Skocz do zawartości

[Zapisy][Gra] Początek łowów [Fantasy][Human][Dark]


Jaenr Linnre

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 96
  • Created
  • Ostatnia odpowiedź

Top Posters In This Topic

Elf coś mruknął pod nosem i wrócił do poprzedniego pomieszczenia, usiadł na czym się tylko da. I zaczął jeść.

- Bez chleba się przeżyje. Wolę ślimaki jaskiniowe ale to ujdzie. - Powiedział do siebie, jedząc cebulę i ser które o dziwo mu zasmakowały.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mężczyzna wstał, założył spodnie i ponownie wielce się dziwił temu co słyszy od swych towarzyszy. Widząc tacę smakołyków które im przyniesiono, ci narzekali na brak czegoś tak przyziemnego jak chleb. Nie mógł pomieścić tego w swojej głowie. Podszedł jednak do tacy i wziął kilka kawałków cebuli i sera oraz jabłko, nie mógł bowiem jeść ani bekonu, ani marcepanu.

Wtem kiedy wszyscy spożywali, drzwi otworzyły się raz jeszcze, tym jednak razem na tacy młodziaka nie było jadła czy napitków, a sześć kopert. Pięć z nich na pewno było kościelnymi glejtami, jedna zaś najprawdopodobniej była ich rozkazami, które zdążyli poznać już wcześniej. Chłopiej i tym razem miał zasłonięte oczy, więc odłożył tylko tacę na podłodze i ponownie ruszył ku wyjściu nie mówiąc ani słowa. Glejty były w białych kopertach, pieczętowanych srebrnym woskiem ze znakiem Yr'a, rozkazy zaś znalazły się w kopercie z czerpanego papieru, ze zwykłą, czerwoną pieczęcią z wosku, ze znakiem miasta.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Biała koperta okazała się glejtem upoważniającym do poruszania się między dzielnicami miasta. Miało to najprawdopodobniej ułatwić łowcą poruszanie się po mieście w poszukiwaniu bestii. List był na ładnym, równo uciętym papierze, pisanym gęsim piórem, a koniec całego glejtu wieńczyła mała pieczęć kapłanów.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Thorvald wyciągnął swoją sękatą, zatłuszczoną łapę po jedną z kopert. Rozerwał ją, po czym zapoznał się z zawartością. Glejt złożył kilkukrotnie, następnie ukrył w kieszeni na piersi. Słuchał, nie wtrącając się, rozmowy elfa z heretykiem.

Edytowano przez Po prostu Tomek
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Opalony mężczyzna podszedł do reszty i również wziął jeden z glejtów. Z ciekawością przysłuchiwał się rozmową których nie rozumiał jednak teraz nadszedł moment kiedy i on mógł się wypowiedzieć. Jego głos był dość głęboki, a akcent dziwny. Jednak jak wszyscy mogli już dawno zauważy, nie pochodził on stąd.

 

-Z wilkołakiem możemy mieć duży problem, a mięso nie wystarczy. Co jeśli za dnia porusza się w ludzkiej postaci, albo mieszka w innej dzielnicy niż ta należąca do pozostałych ras?

 

Mężczyzna był ciekaw co powiedzą jego towarzysze. Podchodzili oni bowiem nazbyt pochopnie do misji, a to mogło się dla nich źle skończyć. Gdy się wypowiedział wrócił do swoich ubrań i zaczął się ubierać, oraz przygotowywać wszystkie owijki i sukna, a na sam koniec biorąc swój łańcuch.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Warg powinnien wytropić wilkołaka, nieważne w jakiej jest postaci. Poza tym dzielnica nie ma znaczenia, wytropi się go nieważne gdzie jest. Nie po to tu przybyłem aby się cackać z przerośniętym wilkiem, gorsze rzeczy się spotykało. - Odparł efl w stronę nieznajomego.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Inge również chwyciła kopertę i po rozerwaniu jej, odczytała wiadomość. Okazała się ona być dość ważnym upoważnieniem do poruszania się pomiędzy dzielnicami miasta. Dziwna sprawa, że zwykle nie można było.

Kobieta wciąż wpatrując się w dokument wzięła jabłko i je ugryzła.

- To kiedy wyruszamy? - zapytała po przeżuciu kęsa.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sytrii podrapał się po brodzie. - Z Rotherist. Niewielka mieścina pełna głupców dla których jestem największym cierpieniem. Nie wpuścili by mnie tam nawet za całe pieniądze świata. Ale ja chyba naprawdę jestem psychopatą. Trochę trupów było i nie każdy był pełnoletni. Większość to w sumie dzieci z którymi się ,,uczyłem'' - skrzyżował ręce na klatce piersiowej. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- No to trudno się im dziwić, z całym szacunkiem. Aż dziw, żeś z tego cały wyszedł... - stwierdziła Inge i zerknęła w stronę okna, po czym z powrotem nawiązała kontakt wzrokowy z rozmówcą.

- No to trudno się im dziwić, z całym szacunkiem. Aż dziw, żeś z tego cały wyszedł... - stwierdziła Inge i zerknęła w stronę okna, po czym z powrotem nawiązała kontakt wzrokowy z rozmówcą.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Temat jest zablokowany i nie można w nim pisać.

Discord Server

Partnerzy

  • For Glorious Equestria
  • Bronies Polska
  • Bronies na DeviantArcie
  • Klub Konesera Polskiego Fanfika
  • Kącik lektorski Bronies Corner
  • Lailyren Arts
×
×
  • Utwórz nowe...