Skocz do zawartości

Lyokoheros

Brony
  • Zawartość

    382
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    3

Wszystko napisane przez Lyokoheros

  1. Za to, że wymyślasz bezsensowne powody z których ktoś trafił do więzienia.
  2. Cóż dyskusja o Past Sinsach i Nyx to świetny pomysł(i w sumie racja, ze to może być kwestia zazdrości - choć prawdę powiedziawszy do aż tak śmiałych tez wolałem się nie posuwać pisząc tamtego posta - co się zaś tyczy tego, czy jakiegoś typu postaci było w literaturze za dużo, to powiem tyle, że ocenianie postaci przez pryzmat tego czy pojawiają się inne podobne postacie/jak częsty jest dany motyw to jakiś idiotyzm. Tym co winno oceniać się w postaci jest ona i tylko ona. To jaka jest, jak została wykreowana, jaką ma historię, co przeżyła, jak sobie z tym radzi itd. A nie czy coś takiego już było czy nie ani jak wiele razy. To się praktycznie nie liczy. Naprawdę ten cały pęd na oryginalność, na to by "byle inaczej, byle nie tak samo jak już ktoś zrobił" jest irracjonalny. Inność i oryginalność nie jest, nie była i nie będzie wartością samą w sobie). No i w sumie możnaby też o Si Deusie... a jak Gandzie będzie w klubie to możnaby się zabrać za przekonywanie go by wreszcie skończył kontynuację.
  3. Cóż gdyby nie brak czasu i masa innych obowiązków(w tym też własnie tych fandomowych) to bym się pewnie zgłosił. I wybacz, ale muszę też powiedzieć, że Past Sins nie jest ani średniakiem(choć owszem, nie styl pisania jest jego największym atutem), ani nie jest też w żadnym wypadku naiwne. To piękne, idealistyczne i mądre opowiadanie, a co jeszcze lepsze w swej treści głęboko chrześcijańskie(no dobra to się po części zawiera w tym, że mądre). Zaś Nyx nijak nie jest Mary Sue, owszem sam sposób jej powstania jest mało realistyczny, ale na tym brak realizmu się kończy. Postać jest poprowadzona świetnie, wszystko co przeżywa, co myśli, co umie, decyzje które podejmuje, jej sposób zachowania wynikają właśnie z tego kim jest i jest to bardzo dobra i świetnie przemyślana postać. Naprawdę taka opinia o Past Sins to jakieś absurdalnych wręcz rozmiarów malkontenctwo.
  4. Lyokoheros

    Cześć c:

    Sunset isn't so new, she was introduced after season 3... Ale skoro Ci to nie robi aż takiej różnicy to przejdę na polski. Też wolę Sunset od Starlight. Do Starlight nic nie mam, ale... twórcy ustawili ja trochę na miejscu, które mogłaby mieć Sunset. Z drugiej strony Starlight ułatwia wprowadzenie Sunset do serialu. Applejack to o ile wiem jedna postać;) Zasadniczo wszystkie shippingi pomiędzy Mane 6 są dość bezpodstwane i - nie obraź się, ale moim zdaniem po prostu tak jest - głupie. Ich nie łączy absolutnie nic romantycznego, ich relacja w żaden sposób nie ma takiego charakteru(a o ile wiem shipping własnie to romantycznych relacji się odnosi). Już bliżej im do tego by być jak siostry niż jak partnerki. Po za tym tam praktycznie nie ma takiej dwójki, co by była ze sobą jakoś szczególnie bliżej niż z resztą. Nie wspominając, że w wypadku praktycznie każdej(jedynym wyjątkiem jest Applejack) widać romantyczną relację(lub przynajmniej jej zalążek) z jakimś ogierem(no dobra, nie zawsze ogierem, bo określenie ogier nie do końca pasuje do Spike'a czy Discorda - w końcu żaden z nich nie jest kucykiem). No a nawet jeśli nie to przecież całe Mane 6 to klacze! Co czyni wszelkie shippingi między nimi nie tylko nie pociągającymi, ale wręcz odpychającymi. Aha i zapomniałem o jednym: za to masz u mnie dużego plusa;) Nie ma co zaśmiecać własnego języka angielskim. A z wyborem złych postaci to masz w sumie dokładnie tak jak ja, tylko... czy Discorda wciąż można do tej grupy zaliczać?
  5. Odalikornienie? Lipny pomysł... ale gdyby to Sunset wróciła do Equestrii pod postacią alikorna... Dobra, wiem, nadmiar optymizmu. W sumie wspólne wyjście nie byłoby złym pomysłem. Ktoś planuje się wybierać w Poznaniu?
  6. My Little Dashie... nie... Past Sins jest definitywnie najlepsze. Naprawdę nie wyobrażam sobie jakby to można przebić. Może i samego opowiadania My Little Dashie nie czytałem, ale oglądałem ekranizację i choć jest to wzruszające i piękne to nie dorównuje historii Nyx. A Chrysalis? Ona to nawet na władanie własnym gatunkiem nie zasługuje, a co dopiero cała Equestrią... W każdym razie całkiem ciekawa inicjatywa.
  7. Lyokoheros

