Skocz do zawartości

[Mature][Grimdark][Adventure] Multisesja: Pakt splamiony krwią (Ares i Zodiak)


Panda Hippis

Recommended Posts

- Saladinie, czy coś mi się zdaje, ale chyba się bardzo lubicie? *zapytała się cicho ogiera, który usiadł obok niej* - Rozumiem Cię, czasami chciałabym być zwykłą klaczką jak pozostałe, bawiące się na zewnątrz, ale zamiast tego siedziałam w zamku i uczyłam się dyplomacji i innych różnych rzeczy.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 154
  • Created
  • Ostatnia odpowiedź

Top Posters In This Topic

-  Znam Bluestreak od lat, przyjaciółka z czasów dzieciństwa. Bawiliśmy się dawniej, trochę się spotykaliśmy, nic wielkiego, normalne dzieciństwo. - odparłem. - Z tą różnicą że ona miała trochę bardziej elastyczny wybór życia, ja zaś... hm... zostałem podróżującym dyplomatą i wysłannikiem Sułtana Zehira z własnej woli, ale też dlatego że to był pewien wymóg. - rozejrzałem się po pokoju. - Słuchaj... spróbuję załatwić ci to spotkanie z księżniczkami jeśli ci na nim tak zależy. Ale chciałbym cię prosić o małą przysługę. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

*Słuchając o przyjaciółce Saladina, pomyślała trochę o swej koleżance z dzieciństwa Orange Pen, którą miała zajęcia z etykiety, gdy usłyszała, że załatwi jej spotkanie z księżniczkami, ucieszyła się, ale za przysługę, więc zapytała się jego* - Jaka miałaby być ta przysługa?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

<Scena miała się skończyć. Nie skończyła się, więc ja ją kończę.>

Zabrałam się do roboty od razu. Weszłam w Erynię, jak nóż w masło. Posuwałam ją równo, a ona piszczała jak nienaoliwiona ośka. Naprawdę cudne uczucie. Hm, szkoda, ze wcześniej nie odkryłam tych bransolet. One są boskie!

Tak czy siak teraz to ja byłam na górze i to ja kontrolowałam sytuację. Gdy już czułam, że dostanę orgazmu... Erynia wyglądała na półprzytomną. Miała wywalony na wierzch język i tępe spojrzenie. Podejrzewałam, ze jak spuszczę się w niej to... będzie to miało negatywny skutek. Dlatego wyciągnęłam z niej penisa i dokończyłam własnymi kopytami, spuszczając się jej na twarz i brzuch.

Ngh... Ooooch! Och, dziękuję za wspaniały wieczór, Erynio. Och, nie słyszysz mnie? Hm, szkoda. Wiedz, że było zajebiście.

Zdjęłam bransolety i rozciągnęłam się. Następnie wzięłam jakieś szmatki i wytarłam Erynię, żeby się nie kleiła. Musiałam już wychodzić. Dlatego wzięłam pergamin i pióro i napisałam list o treści:

"To był najlepszy seks w moim życiu. Jednak bardzo się spieszę, dlatego nie mogę zostać. Zabieram fioletowy amulet oraz obie błyskotki. Pieniądze zostawiam tutaj. Gdyby to było zbyt mało - nie martw się. Wrócę jak najprędzej i zapłacę resztę. Zresztą... nie tylko po to przyjdę.

Całuję twoją gorącą cipkę

Deathwish"

Zostawiłem list i pieniądze. Potem jeszcze szybko sie wykąpałam, zgarnęłam błyskotki, ubrałam zbroję i wyszłam na miasto.

Czas na polowanie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Tajemnica za tajemnicę... - stwierdziłem poważnie, i położyłem kopyto na sercu. - No dobrze, niech będzie. Daję ci moje słowo że nie zdradzę twojej. 

Może ja zacznę...  - odchrząknąłem i powiedziałem z dumą i powagę. - Jestem Saladin Scimitar Al-Kurdi, Wysłannik Sułtana Zehira Pierwszego... i zarazem jego siódmy syn. Czyli w skrócie.. jestem księciem i należę do rodziny królewskiej.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Tego to się nie spodziewałam, domyślałam się, że jesteś ważną osobą, ale księciem to mnie zaskoczyłeś. *powiedziała naprawdę zdziwionym tonem* - Teraz moja kolej, tylko nie uciekaj jak powiem, dobrze, bowiem istnieje mądre zdanie, że dusza jest ważniejsza niż wygląd. *rzekła poważnym głosem* - Więc, to co powiedziałam wcześniej to tylko część prawdy, bowiem mam 125 lat, a to wszystko zdarzyło się sto lat temu i jak wcześniej opowiadałam wyruszyłam, aby zwiedzić świat. Pewnej nocy jak chciałam pójść spać,usłyszałam dziwny hałas z krzaków, myślałam, że to jakieś zwierzątko więc podeszłam i wtedy ugryzł mnie wampir, obudziłam się w innym zamku i ramach samoobrony zabiłam go za pomocą osinowym kołkiem, dopiero po chwili zorientowałam się, że stałam się wampirzycą. Mając nieśmiertelne życie wróciłam do zamku i zabrałam ciała rodziców tu na cmentarz i dlatego postanowiłam odwiedzić swoich rodziców. Oto moja tajemnica, zrozumiem jak nie będziesz chciał mnie znać, bo do tego przywykłam. *dopowiedziała te ostatnie słowa ze szczerym smutkiem*

