Skocz do zawartości

Tablica liderów

Popularna zawartość

Pokazuje zawartość z najwyższą reputacją 05/24/22 we wszystkich miejscach

  1. Hej wszystkim. Chciałbym wam przedstawić moje kolejne opowiadanie, które jest obiecaną kontynuacją "Owsa na tysiąc sposobów" , a także chciałbym w tym miejscu serdecznie podziękować wszystkim osobą zaangażowanym w powstanie tego dzieła. Żółte oblicze strachu Autor: @darkblodpony Korekta i pre reading: @Nataniel Avenetrus Glorius @Cinram Pre reading: @OneTwo Opis: Trójka klaczy wydostawszy się z obozu sto czterdziestego czwartego musi zmierzyć się z głodem, naturą i pościgiem. Czy im się uda i zakończą swoją podróż w bezpiecznym miejscu? A może zostaną schwytane i powieszone? LINK
    1 point
  2. Tym razem mógłbym zapytać, czy przy takim obrazku okładkowym trzeba dodawać coś więcej, heh. W sumie coś dodać można. "Konfrontacja" jest bezpośrednią kontynuacją opowiadania Delirium pośrednio wiąże się też z pierwszą zamieszczoną przeze mnie na forum pracą, czyli Pościgiem (jego znajomość nie jest wymagana, ale oczywiście zachęcam do zapoznania się z nim). Być może powinienem wrzucić wszystkie trzy fiki do jednego tematu i przechrzcić go na serię, ale... sam nie jestem pewien. Poczekam na opinię Dolara. Do napisania "Konfrontacji" zbierałem się... długo. Nawet bardzo długo i z tego też powodu bardzo się cieszę, że jednak udało mi się ją ukończyć. Wyszło... chyba nieco eksperymentalnie. Tak, czy inaczej, pozostał mi teraz do napisania jeszcze jeden fik krążący wokół tego tematu. Z ciekawostek technicznych - na tę chwilę to moje najdłuższe opowiadanie. Tytuł: Konfrontacja Tagi: [Oneshot], [Dark] Obrazek okładkowy: Link: https://docs.google.com/document/d/1k-mzKGOD_dwZLqhJcMZfmlBZyaGrQd4uD94i6JFJfF8/edit Pre-reading&korekta: Bodzio i StyxD Opis: Historia konfrontacji Dnia i Nocy z Cieniem. Życzę miłej lektury.
    1 point
  3. "Delirium" to kolejny bardzo artystyczny fanfik, ale tym razem ta sztuka okazała się dla mnie niestrawna. Już po pierwszych akapitach narodziła mi się w głowie myśl "Czy to pisał jakiś naćpany młodopolski poeta?!". Kolejne akapity delirium dłużyły się i dłużyły, no czytać się tego nie dało. To było jak jakaś awangardowa poezja dla hipsterów I już myślałam, że skończy się na "Malv, co to na kiłę, rzeżączkę i trąd miało być?!". I tak, zwróciłam uwagę na tytuł. Ale potem wchodzą siostry i wybór artystyczny takiej formy nabrał sensu, bo to Luna grzebała w umyśle kogoś, kto sobie właśnie radośnie umiera, a wtedy się nie myśli zbyt składnie i logicznie. To, że czegoś szukała wyjaśnia też to, że te majaki ułożone są chronologicznie. I część alikornicami była w porządku, nawet bardzo w porządku. Co tu rzec... Czy "Delirium" dobrze oddaje przedśmiertne majaki tego kuca? W zasadzie to tak. Ale mimo wszystko, potraktowałabym je jako ciekawy eksperyment artystyczny, tylko że jednocześnie zupełnie niestrawny. Akapity delirium dłużyły się i dłużyły, a ja miałam dość, bardzo dość. Po prostu. I dobra końcówka nie jest w stanie zatrzeć tej męczarni. Strasznie irytowały mnie te celowe powtórzenia. Myślę, że bez nich i gdyby samo delirium trwało max jedną stronę, to oceniłabym tego fika znacznie lepiej. Mimo wszystko, zabieg intrygujący.
    1 point
  4. Ekhm. No dobrze, a zatem Malvagio z FGE w końcu się złamał i zdecydował się założyć tu konto. A przy okazji dzielić się swoją twórczością, graah. Jako że jest to mój pierwszy post tutaj, tradycyjnie - witam wszystkich zainteresowanych. Tych niezainteresowanych zresztą też. Do meritum przechodząc, chciałbym przedstawić moje najnowsze dzieło. Co poniektórzy mogli się już zapoznać z nim na FGE, gdzie zostało umieszczone w Krótkim Metrażu. Jak można z tego wywnioskować, opowiadanie nie jest długie, co zresztą można uznać za jedną z cech dla mnie charakterystycznych. Nigdy nie celuję w duży format. Mam nadzieję, że moja praca spotka się z uznaniem czytelników. Tytuł: Pościg Tagi: [One-shot], [Dark] Obrazek Okładkowy: Link: https://docs.google.com/document/d/1WfWE9FHEhzfmHKXkPN8NFModjcMRSR9OmlCCiWyF2G4/edit Opis: Królewskie łowy z perspektywy zwierzyny. Pre-reading i korekta: Bodzio i StyxD Pozostaje mi już chyba tylko życzyć miłej lektury. PS Jeśli z tagami jest coś nie tak, to wina Kredke...go(?), jako że na FGE opowiadanie otrzymało jedynie kategorię [Dark]. Zrzucanie odpowiedzialności na kogoś innego jest Graaśne. PPS Nie wykluczam, że umieszczę na forum także moje pozostałe prace, opublikowane już wcześniej na FGE (a przynajmniej część z nich), głównie w ramach Mojego Małego Fanfika. Oczywiście pod warunkiem, że taki nagły zalew twórczości jednej osoby nie jest czymś Niedobrym i Niedopusczalnym.