    Cześć c:

    You're not first foreigners there - as other mentioned there were some other person from Czech, so it's not a problem. For me personally it's great pleasure when some foreigner want to learn Polish or come to Polish community. Actually I would be even quite willing to help you learn Polish more if only I wasn't at the end of the semester at the university, and have less time than usual. And maybe our langauge isn't easy to learn but definitely worth it;) Anyway what would You prefer - write to You in english, polish or weak czech(I mean like from google translate so reaaaly weak)? And Your drawings are nice but...why You have no Sunset?:( Did You even like her? And TwiDash? Really? I really don't get what people see in such parings... it has no grounds at all. Not to mention, that they both actually have coltfriends - Twilight has Flash(ok here maybe 'coltfriend" isn't best word) and Rainbow has Soarin. Ok maybe this isn't so much canonical as Fluttercord, but still quite clear(Twilight's crash on Flash was very visible in all Equestria Girls and Rainbow Rocks, and in almost all season we get hints toward Rainbow and Soarin). And if You read fanfiction what are Your favourite? Do You like/know "Past Sins" and "Si Deus nobiscum"?(those are my two favourite) And know You some good about Sunset(or just with her big appearence). Whatever the answer would be have a nice time here. @KamilPL 94 Napisał już, że rysuje, nawet dał linka do swojego deviantara no i że lubi obie o woli nie wybierać spomiędzy Luny i Celestii.
  8. Lyokoheros

    Top 10 Pony Videos - Polska

    A polonizacje różnych filmików też się liczą? Mam na myśli na przykład coś takiego:
  9. Lyokoheros

