Skocz do zawartości

[Grimdark][Mature] "To tylko sen" KreeoLe


Wizio

Recommended Posts

- Taaa, zdążyłam się domyślić... - Podeszłam trochę bliżej drzwi. Stukot moich kopytek rozniósł się echem po pustej bibliotece, dzwoniąc w uszach. Przyjrzałam się im jakby z obrzydzeniem, wahając się między naciśnięciem klamki, a ciągłym staniem w miejscu i skrywaniu się w pustym, ciemnym pomieszczeniu.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 317
  • Created
  • Ostatnia odpowiedź

Top Posters In This Topic

< teraz naprawdę lecę. :ming: Do jutra Wiziak. :rainderp: >

Rzeczywiście, o tym nie pomyślałam. Zdecydowanie nie nadawałam się do takich "akcji". Cofnęłam kopytko od klamki i potruchtałam chwilę przy ścianach, starając się odszukać coś przydatnego. Mimo iż moje oczy przyzwyczaiły się do ciemności, niektóre miejsca nadal były spowite tajemnicą. Wytężyłam wzrok, patrząc po wszystkich zakątkach pokoju.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

< No cześć ^ ^ >

Na na jednym ze stołów czytelniczych mogłaś ujrzeć małą torbę, która prawie zlewała się z otoczeniem. Darkness tylko posłał ci dziwne spojrzenie po czym również popatrzył na torbę, a następnie zabrał ją i podszedł z nią do ciebie.

- Dobra... to jest jedyne co tu... jest - powiedział po czym otworzył torbę i wyjął z niej zawartość. Była to lampa naftowa oraz coś na kształt pozytywki.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wzięłam pozytywkę w kopytka i dokładnie ją obejrzałam. Była podobna do tej z mojego dzieciństwa, mogłabym przysiąc że nawet identyczna.

- Dostałam ją od mojej babci... - Szepnęłam w zamyśleniu. Magią uniosłam lampę, chociaż prawie nigdy nie posługiwałam się rogiem. Nie chciałam jej teraz odpalać. Ciemności nie były tak wielkie, a wiedziałam że może przydać się później.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Dobra... już nic tutaj nie ma. Góra została szczelnie zamknięta, więc nie ma szans się tam dostać - skwitował Darkness podchodząc do drzwi. - Zostało nam tylko opuszczenie tego zapyziałego miejsca, chodź przeczuwam, iż nie będzie to takie łatwe i bezpieczne. Twilight mówiła, iż jest tu niebezpiecznie, a już odwrotu nie mamy, więc pytam cię. Jesteś gotowa?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odstawiłam pozytywkę i lampę naftową na stół i wykonałam kilka szybkich ćwiczeń na rozruszanie wszystkich mięśni i pobudzenie się. Wyraz mojej twarzy wciąż pozostawał ciężki i poważny. Czułam, że jeszcze przez jakiś czas na pewno moje wargi nie wygną się do góry w zwycięskim uśmiechu. Odwróciłam się w jego stronę i spojrzałam mu prosto w oczy, stając w bezruchu.

- Tak - odrzekłam po chwili. - Jestem gotowa.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Dobra... - powiedział czarny kucyk, po czym otworzył drzwi i przez nie wyszedł. Już po samym widoku przez drzwi można było stwierdzić, iż jest noc. Jednakże księżyc jeśli był to został zasłonięty przez czarne chmury, które były nad całym Ponyville.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dość pewnym krokiem poszłam za Darknessem, wychodząc w noc. Zabrałam pozytywkę i lampę ze sobą. Na pewno się przydadzą. Jeśli to na prawdę tak niebezpieczna "kraina", jak mówiła Twilight, to co my tam możemy spotkać? Wolałam na razie o tym nie myśleć.

- Jaka przyjemna atmosfera... - burknęłam z irytacją. - To... gdzie idziemy najpierw?

Rozejrzałam się, bezradnie rozkładając kopytka w geście niewiedzy.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Ta... przyjemna - stwierdził sarkastycznie rozglądając się po otaczających was ciemnościach. Byliście w Ponyville, które prawdo podobnie było opuszczone i nikt w nim nie mieszkał. Ulice rozświetlały latarnie, a resztę skrywała ciemność. - Prawie bym zapomniał - powiedział Darkness podając ci złożoną w rulonik mapę.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najpierw popatrzyłam na rulon niepewnie. Trzeba było się przekonać, jak naprawdę, z góry wygląda okolica.Magią wzięłam od niego mapę, a potem rozłożyłam ją przed sobą i Darknessem. Nie widziałam prawie nic, więc podeszłam bliżej jednej z latarni, by mogła oświetlić mapę.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Była to dokładna mapa Ponyville, na której zaznaczone były poszczególne miejsca. Kilka z nich charakteryzowało się czerwonym kółkiem. Na mapie można było również zauważyć kilka wielkich czerwonych krzyżyków, które normalnie były niegdyś drogami, lub miejscami budowli.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Może najpierw pójdziemy... tu? - wskazałam kopytkiem jedno z miejsc zakreślonych czerwonym kółkiem. Nie za bardzo wiedziałam, co to było za miejsce, bo rzadko bywałam w Ponyville. No... ale było najbliżej, więc chyba najlepiej byłoby zaliczać i przeszukiwać wszystkie miejsca po kolei.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miejsce na które wskazałaś to był prawdopodobnie Sugarcube Corner, w którym pracuje Pinkie Pie.

- Możemy iść. To... twoja głowa, więc ty prowadź dokąd mamy się udać Corrie - powiedział z lekkim uśmiechem, wzruszając przy tym ramionami.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Dobra - również zmusiłam się na lekki uśmiech. - No to idziemy.

