Sajback Gray Napisano Kwiecień 7, 2014 Share Napisano Kwiecień 7, 2014 Nad Equestrią ponownie wzeszło słońce. Razem z majestatyczną tarczą słonoczną dotarła do każdego przedstawiciela klanu wieść bu udać się do sanktuariów swoich klanów. Były nimi niewielkie metropolie, rozmiarami przypominające Ponyville. To w nich znajdowali się wszyscy najważniejsi przedstawiciele muzyczni. Powodem było wydarzenie na które muzyczna społeczność czekała cały rok. Nadszedł czas na pojedynek dźwięków...Ardens Sonus Oboje obudziliście się. Podróż do głównej siedziby zajęła wam kilka dni i potrzebowaliście wypoczynku. Przywódca klanu kazał wszystkim przedstawicielom zjawić się w siedzibie, a z jego słowem trzeba się liczyć. To nie pierwszy raz kiedy was sciągają. W końcu zbliżają się igrzyska muzyczne. Wszystkie gryfy i kucyki pobiegły w stronę bramy. Ciekawość nakazała wam ruszyć za nimi. W bramie stał on. Czarno - czerwony gryf z blizną za piersi i przepaską na oku. Ponadto na grzbiecie trzymał złotą gitarę. Niejaki Painkiller, trzykrotny zwycięsca igrzysk i jeden z najlepszych muzyków w Equestrii. Wszyscy go szanowali mimo podłego charakteru. Staliście teraz obok siebie, a on przeszedł obok was. Następnie wszedł na coś co przypominało ławę mówniczą. Zapowiadało się na to że będzie przemawiał...Fila Aurea Poproszono cię o udanie się do głównej siedziby klanu. Nie miałeś nic przeciwko, a kultura wymaga zjawić się gdy ktoś prosi. Siedziba była wspaniała. Wszędzie rzeźby, fontanny i dźwięki muzyki klasycznej. Kiedy tak nasłuchiwałaś dźwięków, nagle brama się otworzyła i ukazał się w niej wysoki ogier o granatowych oczach, błękitnej grzywie i białym umaszczeniu. Był pegazem. Na grzbiecie miał złote skrzypce. Był to Wajolin. Zwycięsca poprzednich igrzysk. Stanął na przeciw ciebie, spojrzał w oczy i uśmiechnął się. Po chwili udał się przed siebie, a ty otrzymałaś zawiadomienie o udaniu się na główny plac.Subtilis Lessus Spokojnie grałaś na flecie dla okolicznych kucyków, kiedy dostałaś wezwanie do siedziby klanu. Byłaś wierna klanowi, więc od razu wyruszyłaś. Po kilku dniach byłaś na miejscu. Było tam mnóstwo roślin, a kucyki i zebry nie zwracały uwagę na swój wygląd, tylko wspólnie urozmaicali innym dzień, tworząc muzykę. Zauważyłaś także niektóre pary zebr i kucyków które się całowały. Na głównym placu grała klacz. W kopytach trzymała złoty flet. Jego dźwięki były tak cudowne że nie da się tego opisać, nawet kwiaty kwitły. Była to Lili. Zwycięsca ostatnich igrzysk. Skończyła grać i wydawało się że za chwilę coś powie... .Aere Rursus Zostałeś wezwany do siedziby klanu. Podróż nie była długa, nawet parę razy otrzymałeś pomoc od innych kucyków. W końcu stanąłeś przed bramę. Obok ciebie stanął inny kucyk. Przepiękna młoda klacz o fioletowej grzywie i brązowym omaszczeniu. Ponadto miała zielone oczy, a na jej grzbiecie widniał złoty saksofon. Była to Light Sound. Zwycięsca dwóch ostatnich igrzysk. Uśmiechnęła się do ciebie i weszła do środka. Po chwili usłyszałeś rozkaz udania się na główny plac.Leata SandwicoKiedy dowiedzieliście się o zaproszeniu do siedziby, od razu z niego skorzystaliście. Byliście bardzi podnieceni tym że wreszcie coś się dzieje. Po kilku dniach znaleźliście się na miejscu. W głównej