Merry przyglądała się całemu temu tajemniczemu rytuałowi z zainteresowaniem i malującym się na pyszczku rozbawieniem. Coś gdzieś hukło, cos gdzieś strzeliło i chyba piorun uderzył zapowiadając zbliżającą się do Ponyville burze. – Oho… Cheerful wzywa deszcz!! – Roześmiała się w końcu, nie mogąc dłużej wytrzymać, oglądając to przedstawienie. – Całkiem możliwe, że Twój czar zadziała, ale jak na razie – Rozejrzała się ostrożnie mając w pamięci słowa Starlight o tym, by nigdy nie ignorować zabobonów, nawet jeśli to są obce zabobony, to może być w nich ziarno prawdy, ale nie widząc nigdzie zbliżającego się awatara siły wyższej, dodała po chwili. – Jak na razie zostawmy dalszą część zagadki w moich kopytkach i kafelku, który dołożę do tablicy.