    1 point
  5. To było interesujące doświadczenie i kolejny dobry fanfik. To niemal jedna scena, scena paniki i walki o życie. Strachu tak głębokiego, że sprawiającego, że główna bohaterka bardziej przypomina głupiego zwierzaka niż rozumną istotę. Można powiedzieć, że traumatyczne przeżycia pozbawiły ją człowieczeństwa (czy raczej tego, co mają kuce). Sombra pozbawił ją czegoś tak integralnego i wartościowego, że nie da się już tego naprawić. Nie da się uwolnić od tego panicznego, niewolącego strachu, który degraduje do roli rzeczy. Aż ciężko jest bohaterce nawet współczuć. Właśnie przez to - ona już nie ma swojego ja i swojej osobowości, jest kształtem stworzonym przez swojego oprawcę. Swoją drogą - strasznie podoba mi się to jak cholernie mroczny jest ten fanfik i w jak subtelny sposób sugeruje o czym jest. A jest o ofierze regularnych gwałtów. I to jest napisane z niesamowitym wyczuciem. Chylę czoła. Warsztatowo? Cud, miód i orzeszki. Akcja, jej tempo, budowanie i podtrzymywanie klimatu. Świadome posługiwanie się długością i konstrukcją zdań oraz formatowaniem. I ta nienachalność. Ta nienachalność jest piękna. Zakończenie jak zakończenie - to był sen. Ale czy na pewno symboliczny i w rzeczywistości wszystko wyglądało inaczej? W przypadku Sombry, który jest postacią wywołującą koszmary i wizje, bawiącą się ze swoimi ofiarami trudno powiedzieć. Nie zdziwiłabym się nawet gdyby faktycznie fundował swoim ofiarom takie właśnie koszmary. Ale jest w tej beczce miodu łyżka dziegciu - pyszczki i kopytka. Te zdrobnienia tak bardzo tu zgrzytają. Tak bardzo nie. Nie w tym mroku, nie w tym strachu, nie w tym upodleniu i zezwierzęceniu. Mimo wszystko... To bardziej koncepcja niż fanfik. I wiem, że powstały kolejne z tej serii. Jeszcze ich nie czytałam. Ale myślę, że samodzielnie "Pościg" radzi sobie średnio. Jest za to dobrym wstępem do czegoś dłuższego.
    1 point
  6. Hej, tym razem zbieranie się do pisania nie zajęło mi CAŁEGO ROKU (woohoo!), przedstawiam zatem kolejne opowiadanie. Pomysł na nie krążył mi po głowie już od naprawdę bardzo, BARDZO dawna i cieszę się, że w końcu udało mi się go zrealizować. Tytuł: Intronizacja Tagi: [Oneshot], [Dark] Obrazek okładkowy: Link: https://docs.google.com/document/d/1l8ma3R4JO0-PoELO2o43A-65EdYGjewGzVkOiTWoMVw/edit Pre-reading&korekta: Bodzio Opis: W tronie losy splecione, ich początek i koniec. Dziękuję Bodziowi za pre-reading i życzę miłej lektury. PS Dziękuję również Gehrmanowi, Alonne'owi i pewnej Ścieżce Bólu za dostarczenie mi inspiracji muzycznych. Głosy na EPIC: Epic 1/10 Legendary 1/50
    1 point
  7. Ciężko skomentować to opowiadanie bez odniesienia do "Abdykacji", która powstała lata później po "Intronizacji", ale jest ewidentnie jej prequelem. I co mogę rzec? "Abdykacja" była niby okej, ale nieco się dłużyła i nudziła, brakowało mi czegoś "WOW", tymczasem... "Intronizacja" mi podeszła. Bardzo. Opowiadanie nie jest za długie, ani za krótkie. Jest w sam raz. To, co zrobiłeś ze słowami jest tu po prostu piękne. Czyta się to jak dzieło sztuki, przy którym czytelnik cieszy się z budowy poszczególnych zdań, opisów i wylewających się z nich emocji oraz klimatu. Ale to nie pociągnęłoby fika, gdyby nie zamknięcie. Które miażdży. Jest tą petardą, tym WOW, które nadaje jeszcze piękniejszych barw całości. No i pojawia się w nim moja ulubiona bohaterka z fików Malva. Bardzo spodobał mi się opis Otchłani, światła i schodów. Nie wiem czemu, ale skojarzyło mi się to z kwiatkiem z "Zaplątanym", miało w sobie coś magicznego, czystego i pełnego nadziei. Od pierwszych słów wiadomo z jakim typem fanfika mamy do