siedzibie grała chaotyczna muzyka i wszyscy się bawili. Wy również. Wszyscy jednak zamilkli gdy rozległ się dźwięk otwieranych wrót. Zobaczyliście ogiera i klacz. Ogier był jednorożcem i trzymał na grzbiecie złoty akordeon, a klacz była kucem ziemnym, a na grzbiecie trzymała złotą płytę vinylową. Główny symbol legendarnego sprzętu klubowego. Kucyki pocałowały się i skierowały się na dziedziniec w celu przemowy. Byli to Snow i Rain. Obiegłoroczni zwycięscy, a aktualnie małżeństwo. Link do komentarza
Arcybiskup z Canterbury Napisano Kwiecień 7, 2014 Share Napisano Kwiecień 7, 2014 Arya wpatrywała się w Painkillera i instrument, który miał na grzbiecie. Był... Cudowny. Nie Painkiller, oczywiście. Arya nie cierpiała buców, a on do takowych należał. Jasne, należał mu się szacunek za umiejętności i to, czego dokonał, ale i tak za nim nie przepadała, chociaż nie poznała go jeszcze osobiście. Rzuciła szybkie spojrzenie gryfowi obok, przyjrzała mu się uważnie i wróciła do lustrowania instrumentu. Piękny, złoty... Aż korciło, aby pociągnąć za struny... Link do komentarza
Mephisto The Undying Napisano Kwiecień 7, 2014 Share Napisano Kwiecień 7, 2014 Przedzierałem się przez resztę kucyków i gryfów, w nadziei na dorwanie najlepszego miejsca, nie na co dzień widzi się przecież takich Badassów jak Painkiller, trzykrotny zwycięzca igrzysk. - Ciekawe o czym będzie gadać. - pomyślałem patrząc na niego, mimo iż go podziwiałem, wiedziałem że koniec jego chwały jest bliski. Ta gitara, narzędzie bogów, będzie moja, i nic mnie nie zatrzyma. Wiedziałem to. Link do komentarza
Lightning Energy Napisano Kwiecień 7, 2014 Share Napisano Kwiecień 7, 2014 Stanąłem przed bramą siedziby klanu i zobaczyłem ją. Light Song, ile ja bym dał, żeby ta klacz była moja. Przeszedłem przez bramę i szukałem sobie dobrego miejsca. Czekałem na rozpoczęcie. Link do komentarza
Krulig Napisano Kwiecień 7, 2014 Share Napisano Kwiecień 7, 2014 (edytowany) Darky odwróciła się i przez chwilę patrzyła na Wajolina i na skrzype. Jej oczy zabłysły widząc instrument. Był naprawdę piękny. Popatrzyła jeszcze na ogiera, po czym skierowała swój wzrok na pobliską fontannę. Rozmarzyła się trochę, lecz wróciła na ziemię przypominając sobie o wezwaniu. - Jestem ciekawa o czym będzie mówione, oraz ile będzie innych kucyków. - pomyślała ruszając powoli w kierunku, w którym szedł Wajolin. Poruszała się dość szybko, ale też cicho i z gracją. W ten sposób trafiła na plac. Edytowano Kwiecień 7, 2014 przez MaLinka Vessalius Link do komentarza
Kacpi Napisano Kwiecień 7, 2014 Share Napisano Kwiecień 7, 2014 Dry wpatrywał się na parę kucyków. Najbardziej interesowały go ich złote instrumenty. Mimo, że w pomieszczeniu panowała cisza, a instrumenty tylko leżały majestatycznie na plecach ubiegłorocznych triumfatorów Key miał wrażenie, że słyszy muzykę. Nie mylił się, bo tak naprawdę zapomniał ściągnąć słuchawek w których leciała jego ulubiona piosenka. Zarumienił się lekko i zaśmiał z własnej głupoty. Zdają je i z niecierpliwością czekał na przemówienie lub (na co bardziej liczył) na pozwolenie kontynuowania zabawy. Link do komentarza
