Skocz do zawartości

Akademia Wonderbolts - Sesja I


Kirara

Recommended Posts

Sunray musiał przyznać, że kompletnie nie spodziewał się takiego obrotu sprawy. Nie przypuszczał, że przyjemność lotu owładnie nim na tyle, by przestał liczyć okrążenia innych kadetów i skupiając się wyłącznie na liczbie swoich dotarł do linii mety. W konsekwencji zaś nie zorientował się, że wyprzedził pozostałych i dotarł nie jako drugi lub trzeci... A jako pierwszy. A przecież starał się tego uniknąć. Białogrzywy zacisnął z niepokojem szczęki zastanawiając się, czy nie zaprotestować i poprosić dowódców o zmianę ustaleń, jednak szybkie spojrzenie na Spitfire wystarczyło, by zrezygnować z próby wyperswadowania jej czegokolwiek. Zdecydowanie nie należała do pegazów, którym można delikatnie zasugerować zmianę zdania...

Westchnął i uśmiechnął się ze smutną ironią. Czy właśnie nie tego oczekiwał po Wonderbolts? Szansy na zupełną zmianę podejścia do życia, nowego początku i uczenia się współpracy? Sunray wiedział, że tego właśnie chce i potrzebuje, nie był jednak pewien, czy AŻ tak nagle... Skonsternowany rozejrzał się po zebranych wokół pegazach, starannie unikając wzroku pani oficer. Jeszcze wczoraj nikogo z nich nie znał, co więcej, jeszcze przed chwilą miał opory żeby do któregokolwiek się odezwać. A teraz musi być dowódcą. Z rosnącym coraz szybciej napięciem przyglądał się poszczególnym twarzom, wyłuskiwał z pamięci szczegóły ich zachowania. Choć żadnym mięśniem twarzy nie dał tego po sobie poznać, ogarniał go stres, przez który całkowicie zapomniał o uporczywym bólu skrzydeł. Powoli rozprostował je i złożył, byleby tylko kupić sobie jeszcze trochę czasu przed podjęciem ostatecznych decyzji. W końcu, naglony przez Spitfire musiał jednak coś powiedzieć. Nagle coś w nim pękło. Wbił w nią spokojny wzrok nie chcąc spoglądać na poszczególnych rekrutów.

- Dziękuję, Pani Kapitan! - Wykrzyknął. Miał nadzieję, że zabrzmi to choć trochę oficjalnie i wojskowo - Wśród szóstki pegazów które chciałbym posiadać w swojej grupie znajdują się Kamil Jacob Pie, Golden Fly, Derpy Dash, Speedy Contest, Cups Hatte i Solar Sky.

Link do komentarza

Luc ze zdenerwowaniem patrzył się na barak. Mówiąc coś pod nosem wszedł do baraku i zajął ostatnie górne łóżko by mieć spokój od innych rekrutów. Nie był już tak towarzyski jak kiedyś odkąd został napadnięty przez swoich znajomych ze szkoły. Położył się na łóżku wpatrując się w sufit. Na razie barak był czysty więc nie miał nic do roboty. Spojrzał tylko kątem oka na swoją szafkę i kufer. Otworzył kufer i z błyskawiczną szybkością wszystkie ważne rzeczy przerzucił do swojej szafki. Nie schował tylko ciężarków. Złapał je skrzydłami i zaczął ćwiczyć, bo co miał innego do roboty?

Link do komentarza

Pokiwała z uznaniem głową do pierwszego przywódcy.

- Czyli według pozostałych w mojej drużynie są... - Tu zamyśliła się. - Amber, Luc, Speed Flame, Highsky Champion i Snow Tunder. Bardzo mi miło!

Patrząc na Spitfire, Wishing dodała:

- To moja 6 kucykowa drużyna. - Zakończywszy zdanie, zajęła przedostatnie łóżko z lewej, czyli inaczej na środku.

Link do komentarza
Gość Iluzja Pie

Jacob spojrzał na uradowaną twarz Derpa .

-Na przykład w co mamy zagrać ?-Zapytał i skupił się dalej na odbijaniu piłki od ściany.

,,Jestem w pierwszej drużynie , całkiem miło "- pomyślał.

-No to , co robimy ? Pani Kapitan wróci jak zabije gong więc narazie mamy czas wolny- powiedział wyskakując z łózka i patrząc po twarzach reszty pegazów.

-Czekam na pomysły , trzeba jakoś się rozruszać przed następnym zadaniem-Rzekł i skoczył na łóżko .

Nasunął kapelusz na głowę i zaczął dalej odbijać piłkę w rytm swojej ulubionej piosenki .

Link do komentarza

Derpy nie wierzył w to co słyszał.-Boże, ale nudziara-pomyślał-Skoro się zmęczyłaś to idź spać, my chcemy się bawić-skontrował Derpy-Nie wierzę, członek drużyny w której jestem...-myślał Derpy. Ale z drugiej strony mogła mieć trochę racji. Pani kapitan była klaczą po której można się wiele spodziewać. No ale ten "automat z kawą"? Dla prostego Derpiego było to nie do pojęcia.-Przecież wystarczy zwykła woda...-myślał. Bardzo starał się ją zrozumieć, ale jakoś nie potrafił. Rozejrzał się po reszcie. Nic nie potrafił wyczytać z ich min, poza Jacobem. On aż pałał zapałem.-Co robić?!-martwił się Derpy. Chyba najlepiej poczekać na reakcję reszty, pomyślał.-Niech zadecyduje większość-dodał.