czynienia. I jest to typ, który osobiście lubię. Sama walka wewnętrzna Sombry i bytu, który go opętał i uznał, że jest tym właściwym, walka o siebie jest ładna, jest piękna, jednocześnie dosłowna i poetycka (choć dość zabawnie się myśli, że wszystko dzieje się może w ciągu sekundy), ale nie więcej. Z jednej strony dobry duch szlachetnego Sombry, a z drugiej... No właśnie. Czy zły czarnoksiężnik nie zasłużył na odrobinę współczucia? Jako oszalała część opętanej jaźni, przekonana o własnej prawdziwości, krzywdzie i prawach do tronu. Istota, nie wiedząca kim, ani czym jest i obawiająca się tego drugiego... Demona. Czyż to nie przewrotne?To co naprawdę wzrusza to zakończenie. Piękna śmierć. Słodka i dobra. Bo tylko tak mogło się to skończyć, było za późno na cokolwiek innego. Jeśli wcześniej zastanawiałam się, czy warto przeczytać "Abdykację", to teraz mam wrażenie, że tak. Dzięki temu rozumiałam i czułam więcej, a sama historia nabrała głębi. I właśnie dlatego przyznaję głos na EPIC.
    1 point
  8. Po długich bojach z myślami i Innymi Takimi oraz po lekkiej zachęcie ze strony paru osób, postanowiłem opublikować tu swoją ostatnią pracę. Podobnie jak znakomita większość pozostałych, również i ta została przygotowana z myślą o Moim Małym Fanfiku na FGE (tu pojawia się pytanie do Kredke: kiedy następna edycja?). Tematem opowiadania miał być medalion, taki właśnie, jaki służy za obrazek okładkowy. Tytuł: Medalion Tagi: [One-shot], [sad] Obrazek okładkowy: Link: https://docs.google.com/document/d/1Q7cjW6TjrNKAmNeTZSatyPJYv0hybNdGforMMNOMYKY/edit Opis: Historia pewnego medalionu i pewnej miłości. Życzę miłej lektury.
    1 point
  9. Przeczytane. To było szybkie i dobre. Bardzo przyjemny, zgrabny i ciekawy oneshocik. Może nie jakieś arcydzieło, skłaniające do namysłu, ale i tak bardzo mi się podobało. Forma niemal bez zarzutu, ale czemu tam są dywizy zamiast półpauz, podczas gdy półpauzy w tym fanfiku występują? Klimat mroczny, ale nie horrorowy. Raczej przypominający chłodną, letnią noc, niosący jej zapachy i wilgoć. Jakbym miała coś zmienić, to pewnie wydłużyłabym scenę w mieście i dodała tam nieco więcej opisów. Ogółem, osobiście bym tego fika jeszcze odrobinę zagęściła. Kilka zdań w paru miejscach. Jeśli chodzi o bohaterów, to chyba najbardziej przypadła mi do gustu Celestia. Jej wejście było mocne. Swoją drogą - ciekawi mnie, co by się stało jakby Glowowi się udało. A jeśli chodzi o samego Glowa, to chyba najlepiej podsumowała go sama Celestia, wysyłając go na wakacje do wariatkowa. I uważam, że koleś nie potrzebuje więcej sceny i wyjaśnień. Był spoko postacią i spełnił swój cel. Zakochany głupiec, który pomylił niebo z gwiazdami odbitymi nocą na powierzchni stawu. I najlepsze w nim było właśnie to - on szczerze wierzył w te swoje banialuki. Za to jego umiejętności i całe tło uważam za naprawdę ciekawe. Jeśli chodzi o fabułę, to od razu domyśliłam się, że Luna nie zdradziła - wskazał na to jej dobór słów. Nightmare Moon nigdy nie wyraziłaby się w ten sposób. Ale mimo wszystko - i tak kibicowałam Glowowi, bo byłam ciekawa, co się stanie. Za to udało Ci się zwieść mnie na manowce w kwestii czasu - myślałam, że akcja dzieje się przed wygnaniem Nightmare Moon. Ładnie Moim ulubionym fragmentem fika jest jednak sen Glowa. Był napisany przepięknie. Po prostu. A na drugim miejscu wejście Ceśki. Zdecydowanie polecam.
    1 point
  10. Dawno nic nie wrzucałam, choć tworzyłam przez ten czas. To tak... Ghatorr i jego Obsydianka Ira Auranti Nephila pilipes Cthulhu Luna
    1 point
Tablica liderów jest ustawiona na Warszawa/GMT+02:00
×
×
  • Utwórz nowe...