Skocz do zawartości

[Grimdark][Mature] "To tylko sen" KreeoLe


Wizio

Recommended Posts

Kolejna nieprzespana noc to od jakiegoś czasu był dla ciebie standard. Ledwo mogłaś chodzić, z powodu zmęczenia, które cię dręczyło ale całe czas miałaś koszmary, które z czasem się nasilały, a brutalność w nich była coraz to większa i zawiła. Gdy tylko zamykałaś oczy widziałaś rzeczy, które nigdy nie powinny się zdarzyć, a jednak się wydarzyły... i to w twoim umyśle. Czułaś, iż przestawałaś być bezpieczna nawet we własnym domu, a to co było dla ciebie bliskie wydawało się obce. Byłaś już dorosła, lecz to co się działo mogło przyćmić nawet najbardziej odważne kucyki.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 317
  • Created
  • Ostatnia odpowiedź

Top Posters In This Topic

Z mojego gardła wydobył się gardłowy krzyk. Gwałtownie podniosłam się z łóżka, siadając na jego krawędzi. Ciężko oddychałam, moje serce biło niewiarygodnie szybko.

- Nie... j-ja znowu zasnęłam... - Wyłkałam sama do siebie. Wzięłam w kopytka mokrą od łez i potu poduszkę i wtuliłam w nią pyszczek, delikatnie i rytmicznie bujając się na boki. Próbowałam odgonić od siebie te drastyczne i brutalne obrazy. Bez skutku. Byłam cała mokra i oblepiona potem. Ciągle płacząc, podreptałam chybotliwym krokiem do łazienki. Wskoczyłam pod prysznic odkręcając kurek z zimną wodą.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Prysznic i zimna woda... te codzienne rzeczy były dla ciebie chwilą relaksu i rozbudzenia po ciężkiej i najczęściej nieprzespanej nocy. Po tej czynności czułaś się rozbudzona, a nawet jako tako wypoczęta. Szybko więc się wytarłaś i wyszłaś do swojego salonu. Na zegarze widniała godzina 9:23.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po prysznicu poczułam się lepiej. W końcu zmyłam z siebie ostatnie krople potu i łez, co chociaż na chwilę pozwalało mi się uwolnić od moich koszmarów. Trzeba było znaleźć jakieś sobie zajęcie, które zajmie mnie na jakiś czas. Czytanie? Nie, już raz próbowałam. Nawet po trzykrotnym przeczytaniu tekstu, nie rozumiałam jego treści. To odpada. Drzewa...? Cholera, nawet nie wiedziałam jaka jest teraz pora roku... zupełnie straciłam rachubę czasu. Podniosłam o kilka centymetrów roletę, która zasłaniała okno. Od razu zasłoniłam oczy. Światło dzienne raziło mi je. Czyli zbieranie jabłek, które nie wiadomo czy w ogóle są na drzewach - odpada.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolejna nieprzespana noc dawała się we znaki. Byłaś osłabiona, a na nogach trzymał cię tylko wcześniej zrobiony prysznic, lecz jest to tylko krótkotrwały efekt. Jedynym sposobem była Twilight, która podobno już miała do czynienia z podobnymi przypadkami. Może warto ją oto zapytać?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie miałam co robić. Tak brutalne koszmary nie są normalne. Fakt, od czasu do czasu zdarzały się straszne sny w nocy, ale nie były one... takie jak teraz. Ale już postanowiłam. Nie mogę ciągle tu siedzieć. Niepewnie otworzyłam drzwi pokoju, prowadzące do kuchni. Nie wychodziłam z mojej "celi" już od tygodnia, może i dłużej. Miałam zamiar udać się do biblioteki - biblioteki w której mieszkała Twilight Sparkle, uczennica Księżniczki Celestii. Lepszego wyjścia nie miałam. Chciałam poprosić ją o pomoc. Ona na pewno będzie wiedziała jak mi pomóc, bo podobno takich kucyków z koszmarami było kiedyś więcej.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po krótkich namysłach postanowiłaś wyjść ze swojej "celi" i udałaś się do kogoś, kto mógł ci pomóc. Kogoś, kto miał już do czynienia z takimi rzeczami, czyli Twilight Sparkle. Po chwili marszu poczułaś się słabo, lecz nadal wytrwale stawiałaś kopytka ku Ponyville. Jednakże przez tą nieuwagę zderzyłaś się z pewnym znajomym ci z biwaku kucykiem. Był to Darkness, który pochodził jak zawsze miał przy sobie swój łuk.

- Nic ci się nie stało? - zapytał po czym pomógł ci wstać. - Nie wyglądasz najlepiej - powiedział po chwili.

