólu umysłu mimo nieprzytomności... Ignis nie przestawał mnie nękać tymi koszmarami... nie mogłem wytrzymać... w śnie ciągle mnie palił i palił... nie mogłem wytrzymać. Nagle przerwał... na jego miejsce pojawił się Veritas... a ja padłem na ziemię

Odezwał się do mnie...

-Mój brat cię już pomęczył.... teraz moja kolej... poczuj prawdziwą moc mroku...

Silent Barow w moim umyśle przestało się palić... teraz wyglądało tak jak teraz... miasto widmo...byłem na placu... nagle wokół mnie pokazali się mieszkańcy miasta... duchy... wskazywali na mnie... mówili "To twoja wina... zabić winowajce" ... duchy zaczeły przenikać przeze mnie, to bolało... za każdym razem miałem wrażenie że cząstka mnie umiera ale zaraz ponownie się odradzała... tyle duchów... tyle cierpienia... nie mogłem...

Nie dość że zwijałem się z bólu mimo nieprzytomności to jeszcze moje ciało zaczęło krzyczeć... krzyczeć z bólu którego nie było widać...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Patrzy na Shadowa. Klęka obok niego.

- Dobra, zdrowy próg bólu został przekroczony. Albo go to przerazi do końca, albo uspokoi. Kołysanka może być klimatycznym dodatkiem do koszmaru. Mam nadzieje, że usłyszy:

Twinkle, twinkle, little star,

How I wonder what you are!

Up above the world so high,

Like a diamond in the sky!

When the blazing sun is gone,

When he nothing shines upon,

Then you show your little light,

Twinkle, twinkle, all the night.

Then the traveller in the dark,

Thanks you for your tiny spark,

He could not see which way to go,

If you did not twinkle so.

In the dark blue sky you keep,

And often through my curtains peep,

For you never shut your eye,

Till the sun is in the sky.

As your bright and tiny spark,

Lights the traveller in the dark,

Though I know not what you are,

Twinkle, twinkle,little star.-

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Atimkos odwal się od niego, człowiek... kuc? Jezus, nieważne on musi odpocząć. *powstrzymałem "demona"* Zostań z nim i uważaj na Atimkosa, idę sprawdzić jak ma się reszta drużyny. W razie czego zawołaj, na to co się teraz dzieje z Shadowem nic nie poradzę. *szepnąłem do Vivaciousa i odszedłem*

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Shadow. Shadow! Shadow jeśli mnie słyszysz to czy korzystając z tego że jesteś ranny mogę się napić twojej krwi? - miałem nadzieję że to usłyszał i nie byłem pewien czy to mądra prośba.

- Jak już musisz, to wyciśnij ją sobie potem z opatrunków, ta się na nic więcej nie przyda. Ale od żywego won. Wysysanie krwi raczej mu się nie spodoba. -

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Atimkos odwal się od niego' date= człowiek... kuc? Jezus, nieważne on musi odpocząć. *powstrzymałem "demona"* Zostań z nim i uważaj na Atimkosa, idę sprawdzić jak ma się reszta drużyny. W razie czego zawołaj, na to co się teraz dzieje z Shadowem nic nie poradzę. *szepnąłem do Vivaciousa i odszedłem*

Dobra, dobra tak tylko pytam. - Odpowiedziałem Medykowi który bardzo przypominał mi postać z gry w którą kiedyś grałem tylko że w grze nie była ona kucykiem.

- Jak już musisz' date= to wyciśnij ją sobie potem z opatrunków, ta się na nic więcej nie przyda. Ale od żywego won. Wysysanie krwi raczej mu się nie spodoba. -

Eeeee... przemyśle to.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

-obejmę pierwszą wartę odpocznijcie, i tak nie mam nic lepszego do roboty na tą chwilę. Proponuję też przygotować obozowisko do obrony, w każdej chwili możemy zostać zaatakowani no i kierunek dalszej podróży...proponuję...sam nie wiem, no mniejsza, czas objąć wartę.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobra ludzie... kuce przepraszam! *krzyknąłem aby każdy mnie usłyszał* Zdolności przywódczych nie mam ale nie mogę patrzeć na ten burdel, więc jeśli ktoś bardziej się zna na dowodzeniu to zapraszam do przejęcia steru. *rozpocząłem przemówienie* Snowflake nie zgaś mi tu aby całego ognia. Potem wraz z Anaidem odpocznijcie przy nim. Vivacious zagraj coś, wszystkim będzie przyjemnej (mam taką nadzieję). Zrobimy po dwie osoby na jedną wartę. Pierwsza warta: Alder i ... kogoś się wymyśli. Reszta niech się prześpi. *podchodzę do Anaida i pomagam mu wstać oraz dojść do ognia*