Moja głowa, moja głowa... chyba dopiero teraz dokładnie uświadomiłam sobie, że nawet nie wiem czego mam szukać i nie wiem jak wyjść z tej cholernej, ciemnej krainy i opuszczonego Ponyville. Sprawdziłam, w jakim kierunku mieliśmy iść. Nie było to jakoś daleko, najwięcej siedem minut drogi tam, stąd.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po jakiś kilku minutach mogliście ujrzeć Sugarcube Corner w całej okazałości. Był taki jak zawsze, z wyjątkiem pozabijanych okien deskami. Mogłaś również usłyszeć nieprzyjemny dla uszu, cichy dźwięk, który wydobywał się z twojej pozytywki. Z sekundy na sekundę stawał się coraz to głośniejszy.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z dużym zdziwieniem spojrzałam na budynek, po chwili wyjmując pozytywkę. Rozejrzałam się.

- E-ej... - otworzyłam trochę szerzej oczy. - Co jest...? Popsuła się, czy co? - Potrząsnęłam nią, ale ona nadal wydawała ten dźwięk. - Mam złe przeczucia...

Zadrżałam. Dopiero teraz poczułam, co to jest prawdziwy strach. Próbowałam ukryć go, ale chyba moje wielkie jak spodki oczy, zdradzały przerażenie.[

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

< Bo ja mam szkołę, naukę, pracę na pół etatu i nie mam za dużo czasu. Teraz jest przerwa świąteczna, więc będę mieć więcej czasu, więc się nie martw ^ ^ >

- Nie bój się... to pewnie... nic strasznego - Darkness przyjacielsko objął cię kopytkiem. - Pamiętaj, że w strachu nie ma niczego złego, gdyż jest to część nas, która jest, była i zawsze będzie gdzieś w naszym umyślę. Teraz jednak musimy dowiedzieć się co jest przyczyną twoich koszmarów i raz na zawszę to przegnać.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Tak, tak, wiem... tylko to brzęczenie... - kopytkiem wskazałam na pozytywkę. - Przerażające. Mam nadzieję, że niedługo to diabelstwo się uciszy, bo zaczyna mnie denerwować.

Znów niespokojnie rozejrzałam się, delikatnie wyślizgując się z przyjacielskiego objęcia Darkness'a i postępując kilka kroków do przodu. Nie chciałam tam jeszcze wchodzić, mogło czaić się tam jakieś niebezpieczeństwo. Albo niebezpiecznie było tu. Nie... po prostu wszędzie było niebezpiecznie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odgłosy pozytywki robiły się coraz to głośniejsze, aż cicha melodia nie zamieniła się w okropną kakofonię. Po chwili tego okropnego dźwięku można było usłyszeć kroki, które wydobywały się z ciemności miasta. Stawały się one coraz głośniejsze i wyraźniejsze.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

~ O matko, co to jest, ja się pytam?! ~ Zapytałam sama siebie w myślach. Kroki słyszałam już bardzo wyraźnie, w sumie nie dało się ich nie słyszeć. Odruchowo złapałam za kopytko Darkness'a i zacisnęłam wargi. Próbowałam uciszyć jakoś ten wredny dźwięk, który był teraz nie do zniesienia.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Darkness tylko na ciebie popatrzył po czym z powrotem przeniósł swoje oczy na ciemność. Po chwili wyłonił się z niej kucyk, który nim do końca nie był. Była to połowa zebry oraz kucyka, które zostały se sobą zszyte. Bestia miała czerwone jak ogień oczy, a w pysku ostre jak brzytwa zęby, które tylko czekały na swoją ofiarę. Owe stworzenie zaczęło powoli podążać w waszą stronę.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powstrzymałam się przed krzykiem. W jednym momencie z mojego ciała wypłynęło tyle emocji, że trudno było mi nad sobą zapanować. Suchość w gardle, przerażenie, chęć ucieczki, ciekawość, przyspieszony oddech i bicie serca, zamglony wzrok, i Bóg wie jeszcze co... Z gałkami ogromnymi jak spodki wpatrywałam się w błyszczące czerwienią oczy bestii jak zahipnotyzowana. Po chwili otrząsnęłam się.

- Sądzę, że możemy mieć OGROMNY kłopot... - Powiedziałam do niego powoli. Na szczęście stwór nie chodził szybko, więc mogłam się mu przyjrzeć dokładniej.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Idź do środka... ja odciągnę jego uwagę... - powiedział Darkness po czym ruszył kilka kroków w stronę zebro-kucyka. Prawdo podobnie była to zebra o pełnych, czarnych pasach na ciele. Kucyk był natomiast jednorożcem o niebieskim odcieniu sierści oraz granatowej grzywie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bez słowa, nadal wpatrując się w potwora, cofałam się do tyłu, aż do drzwi. Przenosiłam wzrok z Darkness'a, na zebro-kuca i tak w kółko. W tym momencie miałam tylko nadzieję, że nic mu się nie stanie, i że monstrum-jednorożec nie będzie umiał posługiwać się magią. Ale to się miało okazać już niedługo. Podbiegłam do drzwi, kładąc kopytko na klamce. Na chwilę zatrzymałam się, znów patrząc na Dark'a. Nie miałam jednak dużo czasu. Pociągnęłam klamkę w dół, licząc na to, że drzwi będą otwarte.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach


Discord Server

Partnerzy

  • For Glorious Equestria
  • Bronies Polska
  • Bronies na DeviantArcie
  • Klub Konesera Polskiego Fanfika
  • Kącik lektorski Bronies Corner
  • Lailyren Arts
×
×
  • Utwórz nowe...