Śmierć was oczekuje.

[Socks Chaser]

- Ona chora psychicznie jest.Jeszcze do tego kogoś zamordowała i popełniła samobójstwo.A to miejsce to "Kraina Śmierci" jest.Sama nie wiem o co tu chodzi.Załóżmy że to taka wycieczka.A to miejsce jest najbezpieczniejsze.Niestety zatrzymaliśmy się tutaj tylko na 2 dni.Potem to już trzeba mieć broń załadowaną.

Socks spojrzała na Dearme.

- Niczego sobie nie zaplanowałam.Po prostu mam nadzieję że podejmie słuszną decyzję i nie będzie miała zamiaru cię bronić.I nie jestem owcą.

[Vinylowy-Smok]

Socks tak nie wiem co ja tutaj robię ale uwieź mi nic nie ma niebezpieczniejszego ode mnie i moich AeroSkrzydeł *zaśmiała się*

Po chwili zapytała. Gdzie jest mój hełm zaczęła się rozglądać, a tak na mojej głowie *zaśmiała się głupio i zawstydzona*

Daj mi chwilkę szybko ogarnę hełm i opowiem wam moją historię skąd je mam. A właśnie, który mamy rok?

[Adm1RED]

Wave wbił swoje czerwone oczy w Dearme z szyderczym uśmiechem.

- O co ci chodzi z tymi owcami bo już sam nie wiem?

Patrzył tak czekając na odpowiedź.

[Dead Radio Man]

Zszedłem z wieży i zobaczyłem zejście do podziemi. Wszedłem a dalej były sale treningowe. Zaciekawiła mnie jedna, w której były potwory do niszczenia. Wszedłem, wyjąłem miecz i przemieniłem się. Potwory popatrzyły po mnie i zaczęły atakować. Zacząłem niszczyć jednego po drugim. Wychodziły coraz to silniejsze lecz i tak dawałem sobie rade.

- Ciekawy trening - Sapnąłem.

Dalej miażdżyłem wrogów, nie używając magi ani czegokolwiek innego.

[Socks Chaser]

- Hmmm...2013.Chociaż w tej krainie może równie dobrze być i 2698.Ile masz lat?

Socks znowu wyjęła "Życiodajny napój".Ile ona tego ma?!

- Chcesz się napić?

[Arcybiskup z Canterbury]

- Ona - wskazała na Socks - jest owcą. Ty też jesteś owcą - zwróciła się do Wave'a. - Myślicie tak samo i jesteście tak samo ślepi. Tym są owce. A jedna z nich idealnie mnie opisała. Teraz już wszystko o mnie wiesz. - Wybuchła śmiechem.

[Vinylowy-Smok]

15 odpowiedziała Co!? 2013? *Zamroczyło ją to po czym zaczęła się chwiać ale szybko się ogarnęła* Ja-ja pochodzę 50 lat później od tej daty! Wiesz muszę się uspokoić z chęcią wezmę łyka *Orange wzięła butelkę od Socks nim się obejrzała butelka byłą już pusta* Wow masz jeszcze?

[Socks Chaser]

Wrócę jutro ^^.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

- Mam ale skoro masz 15 lat to raczej nie powinnaś pić!

No i pięknie!Przeze mnie 15 latka wypiła całą butelkę!Co ja zrobiłam?!

[Vinylowy-Smok]

Ty uważasz mnie za 15 latkę która ukończyła Elitarną Szkołę Latania, która jest liderką zespołu ochronnego equestrie. Słuchaj ja w tym życiu przeszłam znacznie więcej niż ty w swoim życiu! Mając 13 lat już zabijałam! I upijałam się nie takimi trunkami.

*nikt nie zauważył braku CM:?*

[Adm1RED]

- Żebyś mogła mnie oceniać musisz mnie poznać,a ty mnie nie znasz.Pokaż mi co ty zrobiłaś że cię Socks tak nienawidzi...ale ten twój śmiech przypomina mi śmiech Crysalis kiedy zabijała mi ukochaną.Więc pokaż mi co pokazałaś Socks.

