Skocz do zawartości

[Grimdark] The Walking Dead: Śmierć to dopiero początek...


Arcybiskup z Canterbury

Recommended Posts

- Nie musisz tego mówić jeśli sprawia ci to ból lub dyskomfort ale... Jeśli możesz mi powiedzieć co się stało? Ostatnie dni spędziłem w śpiączce w szpitalu i nie wiem co się do cholery działo i dlaczego... trupy zaczęły ożywać...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 250
  • Created
  • Ostatnia odpowiedź

Top Posters In This Topic

- Najpierw były dziwne wiadomości w gazetach. One nie powstały z grobów. To jakby choroba, tylko że nieuleczalna. Zaczęło się od kilku kucyków. Wszystkie dostały bardzo wysokiej gorączki, której nie dało się obniżyć. Umierały. Ale wszystkie one miały dziwne ugryzienia. Bardzo duże ugryzienia. A potem, kiedy urządzono pogrzeb, powstały. Ożyły. Ale nie są już prawdziwymi kucykami. Są martwi i pragną tylko krwi. Wszystko się zmieniło. To dzieje się nawet w miastach pegazów. Kiedy wybuchła panika, byłam na górze - wskazała miasto w chmurach - Nie wiem co się stało. Obudziłam się w jakimś budynku, do którego prawdopodobnie spadłam. I teraz muszę tu być, bo przy upadku coś mi się stało ze skrzydłem. Dopóki się nie wyleczy, nie mogę wznieść się w powietrze.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Tak, tak. To nie jest problem. Tutaj nas nie znajdą. Są zbyt głupie. I nie mają jak się tu dostać. - wyjęła z szafki jeszcze kilka noży różnych rozmiarów. - A co do planu działania... - podeszła do okna i uchyliła jedną z desek. - Widzisz tę uliczkę? Jest ich tu tylko kilku. Musimy ich ominąć i dotrzeć za tamten budynek, a potem do lasu. Trzeba będzie zrobić to szybko i w miarę cicho. Musimy przeżyć. - Ruszyła do sąsiedniego pomieszczenia, gdzie znajdowały się drzwi wyjściowe.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Ja poznałem Ich dopiero dzisiaj i też mam powody by ich nienawidzić. Są... okropne, straszne i obrzydliwe jednocześnie. Mam nadzieję, iż uda się nam wydostać bez szwanku. Nie wiem dlaczego ale cię polubiłem. Może to przez fakt, iż jesteś jedyną normalną osobą jaką spotkałem, a może to przez to, iż mnie uratowałaś.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Uśmiechnęła się. - Mam nadzieję, że odwdzięczysz mi się tym samym... Chociaż jeszcze większą nadzieję mam, że do takiej sytuacji nie dojdzie. Najgorsze jest to, że czasami da się w nich rozpoznać znajomych i przyjaciół... To straszne. Zastanawiałam się, dlaczego to się stało.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Nie znajdziemy na to tak szybko odpowiedzi to jestem tego pewny, lecz pamiętaj o jednym. Jeśli ktoś jest z nimi to jest przeciw nam. Nawet jeśli to ktoś nam bardzo bliski. Nie będzie to już kucyk, którego znamy tylko bestia, która zrobi wszystko aby ciebie zjeść.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kiwnęła głową i powoli otwarła drzwi. Wychodziły one na małą, pustą uliczkę. Prawie pustą, bo w kierunku ulicy głównej zmierzały trzy szwendacze, a jeden próbował odrywać się od ziemi. Zauważyły parę przetrwałych i ruszyły w ich kierunku. Wind podeszła do jednego z nich i wbiła nóż do oczodołu, po samą rękojeść. Trysnęła krew, a stwór upadł i przestał się ruszać.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Byłem w śpiące nie wiadomo ile czasu, więc nie mam pojęcia czy nadal potrafię strzelać tak jak kiedyś. Postanowiłem jednak spróbować. Zabrałem dwie strzały po czym napiąłem je na cięciwę i wystrzeliłem w stronę szwendaczy.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Westchnąłem po czym podszedłem do trupów i zabrałem swoje strzały. Co jak co, ale nie zostało mi ich dużo, więc muszę je zbierać lub oszczędzać. Po tym wszystkim nie zostało nam teraz nic innego jak udanie się na główną ulicę.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Stado szwendaczy zmierzało do jakiegoś celu, nie zwracając uwagi na nic innego. Wind wskazała drogę za budynkami, wzdłuż ulicy. Tam też ruszyła, co chwila oglądając się, czy na pewno Darkness za nią idzie, i czy w tym samym stanie co przed chwilą. Nagle jakieś zabłąkane pół trupa podstawiło ogierowi kopyto, powodując jego potknięcie się.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

<

Kozaczył i sam poszedł na gubernatora. Zabił 3/4 jego ludzi ale ten go zabił... strzałem w serce...

>

- Dzięki... - odpowiedziałem zabierając go po czym ruszyłem za nią. - Cholera... gdyby nie ona to bym już martwy... - pomyślałem w trakcie drogi za nią.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

<

Nienawidzę gnoja. Ich obu. Co za debile.

>

Przystanęła w przerwie między budynkami, zasłoniętej drucianą kratą. Zombie otoczyły grupkę pięciu kucy. Ściskały się na niewielkim podeście, którego deski pękały. Nie miały szans na ucieczkę. Jeden z kucy został ściągnięty z podwyższenia. Wind patrzała w przerażeniu, nie mogąc się poruszyć. Nie wiedziała co robić.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

< Ta... to był mój ulubiony bohater zaraz po Derylu. Szkoda mi go... >

<

PS: To Merle nie żyje

>

Westchnąłem.

- To nie będzie zbyt mądre - pomyślałem po czym ruszyłem na pomoc tym ocalałym. Nie wiedziałem, czy mi się uda przejść przez kratę, lecz trzeba sobie pomagać.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach


Discord Server

Partnerzy

  • For Glorious Equestria
  • Bronies Polska
  • Bronies na DeviantArcie
  • Klub Konesera Polskiego Fanfika
  • Kącik lektorski Bronies Corner
  • Lailyren Arts
×
×
  • Utwórz nowe...