    Top 10 Pony Videos - Polska

    Tak się zastanawiam czy na początek nie warto by też zrobić takiego bardziej "historycznego" wydania, w sensie nawet ze starszymi filmikami.
  10. Mógłby... tylko jak? Coś oczyści go z mrocznej magii? Ale w pierwszej kolejności jak by powrócił? No i jak Luna mogłaby znów zmienić się w Nightmare Moon? Ja jakoś nie widzę sensownych możliwości tego jak by to się miało stać.
  11. Nie wiem czy Tirek byłby skłonny z kimkolwiek podzielić się mocą i władzą... zresztą pozostała trójka też raczej prędzej czy później zechciałaby okantować swoich sojuszników. No i jest jeden problem - skąd teraz Nightmare Moon? Kult jakis jak w Past Sins? Choć gdyby w ten sposób miała kanonicznie powstać Nyx... choć nie wiem jakby to mogło ostatecznie przebiec w teraźniejszości serialu... choć może po prostu nigdy nie dokończonoby zaklęcia. No a Sombra? Przecież został po nim róg. Ktoś musiałby go najpierw wskrzesić(a nie wiemy nawet czy to w tym uniwersum możliwe), ale kto i dlaczego? A Chrysalis... no ona to by mogła faktycznie jakiś takie legion zrobić... może nawet wskrzesić i uwieść Sombre by zapewnić sobie jego wierność... Choc to też przypomniało mi program resocjalizacyjny Discorda dla niej: I mój szalony pomysł, który na podstawie tego powstał(choć biorąc pod uwagę, że podmieńce jednak mogą się żywić bez szkody dla żywiciela, jak pokazuje przykład Thoraxa to może wcale nie aż tak szalony) - "Sierociniec im. Królowej Chrysalis"... w sumie zabawne by było, jakby coś podobnego stało się z Chrysalis w VII sezonie... Choć Krystalis to tylko Sombra na nią mówi;)(jej imię to Chrysalis, czyli poczwarka) Co do Rainbow zgadzam się - dramatyzuje. Po za tym czy gdyby kucyki żyły wiecznie to czy przypadkiem nie powinny pamiętać o Nightmare Moon? Wszak to było "tylko" 1000 lat temu. Co do Sombry - fakt on mógł próbować sięgać po nieśmiertelność, na pewno swoje życie nieco wydłużył, skoro wrócił po tysiącu lat, choć mogło to mieć związek z jego zapieczętowaniem(tak jak Kryształowe Królestwo, które znikło na 1000 lat - prawdopodobnie całe miejsce zostało jakby "wyrzucone w przyszłość"). Ale Starswirl zasadniczo nie miał specjalnie powodów by czegoś takiego szukać. Dzięki istnieniu alikornów(bo choć sądzę, że żył na długo przed Luna i Celestią to nie że w jego czasach nie było alikornów - moim zdaniem na pewno nie były one pierwsze(ale nie moim zdaniem nie była to żadna Lauren czy inna królowa Faust - ja rozumiem szacunek do osoby, która wykreowała nową generację, ale naprawdę wstawianie jej jako alikorna i to z ludzkim imienem jest sztampowe, nudne i bezsensowne. Więcej sensu ma np to że po pogodzeniu plemion kucyków wyrocznia stała się alikornem(tak jest w mojej wersji historii Equestriańskiej... zresztą była drugim alikornem co do którego historyczności jest pewność - poprzednią była księżniczka Unitas, która zakończyła Wojnę Tysiącletnią, przed którą istniały dwa legendarne alikorny - Rexequus, za którego czasu wedle legendy panował złoty wiek, a wszystkie rasy Equestrii tworzyły jedną wielką, żyjącą w harmonii cywilizację, z tamtych też czasów pochodzą Drzewo i Elementy, jednak skończyło się to tuż po jego śmierci(naturalnej) gdy jego następczyni CrystalloAmare zniknęła w nigdy niewyjaśnionych okolicznościach a potem wybuchła wojna, która na zawsze podzieliła Equestrię(świat), a nawet spowodowała wymarcie części gatunków(jak kucykozaury - tak uważam, że skoro Petunia znalazła takiego w ogrodzie zwykłą łopatką to nie mogą być nie wiadomo jak starą rasą) i zdziesiątkowanie innych))) zapewne zdawano sobie sprawę, że