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zamurowało mnie. Naprawdę mnie zamurowało tak że przez kilka minut nie wiedziałem co powiedzieć. Właśnie siedzę i rozmawiam z wampirzycą. 

Z istotą którą uważałem za bajki i legendy.  Za istoty złe i nikczemne. Ale kiedy z nią rozmawiałem, nie wyczułem złośliwości i krętactwa, a miałem w tym dużą wprawę. 

A ja siedziałem sobie z nią w jednym pokoju, rozmawiałem normalnie, i polubiłem ją bardzo. Hm... nie oceniaj nigdy po pozorach, jak mówił ten dziadek. 

 

- Więc.... jesteś wampirzycą... i masz 125 lat... - odparłem zamieszany i zakłopotany, ale nie zamierzałem uciekać. - Cóż... widać że dobrze się trzymasz. Heheh....

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Tak wszystko się zgadza. Na pewno myślisz, że wampiry są tylko w bajkach i są złe. *powiedziała spokojnie* - Większość jest zła, ale zdarzają się przypadki takie jak ja, że są dobrymi istotami. Wampirów jest kilka rodzajów, jeżeli chcesz słuchać. Bo w końcu mamy całą noc na rozmowy. *rzekła nadal patrząc się w oczy Saladina* - No cóż wampiry są nieśmiertelne i zachowują swój wygląd. Nie musisz się bać, nie robię Ci krzywdy, nawet Cię bardzo polubiłam. *powiedziała rumieniąc się*

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Ja... wierzę ci Grey Isane... jeśli to twoje prawdziwe imię. W końcu jakbyś chciała mnie załatwić, to już miałaś ku temu wiele okazji. - powiedziałem szczerze i poważnie. - Nie zrobiłaś tego, więc wiem że mówisz prawdę.  I wiesz co? Ja.. też cię polubiłem. Bardzo. - powiedziałem z lekkim uśmiechem. Ale lepiej zachować trochę czujności. W końcu nie codziennie poznaje się ponad stuletnią wampirzycę.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Takie imię miałam za życia i niech tak pozostanie. *powiedziała cichym głosem* - Spokojnie, jak mówiłam, nie robię Ci krzywdy ani dobrym istotom, ale natomiast złym to co innego. *rzekła poważnym tonem* - Cieszę się i to bardzo. *powiedziała już radosnym głosem* - Co chciałbyś się jeszcze dowiedzieć?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Na dziś mam już trochę za dużo wrażeń i informacji. Zostawmy tą rozmowę na jutro. - odparłem z westchnięciem, i pomaswałem skroń. - Dla mnie już chyba pora spać. - wstałem, odpiąłem swoje dwie saberry, i ułożyłem się w fotelu, nakrywając się płaszczem.- Mało wygodny... ale ujdzie. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Dobrze jak chcesz, możemy w końcu porozmawiać jutro. *rzekła spokojnie, widząc jego zasypiającego* - Poczekaj, chwilę, nie pozwolę Ci spać na fotelu, idź spać na łóżku, a ja natomiast pójdę spać na suficie. *po czym zamieniła się nietoperza i podleciała do sufitu, zawiesiła się do dołu i poszła spać*

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Dziękuję. *powiedziała śmiejąc i rumieniąc się w postaci nietoperza* - To tylko kolejna cecha wampirów, trochę daje korzyści, bo można spać wszędzie, ale można być też zjedzony przez jakieś zwierzę. Może pójdźmy już spać, bo widzę, że jesteś zmęczony, więc połóż się na łóżku, a porozmawiamy jeszcze jutro dobrze.  *rzekła spokojnym i przyjemnym głosem*

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przechodząc przez Canterlot, zabójczyni mimochodem weszła do hotelu, w którym znajdowali się Saladin oraz Grey Isana. Na recepcji oczywiście nic dziwnego się nie działo, więc nieco już zmęczona tym całym seksem klacz, poszła zobaczyć pokoje i wybrać ten najwygodniejszy. Przechodząc przez ciasny korytarz, zauważyła wychodzącą z jednego z pokoi Bluestreak. Zaciekawiona co ona robiła w tymże pokoiku, Death podeszła do drzwi i gdy już było w środku cicho, weszła do środka najciszej jak potrafiła. Jednak ani Saladin, ani nekromantka jeszcze nie spali. Całe trio znalazło się w jednym pomieszczeniu. Zabójczyni chciała zabić i Grey i ogiera, nekromantka chciała zabić Bright, a Saladin nie wiedział w ogóle co jest grane. Wszyscy stali w totalnym bezruchu i czekali, kto pierwszy nie wytrzyma i zacznie czarować, czy też wyciągnie nóż.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No proszę.. A więc tu się zamelinował. Bardzo miło, bardzo. Uśmiechnęłam się do niego złośliwie. Nie wiem, co to za laska, pewnie jakaś tania dziwka. Cóż, każdy orze jak może. 

