Skocz do zawartości

Equestria: Od nowa


Arcybiskup z Canterbury

Recommended Posts

- Czego chcesz, Discord... - syknął pegaz z dużą dozą nieufności. Nie miał zamiaru choćby w najmniejszym stopniu ufać draconequusowi. Z doświadczenia dobrze wiedział, że jego pomoc nie była darmowa, a wszystkie jego czyny miały drugie, a nawet czwarte dno.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 436
  • Created
  • Ostatnia odpowiedź

Top Posters In This Topic

Discord zrobił urażoną minę.

- Och, twoja zupełnie niezrozumiała nieufność jest dla mnie olbrzymim zawodem. Czego chcę? Właśnie uratowałem ci życie! Za darmo! Całkowicie za darmo, a ty, niewdzięczny, nawet nie podziękujesz. Widzisz, Twilight? Niektóre typy są  niereformowalne. - Twilight otwarła usta aby się odezwać, ale nie zdążyła wypowiedzieć żadnego słowa.

- ... Nie, nie, nic nie mów. Wiem jaka jest sytuacja.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- U ciebie nigdy nie było inaczej za darmo, i nie mam powodów, by sądzić inaczej - odparł mrużąc oczy. - Ale teraz mam poważniejsze sprawy niż przejmowanie się tobą... Czyli kto tu dowodzi tymi cholernymi kozłami... a, no i Nightmare Moon...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Jak bardzo mnie nie doceniasz, drogi Midnighcie... Czy nie sądzisz że mógłbym wam pomóc? W końcu, w przeciwieństwie do Księżniczki Luny zmieniłem stronę na dobrą. Zależy mi na odzyskaniu Equestri tak samo, jak wam. Czas zażegnać konflikty. Nie zapominaj, że również odsiedziałem w kamieniu swoje. Wciąż pamiętam trzask zdrętwiałych kości i tą niesamowitą jasność porażającą oczy... Cóż. Do rzeczy. Czas się zbierać i odkupić wioskę z kopyt brodatych! - Wygłosił monolog, po czym zręcznie wspiął się na schody. Twilight uśmiechnęła się nieśmiało i ruszyła za nim.

- I tak nie mamy wyboru, czyż nie?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pegaz prychnął coś jedynie niezrozumiałego pod nosem, po czym ruszył za nią. Wciąż nie ufał Discordowi i nie widział powodów, dla których miałby to w tej chwili zmienić. Obiecał jednak sobie, że będzie chronić Twilight, a skoro jej było po drodze z dracoequusem, musiał to przeboleć.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Okazało się, że wyjście z więzienia nie było takim prostym, jak mogłoby się wydawać. Musieli minąć kilka korytarzy i pokonać dziesiątki stopni, by w końcu dotrzeć do drzwi prowadzących na zewnątrz. Discord widocznie zapamiętał, bądź dla siebie tylko widocznymi znakami oznaczał drogę powrotną.

- I proszę. jesteście wolni. Teraz przedstawcie mi swój plan działnia. Mieliście w celi dość dużo czasu na namyślanie się, prawda?  

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Tak, tak, tak... Doprawdy było to rozrywkowe stworzonko, nie da się zaprzeczyć! Brakowało mo tylko odrobiny poczucia humoru, i...

- Discordzie - przerwała klacz. - Nie ukrywam, że zależy nam na czasie. Na wolności jest Nightmare Moon, a Equestria wciąż pozostaje pod panowaniem kozłów. Proszę, zacznijmy działać - powiedziała w miarę spokojnym głosem. Widać jednak było, że Twilight Sparkle jest zdenerwowana.

- Oczywiście, droga panno Sparkle. Choćmy zatem - odrzekł, po czym wyszedł na zewnątrz. Beztrosko, jakby nie spodziewał się żadnych brodatych strażników w Ponyville.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jakkolwiek nie znosił Discorda, Midnight musiał przyznać, że był na tyle potężny, by nie przejmować się kozłami. Bo co mogły zrobić mu silne, odporne magicznie kreatury, gdy ten potrafił jednym pstryknięciem wywrócić grawitację do góry nogami? Spodziewał się wręcz, że większość rogatych albo uciekła, albo pozostała w stanie większej lub mniejszej nieprzytomności.

Pegaz wyszedł więc na zewnątrz zaraz za Twilight.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaraz po wyjściu, zza rogu jak na zawołanie wyszła dwójka kozłów ubranych w źle dobrane zbroje. Wyglądały jakby zostały sklejone z kilku niepasujących do siebie części i przy każdym ruchu klekotały. Kozły zatrzymały się i na widok Discorda zamarły. Odrętwienie trwało chwilę, po czym oba rogacze zawróciły i pobiegły w przeciwnym kierunku... A przynajmniej zrobiłyby to, gdyby nie fakt że cały czas znajdowały się w jednym miejscu. Discord zachichotał.

- To co z nimi zrobimy?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pegaz zbliżył się do uwięzionych kozłów.

- Teraz to sobie porozmawiamy - powiedział do nich. - Od was tylko zależy jak to się skończy. Możecie być rozmowni i będzie z wami w porządku, albo ten tu Discord zrobi... wam coś. Co byłoby zabawne, bo nigdy do końca nie wiadomo czym się przy nim staniecie...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Zabawne dla nas. Zapomniałeś dodać. Porozmawiamy sobie, koledzy, ale sądzę że lepiej znaleźć jakieś miłe, ciche i niewidoczne miejsce. Las Everfree, na przykład. No, już Midnighcie. Idziemy! - Zarządził draconequus i spokojnym krokiem ruszył w kierunku puszczy. Twilight podniosła oba kozły, drące się na całe gardła.

- Nikt was nie usłyszy. Oszczędzajcie siły na przesłuchanie - rzekła Twilight.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach


Discord Server

Partnerzy

  • For Glorious Equestria
  • Bronies Polska
  • Bronies na DeviantArcie
  • Klub Konesera Polskiego Fanfika
  • Kącik lektorski Bronies Corner
  • Lailyren Arts
×
×
  • Utwórz nowe...