Skocz do zawartości

Wyznanie


Recommended Posts

W co wierze?...w motór :ajawesome: , a na serio to jestem zwyczajnym katolikiem, który zastanawia się po co jeszcze żyje czego Bóg ode mnie chce. Co niedziele nasuwa mi się to pytanie bo kazania niestety "przesypiam" :lazyrainbow:  chyba że proboszcz stanie na ambonie i zaczyna opowiadać to wtedy słucham z uwagą, ale chodzi o to że Bóg zawsze potrafi wybaczyć i pozwolić  uświadomi nam że popełniliśmy błąd to jest niesamowite lecz ile katolików tyle i rodzajów wiary raz mocna a raz słaba nienawidzę arabów :stare: , ale obserwując ich możemy czasami nauczy się jak potężnie człowiek może wierzyć w stwórcę. Wiele razy odwracałem się od kościoła :ajsleepy: przeważnie przez księżny. Denerwuje mnie to że "wożą się drogimi autami" na wsi kuje to ludzi po oczach jak i to że księża pozwalają sobie na wiele. Raz pamiętam jak na lekcji Religi ksiądz  zadarł ze mną tym ze na kartkówce bo pomagałem koledze by miał lepszą ocenę, poprosił o zeszyt i napisał "Proszę nauczyć syna zasad kultury i zachowania na lekcjach religi" i w gratisie ndst :twiangry: , a parę miesięcy później jak była gadka o szatańskich bajkach gdy wypowiedział My Little Pony obecną generacje, to mną zagotowało :rapidash2: . Niestety jak by nie to że nikt nie wie że jestem brony :despair: , to bym mu wytłumaczył gdzie są szatańskie motywy!. Miejmy tylko nadzieje że papież Franciszek od którego bije aż dobrocią i skromnością zreformuje kościół by ludzie słabej wiary przestali uwarzac że katolik to oznacza niedziel, kościół, sakramenty odprawić a resztę mam gdzieś. Miejmy wiarę w to co wierzymy w Boga bo chodź go nie dostrzegamy to zawsze jest obok nas. :pinkie2::partycannon:

Link do komentarza

Ja wierzę, albo nawet wiem, że Bóg istnieje i ogólnie cały świat duchowy, który prezentowany jest w naukach Kościoła. Tego nic ze mnie nie wyplami. W życiu bożym uczestniczyć ,uczestniczę jak mogę, obecnie nawet chcąc nie chcąc (i dziękuję Panu za to) muszę uczestniczyć bo mieszkam w klasztorze :rainpriest: . Uwielbiam uświęcone miejsca,gdzie czuje się jak u siebie,

Edytowano przez Turoń
  • +1 1
Link do komentarza

Mówiąc poważniej, nie wierzę w żadnego boga. Nie jest mi ta wiara do niczego potrzebna. Wierzę, że warto być dobrą osobą i pomagać innym, ale nie muszę, jak choćby katolicy, robić tego dla obietnicy zbawienia, a staram się tak czynić zwyczajnie z dobroci serca.

 

> zakładanie, że katolicy też robią to jedynie z myślą o zbawieniu

 

Jak nie Bóg, to nauka. Powiem Ci więc, że nie istnieje coś takiego jak altruizm. Wszystkie działania wykonujesz jedynie ze względu na siebie bądź swoją społeczność, bo człowiek jest z natury samolubny. Twoją nagrodą jest lepsze samopoczucie, trwanie gatunku i przekazywanie puli genów.

 

Richard Dawkins pisał bodajże o "egoizmie genów" w odniesieniu do altruizmu, dzieląc go tam przy okazji na kilka odmian.

 

@@@WOLNA WOLA

 

Wiedza o tym jak się potoczy przyszłość nie jest równoznaczna z brakiem wolnej woli występujących tam podmiotów. Dany byt (w tym wypadku Bóg) z góry wie jaką podejmiesz decyzję, ale cię do niej nie zmusza. Podejmujesz ją sam. To nawet nie jest nieuchronność pisanego losu, bo nie ma tak, że każde działanie (jakiekolwiek by nie było) i tak ostatecznie doprowadzi do tego samego efektu. To raczej coś w stylu przepowiadania przyszłości.

