Skocz do zawartości

Equestria: Ucieczka łowców


Arcybiskup z Canterbury

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 582
  • Created
  • Ostatnia odpowiedź

Top Posters In This Topic

Kroki rozchodziły się echem po korytarzu. Wejście do groty nie zniknęło, ale zmniejszyło się znacznie, kiedy nagle tunel podzielił się na trzy części. Dwie z nich zwieńczone były srebrnymi, pojedynczymi drzwiami, ozdobionymi ornamentami roślinnymi. Droga na wprost prowadziła do wielkich, dwuskrzydłowych srebrnych wrót z wypukłym drzewem wyrzeźbionym na nich i podobizną klaczy jednorożca na środku. W miejscu jej oczu widniały dwa okrągłe szafiry. Całe drzwi pokrywało pełno drobnych kamieni szlachetnych, od fioletowych, przez granatowe po turkusowe.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Dobra. Tylko ostrożnie - rzucił Arrow. Hammer kiwnął głową i oboje zniknęli w drzwiach, które okazały się być otwarte. Somada pchnęła wrota i prześlizgnęła się przez nie. Komnata miała niski strop, i gdyby nie pochodnie to byłaby zupełnie czarna. Nie było w niej okien, ai rzadnych otworów w ścianach. Mimo płynących strumieni pod ścianami, było w niej duszno. Kamienne podłoże pod przeciwległą ścianą zamieniało się w podwyższenie, na którym sbudowany był kamienny sarkofag. Przy nim, nie zwracając uwagi na niewidzialnego gościa siedział Ignis.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Nie rozumiesz sensu słowa cicho, a parasz się magią? Nie mam pojęcia dlaczego Veritas wybiera takich uczniów - Ignis wzruszył ramionami, ale wciąż nie poruszył się. Nie wydarzyło się też nic niebezpiecznego, dziwnego, ani śmiercionośnego.

- Wezwij swoich towarzyszy. Skoro już tu jesteście, nie chcę żeby grzebali tam, gdzie nie powinni.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wtedy Ignis się podniósł i odwrócił. W oczach widać było sugestię smutku... Jedynie cień, tak niewyraźnie że trudno było określić, czy rzeczywiście tam był. Ignis mocą wyrwał jedno pióro ze skrzydła Arrowa, włos z grzywy Somady i włos z sierści Hammera. Oboje z łowców zgłosili swój sprzeciw, ale Ignis zignorował go. Teraz dopiero widać było złotą, niewielką miskę stojącą przed alicornem.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Promień z rogu Ignisa zadrżał, a misa zapaliła się i zniknęła. Ignis roześmiał się.

- Idealnie. Dokładnie tak... Jeszcze tylko chwila... - powiedział. A jednak, nic się nie stało. Zupełnie nic. Alicorna opuścił dobry humor.

- Co mogło pójść nie tak...? - zapytał z rozczarowaniem w głosie. Hammer i Arrow spojrzeli na siebie zdziwieni.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Plan? - Ignis ze złością spojrzał na Somadę. - Sądziłaś że co zrobię? Wynajdę jakąś broń i napadnę na Canterlot żeby objąć władzę? Mógłbym zrobić to bez pomocy broni. Jestem wystarczająco silny i bez tego. Mam możliwość zmiażdżenia tej krainy. Doszczętnie. Miałem możliwość zabicia was, a nie zrobiłem tego. Opierasz się tylko o opowieściach cudownego, dobrego Veritasa. Widzsz tylko czarne i białe. Wierzysz we wszystko co ci powiedział.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach


Discord Server

Partnerzy

  • For Glorious Equestria
  • Bronies Polska
  • Bronies na DeviantArcie
  • Klub Konesera Polskiego Fanfika
  • Kącik lektorski Bronies Corner
  • Lailyren Arts
×
×
  • Utwórz nowe...