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Zagram, ale za chwilę. Wpierw drewno. Ogień sam z siebie zgaśnie. Poza tym trzeba zrobić schronienie przed wiatrem. - Vivacious stuknął kopytem dwa cztery razy i poczekał na szczurki. Podbiegły do niego i ustawiły się w rządku - Znajdźcie mi trochę suchego drewna, dobrze? Tylko uważajcie na siebie. -

Szczurki ruszyły aby wykonać rozkaz.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nadal ból... nadal te przeklęte tortury Veritasa... nie mogłem wytrzymać... nagle coś się zmieniło... nagle całe otoczenie jakie widziałem zniknęła... tylko ciemność... a Veritas zniknął... z jego miejsce pojawiła się ona... Felicja "Ignis" Dark... moja mała siostrzyczka... mówiła do mnie...

-Wystarczy tych tortur bracie... pora się obudzić... TERAZ!

Otworzyłem oczy i wziąłem głęboki i głośny wdech co pewnie wszyscy usłyszeli. Nie wiem co czułem... przerażenie, zdziwienie czy nie wiadomo co.

-O rany... jak ja nie cierpię tych snów...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ogień pod naporem śniegu złagodniał, teraz pełnił rolę sojusznika. Grupa rannych, nieprzytomnych, czy po prostu zmęczonych kucyków mogła odzyskać przy nim odrobinę sił, podczas gdy inni krążyli wokół pilnując tego i owego. Postanowili zrobić z tego obozowisko, odpocząć, ustalali warty... Gargulce zniknęły gdzieś za horyzontem, zdawały się lecieć... Ekhm... krzywo, co wywołało uśmiech na niektórych pyszczkach. Sytuacja nieco się uspokoiła, nawet wiatr przestał tak szaleć. Wciąż jednak otaczały ich ogromne ciemności, wciąż znajdowali się w krainie śmierci.

Pinkamena przyglądała się przez chwilę obozowisku, starała się zliczyć grupę:

- Abyssal właśnie dobiega, Anaid jest, Shadow jest, Travelly jest, Snowy jest, Medyk, Poll, Vivacious, Thunder Pink, Sad Blind, Atimkos, Skyfire, Alder... Widział ktoś pozostałych? Co z Grassem, syrenką i Lilą?

Gdzieś w całym zamieszaniu słychać było nawoływania Vivaciousa, który chciał iść po drewno. Gdzie jednak go szukać? Nic nie wskazywało na to, by drewno w tym świecie było łatwo dostępnym materiałem... W każdym razie grupa, zmieszana, wycieńczona, lecz żywa teraz odpoczywała i zbierała siły na dalszą część wyprawy. Nie mieli wiele czasu, właściwie w każdej chwili coś mogło przerwać ich wypoczynek... Niebawem będą musieli ruszać, teraz jednak nikt o tym nie myślał, wszyscy skupili się na wypoczynku, nawet Pinkamena dołączyła do gromadki przy ognisku...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

*Gdy sytuacja już się nieco uspokoiła, Elise wynurzyła się ze swojej wanny, nie żałowała za bardzo, że część wydarzeń ją ominęła, podczas gdy ta jak gdyby nigdy nic myła włosy. Pokryta oprócz wody była jeszcze pianą - wyglądała olśniewająco.*

Tutaj jestem! *zawołała w odpowiedzi na pytanie Pinkameny. Spojrzała na obecne towarzystwo, uśmiechając się ciepło.* Wygląda na to, że już po wszystkim, czy wszyscy się ostali? Kogoś brakuje...?

*Następnie wzięła swój ogon i chlusnęła nim lekko w stronę siedzących przy ognisku. Ci poczuli na sobie krople wody, które to wg opinii Elise winny zwrócić na nią uwagę.*

Hej, chłopcy~! *zaćwierkała swym melodyjnym głosem.* Który to pomoże mi ustawić dyliżans do pionu? :3 Jeszcze byłoby miło, gdyby ktoś znający się na mechanicznym sprzęcie obniżył zawieszenie pojazdu, na przyszłość to zmniejszy ryzyko wywrotki ^^

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

-Może rozstawimy obóz ?- zaproponowałem

W milczeniu przyglądałem się innym kucykom. Moje spojrzenie padło na Travelly. Podczas przywoływania tarczy część jej wspomnień udało mi się zobaczyć. Czułem też jej uczucia odnośnie ich. Najbardziej zabolało mnie gdy obejrzałem śmierć jej rodziców. Na jej miejscu nie wiedziałbym co zrobić ze sobą.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Temat jest zablokowany i nie można w nim pisać.

Discord Server

Partnerzy

  • For Glorious Equestria
  • Bronies Polska
  • Bronies na DeviantArcie
  • Klub Konesera Polskiego Fanfika
  • Kącik lektorski Bronies Corner
  • Lailyren Arts
×
×
  • Utwórz nowe...