 

Choćby teraz mam prostą sprawę: ugotować sobie nędznego ryżu i nie męczyć się z obieraniem, czy zabrać się za ziemniaki i zjeść później smaczniejszy obiadek ;p? Ja jeszcze nie wiem jaką podejmę decyzję, wszechwiedzący byt i owszem. Niemniej ostatecznie i tak to moja skromna osoba zdecyduje co wszamię.

 

 

 

Żeby nie było zdziwienia usunęłam mój temat, nie miałam wpływu na trolli, którzy założyli inny by obrażać KK swoimi niedorzecznymi wpisami. Jak ktoś chce popisać to zapraszam na pw, tam można zrobić konferencję na 4 osoby.

 

Nie ma to jak wbić na forum, mieć info o dwóch odpowiedziach i nie móc ich zobaczyć :v

Link do komentarza

Wiedza o tym jak się potoczy przyszłość nie jest równoznaczna z brakiem wolnej woli występujących tam podmiotów. Dany byt (w tym wypadku Bóg) z góry wie jaką podejmiesz decyzję, ale cię do niej nie zmusza. Podejmujesz ją sam. To nawet nie jest nieuchronność pisanego losu, bo nie ma tak, że każde działanie (jakiekolwiek by nie było) i tak ostatecznie doprowadzi do tego samego efektu. To raczej coś w stylu przepowiadania przyszłości.

 

Może ja źle rozumuje ale... czy to nie jest sprzeczne ze sobą ? Jak można mieć wolną wolę jeżeli i tak wiadomo jak postąpimy ? Z tego wychodzi że to jest ustalony ciąg zdarzeń a nie wolna wola.

Edytowano przez Eternal
Link do komentarza

Nie. Hmm... Jak by to prościej wyjaśnić.

 

Mamy wolną wolę*, gdyż sami podejmujemy swoją decyzję. Mogę pójść jedną drogą, mogę pójść inną. Do mnie należy ostateczny wybór i dopóki go nie dokonam, wszystko przecież mogę zmienić. Chcę rzucić kamieniem? Mogę to zrobić, ale mogę się też rozmyślić.

 

Wszechwiedza danego bytu polega na tym, że z góry wie jaką podejmiemy decyzję. Powiedzmy, że tak dobrze nas zna, iż nie będzie to dla niego żadną zagadką. Nie wpływa jednak na nasze działania. Nie zmusza do podjęcia tej bądź innej drogi. On jedynie ma wiedzę o tym, co ostatecznie zrobimy.

 

 

*(choć podobno z naukowego punktu widzenia jej nie mamy, wszystko jest zakodowane w genach i mózgu. To jednak temat na cięższe rozkminy)

Link do komentarza

Nie. Hmm... Jak by to prościej wyjaśnić.

 

Mamy wolną wolę*, gdyż sami podejmujemy swoją decyzję. Mogę pójść jedną drogą, mogę pójść inną. Do mnie należy ostateczny wybór i dopóki go nie dokonam, wszystko przecież mogę zmienić. Chcę rzucić kamieniem? Mogę to zrobić, ale mogę się też rozmyślić.

 

Wszechwiedza danego bytu polega na tym, że z góry wie jaką podejmiemy decyzję. Powiedzmy, że tak dobrze nas zna, iż nie będzie to dla niego żadną zagadką. Nie wpływa jednak na nasze działania. Nie zmusza do podjęcia tej bądź innej drogi. On jedynie ma wiedzę o tym, co ostatecznie zrobimy.

 

 

*(choć podobno z naukowego punktu widzenia jej nie mamy, wszystko jest zakodowane w genach i mózgu. To jednak temat na cięższe rozkminy)

 

Ehh ja jestem informatykiem... to znaczy totalnym pierwotniakiem... działam na prostej zasadzie, jak maszyna  "if coś then coś" . Na "sucho" ciężko będzie to ogarniać :).

Link do komentarza

Wiary nikomu na siłę nie wbijemy. Człowiek sam musi wybrać wieżyc czy nie, być ateistą czy wierzącym.