nieśmiertelność, a nawet sama długowieczność to również przekleństwo. Partner dla Applejack jak najbardziej, pytanie tylko czy byłby to nowy kuc(wtedy twórcy musieliby to sprytnie poprowadzić(no d drugim przypadku też), by nie wyszła postać będąca tylko po to by być jej chłopakiem(a może powinienem powiedzieć ogierem?)) czy może rozwiną relację z kimś z obecnych(widywałem już parę pomysłów - Double Diamond, ale tu bez uzasadnienia, albo... Coco Crusoe, tu z zaskakująco sensownym uzasadnieniem). A co do smoków... tak... zdecydowanie chcę odcinek o nich. Już w 6 sezonie poszli w świetnym kierunku dodając wątek Lorda smoków, co sprawia, że wyglądają one trochę jak jakaś stara upadła cywilizacja, chciałbym rozwinięcie tego/pójście dalej. Albo rozwinięcie przyjaźni smoczo-kuczej. Jak mówiłem w swoim planie ciekawym motywem byłoby odszukanie przez Sunset jej starego smoka(bo tego, że takiego miała nie da się wykluczyć, zresztą założyłem raz temat z teorią o tym... zaskakująco wiele szczegółów zdaje się pasować). Smoczy artefakt... cóż na pewno istnieje Rubinowe Berło, więc w sumie może i inny mógłby istnieć. Choć pół smok pół kucyk? Jedyny sposób na który wyobrażam sobie coś takiego to coś w rodzaju magicznego wypadku w którym skutkiem ubocznym byłaby taka hybryda(ale skądść by się musiał taki wypadek ), albo... przyszłe potomstwo Rarity i Spike'a. Choć generalnie jestem raczej zdania, że jakby mieli dzieci to prędzej adopcyjne(wątpie by smoki i kucyki były kompatybilne genetycznie i mogły się krzyżować). Dziecko Luny... hm... no najpierw to musiałaby mieć jakiegoś ogiera, a jak dotąd nic na to nie wskazuje. Zresztą mam raczej wrażenie, że przez całą historię Equestrii(świata nie tylko obecnego państwa Equestriańskiego! ) alikorny żyły w takim jakby naturalnym celibacie - nie brały ślubów, bo każdego partnera by przeżyły... Cadance byłą pierwszym w historii alikornem, który wziął ślub i miał dziecko(dlatego takie było zdziwienie gdy jej córeczka okazała się alikornem). A Dzieci państwa Cake... nie mają jeszcze nawet 3 lat, więc średnio jest co z nimi robić w serialu, czasem pojawią się tak jakby w tle, czasem się o nich wspomni w piosence("Na urodziny źrebiąt miała plan od A do Z...")... ale tak to mało co jest z nimi pokazywać. Choć te odcinki dostarczają bardzo ciekawych informacji na temat equestriańskiej magii(jej niestabilność u źrebiąt) i genetyki kucyków. Zaś ten filmik... no ciekawy, ale jednak ma on niewiele wspólnego z kanonem. Po za tym tam wydaje mi się, że mamy raczej do czynienia z metaforycznym ukazaniem wewnętrznej walki - czy sięgnąć po mroczną magię czy nie. I ta magia ostatecznie go z niewoliła. Najpierw kusiła, zwodziła, a potem zabiła w nim to kim naprawdę był. Tylko, że według mnie Luna i Celestia na długo przed tym zniszczyły wszystkie księgi o czarnej magii(bo wiedziały jak niebezpieczna jest i że ta wiedza nie powinna wpaść w niczyje kopyta), choć kilka mogły zachować w najpilniej strzeżonych archiwach Canterlotu by w razie czego wiedzieć jak się przed nią bronić. Samych użytkowników już dawno nie było. Jak więc Sombra ją poznał... cóż... a czym jest czarna magia? Z samego źródła ją poznał według mnie. Co do przeszłości Sombry jedyna kanoniczna(a w sumie to półkanoniczna) poszlaka jest w jednym z komiksów, gdzie pojawia się dobry Sombra... mowa jest też o rasie "kucyków cienia"("umbra" czy jakoś tak) do której należy(choć mogłem coś pomieszać)... choć mi średnio te informacje pasują... moim zdaniem cała cienistość była spowodowana własnie używaniem mrocznej magii i paktem z prawdziwie demoniczną siłą(w jednej z wizji jego klęski nawet Celestia mówi o tym "Nieważne jakie mroczne pakty zawarłeś" ...co wydaje mi się znacznie lepszym wytłumaczeniem jego mocy i tej cienistości)
