Skocz do zawartości

[Gra] Chromantis - wyprawa do wnętrza Świata.


Zegarmistrz

Recommended Posts

Mr. Clockwork

 

Twój moduł latał po pomieszczeniu wydając z siebie miarowe tykanie. W pewnym momencie przystanął koło ściany i zaczął cicho popiskiwać, po czym wrócił do ciebie, przekazując ci zebrane dane.

Pomieszczenie w pewnym sensie służyło za wielką baterię. Zbierało energię z okolicy i gromadziło ją. Całość była tak skonstruowana żeby nadmiar energii zostawał odsyłany tam, skąd przybył.

Dodatkowo, za pewnym fragmentem kabli wykrył coś, co mogło być tablicą rozdzielczą.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Vrem

 

Spoglądnął na golema, gdy wymienił jego imię. Podszedł do ogromnego koła na włazie i złapał za nie. Spojrzał na wszystkich i wskazał na swoje uzbrojenie.

-Gotowi? - Rozległ się mechaniczny dźwięk wydany przez jego moduł.

 

[Jak tak patrze na naszych wspaniałych tankerów to słyszę tylko dwa słowa: "Tarcza szmato!" :laugh: Ach kochani tarczownicy...]

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

-Dziękuję za informacje mr. Clockwork. - Powiedział. Po chwili zobaczył jak jego moduł zaczął latać to pokoju. Kiedy zaczął piszczeć rozejrzał się po pomieszczeniu ale nic nie zauważył. Natomiast podszedł do włazu i stanął przed nim zasłaniając się tarczą. Miał nadzieje, że za chwilę zobaczy to co kryło się za nim.
-Jestem gotowy.- Powiedział do Vrema, który stał przy włazie. Jego tarcza była skierowana w tą stronę. Był gotowy stanąć twarzą w twarz z zagrożeniami Chromantis.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mr Tux

 

Mr Tux wział tarczę,następnie założył ją na rękę a druga ręką wyjął ostrze,przestawił na tryb lancy i stanął obok drzwi czekając na to co się wydarzy.Czekał ąz co się wydarzy wreście,ale wiedział że jak się zaczenie to na pewno będą mieli przejebane.

Edytowano przez Atlantis
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Eomeer

 

-Dobrze. Przepraszam Mr. Clockwork.- Powiedział przewracając oczami. Nie widział sensu w tym ale nieważne. -Nie chcę was poganiać panowie ale zdaje mi się, że mamy coś innego do załatwienia

Edytowano przez Bosman
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Neftahar

 

Gdy wymieniono jego imię, skłonił lekko głowę. Poza tym nie zajmował się niczym szczególnym, dopóki nie skonstatował na podstawie niesamowicie widocznych poszlak, iż golem, Pan Clockwork, znalazł coś interesującego. Wtedy spojrzał jeszcze na właz, jakby upewniając się, że jest zamknięty na głucho, i zbliżył się do dwójki badającej urządzenie. Wydawał się kompletnie ignorować pytnie Vrema, co prawdopodobnie znaczyło, że gotów nie jest. Zdjął rekawicę. Oczom ludzi, i nie tylko, ukazała się skomplikowana konstrukcja przypominająca metalową, oplecioną siecią cieniutkich przewodów dłonią o ostro zakończonych palcach. Mężczyzna położył ją na tablicy rozdzielczej. Kilka metalowych płytek w dłoni przemieściło się, poruszyły się zębatki. Starał się zrozumiec mechanikę działania urządzenia poprzez krótki kontakt. Jego wierny moduł ukazał się dopiero teraz, opuszczając protezę, w której zawsze był skryty i przybierając formę sześcianu. We dwóch badali tablicę, by dowiedzieć się o niej wszystkiego, czego tylko mogli. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tablica wyglądała specyficznie, miała liczne oznaczenia których zwyczajnie nie znaliście, czy to z powodu ich odmienności czy zatarcia. Dwa pokrętła i cztery przyciski, do tego jedna niewielka dźwignia. A wszystko opatrzone garścią diod, zworków i tranzystorów. W normalnych okolicznościach byście tego nie rozróżnili od radia, lecz wasze moduły lekko buczały kiedy się zbliżaliście do tej tablicy.

 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Eomeer

 

podniósł swoją tarczę i podszedł powoli w stronę reszty. Nie był specjalistą od elektroniki więc nie chciał przeszkadzać innym. W dalszym ciągu jednak obserwował właz a tarcze miał skierowaną w stronę wyjścia z okrągłego pokoju.