 

Już pomijając fakt że nie da się komuś na siłę wbić wiary to na dodatek przez tego typu działanie pojawiają się Ateiści którzy za jeden z celów życiowych stawiają sobie walkę z religią, stawiając zaciekły opór nawet gdy widzą że ich argumenty zaczynają być śmieszne / niedorzeczne. Nie tędy droga, a niestety nasi rodzice / opiekunowie często tą drogą podążają często tworząc takie potworki. Naprawdę należy rozdzielić normalnego człowieka który nie wierzy od "buntownika" dla zasady.

Link do komentarza

Już pomijając fakt że nie da się komuś na siłę wbić wiary to na dodatek przez tego typu działanie pojawiają się Ateiści którzy za jeden z celów życiowych stawiają sobie walkę z religią, stawiając zaciekły opór nawet gdy widzą że ich argumenty zaczynają być śmieszne / niedorzeczne. Nie tędy droga, a niestety nasi rodzice / opiekunowie często tą drogą podążają często tworząc takie potworki. Naprawdę należy rozdzielić normalnego człowieka który nie wierzy od "buntownika" dla zasady.

Zgadzam się ale niestety Bóg dał nam wolny wybór co jest dobre i złe. Tylko są tacy co nie odróżniają buntowników od normalnego człowieka. Największą głupotą jaką widziałem było to że dwie siostry bliźniaczki, jedna totalna buntowniczka a druga mocno wierząca i gdzie tu logika.

Link do komentarza

Tak, tak, najlepiej wyzywać wszystkich ludzi walczących z Kościołem od buntowników.

 

Trochę źle się chyba zrozumieliśmy. Są ludzie którzy walczą z kościołem a raczej z wewnętrznym syfem jaki tam jest ale są również ludzie którzy walczą ot tak dla zasady. Ja jestem po części taką osobą która czasem ma wyskoki i walczy z "katolami" bo tak i koniec. Walka przeciw pedofilii, zachłanności księży itp jest jak najbardziej uzasadniona.

Link do komentarza

Tak, tak, najlepiej wyzywać wszystkich ludzi walczących z Kościołem od buntowników.

Nie unośmy się. Jedni będą krytykować, drudzy nawracać, a trzecim to nie przeszkadza. To że ktoś jest niewierzący to ma zapewne ku temu powody. Mnie też wiele rzeczy w "społeczności kościoła" denerwuje i razi odsuwając od wiary ale powinnyśmy zmieniać na nietyle co lepsze ale by każby odnalazł coś dla siebie.

 

 

Strasznie niespójny post,

Trochę źle się chyba zrozumieliśmy. Są ludzie którzy walczą z kościołem a raczej z wewnętrznym syfem jaki tam jest ale są również ludzie którzy walczą ot tak dla zasady. Ja jestem po części taką osobą która czasem ma wyskoki i walczy z "katolami" bo tak i koniec. Walka przeciw pedofilii, zachłanności księży itp jest jak najbardziej uzasadniona.

A nawet wskazana.

Edytowano przez krystipon
Link do komentarza

Trochę źle się chyba zrozumieliśmy. Są ludzie którzy walczą z kościołem a raczej z wewnętrznym syfem jaki tam jest ale są również ludzie którzy walczą ot tak dla zasady. Ja jestem po części taką osobą która czasem ma wyskoki i walczy z "katolami" bo tak i koniec. Walka przeciw pedofilii, zachłanności księży itp jest jak najbardziej uzasadniona.

Walka z samym Kościołem jest również jak najbardziej uzasadniona. Kościół miesza się do polityki, więc dyskusje polityczne także go dotyczą. A poza tym kwestie takie jak zapisywanie do instytucji z kontrowersyjną przeszłością niemowląt i utrudnianie wypisywania się to rzeczy które trudno się toleruje.

Link do komentarza

Walka z samym Kościołem jest również jak najbardziej uzasadniona. Kościół miesza się do polityki, więc dyskusje polityczne także go dotyczą. A poza tym kwestie takie jak zapisywanie do instytucji z kontrowersyjną przeszłością niemowląt i utrudnianie wypisywania się to rzeczy które trudno się toleruje.

 

Też racja. Moja największa aktywność gdy prowadziłem "świętą wojnę" przeciw kościołowi była podczas słynnego gdzie jest krzyż... Oj tak wtedy to pamiętam żałowałem że nie byłem w policji w oddziałach pilnujących porządku pod krzyżem... Normalnie nie mógłbym się doczekać jakiejś interwencji... To zdjęcie chyba by najlepiej odzwierciedlało jak bym wyglądał oraz jakie emocje by mi towarzyszyły w tamtym momencie :

WZn2c.jpg

 

Tak, tak wiem jestem złym człowiekiem ...

