Skocz do zawartości

W poszukiwaniu harmonii - [zabawa] sesja RPG (Drużyna idąca po jedzenie)


kapi

Recommended Posts

Kiedy tylko Animal dostała się do schronu zmieniła się z powrotem w kucyka.

Tam przywitał ją tłum jej własnych zwierząt. Najbardziej cieszył się z nich oswojony wilk Shadow.

Był on jeszcze małym wilczątkiem, jednak bardzo mądrym. Animal nauczyła go wiele rzeczy i nawet potrafiła z nim rozmawiać telepatycznie.

Klacz radośnie przywitała się ze swoimi przyjaciółmi, cieszyła się, że byli bezpieczni.

- Słuchajcie kochani, nie mogę tutaj zostać, przyszłam tylko po zdjęcie. A możliwe, że nawet nie wrócę. Nie martwcie się, macie tu zapasy na parę lat.

Animal podeszła do stołu i wzięła z niego zdjęcie, po które tu przyszła. Przedstawiało ją samą oraz Fluttershy. Nie wiedziała dlaczego, ale to było dla niej bardzo ważne.

Kiedy tylko chciała je wsadzić do juk zorientowała się, że przecież juki zostały tam gdzie teraz jest reszta grupy.

- A niech to!

Nie miała innego wyboru, pożegnała się ze zwierzętami i zmieniła w czarnego kota. Chwyciła zdjęcie w zęby i razem z Angelem ruszyli tunelem, którym tu przyszli. Po każdym kroku Animal zaczęła słyszeć co raz głośniejsze głosy z góry.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Ciekawe ile iej to jeszcze zajmie czasu. Przez te krzaki powoli zaczyna swędzić mnie ciało.

Rebon po podrapaniu się próbuje stworzyć Energetyczną Zjawę, aby wysłać ją w stronę domu Animal. Chciał jak najprędzej wyjść z ukrycia. Nigdy nnie chował się przed wrogiem, to wróg chował się przed nim, gdy Alchemik był zdenerwowany.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Alchemik z niechęcią na twarzy powiedział:

- Jednak nie skorzystam. Jestem Alchemikiem i jadam pożywienie nietypowe... po prostu... jem coś co zapewni mi przyrost energii... więc dziękuję... z resztą nie jestem głodny...

Rebon nienawidził sucharów. Zawsze jak na nie patrzył przyprawiały go o dreszcze a w najgorszych wypadkach miał ochotę puścić pawia.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sonda Atlantisa dotarła do celu i teraz każdy widział co się dokładnie działo.

Animal podeszła pod wyjście tunelu i korzystając z zajęcia strażników przez Grima wymknęła się z domu i popędziła do obozowiska

- Oczywiście, że Królestwa Equestrii. Jako pomoc wojskowa przysłana z Królestwa Chrysalis mamy obowiązek działać zgodnie z wolą Królewskich mości - Królowej Nocy i Chrysalis, które zawarły wzajemne porozumienie i pakt sojuszniczy.- Powiedział kapitan. Strażnik miał ważniejsze sprawy na głowie, niż użeranie się z jakimś natrętnym ogierem, do którego domu na pewno też dojdzie, a wtedy będzie można się zabawić. Skończył więc rozmowę i wrócił do demolowania mieszkania Animal.

Grim widząc, ze nic tu po nim, a jego koleżanka uciekła odwrócił się i zaczął iść w kierunku obozu.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rebon spojrzał się na Wiktora, po czym powiedział:

- Jestem pełen podziwu. Nie wiedziałem, że jakikolwiek kucyk wie o Alchemikach. Jest nas coraz mniej i nikt się nami nie przejmuje. Ale dziękuję za stwierdzenie, że miło mieć mnie w drużynie. Jesteśmy mało szanowani w społeczeństwie ze względu na nasze możliwości.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Wiesz, nie tylko ty masz takie mozliwości, ja naprzykład, nie pamiętam kiedy, nauczyłem sie posługiwania ogniem - Wiktor widział dziwne spojżenie Rebon-a - Wiem co myślisz, "Ale jak to, pegaz czarodziej? jak?". Odpowiedź jest prosta, mój dziadek mnie tego nauczył, powiedział mi, że niektóre pegazy potrafią władać siłami natury. Więc ja panuje nad ogniem... Ale jest i gorsza sprawa.... tam gdzieś we mnie siedzi demon... ale może pogadamy o tym kieddy indziej - uśmiechnął się szeroko

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rebona zaciekawiła rozmowa przez co rzekł:

- Właściwie nie jestem magiem tylko Alchemikiem i nie posługuję się magią tylko Alchemią. Moja moc nie zależy od many tylko od energii, dzięki której żyję i która znajduje się w każdej istocie żywej, jednak tylko Alchemicy potrafią ją kontrolować. Można powiedzieć, że poniekąd jestem nieśmiertelny gdyż dopóki mam w sobie energię zawsze po śmierci odrodzę się. Jednak to trwa w różnych odstępach czasu. Raz mogę odrodzić się za godzinę a raz za parę lat. Nie zależy to ode mnie niestety.

Rebon rzadko kiedy tak mówił wiele o Alchemikach. Nie lubił gadać za dużo a szczególnie o sobie i swoich umiejętnościach. Bardzo długo wiódł życie samotnika co ograniczyło jego chęć do rozmów z innymi.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kiedy tylko Animal znalazła się w obozowisku od razu dopadła do swoich juk. Zanim ktokolwiek zobaczył co znajduje się na zdjęciu szybko je schowała do torby.

Z kota zmieniła się z powrotem w kucyka. Upewniona, że Angel jest z nią usiadła pod drzewem. Chociaż nie chciała by ktoś za nią szedł, podziękuje Grimowi za pomoc kiedy już przyjdzie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiktor spojżał na Rebon-a z uśmiechem

- Mam nadzieje że w naszej drużynie nie urzyjesz wskrzeszania ani razu. Pamiętaj, jak będziesz w tarapatach, chodź w to wątpie- zaśmiał się - to zawsze możesz liczyć na mnie.

Wiktor obrócił sie do siedzącej Animal.

- Hej Animal. I jak znalazłaś to po co poszłaś? Mam nadzieje, że udało ci się pominąć straże - uśmiechnął sie szeroko.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Utwórz nowe...