  12. Nie. Było wyraźnie mówione, że Twilight stała się alikornem za dokończenie tego zaklęcie, nie to zaklęcie zmieniło ją w alikorna. Gdyby tak było zmieniłaby się po dokończeniu zaklęcia i dostaiu tymi promieniami z Elementów. Celestia mówiła, że Twilight dowiodła iż jest gotowa, że dokonała coś czego nikt wcześniej nie dokonał Po za tym przypomnę Balladę Celestii: "...to czas spełnić co pisane ci. [...]Wiele czeka cię przeznaczenie spełnisz swe!" Potem z Twilight wydobywa się tajemnicza energia(Celestia nic nie robiła - jedynie się zaświeciła, ale nie było widać żadnej aury magicznej, czyli nie używała magii). No i to na końcu "dowodząc, że jest gotowa". Tu chodziło o to, że była gotowa by stać się alikornem, bo dokonała niesamowitych czynów, dlatego przemieniła ją sama equestreiańska magia(pamiętasz co mówiłem o tym, że ma własny umysł? Właśnie ta kwestia wyraźnie na to wskazuje - choć nie tylko ta), zresztą rozmowa przy FLurry w którym jest mowa o tym, że normalnie alikornem zostaje się za dokonanie "wielkich książęcych czynów" dowodzi temu, że to nie była kwestia zaklęcia. Ale, że to się stało z powodu zasług Twilight. Po prostu była "skrytym alikornem"("przeznaczenie spełnisz swe" - przecież to by nie było przeznaczenie jakby to była kwestia użycia zaklęcia!), i dzięki temu iż dowiodła że jest tego warta uaktywnił się jej pełby potencjał, zaczęła przybierać swą prawdziwą formę... to jedyny sposób by stać się alikornem. No prawie - bo mamy Flurry - przez to, że jej matka była alikornem to i mała od urodzenia była przepełniana tą magią i spowodowało to urodzenie się już w takiej postaci. Tak sugeruję, że dziecko zrodzone z alikorna zawsze będzie alikornem. W kwestii poszukiwania sposobu na nieśmiertelność... raczej wątpliwe, generalnie sama możliwość nieśmiertelności w Equestrii jest wątpliwa - wiemy tylko, że alikorny są długowieczne. Więc Starswirl najpewniej nie żyje. Ale może mieć potomków. No i wybacz @Fayer Storm 26 musiałem jakoś źle przeglądać listę tych co zagłosowali. I czy magia Sombry ma coś wspólnego z eksperymentami Starswirla? Dość wątpliwe, podobnie rozdzielenie się osobowości czy chęć bycia alikornem - ku temu nie ma żadnych przesłanek. Po za tym Sombra i Starswirl żyli wedle danych z serialu w zupełnie różnych czasach, odległych o może nawet całe tysiące lat(w mojej interpretacji historii Equestrii jakieś 7500 lat). Czy Sombra był od początku zły... cóż żadna istota nie jest z natury złą, no chyba że diabeł, ale i tu da się polemizować. W kwestii Sombry no mam pewną koncepcję, ale to nie temat na to.
  13. Doskonale wiemy, że w kwestii magii małe dzieci to bardzo specyficzny przypadek przecież. Odcinek "Bobasy Cake" się kłania(a jedynym błędem w twojej pisowni było h na końcu). Samo odpowiednio wnikliwe przyjrzenie się postaciom 4 ksieżniczek i tego co się z nimi dzieje pozwala z niemal 100% pewnością stwierdzić, że faktycznie maga alikorna rośnie z wiekiem. Po za tym w swojej klasyfikacji zapomniałeś o wyraźnie różnym od innych typie magii - Mrocznej Magii, stosowanej głównie przez Sombrę. Wierz mi również rozkminiałem magię w tym uniwersum... i to odkąd je znam(a że to mniej niż rok to inna kwestia). Mógłbym napisać całą wielką rozprawkę o działaniu Equestriańśkiej magii(wszystkich typów, ale co cię może zaskoczy w samej ostocie rzeczy istnieje tylko jeden podział - mroczna magia Sombry i te inne. Bo "magia chaosu" i "magia