Powiedziałem nadal zimno patrząc na Dearme.

- Dlaczego uważasz że jestem "owcą"?

[Dead Radio Man]

Ćwicząc dalej niszczyłem kolejne potwory. Wysiłek odganiał wszystkie złe myśli. Cios, unik, zwód i ponownie cios. Wykonywałem coraz to trudniejsze układy walki połączone z ringmarem. Walka była przyjemną odmianą od zbyt dużego lenistwa.

[Socks Chaser]

Chciałem zwrócić uwagę na brak CM ale wypadło mi z głowy ^^.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

- Oj no wybacz!Bo na początku wyglądałaś na koło 19 lub 20 ale aż 15?!No i skąd miałam wiedzieć że byłaś w jakichś tam oddziałach?!

Socks zaczęła kaszleć.

- Wybacz no ale się trochę zdenerwowałam.Zapomnijmy o tym dobra?

Socks wyciągnęła kolejną butelkę.Nagle zauważyła brak znaczka.

- G-Gdzie twój "Znaczek"?Cholerka nie opowiadaj o nim.Takich historii się nasłuchałam że nic mnie nie zdziwi.Idę spać jakbyś chciała wódki to trzymam ją w torbie z bandażami.Tylko proszę nie wypij wszystkiego.

Socks położyła się i nakryła kocem.Po chwili nic już nie mówiła tylko spała jak zabita.

[Vinylowy-Smok]

Przepraszam naprawdę za bardzo się uniosłam *posmutniałą* ale nie lubię jak inni poznają mój wiek to od razu myślą, że smarkula.

*Gdy socks zwróciła uwagę na brak jej znaczka bardzo posmutniała*To było około dwóch lat temu kiedy testowałam właśnie te AeroSkrzydła silniki były źle z koordynowane i podczas próby lotu spalił mi się bok ze znaczkiem *opowiadając to Orange zaczęły lecieć łzy* Potem straciłam panowanie nad nimi i uderzyłam w budynek i straciłam przytomność.

Ale to dawne czasy i staram się o nich nie myśleć. Hej mam pomysł*zmienia temat* Chcecie zobaczyć je w akcji ? *po czym lekko się uśmiechnęła*

[Arcybiskup z Canterbury]

Podeszła do Wave'a i spojrzała mu w oczy.

- Nie obchodzi mnie twoja narzeczona. Nie byłam ani nią, ani Chrysalis. Nie będę słuchać twoich rozkazów. Przed sformułowaniem prośby, sprawdź, czy zawiera ona w sobie "proszę"- Wysyczała ze złością.

[Dead Radio Man]

Victo skończył trening nad ranem, wyszedł z salki i poszedł pod prysznic żeby się odświeżyć. Nie pod gorącą wodą tylko lodowatą. Wytarł się ręcznikiem i wyszedłem na powierzchnie. Położyłem się w trawie żeby się trochę przespać.

[Nessie]

po chwili zamyślenia podeszła do nowej klaczy.

-Jak mówiła Socks, jestem Moonlight Star, jestem Changelingiem, i żeby było jasne- nie, nie chcę wszystkich pozabijać.- powiedziała od niechcenia- dzięki za to super- zwróciła się do Socks.

[L'estaca]

A ja jakby nie przytomna podeszłam do było kogo i zapytałam ,,czy stało się coś ciekawego?''

[Vinylowy-Smok]

Mogę ci mówić Star? Słuchaj nie obchodzi mnie czy jesteś changelingiem czy kim tam jeszcze ja traktuje tylko innych wrogo jeżeli oni są do mnie wrogo nastawieni. Jeżeli jesteś przyjazna i chcesz zawrzeć ze mną znajomość czemu nie *uśmiecha się*

Po czym na chwilę odwróciła się w stronę Dearmy

A właśnie Derma czy Daerma słuchaj mogę z tobą zamienić słówko bo jeżeli się nie mylę znam twoją burzliwą przeszłość. Jak już wspomniałam socks jestem o 50 lat od dzisiejszego czasu a mianowicie to cofnęłam się w czasie czy coś takiego*mówi zmartwiona*

[Arcybiskup z Canterbury]

DEARME D-E-A-R-M-E. Nie odmienia się.