 

O mieszaniu się do polityki nawet nie wspomnę... na profilu facebook moja parafia ma konto... zgadnijcie jaki temat się tam często pojawia. Tak, polityka.

Edytowano przez Eternal
Link do komentarza

Walka z samym Kościołem jest również jak najbardziej uzasadniona. Kościół miesza się do polityki, więc dyskusje polityczne także go dotyczą. A poza tym kwestie takie jak zapisywanie do instytucji z kontrowersyjną przeszłością niemowląt i utrudnianie wypisywania się to rzeczy które trudno się toleruje.

 

Mam mieszane uczucia. Miesza się do polityki godzącej w jego *interesy*, bo ma do tego prawo. Też nie lubię gdy ksiądz wypala z ambony na kogo należy głosować, ale nie odmówię mu prawa do wygłaszania własnych poglądów w innych sprawach. Przynajmniej nie wtedy, kiedy sam jest obywatelem naszego państwa a proponowane zmiany prawne (np. dotyczące aborcji czy małżeństw homoseksualnych) są sprzeczne z jego przekonaniami.

 

Mogę się oczywiście mylić, ale nie pamiętam kiedy ostatnio kościół jako Watykan, zmuszał nas do wprowadzania jakichś zmian prawnych. Tym bardziej takich, które nie dotyczą spraw wątpliwych moralnie.

 

Bardziej mnie już boli gdy w naszą politykę wchodzą z butami obywatele innych państw. A ich wcinanie się zazwyczaj nie jest ograniczone do głównie spraw kulturowych.

 

 

 

Też racja. Moja największa aktywność gdy prowadziłem "świętą wojnę" przeciw kościołowi była podczas słynnego gdzie jest krzyż... Oj tak wtedy to pamiętam żałowałem że nie byłem w policji w oddziałach pilnujących porządku pod krzyżem... Normalnie nie mógłbym się doczekać jakiejś interwencji... (...)

 

Też się z tego śmiałem, ale do czasu. Ludzie pokazali jedynie jak nisko stoi poziom dobrego wychowania. Szybko się odciąłem od *postępowych młodych* bo zrobiło mi się za nich tak wstyd, jak rzadko kiedy.

 

"Ale beka. Banda ludzi macha flagą z krzyżem!

Ktoś przebrany za spidermana podszedł bliżej."

Link do komentarza


Też się z tego śmiałem, ale do czasu. Ludzie pokazali jedynie jak nisko stoi poziom dobrego wychowania. Szybko się odciąłem od *postępowych młodych* bo zrobiło mi się za nich tak wstyd, jak rzadko kiedy.

 

Wracając do tej sytuacji. Miejsce krzyża jest w miejscach świętych np kościół, cmentarz lub właśnie miejsce tragedii a nie w tym miejscu gdzie go postawiono. Co z tego że rezydował tam prezydent ? Rozumiem postawienie go na jakiś czas jako miejsce gdzie można się pomodlić ( w końcu nie każdy pojedzie do Smoleńska ) a potem przeniesienie go w odpowiednie miejsce. Niestety ale ta cała sytuacja / wojna "katoli" z "katolami" do której jeszcze dołączyli ateiści to był czysty festiwal głupoty i debilizmu. Ta sytuacja również pokazała ile jest wewnętrznych problemów w Kościele. Naprawdę dziwiłem się że służby porządkowe tego szybko nie zakończyły, tylko pozwalały na te bezmózgie "wojenki".

Link do komentarza

Raz pamiętam jak na lekcji Religi ksiądz  zadarł ze mną tym ze na kartkówce bo pomagałem koledze by miał lepszą ocenę, poprosił o zeszyt i napisał "Proszę nauczyć syna zasad kultury i zachowania na lekcjach religi" i w gratisie ndst :twiangry: ,

 

Jesteś zły na księdza, ponieważ w trakcie kartkówki dostałeś pałę za perfidne pomaganie koledze? To ty nie wiesz, że w szkołach nie wolno ściągać, ani podpowiadać sobie nawzajem? Sam sobie zasłużyłeś, a moim zdaniem ksiądz dobrze zrobił - nauczysz się w przyszłości lepiej podpowiadać i być mniej zauważalnym. 

