Zapoznałem się ze sprawą, przemyślałem i zrobimy tak:
@ferbi
Jest jeden prosty i podstawowy powód dla którego o zgodę trzeba pytać, jeżeli autor jest nadal aktywny. Tak zwyczajnie wypada zrobić. I tyle. Może okazać się, iż twórca nie życzy sobie tłumaczenia (słyszałem o takich przypadkach), więc zapytać zawsze należy. Dlatego masz napisać pytanie o zgodę do autora Austraeoh. Jestem pewny, że nie będzie robił problemów, bo Shortskirtsandexplosions (czylki ta sama osoba co Imploding Colon) z zasady bezproblemowo ich udziela.
@Fanuś
Teoretycznie to doskonały pomysł, ale tylko teoretycznie. W praktyce byłby to martwy punkt, ponieważ każdy mógłby twierdzić, iż taką zgodę ma, a nie można nikogo zmuszać do wrzucania potwierdzających to screenów. Znaczy, w teorii można, ale w praktyce albo ktoś by zrobił fałszywkę (pewnie się da) albo mielibyśmy tu już w ogóle zerową ilość publikujących, bo uznaliby ten przepis za idiotyzm (i trudno im się dziwić). Od lat z zasady wierzymy w dobrą wolę tłumaczy i to, że pytają o zgodę przed tłumaczeniem - może jestem pod tym względem zbyt ufny (i czasem jestem jak pokazał ten przypadek), ale wierzę, że ludzie są przyzwoici i o taką zgodę pytają.
Naturalnie jeżeli ktoś by opublikował tłumaczenie przy wyraźnym zakazie ze strony autora (a nie jest to niemożliwe by autor anglojęzyczny znalazł takowe tłumaczenie) to zostałoby ono z punktu usunięte a tłumacz poniósłby konsekwencje. Mieliśmy kiedyś podobną sytuację, kiedy Accu, pomimo wyraźnego zakazu Coldwinda zrobił złośliwie (i nawet przyznawał, że to był jego motyw) lektorat z tłumaczenia i mu się za to zasłużenie i solidnie dostało.
Podsumowując:
1. Ferbi ma napisać pytanie o zgodę na tłumaczenie.
2. Punkt w regulaminie póki co nie zostanie dodany, ponieważ jak wyjaśniłem byłby to martwy przepis, ale tę kwestię jeszcze przemyślę.
3. Jest prawdopodobne, iż od teraz będę prowadził wyrywkowe kontrole pisząc do autorów tłumaczonych tekstów. Tak więc pytajcie o te zgody.
Sprawa zamknięta.