Skocz do zawartości

Equestria: Od nowa


Arcybiskup z Canterbury

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 436
  • Created
  • Ostatnia odpowiedź

Top Posters In This Topic

- Nie spotkałam jeszcze źrebaka, który tak by się zachowywał. Z tego co wiem, one po prostu są inne... - powiedziała Twilight. Zbliżyła się do klaczy pod ścianą.

- Dlaczego nie możemy nigdzie pójść? Kim jesteś? - zapytała. Ostrożnie dotknęła kopytem ramienia źrebaka... I cofnęła je w momencie, bowiem mała klacz błyskawicznie odwróciła się i kłapnęła zębami na Twilight. Zrobiła to nszybko, po czym powróciła do studiowania kamiennego muru.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Klacz zamknęła oczy, a z jej rogu słabo błysnęły iskry. Skrzywiła się i podjęła jeszcze jedną próbę, która skutkowała tym samym, co poprzednia.

- Coś blokuje - powiedziała. "Coś" w domyśle było "kimś". Kimś małym, kto siedział za rogiem i kiwał się rytmicznie, wgapiając się w międzyczasie w ścianę.

- Nie możemy się teleportować, ale zamek... zamek może być prostszy do złamania.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Chyba że również jest wzmocniony magią - stwierdził cierpko Midnight - i o ile się założysz, ze tak jest?

Westchnął.

- Zatem ugrzęźliśmy z małym potworem, który albo jest niespełna rozumu, albo tylko udaje - stwierdził. - Widać, że nie warto było ufać tej cholernej księżycowej wiedźmie... 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Może również nie być wzmocniony niczym. Zapewne tak jest, ale warto spróbować - powiedziała Twilight ze zdecydowaniem. Oświetliła drzwi i podeszła do nich, żeby sprawdzić. Róg zaświecił się.

- Drzwi są zamknięte tylko na klucz. Czyli mam możliwość je otworzyć... Wystarczy kopniak. Czyń honory.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rozległ się trzask, a zamek - zapewne wbrew swojej woli - ustąpił. Droga ucieczki była wolna. Czy aby nie za łatwo?

- Nigdzie nie pójdziecie. Zostaniecie tutaj - rozległo się tuż nad uchem Midnighta. Źrebako - potwór stał koło niego z opuszczoną głową. Twilight zmarszczyła nos. Zrobiła krok do przodu, w kierunku drzwi. Nic się nie wydarzyło.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Klacz jeszcze raz spojrzała na małego potworka i ruszyła w stronę wyjścia. Kiedy miała przekraczać próg, źrebię nadepnęło jej na ogon, przyszpilając go do podłogi kopytkiem. Twilight spróbowała podnieść magią małą klacz - nic z tego.

- Midnight, mógłbyś...?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gdy tylko spróbował dotknąć małego jednorożca, ten odwrócił się i rzucił na twarz ogiera. Klacz gryzła i kopała, nie dając się zrzucić. Twilight próbowała zdąć potwora, ale w odpowiedzi usłyszała tylko gniewny syk. W końcu z całej siły kopnęła źrebię tak, by przy okazji nie uszkodzić swojego towarzysza. Poskutkowało. Mała klacz wylądowała na ścianie i odpowiedziała warczeniem.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ona by raczej powiedziała "chora psychicznie", "na głowę" brzmi za potocznie jak na Twi ;p

 

***

 

- Nie mam pojęcia... i nieszczególnie mnie to obchodzi - stwierdził Midnight ruszając zaraz za nią, wciąż pozostając gotowy do ataku.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak tam chcesz.

 

* * *

 

Na szczycie schodów rozległ się dźwięk podobny do uderzenia w szybę. Twilight potrząsnęła głową i spróbowała zrobić krok. Bezskutecznie. Kopyto napotykało na niewidzialną przeszkodę.

- Niesamowite... Ona potrafi nie tylko gryźć i kopać...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach


Discord Server

Partnerzy

  • For Glorious Equestria
  • Bronies Polska
  • Bronies na DeviantArcie
  • Klub Konesera Polskiego Fanfika
  • Kącik lektorski Bronies Corner
  • Lailyren Arts
×
×
  • Utwórz nowe...