Skocz do zawartości

Recommended Posts

commission__mlp___dornier_flieger_by_ruhRysunek od Ruhisu.

 

Dornier Flieger

wymowa: /dornier flige’a/

Kapitan floty powietrznej Canterlotu

 

Wiek: rówieśnik Shining Armora

Pegaz, ogier

Wzrost: typowy, męski

Kolor oczu: szaro-niebieskie

Umaszczenie: szara sierść, białe pęciny, biała grzywa i ogon (postrzępiony)

Typowy strój: szaro-niebieski mundur lotniczy lub kombinezon pilota.

Cutie Mark: czarno-białe śmigło

Rodzina (żyje):

-matka: Arado Flieger.

-ojciec: Wirbelwind, stryj Ostwind (zaginiony).

-żona: Mistel

-dzieci: dwa ogierki w wieku niemowlęcym, Heinkel i Junkers.

 

Dornier Flieger pochodzi z szanowanej rodziny wojskowych, która od dawien dawna służy w siłach zbrojnych Canterlotu. Jest kolegą szkolnym Shining Armora i choć ich drogi rozeszły się w szkole oficerskiej (Dornier dostał się do klasy dla pegazów, a Shining dla jednorożców), to nadal utrzymują kontakt. Oczywiście zna też Twilight, choć dla niego była jedynie młodszą siostrą najlepszego kumpla.

Szkołę ukończył z wyróżnieniem i od razu rozpoczął właściwą służbę. Ma potwierdzone 74 zwycięstwa powietrzne (Canterlot od dawna z nikim nie prowadził wojen, ale zagrożenia nadchodziły także ze strony różnych potworów), co plasuje go w pierwszej dziesiątce aktualnie żyjących asów lotniczych Canterlotu. Wraz ze stopniem kapitana otrzymał funkcję dowódcy floty powietrznej, podczas gdy Shining Armor został kapitanem straży pałacowej, co jest godnością o wiele wyższą i zarezerwowaną dla arystokracji (sądzę, że w żyłach Twilight i rodziny jest nieco błękitu).

 

Dornier jest osobą raczej trudną w obyciu. Porażki łatwo go wytrącają z równowagi i wtrącają w rozpacz, przez co jest mało lubiany przez innych oficerów, którym nigdy nie szczędzi krytyki.

Nieco cieplejszy jest wobec szeregowych żołnierzy, których traktuje surowo, ale z cierpliwością tłumaczy niuanse bycia wojownikiem w służbie Celestii.

Jednak jest nieufny i wymaga bezwzględnego posłuszeństwa od swoich żołnierzy. Owszem... zazwyczaj ma rację, ale i tak służba pod jego skrzydłami jest ciężka, choć daje dużo doświadczenia. Odrobinę prawdziwego ciepła potrafi wydobyć z siebie tylko (rzecz jasna!) dla księżniczki, którą bardzo szanuje, a także dla Shining Armora i jego rodziny.

Jest typowym mundurowym sztywniakiem, wychowanym według starych zasad. Być może dlatego nie przepada za Wonderboltsami. Uważa, że „honor żołnierza nie może być wbijany w krzykliwe stroje klaunów i ośmieszać się na arenie cyrkowej!”.

 

Choć to zdanie wypowiedziane przez Dorniera brzmiałoby tak:

 

„honoh żołnierza nie może być wbijany w krzykliwe sthoje klaunów i ośmieszać się na ahenie cyhkowej!”.

 

Dornier od źrebaka cierpi na wadę wymowy, przez co miał problemy z rówieśnikami na różnych szczeblach edukacji, a potem pośród rekrutów w wojsku. Tylko Shining Armorowi nie przeszkadzało zadawanie się z „fhajerem”, jak przezywano Dorniera w dzieciństwie.

