Skocz do zawartości

"W pogani za zemstą" Ares Prime


Omega

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 548
  • Created
  • Ostatnia odpowiedź

Top Posters In This Topic

- To ty jesteś Fluttershy? Luna coś wspominała o tobie... - mruknąłem patrząc badawczo na klacz. - A poprostu mutantem. Zostałem odmieniony i zamieniony w to coś. Dobra, to ja ci nie będę przeszkadzał w śpiewaniu, i spadam stad. A tak przy okazji - odparłem odchodząc - masz śliczny głos. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fluttershy coś tam jeszcze powiedziała, ale nie słyszałeś o co chodziło. Ruszyłeś dalej ścieżką mając nadzieję, na szybkie dotarcie do miasta. Powoli dzikie krzaki ustępowały równym grządką kwiatów. Gdzieniegdzie stały białe ławki. Widziałeś już dachy domów i nieliczne głowy na ulicach. Dotarłeś do Ponyville, akurat kiedy kładło się spać. Gdy tam przyszedłeś, na ulicy zostały tylko trzy małe kucyki, które i tak już rozchodziły się do domów.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miasto cóż, nie wyglądało jakoś specjalnie okazałe. Nie miało brukowanych uliczek, ani jakiś wystawnych sklepów. 

Za to teraz sprawiało wrażenie miejsca sennego i nie znającego kłopotów ani trosk. Hm... jakieś dzieciaki idą po drugiej stronie ulicy, ale ja je minąłem spacerując dalej przez miasto. Po co mam straszyć jeszcze dzieciaki. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- T...tak - odparła zaskoczona - jakiego eliksiru potrzebujesz? - zapytała wprowadzając cię do biblioteki, pełnej starych i nowych woluminów. Ona jednak je ominęła i kierowała się do innego pomieszczenia, pełnego menzurek, tynktur i aparatury alchemicznej.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Tak, ogólnie całe to drzewo oddano do mojej dyspozycji - potwierdziła Twilight przeglądając swoje zapasy - jestem w tanie zrobić taki eliksir, ale... dopiero na jutro rano. Przykro mi, ale to ciężka mikstura i wymaga mnóstwa skupienia - także nie martw się, jutro dostaniesz swoją miksturę, a do tego czasu... możesz wrócić do siebie. Nie ma potrzeby bbyś ślęczał tutaj całą noc.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Dzięki. Ależ bardzo chcesz mnie się stąd pozbyć. - zaśmiałem się lekko. - Celestia kazała ci mnie pilnować tak? - spytałem wprost. - Mieć na oku i powiadomić ją jakby ''coś zaczął robić nie tak''. Aż tak bardzo szkaradnie wyglądam, czy poprostu wiesz że nie darzę twojej nauczycielki żadną sympatią? 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Celestia kazała mi informować ją gdyby stało się coś złego - odparła Twilight stanowczo - o pilnowaniu cię nie było mowy. Ale jeśli coś zrobisz, raport o tym zostanie wysłany. I nie, nie chcę się ciebie pozbyć, ale wolę pracować w ciszy i spokoju. Czy odpowiedziałam już na wszystkie pytania? - zapytała szorstko.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Na dziś tak. - odparłem spokojnie i skierowałem się do wyjścia. - Z góry dzięki za przyrządzenie eliksiru. A tak wogóle... - otworzyłem drzwi i już miałem wychodzić gdy spojrzałem na nią i szelmowsko się uśmiechnąłem. - Masz bardzo śliczne oczka. 

Po czym demonstracyjnie wyszedłem. Kierunek - dom. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Noc już na dobre zagościła na niebie Equestrii gdy wyszedłeś z biblioteki. Gdzieś w oddali zawył patykowilk. Ty zaś bez strachu ruszyłeś przed siebie, drużką idącą do twojego domu. Po drodze obyło się bez niespodzianek, chłodny wiatr niósł ze sobą zapachy lasu. Gdy dotarłeś do swojego domu zamknąłeś za sobą drzwi i ruszyłeś do sypialni.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sypialnia miała proste wygodne łóżko. Ale nie położyłem się spać, nie. 

Zamiast tego zdjąłem trójząb z pleców i usiadłem na środku pokoju. Wiedziałem że Prototyp X i ja jesteśmy jakoś ze sobą zwiazani. Potrafiłem go wyczuć, nie wiem jak ale potrafiłem to robić. 

Usiadłem, zamknąłem oczy i zacząłem się skupiać. Myślałem usilnie o znalezieniu tej bestii. Znaleść go i ubić. Wcześniej ten sposób i metoda działy... oby teraz też mnie niezawiodły. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na początku nic się nie działo. Skupiałeś się, ale nic się nie pojawiało. Siedziałeś tak kilka minut, powoli tracąc wiarę w to, że się uda. Już miałeś się poddać kiedy nagle coś poczułeś. Jakby niewidzialna nic delikatnie szarpała cię z kopyto w kierunku północnym. Ale było to delikatne szarpnięcie, co mogło oznaczać, że prototyp był daleko...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Północ... północ... co cię tak tam ciągnie potworze? Czemu podążasz akurat tam? 

Poprzednio też uciekłeś na północ, na akktyczne pustkowie. Ale i tam cię znalazłem wraz z moimi braćmi Stażnikami. Przynajmniej tyle dobrego że nie jest w jakimś zamieszkałym miejscu. Dobra, otrząsnąłem się z tego transu i chwyciłem trójząb. Skupiłem się na nim i natychmiast zawołałem Lunę.

- Księżniczko Luno. To ja, Sea Charger! Słyszysz mnie?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach


Discord Server

Partnerzy

  • For Glorious Equestria
  • Bronies Polska
  • Bronies na DeviantArcie
  • Klub Konesera Polskiego Fanfika
  • Kącik lektorski Bronies Corner
  • Lailyren Arts
×
×
  • Utwórz nowe...