Skocz do zawartości

Tablica liderów

Popularna zawartość

Pokazuje zawartość z najwyższą reputacją 04/03/14 we wszystkich miejscach

  1. Witajcie. Harmony (Churchille?) Nie jest już opiekunem Domku Diamond Tiary. Powody to poziom tego miejsca, mijanie się z prawdą i ignorowanie ogólnych zasad zachowania. Cóż mogę rzec... Nie mam nic do dodania.
    3 points
  2. "Spokojnie, mam godmode'a!" Epic~Zegarmistrz
    2 points
  3. "Wy jesteście obłęd, wasze matki też! Wrzeszczał grożąc maczetą, nie z szaleństwa, lecz miłości na słońce poleciał rakietą." Tarreth [*] Nigdy wcześniej nikt nie był aż tak Solarny.
    2 points
  4. Moja rekcja po przeczytaniu tego czegoś co miało być drugim rozdziałem wyglądała mniej więcej tak:
    1 point
  5. Dzisiaj obejrzałam sobie polską komedię "Nic śmiesznego" z moim ulubionym polskim aktorem Cezarym Pazurą. Dobry film, polecam.
    1 point
  6. Ptaszyska porwały się ostatnio na: Rec 3 ''Dopóki śmierć nas nie rozłączy'' Spodziewając się mocniejszej dawki dreszczyku, tak jak było w poprzednich częściach, zajrzałem do tej, która zapowiadała się dobrze. Niestety twórcy skopali po całości to, za co polubiłem I i II. Cały film okazał się być czymś w rodzaju fanfika zbudowanego, przez ośmiolatka, który po skoncentrowanej dawce filmów o zombie, zabrał się za bajeczkę na dobranoc dla młodszej siostry. Od początku praktycznie wiadomo, jak potoczy się akcja, każde posunięcie głównych bohaterów jest w pełni przewidywalne. Po 1/3 filmu już praktycznie można się domyślić, jaki będzie koniec. Kompletne 0 Jump Scare'ów, bez jakiegokolwiek napięcia i strachu. Przez cały czas myślałem: ''Może jeszcze coś się stanie'', ''Może jednak nie będzie tak źle''. Myliłem się. Pointless'owość końca tak dobija, że nie ma się ochoty patrzeć na tytuł ów filmu.Po prostu dużo krwi, brzydkie zombie, pociągnięty dalej motyw opętania i słaba akcja. Nieee Sinister Nie zapowiadało się tak ciekawie, pierwsze sceny filmu są co najmniej dziwne, wprowadzają w stan zniesmaczenia, czy raczej lekkiej melancholii. Zastanawiałem się: ''O co tak właściwie chodzi?''. Dalsza część filmu przelatuje z nudnym wszędzie obecnym motywem przeprowadzki. No dobra, patrzę dalej... Dochodzimy do wniosków, że główny bohater jest pisarzem, a przeprowadzka była zamierzona. Zaczyna się robić ciekawie, ale trochę późno. Sprawa zabójstw, które rozpracowuje nasz pisarz zaczyna się odbijać na jego psychice, a coraz to bardziej sadystyczne dowody zbrodni zmieniają się w mroczny, przerażający realizm, który dotyka go i jego syna. Im dalej w las tym więcej drzew- tak można podkreślić sytuację głównego bohatera. Dość ciekawy film, ma parę dziwnych wątków, przepełniony jest chwilami niepewności i napięcia; potrafi wstrząsnąć Jump Scare'y! Mogę powiedzieć, że polecam go, na wieczorek
    1 point
  7. N: O podobnych gabarytach co mój. Od razu na plus. A: Jakaś skrzywiona panna. Było się w schowku. S: Zawsze lubiłem jej sygnatury i tak już pewnie zostanie. U: Uwielbiam ją! Taka opanowana, kreatywna i nie popełnia błędów.
    1 point
  8. Witaj na forum baw się dobrze!
    1 point
  9. Wow, to już rok od poprzedniego? Szybko ten czas mija. Styl wiele się nie zmienił - GIT GUD. Spoko one-shot, tylko czy to wszystko nie było czasem iluzją wytworzoną przez Discorda?
    1 point
  10. "Niechaj najjaśniejsza z gwiazd stróżem będzie przyszłych lat. Spoczywaj w pokoju, Estelle będzie tęsknić."
    1 point
  11. W związku z tym, że dostaliśmy pierwszy rozdział noweli Rainbow Rocks (http://www.equestriadaily.com/2014/04/rainbow-rocks-first-chapter-revealed.html) to nie wiąże się ona zbytnio z całym filmem. Ma być tylko rozwinięciem historii pokazanej w tych krótkich filmikach zapowiadających RR od Hasbro oraz, jak mktoon napisał na twitterze, wstępem/zapowiedzią do filmu.