 

Cutie Mark:

Znaczek zdobył w szkole oficerskiej, uzyskując swoje pierwsze zwycięstwo powietrzne. Nie posiadał jeszcze szlifów, kiedy na manewrach jego eskadrę zaskoczył młody smok, zresztą wyjątkowo głodny. Dornier jako jedyny odważył się stawić mu czoła, co przypłacił spaleniem swojego ogona, który już nigdy w pełni nie odrósł. Smok został przepędzony, a Dornier oprócz gratulacji od swojego oficera, uzyskał znaczek. Biało-czarne śmigło symbolizuje jego wysokie umiejętności w lataniu*.

 

Znany jest z tego, że zawsze nosi przy sobie sole trzeźwiące, które uratowały już niejednego świeżo upieczonego rekruta, który próbował wykonać powietrzny manewr ponad swoje siły.

 

Prywatnie Dornier interesuje się historią lotnictwa i żywotami sławnych pegazów. Słucha metalu, a jego ulubionym utworami są „Aces High” i „Aces in Exile”.

 

Dornier występuje epizodycznie w moim fanficu "Przewodnik Stada" (wkrótce na forum), a także posiada już drugoplanową rolę w "Żelaznym Księżycu", który aktualnie piszę przy wsparciu ideowym Ruhisu.

 

*Biało-czarna sylwetka samolotu to logo firmy lotniczej "Dornier".

 

 

Szkice (concept arty) postaci wykonane przeze mnie. Wiem, że są masakrycznie brzydkie, ale nie wstawiam ich tutaj, aby zyskać laury za kunszt rysowniczy, ale by dodać trochę stuffu o postaci.

th_DSC01100_zpsd137eb67.jpgth_DSC01107_zpsa8152504.jpgth_09ce8c17-3ace-45a2-82db-9c417c16ddfa_

  • +1 1
Link do komentarza

Ostatnio moda na lotników jest chyba.

"Porażki łatwo go wytrącają z równowagi, a wtrącają w rozpacz" - to zdanie jest zrozumiałe, ale trochę nie po polsku napisane xP

 

Fahny niemiesky lotnik xD

(osobiście urzekły mnie imiona dzieci, a szczególnie - Junkers love it!)

W ogóle rodzinka tak strasznie niemiecko lotnicza  :not_sure:

Nie nachalnie, ale jak ktoś się troszkę zna... ;)

No a tatuś i stryj... pewnie są kucykami ziemnymi, sądząc po imionach :D

 

I nie lubi Wonderbolts. To ciekawe.

Shining Armor też fajnie wpleciony w fabułę, nie nachalnie, a naturalnie.

 

black_scroll approved 

Link do komentarza

Niczego sobie OCet. Historia napisana świetnie, jest starannie przemyślana. Postacie z serialu wprowadzone umiejętnie, czytaj: nie na siłę. Z niecierpliwością czekam na opowiadania z nim.

 

PS. A gdzie brat Messerschmitt i siostra Focke Wulf?

Link do komentarza

Moją opinię poznałeś już wcześniej więc nie ma sensu abym tutaj to powtarzał. :)

Podoba mi się bardzo motyw z wadą wymowy, daje to świetny smaczek tego, że Dornier naprawdę nie pochodzi z tej jankeskiej części Equestrii a ze starego lądu ;)

Btw. U siebie zapakowałem Brave Winga w mundur, teraz przynajmniej widać, że służą w tej samej jednostce. Jedynie tą naszywkę zamienię jak obiecałem.

Link do komentarza
Napisano (edytowany)

Nożyk i Foczka póki co nie mają jeszcze zastosowania, ale jestem szczególnie zadowolony z wplecenia Arado :P Brzmi kobieco, ale z deczko staromodnie... bo to w końcu starsze pokolenie.

 

Dziękuję za komentarze :)

 

Ojciec i stryj to jednak pegazy. Wirbelwind (huragan) i Ostwind (wschodni wiatr) to niemieckie samobieżne działa p-lot, więc mimo wszystko rzecz związana z lotnictwem. Za jakiś czas pojawi się kontynuacja tego postu, w postaci większej ilości portretów, a także krótka historia, będąca wstępem do tych zapowiadanych fanficów.