Sajback Gray Napisano Kwiecień 7, 2014 Autor Share Napisano Kwiecień 7, 2014 Aere Rursus Skierowałeś się na plac. Siedziba rozbrzmiewała dźwiękami instrumentów dętych. Melodie roznosiły się po całej okolicy. W centrum stanęła Light Sound. Wzrok wszystkich skierował się na nią. Wyglądało na to że ma wygłosić przemówienie. Link do komentarza
Arcybiskup z Canterbury Napisano Kwiecień 7, 2014 Share Napisano Kwiecień 7, 2014 Aryi przeszkadzał jakiś kuc bezczelnie stojący przed nią i zasłaniający widok. Przecież nie przyszła tu po to, żeby oglądać jego zad. Stanęła na tylnych łapach, ale niewiele to dało. Wzniesienie się w powietrze zaś wydawało się manewrem zbyt ryzykownym i zwracającym na siebie uwagę. Spróbowała jeszcze raz podnieść się na tylne łapy, kiedy kuc z przodu cofnął się i przez przypadek trącił samicę gryfa kopytem. Zachwiała się i przewróciła na gryfa stojącego tuż obok. Link do komentarza
Mephisto The Undying Napisano Kwiecień 7, 2014 Share Napisano Kwiecień 7, 2014 Czekając aż Painkiller wreszcie coś powie zaczynałem się lekko niecierpliwić, wtedy wpadła na mnie jakaś samica gryfa co mnie wkurzyło. - Uważaj do cholery. Nie jesteś tu sama. - powiedziałem wkurzony i zepchnąłem ją z siebie. Link do komentarza
Arcybiskup z Canterbury Napisano Kwiecień 7, 2014 Share Napisano Kwiecień 7, 2014 - I to jest problem, ty wredny gburze - warknęła, wstając z ziemi. - O, tak. Wolałabym zdecydowanie, żeby nikogo oprócz mnie tu nie było. Zresztą, ta gitara i tak już jest moja. Wychodzi na to samo! Link do komentarza
Mephisto The Undying Napisano Kwiecień 7, 2014 Share Napisano Kwiecień 7, 2014 - Poluzuj gorset, i zjedz batona bo strasznie gwiazdorzysz! - odszczekałem się. - No i nie myśl że dasz radę zdobyć tę gitarę. Nie dasz rady nawet wygrać jednej walki. - powiedziałem kpiąco. Link do komentarza
Arcybiskup z Canterbury Napisano Kwiecień 7, 2014 Share Napisano Kwiecień 7, 2014 - Hej, hej, patrz. Czy to coś przy śmietniku to nie resztki twojego honoru? Idź i je pozbieraj, zanim nie będziesz miał w ogóle o co walczyć - syknęła. W międzyczasie rozprostowała i schowała z powrotem skrzydła. Link do komentarza
Sajback Gray Napisano Kwiecień 7, 2014 Autor Share Napisano Kwiecień 7, 2014 Fila Aurea Wajolin skierował się główny plac. Było tam mnóstwo kucyków wszelkiej maści. Wszyscy odnosili się do siebie z szacunkiem i przyjaźnią. Wajolin stanął na środku i nagle wszyscy zamilkli i skupili się na nim. Zapowiadało się na coś w rodzaju przemowy. Link do komentarza
Mephisto The Undying Napisano Kwiecień 7, 2014 Share Napisano Kwiecień 7, 2014 - Wiesz, odpowiedział bym coś, ale po co mam krzywdzić cię bardziej? Los już cię wystarczająco skrzywdził, gracja jak u smoka rannego w łapę. - powiedziałem kpiąco. Link do komentarza
Arcybiskup z Canterbury Napisano Kwiecień 7, 2014 Share Napisano Kwiecień 7, 2014 - Zawsze to smok, a nie glizda - odwarknęła Arya, uśmiechając się złośliwie i patrząc znacząco na gryfa, z którym wdała się w sprzeczkę. Link do komentarza
Mephisto The Undying Napisano Kwiecień 7, 2014 Share Napisano Kwiecień 7, 2014 (edytowany) - No wiesz, - wzruszyłem kpiąco ramionami. - przy tobie glizda to miss uniwersum. Przy tobie w sumie miss uniwersum może zostać nawet rozwielitka. - powiedziałem kpiąco. Edytowano Kwiecień 7, 2014 przez Mephisto von Pheles Link do komentarza