 

> zakładanie, że katolicy też robią to jedynie z myślą o zbawieniu

 

Jak nie Bóg, to nauka. Powiem Ci więc, że nie istnieje coś takiego jak altruizm. Wszystkie działania wykonujesz jedynie ze względu na siebie bądź swoją społeczność, bo człowiek jest z natury samolubny. Twoją nagrodą jest lepsze samopoczucie, trwanie gatunku i przekazywanie puli genów.

 

Richard Dawkins pisał bodajże o "egoizmie genów" w odniesieniu do altruizmu, dzieląc go tam przy okazji na kilka odmian.

 

@@@WOLNA WOLA

 

Wiedza o tym jak się potoczy przyszłość nie jest równoznaczna z brakiem wolnej woli występujących tam podmiotów. Dany byt (w tym wypadku Bóg) z góry wie jaką podejmiesz decyzję, ale cię do niej nie zmusza. Podejmujesz ją sam. To nawet nie jest nieuchronność pisanego losu, bo nie ma tak, że każde działanie (jakiekolwiek by nie było) i tak ostatecznie doprowadzi do tego samego efektu. To raczej coś w stylu przepowiadania przyszłości.

 

Choćby teraz mam prostą sprawę: ugotować sobie nędznego ryżu i nie męczyć się z obieraniem, czy zabrać się za ziemniaki i zjeść później smaczniejszy obiadek ;p? Ja jeszcze nie wiem jaką podejmę decyzję, wszechwiedzący byt i owszem. Niemniej ostatecznie i tak to moja skromna osoba zdecyduje co wszamię.

 

 

Nie ma to jak wbić na forum, mieć info o dwóch odpowiedziach i nie móc ich zobaczyć :v

 

Co do egoizmu - popieram. Nawet jeśli człowiek czyni dobrze - pomaga innym itd. - robi to w zasadzie dla siebie. Dla zaspokojenia swojej chęci pomocy innym. Dla lepszego samopoczucia. W efekcie, wszystko sprowadza się do egoizmu. 

Co zaś tyczy się wolnej woli - ja to pojmuję tak: mamy decyzję, w niej 2 różne drogi. Bóg zna efekt wyboru każdej z nich. Wie co się stanie, jak wybierzemy opcję 1. i co się stanie po wyborze opcji 2. Ale to my mamy w końcu możliwość zadecydowania o tym, z której ścieżki skorzystamy. 

 

Wracając do tej sytuacji. Miejsce krzyża jest w miejscach świętych np kościół, cmentarz lub właśnie miejsce tragedii a nie w tym miejscu gdzie go postawiono. Co z tego że rezydował tam prezydent ? Rozumiem postawienie go na jakiś czas jako miejsce gdzie można się pomodlić ( w końcu nie każdy pojedzie do Smoleńska ) a potem przeniesienie go w odpowiednie miejsce. Niestety ale ta cała sytuacja / wojna "katoli" z "katolami" do której jeszcze dołączyli ateiści to był czysty festiwal głupoty i debilizmu. Ta sytuacja również pokazała ile jest wewnętrznych problemów w Kościele. Naprawdę dziwiłem się że służby porządkowe tego szybko nie zakończyły, tylko pozwalały na te bezmózgie "wojenki".

 

O rany, to są osoby, które nadal wierzą w to, że w walce o krzyż chodziło o krzyż? Heh, śmiechłem.

Powiem tyle - osoba, którą znam dobrze, robiła tam wtedy jako policjantka. I widziała jak w tłumie po ludziach chodzili pojedynczy goście w garniakach i rozdawali walczącym koperty. 

Zauważcie, że podczas walki o krzyż rząd Tuska podniósł podatek VAT, a PiS sobie podbudował nieco sondaże. 

Co ciekawsze, przed walką o krzyż były głosy przeciwko podnoszeniu podatku, potem nagle weszła walka o krzyż i wszyscy zamilkli. 

 

Krótko mówiąc - ktoś tu nieźle wyrolował lud.  