Edytowano przez SPIDIvonMARDER
Link do komentarza
Gość Littlebart

      Wow, jestem pod wrazeniem, postac niesamowicie klimatyczna i ciekawa ma w sobie to cos, co sprawia ze milo sie na nia spoglada i czyta historie. Ocene pierw zaczne od rysunku, do ktorego nie mam zastrzezen i bardzo mi sie podoba. Wykonany jest bardzo strannie w digitalu, ma duzo sczegolow jak na wojskowego co bardzo mnie cieszy, bo postac nie jest "pusta" jak tysiace niektorych ocekow a co najwazniejsze jest kreatywne i nie jest z bezsensownego kreatora, ktorego hejtuje, hejtowalem i bede hejtowal!

 

      Przejdzmy teraz do czesci pisemnej, zacznijmy od ogolnikowych informacji. Wiadomosci niby jest duzo, ale co mi sie nie podoba przyklad wieku jako - rowiesnik Shining Armora, ja naprzyklad wolalbym okreslenie ile ma aktualnie on lat, albo napis dorosly ogier, bo takie "rowiesnik Shining Armora" niewiele moze komus mowic, kto go nie zna.Na bardzo duzy plus zasluguje to, ze nie jest on alikornem, ktory lata i zabija smoki ratujac Ponyville. Imiona pasuja do oceka. Reszta bez zastrzezen i trzyma poziom.

 

     Teraz ocenie historie, historie ktora czytalem z checia i pozwolila na glebsze wyobrazenie sobie tego wszystkiego, malo jest historii ktore wciagaja w tym dziale. Pod wzgledem gramatycznym nie znalazlem zadnego bledu, chociaz pierwsze rzucilo mi sie pod oczy slowo "honoh" myslalem ze to literowka ale doczytalem cala historie :P Tak wiec historia trzyma bardzo wysoki poziom, z checia przeczytam fanfica.

 

Przyszedl czas na wypisanie plusow i minusow.

 

+ Kreatywnosc

+ Imiona

+ Art

+ Historia

 

- brak akapitow

 

ocena: 4,5/5

 

 

Przepraszam za pisanie bez polskich znakow, lecz jeszcze instaluje sie ten pakiet ! :<

Link do komentarza

Rówieśnik Shining Armora, gdyż nie wiemy ile lat ma Shining Armor, jak i dowolny inny kucyk :) To z mojej strony taki wybieg, by nie bawić się w odgadywanie i ingerowanie w kanon. Raczej ktoś, kto na poważnie czyta i ocenia OCki to już obejrzał przynajmniej dwa sezony, więc chyba zdążył poznać braciszka Twilight ;) I jak nie, to może spytać :)

 

 

Bardzo dziękuję za opinię!

Link do komentarza

Jest "+" za oryginalną historię chociaż nie bardzo mi pasuje wpasowywanie się na wysokie stanowisko w armii (nie przepadam po prostu za umieszczaniem OC'ków na wysokich pozycjach), "+" za wadę wymowy, moją opinię o Twoich rysunkach już znasz. Ma rodziców, przez co nie jest sierotą i nie można już po tym "pojechać", i do tego ma żonę, co już chyba, mało kiedy się zdarza.

 

Jak dla mnie (w tym całym ocenianiu) to dałbym takie 7/10. Oryginalne chociaż "dupy nie urywa".

 

Pozdrawiam /)

Link do komentarza
  • 2 weeks later...

 

 

dam 7,5/10 za męczenie się z tak długą historią której nawet w całości nie przeczytałem :D

 

 

 

Trochę nie fajnie, że dokonałeś oceny na podstawie stereotypu i faktu, że nawet nie przeczytałeś do końca historii.

Mimo, że to nie moja postać.

Komentarz 2/10 - would not slam

 

Teraz wiem czemu Brave Winga mało kto ocenia bo historia też za długa

Link do komentarza
Gość
Temat jest zablokowany i nie można w nim pisać.
×
×
  • Utwórz nowe...