Arcybiskup z Canterbury Napisano Kwiecień 7, 2014 Share Napisano Kwiecień 7, 2014 - Niech sobie obie nimi zostają, durniu patentowany. Jeśli przyszedłeś tu rozglądać się za miss uniwersum, to pomyliłeś adresy. Och, chyba że przyszedłeś startować na miss uniwersum... Tym bardziej pomyliłeś adresy - odpowiedziała, powstrzymując się żeby nie stłuc pięknisiowi dzioba. Link do komentarza
Mephisto The Undying Napisano Kwiecień 7, 2014 Share Napisano Kwiecień 7, 2014 - Wciąż mam większe szanse niż ty. - Powiedziałem kpiąco. - Ale cóż, może nie przyszedłem tu szukać miss uniwersum, ale znalazłem okaz nieodkrytego dotąd gatunku który chyba nazwiemy paszczur pasztetusz maximus. - powiedziałem już coraz bardziej wkurzony na samicę gryfa. Link do komentarza
Arcybiskup z Canterbury Napisano Kwiecień 7, 2014 Share Napisano Kwiecień 7, 2014 - W różnych miejscach gryf może odkryć samego siebie. Tobie udało się to tutaj. Brawo. Tym bardziej, jeśli chcesz się przemianować. Żeby uczynić w życiu zmiany trzeba odwagi do zrobienia pierwszego kroku, więc idź, idź w kierunku tamtej bramy, bo i tak nic dobrego cię tu nie czeka - wysyczała. Link do komentarza
Mephisto The Undying Napisano Kwiecień 7, 2014 Share Napisano Kwiecień 7, 2014 Krew już we mnie wrzała. - Tak w sumie, współczuje z powodu wypadku. Przecież nie powiesz mi że urodziłaś się z takim pyskiem. - powiedziałem ze względnym spokojem. Link do komentarza
Arcybiskup z Canterbury Napisano Kwiecień 7, 2014 Share Napisano Kwiecień 7, 2014 - To nazywa się dziób. Ale nie współczuj, zaraz będziesz miał gorszy! - Arya rzuciła się na gryfa i zaczęła tłuc go po dziobie. Poleciały pióra. Link do komentarza
Mephisto The Undying Napisano Kwiecień 7, 2014 Share Napisano Kwiecień 7, 2014 Jak na samice to mocno tłukła. Po chwili złapałem ją za pióra na grzbiecie i zrzuciłem ją z siebie i pociągnąłem ją ,nie na tyle mocno żeby wyrwać, za pióra na głowię. - Nie da się tego przebić. - powiedziałem wkurzony. Link do komentarza
Krulig Napisano Kwiecień 7, 2014 Share Napisano Kwiecień 7, 2014 Idąc za Wajolinem dotarłam na plac. Było tam mnóstwo kucyków. Wszyscy byli dla siebie mili i zwracali się do siebie z szacunkiem. Nie pewnie ruszyłam i przeszłam przez tłum. W momencie wszyscy ucichli. Było, to dla mnie znakiem, że zaraz zacznie się przemowa. Zatrzymałam się i skupiłam wzrok na ogierze. Link do komentarza
Arcybiskup z Canterbury Napisano Kwiecień 7, 2014 Share Napisano Kwiecień 7, 2014 Arya szarpała się, próbując uwolnić od chwytu gryfa. Ponieważ nie przyniosło to efektów, kilka razy przyłożyła oponentowi skrzydłami po łapach, przez co był zmuszony ją puścić. - Masz coś w tym swoim łbie, czy czaszka tylko sprawia pozory? - zapytała ze złością, próbując dosięgnąć pazurami jego głowy. Link do komentarza
Kacpi Napisano Kwiecień 7, 2014 Share Napisano Kwiecień 7, 2014 Czekanie na jakąkolwiek decyzję przedłużało się, a Dry zaczął się nudzić. Najchętniej włączył by znowu muzykę i zaprosił wszystkich do zabawy. Uznał jednak tą myśl, za brak szacunku dla mistrzów. Założył więc jeszcze raz swoje słuchawki, wybrał jakąś piosenkę, po czym szturchną żółtą klacz i powiedział - obudź minie jak coś już powie - po tych słowach zamkną oczy i słychać było ciche pochrapywanie. Link do komentarza
Recommended Posts