    1 point
  12. Mógłbym powiedzieć, że przyciągnęła mnie niewielka ilość stron Ale treść całkowicie rekompensuje długość rozdziałów. Zazwyczaj kończę lekturę fanfików przez nużący styl albo kiepską ideę fabularną, jednak w tym przypadku i jedno i drugie wypadło znakomicie. Rzadko spotykam opowiadania traktujące o krzywdach, jakie wyrządza zwykłym kucykom ktoś, kto kreowany jest na największy autorytet. Zamysł autora jest niecodzienny i interesujący, zresztą sam opis tworu narzuca pytanie "co będzie dalej?", skłaniając czytelnika do zapoznania się z dalszymi losami bohaterów, śledzenia następujących wydarzeń. Generalnie, Porzuceni mają dobrze zarysowany wstęp, jakim jest "Listy do...", gdyż mówi nam tyle ile trzeba i posiada ten bodziec, który zwraca uwagę na fika. Przyczepiłbym się jedynie do mainstreamowego imienia głównego bohatera, bowiem kolorowych Dustów czy Dusków było już wiele a imiona kuców niekoniecznie muszą składać się z anglojęzycznych epitetów. Styl jest lekki a akcja płynie dość szybko, do czego miałbym pewne zastrzeżenia - powinieneś przeznaczyć więcej słów na opisy emocji i uczuć bohaterów. Oczywiście nie mówię o wielostronicowych dramatach wewnętrznych, ale dłuższy opis byłby miłym przerywnikiem między szybkimi następstwami fabuły. Podoba mi się kreacja bohaterów - buntownicy, którzy znają od podszewki mroczną stronę rządu i jego bierną postawę wobec cierpienia zwykłych obywateli, obłudę i rażące skutki kolesiostwa. Są postrzegani jako ruch terrorystyczny niosący chaos i niezgodę, lecz mają więcej wspólnego ze sprawiedliwością, niż niejeden oficjalny gwardzista. Doskonały przykład walki pokrzywdzonych o swoje ideały, jasno postawione cele i zadania. Dobrze oddany duch bojowników. To w zasadzie tyle. Póki co, "Listy do..." i "Atak na Arsenał" należą do moich faworytów. Budują klimat pomimo niewielkiej ilości stron. W miarę swoich możliwości postaram się śledzić nowe rozdziały, ale nie obiecuję komentowania na bieżąco. Pozdrawiam.
    1 point
  13. Ten post nie może zostać wyświetlony, ponieważ znajduje się w forum, które jest chronione hasłem. Podaj hasło
  14. "- Co? - spytał Star" > Random randomem randoma randomi... Nie da się inaczej ująć tego co właśnie sobie czytałem... Nawet nie bardzo wiem co powiedzieć lub do czego sie odnieść bo po prostu... Raczej się nie da xD
    1 point
  15. Moje ulubione: Twilight Sparkle oraz Fluttershy bo mam bardzo podobny do nich charakter Spitfire Nie lubię: Rarity Rainbow Dash bo się strasznie przechwala jaka to ona super
    1 point
  16. I liczysz na to, że dostaniesz za to gratulacje? "Odpowiedziałam" to za mało. Liczy się sens wypowiedzi, a Twoje posty pisane są, żeby odwalić robotę i inni się od Ciebie odczepili. To nie jest zajmowanie się działem. Prosiłaś o dział, który mógł (specjalnie podreśliłam słowo "mógł") być fajnym miejscem, a niestety jest odwrotnie. Chyba, że zaczniesz pisać, że się starasz i ten dział wygląda olśniewająco. Chociaż wątpię, aby ktokolwiek w to uwierzył. No i jak napisała Cavusia, masz na wszystko wywalone. Moim skromnym zdaniem prosiłaś o ten dział tylko dlatego, że liczyłaś na fajny kolorek i na to, że za to Cię polubią, bo działem kompletnie się nie interesujesz i tylko udajesz, że coś w nim robisz. No i że starasz się cokolwiek załatwić. Bo się nie starasz.