Och, dobry wieczór, Saladinie. Dzięki za pomoc, tam wtedy na ulicy. Wykazałeś się naprawdę wielką odwagą. Dzięki - uniosłam kopyto, żeby pokazać gest "tak trzymać".

Edytowano przez Zodiak
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Kim pani jest? *zapytała spokojnie, trzymając swoje nerwy na wodzy. Natomiast w głowie klaczki zaczęła się zaciekła rozmowa między nią a wampirzą naturą*

- Dawaj mi kontrolę nad ciałem, zabiję tę sukę. *krzyczała gniewie Scar* - Nie pozwolę Ci na to, nie chcę aby On zobaczył mnie jako krwiożerczą bestię. *rzekła stanowczo Grey*

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Och, ja? Ja jestem tylko najemniczką. Ale tobie, skarbie radziłabym uważać. Przecież wszyscy wiedzą, jak oni tam w Siodłowej Arabii traktują klacze. Jeżeli chcesz do końca życia być przywiązana do ściany  robić za podnóżek w jego haremie to twoje marzenia są na wyciągnięciu kopyta. 

Edytowano przez Zodiak
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Bright Hoof... - mruknąłem wstając na równe nogi z łóżka. Coś mi się zdawało że jeszcze kiedyś się z nią spotka. - Co za ''zbieg ololiczności''. Przyszłaś tu w jakimś konkretnym celu, niż tylko zakłócać spokój i mi ubliżyć? - spytałem klacz. Wkurzało mnie to że nadal uważano że w Siodłowej Arabii uważano haremuy za powszechność. Prawda była zgoła inna. Posiadanie haremu było zarezerwowane jedynie dla wysoko postawionych i bogatych obywateli. Ja owszem, mógłbym pozwolić sobie na posiadanie haremu, ale poprostu tego nie chciałem. To była jedynie mało już uczęszczana i wprowadzana w życie tradycja mojego kraju.

- Uprzejmie proszę abyś opusciła ten pokój. - nakazałem stanowczo klaczy.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A jeżeli nie wyjdę, to co mi zrobisz? Uderzysz mnie? Ha! Nie zdziwiłoby mnie to? Och, a może z płaczem pobiegniesz do księżniczek? Tfu! Gardzę takimi, jak ty! Szlachetcy, którzy bawią się w hojnych, dobrych i uczciwych! Gówniarze rozpieszczani przez zamożnych rodziców, potem udające psia ich mać rycerzy. Nie masz pojęcia, czym jest prawdziwy trud życia, ani o tym jak trudno jest przeżyć. Nic, co masz nie jest twoje, wszystko dostałeś. A ty, mała, nie mów mi o 'dobrych' kucykach. Bo takich nie ma. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Widzisz ta suka mówi do niego złe rzeczy, więc mnie dopuść, abym mogła przejąć kontrolę. *Scar rzekła w umyśle do klaczki* - Niech będzie tylko nie zrań Saladina, zrozumiałaś! *odrzekła Grey do wampirzej natury* - Przepraszam, że będziesz musiał to oglądać, ale nie pozwolę jej Cię obrażać. *po tych słowach które skierowała do Saladina, jej oczy stały się czerwone ,a kły wystawały z zębów* - Teraz zapłacisz dziwko za tamto na ulicy!! *krzyknęła złością zawartą w ustach, po czym skoczyła na Nią w celu ukąszenia najemniczki*

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Transformacja Grey zaskoczyła mnie. Ale tylko na moment. 

Jej wampirza natura dała o sobie znać, a ja nie mogłem pozwolić aby obie się pozabijały. Nie darzyłem Bright Hoof jakąś specjalną sympatią, ale nie pozwolę by stała jej się krzywda. Dlatego też stanąłem pomiędzy klaczami usiłując nie dopuścić do ataku na siebie. 

- Dość! Grey, przestań! - krzyknałem stanowczo blokując jej drogę. Mogłem wziąść swoje miecze, ale nie. Nie chcę tu rozlewać krwi. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach


Discord Server

Partnerzy

  • For Glorious Equestria
  • Bronies Polska
  • Bronies na DeviantArcie
  • Klub Konesera Polskiego Fanfika
  • Kącik lektorski Bronies Corner
  • Lailyren Arts
×
×
  • Utwórz nowe...