Skocz do zawartości

W poszukiwaniu harmonii - [zabawa] sesja RPG (Drużyna idąca po jedzenie)


kapi

Recommended Posts

- W tym roku kończę czterdziestkę. Znaczy jeszcze mam trzydzieści dziewięć. Już z górki, tylko na pogrzeb czekać. - odparł beznamiętnie Grim Cognizance. Czuł się dużo starszy niż był w rzeczywistości. Wpatrywał się uważnie raz w klacz, raz w królika. Próbował rozgryźć o co może im chodzić. Wciąż szedł za Atlantisem, co jakiś czas i jego zaszczycając badawczym spojrzeniem. Nie chciał, by ten wyrolował drużynę.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Czyli jesteś ode mnie starszy ponad szesnaście lat...

Wiesz... nie wiem dlaczego Angel o to zapytał... przepraszam za niego...

W milczeniu kontynuowała podążanie za Atlantisem. Miała tylko nadzieje, że będzie mogła później zajrzeć do swojego domku.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Animal , ja niestety będę musiał was opuścić, po wizycie w moim domu, dłużej nie zniosę pobytu z Grimem ,jednym powodem dlaczego zostałem byłaś ty, lecz oddalasz się ode mnie ,więc ja tak samo oddalę się od was,poza tym mam przesyłkę do zawiezienia do Canterlotu.

Powiedział to w stronę Animal po czym dalej ruszył.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Nie świruj, młody. Też cię nie cierpię i chętnie wytarłbym tobą podłogę, ale Equestria ważniejsza. Dom ważniejszy. - stwierdził kucyk rozbrajająco szczerze. Machnął kopytem - Animal ma rację. Po łbie tylko zbierzesz. Jedziemy razem, niech tylko klaczka zbierze od siebie co chce.

I tak oto mur milczenia został rozbity. Ale Grim spodziewał się, że tak będzie. W końcu to jednorożec. Tacy jak on wymiękną prędzej lub później. Niestety w tym wypadku nie można było sobie pozwolić na utratę towarzysza. Dlatego ogier postanowił zatrzymać Atlantisa przy reszcie kompanii. Może ten drugi, Rebon, jakoś przemówi mu do rozumu. Tak to już jest z młodzieżą. Słomiany zapał po prostu. Mimo tego jednak nie zamierzał pocieszać czarodzieja lub namawiać do zostania. Jak nie, to trudno. Grim zwrócił się więc do odchodzącego kucyka.

- Powiedziałeś, że masz dwadzieścia lat. Zachowuj się tak zatem i weź się w garść.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- T-tak się zastanawiam... czy to co ja chcę zabrać, nie jest przypadkiem głupie? Bo... ja chciałabym wziąć ze sobą zdjęcie... - rzekła cicho klacz. Czy warto ryzykować i iść do domku tylko po jedno zdjęcie?

Angel wiedział co chcę Animal wziąć. Wyczuł jej niepewność. Powiedział jej, że ten przedmiot jest dla niej bardzo ważny, dlatego ma prawo zabrać ze sobą tą rzecz.

Ciekawe ile jeszcze zostało do domku Atlantisa.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wreszcie doszli do domu otoczonego magiczną barierą. W pobliżu nie widać było żadnego patrolu, choć odgłosy tłuczenia rzeczy, świadczyły, że gdzieś tam w kierunku centrum chodzą Changelingi. Z każdą chwilą wzrastała możliwość wykrycia, ale puki co nie było konkretnego zagrożenia.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Grim zatrzymał się przed domem. Nie chciał pakować się tam, gdzie jednorożec miał przewagę. Z drugiej strony szanse spotkania patrolu faktycznie wzrastały z minuty na minutę. Z kolei rozumnie byłoby postawić kogoś na warcie. Kucyk uznał, że on dopełni tego obowiązku.

- Idźcie po rzeczy, ja będę pilnował, coby nie wleźli wam na łby. - powiedział rzeczowo. Rozsądne wyjście. Nie polezie za magiem i przy okazji będzie przydatny dla drużyny.

Po chwili naszła go jednak myśl. A jeśli to naprawdę zdrajcy? Co wtedy z Animal, która raczej wejdzie do środka? Wciąż w rozterce, ogier zajął stanowisko z którego mógł widzieć co się dzieje w mieście oraz w domu. Wolał uniknąć przykrych niespodzianek. "Dlaczego go nie odprawiłem, jak sam chciał odejść? Urok?" pomyślał. W sumie całkiem możliwe. Ale przecież jednorożec troszczył się o Animal. To też ma jakiś wpływ.

Nie, takie rozmyślania do niczego nie prowadzą. Grim Cognizance skupił się na stróżowaniu.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Animal spojrzała na domek. Po chwili namysłu weszła do środka ale pozostała blisko drzwi. Nie wiedziała dlaczego, ale bardzo się dziwnie tutaj czuła. Dało się wyczuć w nim dużo magii.