-Mam nadzieje panowie, że jest to naprawdę ważne.- Powiedział spokojnie. W jego głosie jednak dało się usłyszeć nutkę napięcia. Nie lubił bezczynnie stać zwłaszcza wiedząc, że coś czeka na nich za włazem.  Rikon spoczywający na czapce wydawał z siebie niski dźwięk.

Edytowano przez Bosman
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mr. Clockwork

 

Szperacz wystawił malutki pręcik, który okazał się wkrętakiem i zaczął wykręcać śruby. Gdy skończył chwycił panel i delikatnie go podważył, ściągnął  i poświecił tak aby wszyscy ujrzeli zawartość.

- Jest na tyle ważne, abyśmy mogli się tym zająć, zanim wejdziemy.

 

[PS: wychodzę i nie będzie mnie do mniej więcej 20-22 więc proszę o cierpliwość.]

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Allungare

Bardzo interesujący mechanizm. Niby nic interesującego, a moduł brzęczał w pobliżu tej płyty.

- Musimy być ostrażni. Zabawa takimi urządzeniami bywa trudna. - Sięgnąłem do kieszonki i wyjąłem szkiełko powiększające, które po chwili umieściłem na goglach. Zamknąłem jedno oko. - Zobaczmy to z bliska... . - Zacząłem przyglądać się urządzeniu z bliska.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kiedy tylko ruszyłeś panel, nastąpiły trzy rzeczy.

Pierwszą był gigantyczny wręcz łoskot zza włazu, jakby jakaś maszyna górnicza zderzyła się z podobnym kolosem.

Drugim, że twój szperacz zaczął samemu grzebać w panelu, zdawało by się że lepiej wiedząc co robi niż ty.

Trzecim było to, że wszystkie moduły wam "uciekły, kierując się do panelu i podłączając się tam. Wydawało by się że rozmawiają między sobą, wydając z siebie różnej wysokości buczenie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Vrem

 

Szybko doskoczył od włazu i wycelował w niego. Tupnął przywołując moduł, lecz ten nie zareagował. Zrozumiał, ze panel jest zamkiem do włazu. Mógłby sobie kręcić kołem, póki nie dostałby przepukliny a i tak by nic nie zdziałał.

 

Po chwili podszedł do włazu i wsłuchał się w odgłosy za nim.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Eomeer

 

Zbliżył się do włazu chroniąc się za swoją tarczą. Twarz miał poważną. Prawą ręką sięgnął po miecz. Stanął tak, aby osłonić towarzyszy stojących przy panelu.

-Rikon chodź tu.- Powiedział ale moduł nie zareagował. Eomeer nie miał czasu na rozglądanie się gdzie zniknął jego moduł. Całą uwagę skierował w stronę włazu. Wiedział, że to coś co jest za nim nie jest przyjazne.

 

(panowie pilne. Muszę wyjść na miasto i będę ok 19.00-19.10. )

Edytowano przez Bosman
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Neftahar

 

Niestety, krótkie studia mężczyzny niewiele dały. Tyle, co było widać. Clockwork zajął się rozmontowaniem panelu, więc Alghaar oderwał ostrożnie mechaniczną dłoń, po czym odsunął się nieco, by nie przeszkadzać. Wtedy stały się dwie rzeczy. Pierwsza, w pokoju zapanował straszliwy hałas, który zaniepokoił właściciela protezy. Natychmiast odwrócił się, wyciągając sztylet, następnie zmieniając pozycję by nie stać na wprost włazu.  Także słuchał, mając nadzieję się czegoś dosłyszeć. Nie próbował przywołać do siebie modułu. Ufał mu.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zolkistet

Kiedy rozległ się łoskot niemal natychmiast odskoczył od ściany. Rozejrzał się, jego wzrok błyskawicznie śmigał od ściany do ściany. Nie zauważył niczego podejrzanego, ale nadal trzymał uniesioną broń.

Kiedy jego moduł odleciał, nawet się za nim nie odwrócił. Wiedział, że kiedy będzie go potrzebował to ten będzie przy nim.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mr. Clockwork

 

Wsłuchiwałem się w brzęczenie Tok'a i odpowiadałem udzielając mu też pomocy.

- Aha. Tak rozumiem. Dobrze. Tutaj? I co?

Szperacz i inne moduły opuściły panel, a on zamknął pokrywę. Po dokręceniu śrub pociągnął za wajchę. Zamek na włazie zaczął się kręcić w szaleńczym tempie i w końcu wykręcony całkowicie odpadł. Właz przesunął się trochę do przodu opadł w rowku, którego nikt jakoś wcześniej nie zauważył i odturlał się w bok.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Temat jest zablokowany i nie można w nim pisać.
×
×
  • Utwórz nowe...