< Wygląd: http://sphotos-h.ak.fbcdn.net/hphotos-ak-snc7/483270_389594407814049_1270967867_n.jpg (Don't Smile) >

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- C-co...? - Wymamrotałam. - Mi?... a szczerze... Tak, czuję się tak beznadziejnie jak nigdy... mam już tego dość... - Wyłkałam, ocierając łzy z przekrwawionych oczu. Z pomocą Darkness'a wstałam z ziemi. Nie zwracałam nawet uwagi na ból, spowodowany przez upadek. Mój bok pulsował, jednak ten ból był niczym, w porównaniu do tego, co działo się w ostatnim czasie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- A może... ci pomóc? Gdziekolwiek teraz idziesz. Z tego co widzę to... chyba dalej nie pociągniesz - powiedział po czym spróbował zabrać cię na grzbiet. Może nie było to jakieś specjalne, a łatwo też nie było, lecz po jakimś, niedługim czasie mu się udało. - To gdzie się wybierałaś? - zapytał po chwili.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Nie ma problemu - rzucił krótko po czym ruszył powolnym i lekko chwiejnym krokiem do biblioteki.

***

Po jakimś, niedługim czasie udało wam się tam dojść. Darkness powoli otworzył drzwi i wszedł razem z tobą do biblioteki. Twilight gdy was zobaczyła o mało nie dostała zawału.

- Nic ci nie jest? - zapytała się po tym jak Darkness powoli postawił cię na podłogę.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Taaak...! - wykrzyknęłam ponownie ze łzami w oczach. - C-czuję się okropnie... w tej sprawie p-przyszłam. Twilight, musisz mi pomóc... od dwóch, a może jednego tygodnia miewam... k-koszmary. Brutalne i przerażające... - wychrypiałam przez zaciśnięte gardło. - podobno pomogłaś nawet samej Pinkie... musisz mi pomóc, błagam cię...

Mówiłam szybko i głośno, prosiłam i błagałam kilka razy, jakbym bała się, że ona nie będzie chciała mi pomóc, że ucieknie... że do końca życia będę tak śnić.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- No nie powinnam... Obiecałam Pinkie, Fluttershy oraz Rainbow, że nigdy tego nie zrobię... Sama nawet przez to przeszłam z księżniczką Celestią... i nie mogę... przepraszam ale nie mogę. To zbyt wielkie ryzyko, a jeśli umrzesz w swoim śnie to zginiesz i tutaj. Przepraszam cię...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- N-NIE! - zalałam się łzami. - Musisz to zrobić! J-ja nie wytrzymam tak długo, te koszmary są coraz gorsze... Twilight, nie możesz mi tego zrobić... nie, błagam cię, Twilight...

Oczy coraz bardziej mnie piekły. Co dziwne, zapas moich łez nie kończył się i ciągle spływał po moich policzkach. Usiadłam na podłodze, wpatrując się w swoje kopytka i łkając co chwilę.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- To jest za bardzo ryzykowne i... boje się, że sama nie dasz sobie rady. Ja i Księżniczka ledwo uszłyśmy z tego żywe, ale.

- Właściwie to... ja mogę z nią tam iść... gdziekolwiek by to nie było... - powiedział Darkness po chwili milczenia.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Możesz!" - chciałam powiedzieć, ale powstrzymałam się.

- Jeśli Pinkie Pie dała sobie radę w pojedynkę, ja też dam radę... - powoli podniosłam się z podłogi na drżących kopytach. Nie wiedzieć czemu, nagle poczułam się pewniej. - Ty... podobno widziałaś sny Pinkie, tak? Ja mam tak samo... nie możesz mi tego zrobić...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Dobra ale... nie puszcze cię tam samej... - powiedziała do ciebie po czym zwróciła się do Darknessa. - Pomożesz jej?

- Cóż... - powiedział zastanawiając się lekko. - Dobra. Wchodzę w to. Może się trochę rozerwę.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na mojej kucykowej twarzy pierwszy raz od tygodni pojawił się uśmiech. Zrobiłam kilka kroków w stronę Darkness'a i przytuliłam go.

- Dziękuję. - Szepnęłam cicho do niego, tym razem ze łzami szczęścia w oczach. To był jedyny sposób na pozbycie się moich koszmarów. Ale i tak koszmar miał się dopiero zacząć. - Możemy zacząć... najlepiej teraz...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Dobrze... więc... połóżcie się na stole i zamknijcie oczy - powiedziała wskazując na stół obok którego stała Twilight. Darkness odłożył swój łuk, po czym tak jak Twilight kazała położył się na stole zostawiając miejsce tobie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

< Spoko ._. >

Darkness popatrzył na ciebie po czym zwrócił wzrok ku górze, a następnie zamknął oczy.

- Uważajcie tam... - powiedziała Twilight po czym dotknęła cię rogiem...

***

Ocknęłaś się w bibliotece, a obok ciebie siedział Darkness i wpatrywał się w nicość przed tobą. Biblioteka była jednak pusta i ciemna. Nie było Twilight.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Potrząsnęłam głową. Rozejrzałam się uważnie, było jednak zbyt ciemno i musiałam poczekać aż moje oczy przyzwyczają się.

- No tak to sobie chyba tego nie wyobrażałam... - mruknęłam cicho. - Twilight! Twilight, gdzie ty jesteś?! Gdzie... gdzie my jesteśmy?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach


Discord Server

Partnerzy

  • For Glorious Equestria
  • Bronies Polska
  • Bronies na DeviantArcie
  • Klub Konesera Polskiego Fanfika
  • Kącik lektorski Bronies Corner
  • Lailyren Arts
×
×
  • Utwórz nowe...