Link do komentarza

Co proszę? Parsknęła Golden Mam iść SPAĆ?! przepraszam cię bardzo ale chyba trochę przesadzasz... Burknęła.TO jest Akademia Wonderbolts a nie podstawówka...a to że akurat ty nie lubisz kawy to nie moja wina...

Różowa klaczka nie mogła uwierzyć że w jej drużynie jest taki dziecinny pegaz...na prawdę chciał się bawić jak niedługo znowu mieliśmy ćwiczyć?

Poszła dalej szukać jakiegoś automatu.

Link do komentarza
Gość Iluzja Pie

Jacob spojrzał spod kapelusza na oboje.

-Może przestańcie w końcu sobie skakać do gardeł i pomyślcie że w jednej drużynie musicie współpracować.-nie wytrzymał Kamil.

-Golden , automat do kawy jest na prawo od stołówki obok drzwi.- Rzekł czarny pegaz.

,,Niezgoda w drużynie to gorsze niż brak kondycji , jedno z nich musi wyciągnąć kopytko do drugiego bo może być źle"-Pomyślał i poszedł grzebać w swoich rzeczach odrzucając od niechcenia przedmioty na łóżko.

Link do komentarza

Emocje nieco opadły i Sunray już miał odetchnąć, gdy nagle wśród członków jego drużyny wybuchła ostra sprzeczka. Białogrzywy na chwilę dosłownie zaniemówił, to czego był świadkiem było niemal błyskawicznym urzeczywistnieniem jego najgorszych koszmarów wiążących się z przywództwem nad grupą. Zaciskając bezsilnie szczęki zdał sobie sprawę, że drużyna sypie się już od samego początku i że zapewne nie uda mu się nic na to poradzić... Długą chwilę stał milcząc i z bólem patrząc w podłogę przysłuchiwał się wymianie zdań pomiędzy lotnikami.

- Słuchajcie... - Zaczął i niemal natychmiast pożałował, że się odezwał. Miał wrażenie, że cokolwiek nie powie zostanie użyte przeciwko niemu - Słuchajcie... Nie możecie się kłócić. To znaczy nie zabraniam wam tego... Nie chcę żebyście to robili... To nie jest tak, że nie powinniście, ale to... To... - Czuł, że plącze się coraz bardziej - To po prostu nie jest duch Wonderbolts. Wszyscy powinniśmy się wspierać... No i myślę, że integracja poprzez jakąś niezbyt wyczerpującą zabawę byłaby dobrym pomysłem, przecież to nie musi być nic wymagającego... - Dodał jeszcze, równocześnie zdając sobie sprawę, że kompletnie nie zna się na zabawach i grach zespołowych. Wbił rozpaczliwe spojrzenie w Jacoba, dając mu znak, że potrzebuje pomocy.

Link do komentarza

Speed flame poleciała do pokoju i pomyślała -

Amber musiała we mnie wlecieć.. Ale co tam, przecież nie zawsze muszę wygrywać, może następnym razem się uda..

Wyleciała z pokoju na plac i odpowiedziała na pytanie Derpa -

Gra? Świetnie! Lubię się bawić i też nie lubię nudziarzy, którzy nie umieją się bawić :/ Obstawiam pojedynek na sztuczki, dzięki temu możemy bardziej poznać siebie i nasze umiejętności! Mogę być sędzią? Ale tylko w jednej rundzie, Kto się bawi?

Link do komentarza

WOW! Nareszcie ktoś kto nie przynudza! Kopytko stary! :brohoof:-powiedział Derpy z nieukrywaną radością-Pewnie! Bądź sędzią! Od czego zaczniemy? Może tym razem nikt nie zamuli...-podsumował Derpy.-Proponuję zacząć od 360-tki. Co ty na to?-zapytał-A potem może sonic rainboom?-był taki szczęśliwy że jest tu ktoś kto myśli podobnie, że przestał zwracać uwagę na resztę.-Trzeba trzymać się najlepszych-pomyślał. Jeśli ta akademia ma mi dać coś więcej to lepiej się zadawać z podobnymi do mnie. -Reszta niech sobie radzi sama.-skwitował Derpy, po czym rozejżał się po tej "reszcie" i pokiwał z zażenowaniem głową.

Link do komentarza
Gość Iluzja Pie

Jacob spojrzał na Sunray i odetchnął z ulgą że nie musiał wymyślać zabawy dla nich podczas przerwy.

Po tylu latach spędzonych w Lesie Everfree niewiele pamiętał z dziecinnych zabaw z Pinkie Pie i resztą rodziny.

-No cóż , miało być coś mniej męczącego ale ja się zgadzam , kto zaczyna ?-Powiedział Kamil i rozejrzał się po zebranych pegazach.

,,Derpy i Speed są chyba zbyt pewni siebie , może to i dobrze , sam nie wiem co mam o tym myśleć"-Podsumował w myślach Jacob i postanowił poczekać na reakcje innych .

Link do komentarza
Gość Iluzja Pie

Jacob nasunął kapelusz na głowę i wstał.Złapał za fotel przysunął lekko obok Golden i Sunray i usiadł z uśmiechem.

-Wole siedzieć wśród swoich , no nie ?-Powiedział patrząc na swoją drużynę.

,,Chyba lepiej trzymać się z tymi których się lubi a nie z tymi z którymi może łatwiej wygrać "-pomyślał patrząc na Derpy i Speed.

,,Z jednej strony trochę im zazdroszczę , nieźli są "-Dalej walczył z myślami Jacob.

-Ciekawe co będzie następnym zadaniem ...-Zwrócił się do Golden i Sunray.

Link do komentarza
Gość
Temat jest zablokowany i nie można w nim pisać.
×
×
  • Utwórz nowe...