    1 point
  17. No i nie mogę się absolutnie zgodzić. W SSCS6000 F&F nie byli w ogóle uczciwi! Ok, nie można im zarzucić rzetelności ich wehikułu ani ich cydru, ale ich motywy były z miejsca nieuczciwe. Warunki na jakich zaoferowali współpracę AJ były nie do przyjęcia - jasne jest, że chcieli po prostu wykorzystać rodzinę Apple do zysku. Nie bali się nawet oszukiwać kiedy okazało się mogą przegrać, wyłączając kontrolę jakości. (Ok, może to nie jest technicznie oszukiwanie, ale cydr traci na jakości i to już nie jest to samo o czym była mowa na początku - z resztą wszyscy to czują na swoich językach. Innymi słowy: Żeby nie było, też bardzo chciałbym, żeby to F&F dali AJ klucz, żeby jakoś się "nawrócili", ale szczerze, bez tej ich szarlatanerii i chęci łatwego zysku straciliby swój urok. To za co ja ich uwielbiam to właśnie miłostka do szwindlu i łatwego zysku - i jako tacy są dobrym podłożem dla kreowania problemów do rozwiązania, co było widać w tym odcinku. Będę bronił Leap of Faith do ostatniej kropli krwi! XD
    1 point
  18. Talar, ty po prostu nie rozumiesz postaci F&F. Oni z góry byli naciągaczami i oszustami. A to że ty sobie wyobraziłeś ich jako innych to już twój problem,a potem zdziwienie że są tacy jacy są. Po prostu więcej sobie wyobraziłeś niż jest. Poza tym własnie o to chodzi, że łatwo im kupić publikę zakrywając przy tym swoje prawdziwe ja. Ale nie sądziłem ze ktoś w prawdziwym życiu też się da nabrać
    1 point
  19. To ja może wyskoczę z czymś bardzo nietypowym. Moim ulubionym fanfickiem jest dość mało znany utwór, w dodatku napisany po angielsku, przez twórce zza granicy. Fanfic ten nosi tytuł "Paradise". Przenosi nas on do czasów kiedy kraina kucyków była nieokiełznana, dzika, tajemnicza, a natura dyktowała tam warunki, decydowała o życiu i śmierci. Dzieło zaczyna się przedstawieniem trudnych warunków życia, stada pewnych stworzeń. Stworzeń będących jednym z ulubionych dań zamieszkujących dzikie ostępy drapieżników - od wilków i pum, po gryfy i smoki. Stworzenia te to ziemskie kucyki. Kucyki tę, choć może się to wydawać niezwykłe patrząc na tę z serialu, żyją podobnie jak dzikie nieparzystokopytne. Jedzą trawę, piją wodę z rzek, śpią pod gołym niebem, dla bezpieczeństwa trzymają się w stadzie, a uciekanie przed goniącymi ich mięsożercami to dla nich codzienność. W ich egzystencji, w której każdy dzień może być tym ostatnim zdarzają się jednak szczególne momenty. Właśnie w takim momencie poznajemy stado kucyków, którego przywódcy właśnie rodzi się źrebak. Źrebak ten, a właściwie klaczka jest jedną z dwóch głównych bohaterek historii. Klaczka ta wyróżnia się od reszty... urodziła się bowiem z biała sierścią i różowymi włosami. Jej rodzice nadają jej imię Celestia. Kilka lat później w stadzie rodzi się następna klaczka - siostra Celestii. Podobnie jak ona wyróżnia się niezwykłym ubarwieniem - niebieską sierścią i błękitną grzywą. Klaczce zostaje nadane imię Luna. I tak życie obojga sióstr w stadzie upływa na zabawach z innymi źrebakami, buszowaniu po lasach i... acha! No i oczywiście na uciekaniu przed drapieżnikami, oraz patrzeniu jak kończą ich koledzy, którzy nie mieli tyle szczęścia co one. Aż w końcu pewnego dnia Lunie i Celestii przytrafia się coś co zmusza ich do opuszczenia stada i wyruszenia w podróż w głąb dzikiej krainy... Przyznam, że fabuła i pomysł na świat przedstawiony oraz genezę Księżniczek, już sam w sobie powala oryginalnością. Do tego dochodzą jeszcze ciekawe postacie i sposób przedstawienia życia poszczególnych ras w "pradawnej" Equestrii. Kucyki mają swoje własne wierzenia, kulturę, historię wyjaśniające otaczające ich zjawiska, oraz pochodzenie poszczególnych ras np. narodziny pierwszego jednorożca - pozwala to jeszcze bardziej się z nimi utożsamić i zbudować klimat, który po prostu ciężko mi opisać. Jak dla mnie "Paradise" to najlepsze opowiadanie fanowskie jakie kiedykolwiek powstało. Zachęcam każdego do przeczytania. Link: http://www.fimfiction.net/story/273/Paradise
    1 point
  20. Z braku monet daję porównanie z najzwyklejszym korkiem od butelki http://i.imgur.com/DMmeNlI.png 56mm - korek - 37mm
    1 point
  21. Moja opinia na temat 'opowiadania'.
    1 point
Tablica liderów jest ustawiona na Warszawa/GMT+02:00
×
×
  • Utwórz nowe...