W jej domku roiło się od leśnych stworzeń. Sam domek był zbudowany z drewna i pokryty trawą. Na własne życzenie taki dostała.

Zawsze jak tam była wyczuwała ciszę i spokój. Aura, która była wytwarzana przez ten domek przerażała klacz.

Tak... na wszelki wypadek lepiej pozostać przy drzwiach.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rebon przeszedł drogę do domu Atlantisa w ciszy i na uboczu. Nie chciał aby znów doszło do jakiejś niepotrzebnej kłótni. Gdy drużyna dotarła na miejsce Rebon powiedział:

- Pomyślałem, że może będę się trzymał trochę na dystans. jeżeli będziecie czegoś potrzebować to mówcie...

Po tych słowach oddalił się trochę po czym stanął i zaczął myśleć.

"Nie wiem czy dobrze, że na nich wpadłem. Może było trzymać się z dala. Ja i moja życzliwość..."

(tak wiem nie było mnie trochę. Bierzmowanie miałem i takie tam.)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jednorożec wszedł do dużego sześciokątnego pokoju, na środku znajdowały się schody na wyższe piętro, zaś wokół były półki z książkami , przypominało to bibliotekę Twilight . Pod schodami znajdowała się ogromna szafa.Dom wydawał się wyglądać jakby chwilę temu był sprzątany,lecz to nieprawda,tak naprawdę odpowiednie zaklęcie chroniło dom przed zakurzeniem a także chroniło książki przed zniszczeniem.Na piętrze znajdowało się łóżko Atlantisa oraz łóżko Trevisa.

Niebieski jednorożec pobiegł do szafy,szukając kufra w którym były kolczuga , miecz oraz amulet a także eliksirów, w kufrze także był pas na butelki oraz mapa equestri,obok znajdowało się siodło, zaś Trevisa posłał po zwoje oraz prezent dla Blue a także pieniądze które zostały.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Atlantis przeszukując szafę spostrzegł kufer i wziął go. Zapomniał jednak jak jego zawartość jest ciężka i upuścił pudełko. Dało się słyszeć dźwięk tłuczonego szkła. Atlantis otworzył go i wtedy cały pokój wypełnił się dymem. Jednorożec szybko zwiał ten dym magią do kąta pokoju i oszacował straty. Zbiły się 3 butelki z gazem ocucającym i po 4 flakoniki z zasłoną dymną oraz z gazem usypiającym.

W tym momencie przyszedł Trevis niosąc zwoje i powiedział.

-Znalazłem zwoje, lecz pochowałeś w dziwnych miejscach pieniądze, dlatego mam tylko 71 monet oraz nigdzie nie zobaczyłem prezentu dla Blue.- Powiedział smok ze smutną miną.

Tymczasem w chatce Zecory już dobrych kilkadziesiąt godzin siedział w zamyśleniu Wiktor Hawker. Musiał nawdychać się jakiś oparów, czy innych rzeczy, gdyż nie zdawał sobie sprawy z upływu czasu. Teraz jednak ockną się i wypytał Zecorę o położeniu towarzyszy. Gdy powiedziała mu, że najbliższych znajdzie w Ponyville, pomknął tam jak strzała. W locie dostrzegł miasto pogrążone w obławie i rewizjach domowych, jednak spostrzegł też stojącego na dworze Grima, którego zapamiętał z domku. Skręcił więc w tamtą stronę i wylądował. Grim oczywiście też go zauważył. Klacze i Ogiery oto przed Wami uczestnik tej sesji, który ze względu na problemy techniczne nie mógł dołączyć wcześniej - Guardian.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Atlantisowi przypomniało się że schował prezent pod łóżkiem,lecz teraz odłożył torby i zaczął założył kolczugę amulet miecz przypiął do pasa.Następnie przypiął pas na butelki,po chwili zaczął wkładać butelki do pasa.Po czym założył siodło.Dołożył torby na boki oraz Trevis zapakował zwoje i pieniądze które znalazł a także mapę.

Rzekł do Animal : Tylko wezmę jedną paczkę i możemy iść

Teraz przypomniało się jednorożcowi że magicznie ukrył prezent, po czym wszedł na piętro podszedł do łóżka i zaczął zdejmować zaklęcia z prezentu.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Alchemik widząc nowego kucyka powiedział:

- Kolejny towarzysz do wędrówki jak widzę.

Rebon przybliżył się trochę by zobaczyć nowego. Chciał wiedzieć z kim będzie mu dane podróżować.

- Witaj jestem Rebon Stalowy Alchemik, miło mi cię poznać.

Wyciągnął do niego prawą kończynę na znak przywitania.

(jak by co stalowa proteza to właśnie prawa)

( A i jeszcze mam pytanie: Bo wiecie chyba o ile mówiłem, że piszę książkę - FF to jest jak by co - i czy chcecie abym opublikował prolog i rozdział 1? - w tym nie ma za bardzo o poniaczach ale to tak na początek)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Utwórz nowe...