 

Żeby nie było zdziwienia usunęłam mój temat, nie miałam wpływu na trolli, którzy założyli inny by obrażać KK swoimi niedorzecznymi wpisami. Jak ktoś chce popisać to zapraszam na pw, tam można zrobić konferencję na 4 osoby.

 

Jakich trolli? Tam była po prostu zwykła, czysta dyskusja. To ty swoim zachowaniem prowokowałaś ludzi do ataków na siebie i to tylko dlatego, bo znalazły się osoby, które ośmieliły się mieć zdanie (poparte argumentami na spokojnie) przeciwne do twojego. 

Próbujesz zgrywać dorosłą, ale jeszcze wiele ci do tego brakuje. O ile czytałaś mój ostatni post w temacie, który skasowałaś, doskonale wiesz o co mi chodzi.

W tym momencie już całkiem straciłem szacunek do ciebie jako do osoby do dyskusji. I żeby nie było - nie, nie trolluję. Po prostu głośno mówię o tym, co myślę. 

Link do komentarza


Mam mieszane uczucia. Miesza się do polityki godzącej w jego *interesy*, bo ma do tego prawo. Też nie lubię gdy ksiądz wypala z ambony na kogo należy głosować, ale nie odmówię mu prawa do wygłaszania własnych poglądów w innych sprawach. Przynajmniej nie wtedy, kiedy sam jest obywatelem naszego państwa a proponowane zmiany prawne (np. dotyczące aborcji czy małżeństw homoseksualnych) są sprzeczne z jego przekonaniami.

kurde, w jaki sposób zarejestrowanie związku może godzić w czyjeś interesy? Jeśli tak, to te interesy są po prostu podłe. Poza tym nie było mowy o wprowadzeniu w Polsce małżeństw tylko związków partnerskich.

Link do komentarza


Jakich trolli? Tam była po prostu zwykła, czysta dyskusja. To ty swoim zachowaniem prowokowałaś ludzi do ataków na siebie i to tylko dlatego, bo znalazły się osoby, które ośmieliły się mieć zdanie (poparte argumentami na spokojnie) przeciwne do twojego.
Próbujesz zgrywać dorosłą, ale jeszcze wiele ci do tego brakuje. O ile czytałaś mój ostatni post w temacie, który skasowałaś, doskonale wiesz o co mi chodzi.

W tym momencie już całkiem straciłem szacunek do ciebie jako do osoby do dyskusji. I żeby nie było - nie, nie trolluję. Po prostu głośno mówię o tym, co myślę.

 

N'a pas d'importance. :pinkieo: :dunno:
 

Link do komentarza

 

O rany, to są osoby, które nadal wierzą w to, że w walce o krzyż chodziło o krzyż? Heh, śmiechłem.

Powiem tyle - osoba, którą znam dobrze, robiła tam wtedy jako policjantka. I widziała jak w tłumie po ludziach chodzili pojedynczy goście w garniakach i rozdawali walczącym koperty. 

Zauważcie, że podczas walki o krzyż rząd Tuska podniósł podatek VAT, a PiS sobie podbudował nieco sondaże. 

Co ciekawsze, przed walką o krzyż były głosy przeciwko podnoszeniu podatku, potem nagle weszła walka o krzyż i wszyscy zamilkli. 

 

Krótko mówiąc - ktoś tu nieźle wyrolował lud.

 

Czyli chyba jestem ślepy -.- .  Ehh tak dać się wyrolować .

 

Przy okazji, dowiedziałeś się coś na temat Piotra / Judasza ?

Link do komentarza

N'a pas d'importance. :pinkieo: :dunno:

 

 

Tłumaczenie z francuskiego - Nie ma to znaczenia.

No patrzcie ludzie, taka dziewoja potem ma czelność żądać od ludzi szacunku podczas, gdy ona całkowicie lekceważy innych. No nic, tej "pani" już dziękujemy  :aj3:

 

Czyli chyba jestem ślepy -.- .  Ehh tak dać się wyrolować .

 

Przy okazji, dowiedziałeś się coś na temat Piotra / Judasza ?

 

Tak jak pisałem w temacie, który skasowała Anathiela - tak. Przejrzałem stronę, którą podrzuciła i zrozumiałem. Aczkolwiek... i tak pójdę jeszcze pogadać z proboszczem. 

Link do komentarza
×
×
  • Utwórz nowe...