Skocz do zawartości

Equestria: Od nowa


Arcybiskup z Canterbury

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 436
  • Created
  • Ostatnia odpowiedź

Top Posters In This Topic

zaatakował atakując?

 

* * *

 

Klacz stała w miejscu. Z pomiędzy kamieni zaczęła sączyć się czarna maź, zbierająca się w kałuży na podłodze. Niepokojącym było, że maż bulgotała dziwnie, a jej glutowate wstęgi ciągnęły się i wyrzucało je w górę. W końcu zaczęła przesuwać się w stronę Midnighta. Źrebię w tym czasie leżało pod ścianą, kopane przez ogiera.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Klacz nie wpadła do mazi. Zatrzymała się kilka centymetrów nad nią, po czym została odstawiona na bok... Czyżby to miało świadomość? Czarne coś nagle urosło i przybrało postać. W mroku trudno było określić czym było, z pewnością jednak miało cztery odnóża i dwie pary świecących, fioletowych ślepi. Otworzyło paszczę i kłapnęło na Midnighta. Zbliżyło się wolno, miękko stąpając. Twilight przybiegła i strzeliła promieniem w potwora. Niewidzialna osłona zdołała uchronić go od uszkodzeń.

- Ciiii... Spokojnie - powiedziała mała klacz. - Muszą rozwiązać to między sobą SAMI.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Co to ma być? - spytał Midnight spoglądając na Twilight.

Najpierw mały dzieciak, teraz dziwna glutowa postać, która miała świadomość i opiekowała się źrebakiem. Jako gwardzista widział wiele, ale to... było czymś zupełnie nowym.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- W Canterlocie o tym nie uczyli, jeśli gdziekolwiek o czymś takim ktokolwiek się uczył... - powiedziała Twilight. Podeszła do klaczy z uśmiechem przypatrującej się bestii i uderzyła ją mocno w głowę. Skutecznie, bo klacz straciła przytomność. W tym samym momencie bestia porzuciła zainteresowanie Midnightem, ryknęła gniewnie i rzuciła się na Twilight.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 month later...

Stwór odrodził się w podobnej, choć nieco uszkodzonej formie. Nie cała kałuża zdołała powstać, co skutkowało brakiem jednej kończyny. Bestia jednak zdawała się tego nie zauważać. Pomieszczenie w którym się znaleźli było jaśniejsze i cała istota była w pełni widoczna. Miała długi, wąski pysk, zakończony dwoma długimi kłami wyrastającymi ze szczęki i żuchwy. Z tyłu głowy, za oczami, widniały fioletowe wyrostki przypominające macki. Ciało monstra było czarne i poprzecinane fioletowymi żyłkami. Było bardzo umięśnione i przypominało panterę z anoreksją.

- Nie ma łapy, czyli jakoś można to zabić - wyszeptała Twilight.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Było bardzo umięśnione i przypominało panterę z anoreksją.

 

 

A czy aby to się nie wyklucza? :rainderp:

 

***

 

- No dobra, można je zranić... Czego użyłaś wcześniej? - spytał. - Możesz to powtórzyć?

Łypnął groźnie na bestię zasłaniając przed nią klacz. Nie wiedział, czego może się spodziewać po tej kreaturze, dlatego od razu zakładał najgorsze i był gotowy odeprzeć atak.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Otóż nie. Kojarzysz może charta? Charty niby są umięśnione, a wyglądają jakby ktoś ich długo nie karmił.

 

* * *

 

- Pewno że tak. Spróbuję - powiedziała klacz, i w tym samym momencie jej róg rozbłysł. Wycelowała i wystrzeliła w stronę potwora, ale ten zdążył odskoczyć. Ryknął gniewnie i skoczył w stronę kucy. Twilight spróbowała jeszcze raz unieszkodliwić oponenta i tym razem trafiła. Zwierz wylądował pod ścianą, zwijając się w skurczach. Po chwili jednak zdołał wstać, chwiejąc się na nogach i wydając dziwne piski. Zwrócił się w stronę Midnighta i Twilight, a potem znów zaczął się zbliżać. Z pyska stworzenia ściekała czarna ciecz. Twilight strzeliła jeszcze raz, ale stwór tylko wzdrygnął się. Nie przestał się zbliżać.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Odporne to cholerstwo jest... - stwierdził pegaz. - Szykuj jeszcze raz zaklęcie...

Zrobił następnie krok do przodu sycząc na bestię, próbując sprowokować ją do ataku, by nie zdołała uniknąć ciosu Twilight.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bestia zasyczała i pokazała kły. Okrążyła Twilight i Midnighta. Zaczęła zataczać coraz węższe kręgi, wpatrując się w świecący róg klaczy. Kałuża pod ścianą, która niegdyś była łapą bestii, zaczęła powoli pełznąć w kierunku właciciela. I wtedy rozległ się hałas. Stwór obrócił łeb w jego kierunku, i wtedy Twilight ponownie strzeliła w niego. Gdy ponownie się odwrócił, chcąc zaatakować, niewielki przedmiot zderzył się z jego głową.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- To nie ja to rzuciłam - rzuciła Twilight i spojrzała w kierunku z którego nadleciał pocisk. Potem obróciła się znów do potwora. Zwierz próbował pozbierać się i znaleźć swoje lewe oko, które ucierpiało w wyniku zderzenia z kamieniem.  Szarpnął łbem, po czym kolejny przedmiot w niego uderzył. Tym razem była to gumowa piłka w różowo-fioletową kratę. Grad kolorowych rzeczy zaczął bombardować monstrum, łącznie z różowym pluszowym królikiem i szklanym wazonem. Bestia ryczała z furią, nie rozumiejąc co się dzieje.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podobnie zresztą jak pegaz, który obserwował to wszystko z szeroko otwartym pyskiem. Zamknął go jednak po chwili z obawy, że jeszcze połknie pocisk odrzucony przez bestię.

- S-skoro to nie ty... To kto? - spytał obserwując miotającą się bestię.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Chyba tylko jeden potrafiłby nokautować takimi pociskami - rzekła klacz i strzeliła w zdezorientowanego potwora, warczącego gniewnie. Ze strony z której nadlatywały kolorowe zabawki wystrzeliła jasna wiązka światła, która objęła całego stwora. Ten zaś, przy akompaniamencie pisków i jęków skurczył się i zmienił w ciemny sześcian, rzucający złowrogie spojrzenia.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Łohohoho, kogo my tu mamy! Midnight! Kto jak kto, ale ty byłeś ostatnim któego bym się tu spodziewał! - Kuc nie zdążył zareagować, a już znajdował się w niemalże wężowym uścisku Discorda. - Widzę że współpraca z kochaną Księżniczką nie poszła zbyt dobrze, co? Nic nie szkodzi, moi drodzy, nic nie szkodzi. Jakoś to naprawimy. Witaj Twilight! Dobrze cię widzieć! - powiedział draconequus entuzjastycznie.

- Witaj... Discordzie...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach


Discord Server

Partnerzy

  • For Glorious Equestria
  • Bronies Polska
  • Bronies na DeviantArcie
  • Klub Konesera Polskiego Fanfika
  • Kącik lektorski Bronies Corner
  • Lailyren Arts
×
×
  • Utwórz nowe...