Skocz do zawartości

Śmierć was oczekuje.


Jake

Recommended Posts

Śmierć uważnie obserwował Victa i Dearme gdyż był ciekawy ich zachowania. Wreszcie po paru minutach wzleciał w powietrze i rozejrzał się. Po chwili koło każdego kucyka pojawił się pływający stolik, a koło Victa i Dearme latający. Na każdym stoliku były: 1 cola, talerz, karta dań i mikrofon. Śmierć powiedział

- Jak chce ktoś coś zamówić to wybiera sobie danie i mówi do mikrofonu.

Po czym Śmierć wylądował trzymając w kopytach hod - doga i oranżadę. Wylądował na pływającym fotelu który się od nim pojawił i zaczął jeść hot - doga popijając swoim napojem.

Link do komentarza

- Victo mnie trochę denerwuje.Moim zdaniem niepotrzebnie ją broni.A Dearme...ciągle wydaje mi się że czyta każdemu w myślach.Myśli że jak broni ją ktoś silny to może robić co jej się podoba...I jeszcze ciągle gada jak to jej smutno i jak bardzo by chciała zginąć...To jest bardzo denerwujące.Na początku jej groziłam ale teraz sama nie wiem co z tym zrobić.

Socks mówiła to z zamkniętymi oczami.Wyglądało to tak jakby gadała podczas snu.

Link do komentarza

-a ja sądzę że on ją broni bo to... jakby to powiedzieć?- zamyśliła się- miłość od pierwszego wejrzenia?-zaśmiała się.

Czuła że coś między nimi iskrzy, widziała jak on do niej podchodzi, nie wiedziała jednak, czy to jest prawdą, czy tylko przeczuciem.

Link do komentarza

- Oh, dobrze - Powiedziałem i wskoczyłem na najwyższą wieże w pobliżu. Stanąłem na szczycie i powoli zacząłem sobie nucić cicho pieśń o ostatnim z walczących. Pieśń była dość łatwa do zapamiętania. Gwiazdy lśniły na nieboskłonie gotowe wysłuchania pieśni.

Pieśń traktowała o tym jak kilkoro z bohaterów wybrało się aby zdobyć chwałę lecz spotkali zakapturzoną postać która przepowiedziała im

przyszłość. Mówiła o tym jak każdy zostanie poddany próbie i wszyscy zginą oprócz 1 z nich jeżeli nie za wrócą. Wojownicy jednak nie posłuchali i ginęli jeden po drugim. Gdy nadeszła próba dla ostatniego z wybranych, ten zwyciężył i powrócił. Nie radował się jednak, lecz żałował swoich czynów. Wiele dni rozpaczał i w końcu śmierć zabrała i jego gdy podciął swoje żyły.

Link do komentarza

Socks wsłuchiwała się w pieśń.Nie lubiła takich pieśni ale ta ją "trochę" zainteresowała.Wyszła z wody i położyła się na brzegu.Oczy zaczęły jej się same zamykać.Wyciągnęła kolejną butelkę wódki.Po takiej ilości już dawno powinna spać jak zabita.Zamiast tego zachowywała się jakby nic się nie stało.Wypiła trochę po czym znowu nie wiadomo skąd wytrzasnęła koc.

- Idę spać.Jakby ktoś chciał to mnie obudźcie.

Zamknęła oczy ale ciągle przewracała się "z boku na bok" jakby nie chciała jeszcze spać.Zamiast spać widocznie wolała słuchać pieśni Victo.

Link do komentarza

Nagłe nucenia Victa przerywa dziwny hałas, który nigdy nie był słyszany przez kucyków. Po czym nagle z gwiazd zaczęła lecieć tajemnicza postać z nadzwyczajną prędkością. Tajemnicza postać po chwili przeleciała koło Victo i uderzyła w staw.

(Chciałbym tylko dodać że na początku wyczytałem, że czas nie ma tutaj znaczenia więc można spotkać kuce z przeszłości teraźniejszości jak i przyszłości no chyba że się mylę;/)

Link do komentarza

Socks natychmiast się obudziła.Szybko chwyciła karabin i wygramoliła się spod koca.Celując w miejsce w które uderzyła "Tajemnicza postać" zawołała:

- Jest tam kto?Wychodź kolego...czy tam koleżanko!

Gdy zobaczyła że WaveX pomaga dla jak się okazało "koleżanki" wstać szybko zapytała cicho się śmiejąc:

- WaveX!Przyjaciel czy wróg?

Link do komentarza

Skończyłem nucić. Popatrzyłem w stronę stawu.

- Ktoś nieźle się rozpędził - Pomyślałem i zacząłem obserwować gwiazdy. Rozmyślałem o tym jak spędzę resztę życia i czy w ogóle wyjdę z tego żywy.

- Wyjdziesz - Powiedział głosik - Będziesz samotny jak dotychczas i będziesz żałował że nie zginąłeś.

Czy wszystko musi być tak bolesne, sapnąłem i usiadłem na dachu dalej oglądając gwiazdy.

Link do komentarza

- Oddycha to żyje!A jak się rusza to jeszcze lepiej!Chodźcie tu to skądś wytrzasnę jakieś opatrunki,wodę utlenioną...

Socks otworzyła swoją torbę na której niebieskim długopisem był narysowany krzyż w kółku.Wyciągnęła z niej bandaże jakieś plastry nawet jakaś strzykawka się znalazła.

- A Victo i Dearme może by przywitali się i przestali użalać nad sobą!

Link do komentarza

Socks Chaser szybko się przedstawiła.Przy okazji przedstawiła też innych.

- Socks Chaser!Miło mi cię poznać.Tamten co tak się użala nad sobą się Victo nazywa,Ze stawu wyjść pomógł ci WaveX a tamta super klaczka to Moonlight Star.No jest jeszcze Śmierć który tu dowodzi i Dearme do której lepiej nie podchodzić.Boli cię coś?

Link do komentarza

Pojawił się nagle przy jeziorze i podszedł do niespodziewanego przybysza.

- Witaj, nazywam się Victo - Podszedłem bliżej i Położyłem kopytko na OrangeSteel - Uleczę cię. - Po czym pojawiło się zielona poświata i wszystkie rany spowodowane upadkiem jak i siły wróciły do przybysza. Wstałem i wskoczyłem ponownie na swoją wieże żeby dalej obserwować gwiazdy.

Link do komentarza

Orange powoli wstaje po czym zdejmuje z siebie maszynę.

To są moje AeroSrzydła *Na tych skrzydłach widać 4 karabiny rakietnice i bomby plus silniki rakietowe*

I nic mnie nie boli *Kiedy to mówiła otrzepywała się z resztek wody *na jej boku było wyraźnie widać dużą bliznę zamiast jej CM*

Po odpowiedzeniu na pytanie klacz przysiadła i zaczęła oglądać swoje AeroSkrzydłą czy nie zostałe uszkodzone na wskutek impetu z wodą.

Link do komentarza

Słucham? A tak gdzie ja się znajduję do jasnej ciasnej. Jedyne co pamiętam leciałam z tak wielką prędkością i wylądowałam tutaj. Po czym spogląda na AeroSkrzydła po oględzinach wszystko wydaje się być w normie.

Dobra na szczęście nie ma poważnych uszkodzeń.

Po czym odłożyła swoją maszynę i spytała się jak ci było na imię Drame tak? O co ci chodzi z tą owcą? Ja tutaj nie widzę żadnych owiec.

Link do komentarza
×
×
  • Utwórz nowe...