Equestria: W poszukiwaniu azylu

[KougatKnave3]

- Co się stało?

Edytowano Maj 10, 2013 przez peros81

[Arcybiskup z Canterbury]

- Zostaw mnie samą, proszę - powiedziała. Shila siedziała i przypatrywała się klaczy z uwagą.

[KougatKnave3]

- Dobrze. Jak byś chciała pogadać, to jestem w swoim pokoju, czyli tuż obok. Choć shila - powiedziałem po czym idę do swojego pokoju.

[Arcybiskup z Canterbury]

Pantera nie ruszyła za swoim towarzyszem, w pełni okazując swoją kocią naturę. Zaczęła tarzać się po podłodze, mrucząc i powarkując. Meekness rozemiała się cicho.

[KougatKnave3]

Podszedłem do pantery i zacząłem ją głaskać.

- Na pewno nie chcesz o tym pogadać? Może ci jakoś pomogę.

[Arcybiskup z Canterbury]

- W czym mi pomożesz? Jestem zdrajczynią, i jeszcze nie ma tutaj moich rodziców. Pewnie nie żyją, a te bestie mnie okłamały. Chciałabym, żeby wszyscy oni umarli.

[KougatKnave3]

Westchnąłem ciężko i siadam koło niej. - Jestem ich księciem. Dowiedziałem się właśnie dziś.

[Arcybiskup z Canterbury]

- Gratulacje - rzuciła od niechcenia.

[KougatKnave3]

- Też nie byłem zachwycony. Myślałem że będę żył jak normalny kucyk, a tu okazuje się że jestem Podmieńcem.

[Arcybiskup z Canterbury]

- Mógłbyś wyjść? - zapytała. Była wyraźnie poirytowana.

[KougatKnave3]

- Przepraszam - powiedziałem i wyszedłem. Idę do swojego pokoju.

[Arcybiskup z Canterbury]

Tym razem Shila wstała z podłogi i zmierzywszy klacz szmaragdowymi oczami zdecydowała się ruszyć za Fiurym.

[KougatKnave3]

Idę do swojego pokoju.

[Arcybiskup z Canterbury]

Chwilę później przyszła służąca i przekazała, że Królowa chce się widzieć z Fiurym.

[KougatKnave3]

Idę do niej zatem. Mam nadzieje że to nic poważnego.

[Arcybiskup z Canterbury]

- Wracasz do Equestrii - powiedziała Mirage, po przekroczeniu przez Fiury'ego progu.

[KougatKnave3]

- Można wiedzieć po co?

[Arcybiskup z Canterbury]

- Nie. Nie można. Po prostu ruszysz tam... I czeka cię pewnego rodzaju test.

[KougatKnave3]

- Dobrze - powiedziałem po czym zacząłem się pakować. - Meekness i Shila też mogą jechać?

[Arcybiskup z Canterbury]

- Może pojechać twój kot. A następnym razem o zgodę na uwolnienie czegoś prosisz mnie. To tyle. Kiedy już się spakujesz, wróć tutaj z bagażem - powiedziała.

[KougatKnave3]

- Dobrze. A gdzie jadę?

[Arcybiskup z Canterbury]

- Do Equestrii. Już to mówiłam.

[KougatKnave3]

- Ale do jakiego miasta? Ponyville?

[Arcybiskup z Canterbury]

- Dowiesz się w trakcie. Idź. Nie trać czasu. - rozkazała i wróciła do swoich obowiązków.

[KougatKnave3]

Idę się pakować.