- Moją przeszłość? Nie była burzliwa. O, nie. Była krwawa. Wiesz o niej? Co chcesz mi powiedzieć? Sądzisz że nie wiem jaką przeszłość miałam? - Roześmiała się szaleńczo. - Śmiech mnie rozpiera. Ogromny śmiech.

[Vinylowy-Smok]

Słuchaj tak naprawdę byłaś uczestniczką grupy, której podawano silne leki amnezji i to jest możliwość że nie znasz swojej dawnej przeszłości mianowicie nim trafiłaś do zakładu i od tego zakładu wszystko się zaczęło. Byłaś zdrową klaczą ale zaczęto wam podawać pewne leki przez które traciliście pamięć. Potem podawano wam jakieś psychotropy. Jedynie 2 kuce wyszły z tej masakry cało. Pewnie mnie zapytasz skąd to wszystko wiem? A-albo nazwiesz mnie kłamcą. Ale to tak naprawde zorganizował mój pra-pra dziadek. Wszystko jest w moich aktach z tamtych czasów.

Po czym założyła swój hełm. I go aktywowała.

[Arcybiskup z Canterbury]

Dearme roześmiała się szyderczo.

- Jesteś głupsza niż nawet owca. Nie masz o mnie pojęcia. Byłam zdrowa, ale inna. dlatego dostałam się do więzienia. Dawano nam leki, o tak. Ale nie zapominaliśmy. Nie wszyscy, o nie. Nikt, kto miał umrzeć nie wyszedł cało. To nie była masakra. To było wyzwolenie. A akta są nic niewiarygodne. Tylko łgarstwa. O, tak. Łgarstwa! - zaśmiała się. - Co chciałaś mi przez to powiedzieć? Co miał na celu twój przekaz? - powiedziała. - "Owco"

[Vinylowy-Smok]

Po aktywacji hełmu zaczęła mówić do siebie.

Sprawdzanie systemu-Sprawny

Sprawdzanie AeroSkrzydeł- Status uszkodzonu lewy silnik.

Sprawdzanie Pamięci masowej- Sprawna.

Wyszukiwanie aktów kod DEARME.

Na szkiełku hełmu wyskakuje całą masa plików i innych.

Po czym mówi do Dearmy.

Słuchaj coś ci za moment pokarzę jeżeli oczywiście chcesz?

Zapytała się Dearmy.

I jeżeli mogę cię prosić nie mów do mnie owco tylko Orange.

[Dead Radio Man]

Obudziłem się z drzemki, zobaczyłem Dearme. Pomachałem jej i poszedłem do tego baru. Usiadłem przy stoliku i zamówiłem kolejną kanapkę z pomidorem, a do picia piwo. Nie było tak dobre jak w tamtej chatce ale no nic. Każdy posiłek jest ważny i trzeba go należycie celebrować. Skończywszy śniadanio-obiad, wyszedłem na dwór i zacząłem przygotowywać na drugą noc grilla.

[Arcybiskup z Canterbury]

Dragon_Adrian: Czy Waść rozumiesz sens słów "NIE ODMIENIA SIĘ"? Pisz DEARME, nie DEARMY.

- Powiedziałam ci już, owco, że twoje ważne dokumenty i akta są nic nie warte. Nie było cię tam. Nic nie wiesz. To łgarstwa i fałsz. Tym są - powiedziała. I odmachała Victo.

[Vinylowy-Smok]

*Wiem wiem DEARME *

Usłyszawszy odpowiedź od Dearme nim odeszła zadała jeszcze jedno pytanie.

Słuchaj Dearme chcę tylko wiedzieć jeszcze jedno nim odejdę.

Przyjaciel czy Wróg?

W miedzy czasie otworzyła skrzyneczkę z narzędziami która była przypięta do AeroSkrzydeł i rozpoczęła naprawę *oczywiście zaraz po ostatniej odpowiedzi Dearme ^^)