harmonii" są "tylko" wyższymi formami tej podstawowej Equestriańśkiej magii(tak twierdzę, że magia Discorda nie jest z natury ani zła ani przeciwstawna elementom - jest jedynie przeciwstawnie do nich używana), jedynie mroczna magia jest czymś zupełnie innyn. Jedynym rodzajem magii w uniwersum złym samym w sobie(i jej użycie - choć jednorazowe - przez Celestię i Twilight było igraniem z ogniem i to stąpając po bardzo kruchym lodzie)), ale teraz odniosę się jedynie do tego co napisałeś(a tą rozprawkę... cóż pewnie po sesji zimowej zrobię kompleksowością można ja porównać rozważaniamo Vaina z FGE, z którym zresztą część wniosków mam spójnych - wliczając własny rozum magii). Pomijając już te zboczone aluzje. Tak więc po kolei: -Co do posiadania przez wszystkie kucyki - pełna zgoda, choć akurat magię znaczków uważam, za coś po części zewnętrznego względem samych kucyków. To już jednak kwestia interpretacji. -Okradanie z magii raczej nie jest kwestią wystarczającej siły magicznej(choć mowa o tym, że "będzie wystarczająco silny by ukrać magię alikornów" sugeruje, że różnice w poziomie mocy mogą mieć znaczenie - ale jeszcze nie, że to jedyny czynniki, szczególnie że na początku Tirek zdawał się w ogóle nie mieć mocy, a mógł jej pozbawić jakiegoś jednorożca(być może z takim uzdolnionym magicznie też nie mógłby jeszcze dać rady)), a po prostu swego rodzaju specjalną techniką(jak zabieranie znaczków) lub ewentualnie "zdolnością rasową" -Tak, magia alikornów to połączona magia pozostałych rodzajów tylko, że "w większym stężeniu". No i dochodzi pewnie jeszcze efekt synergii który dodatkowo czyni je znacznie silniejszymi niż jakikolwiek inny typ kucyka -Raczej by nie pozbawił. Co prawda ciężko stwierdzić tu jak dokładnie działał, ale pewnie był po prostu czymś w rodzaju generatora wybiórczego pola powstrzymującego. I tu w sumie potwierdza się, że magia Discorda jest w zasadzie tym samym typem co ta kucyków. Inaczej czemu miałoby to działaś i na jego magię? -Czy drzewo swoją magię czerpie tylko z Elementów... tu nie jestem taki pewien, moim zdaniem bardziej chodziło o to, że Elementy pozwalały je chronić przed "magią chaosu", moc miało samo w sobie, Elementy jedynie pomagały w jej ukierunkowaniu(kiedyś spotkałem się z porównaniem, że były "owocami" drzewa Harmonii. -Nigdy nie było mowy o tym by Starswirl jakoś manipulował magią innych istot. Co najwyżej o wysyłaniu do innych wymiarów. Moim zdaniem nie był potężniejszy od alikornów. Co najwyżej umiał grzebać przy bardziej zaawansowanej magii, a to co innego. Zresztą skutki niedokończonego zaklęcia pokazują jakie to ryzykowne. A jednorożec z definicji nie może mieć mocy magicznej większej niż alikorn. -Celestia nie zamieniła Twilight a alikorna. To Twilight się w niego zmieniła. Za sprawę dokonania tych czynów, tu nie było udziału Celestii. Celestia jedynie wiedziała, że to się stanie i była obserwatorem. Po za tym kto by ją przemienił? Wiemy, że sama nie urodziła się jako alikorn("Kryształowanie" się kłania). -Co do książki to książka którą Luna przywołała faktycznie była ta ze "Sposobu na zaklęcie"(mój brat się kiedyś dokładnie im przyjrzał i zauważył, że tak jest), czyli książka Starswirla. Ale po pierwsze na pewno nie było to zaklęcie przemiany w alikorna(po pierwsze przemiana zaszła dopiero później, po drugie do przemian w alikorna dochodziło już wcześniej, po trzecie ani przez chwilę nie było przedstawiane w ten sposób, po czwarte Celestia mówiła przecież o stworzeniu nowej magii!), po drugie to nadal nie czyni go silniejszym od alikornów. Co najwyżej świadczy o tym, że maczał palce w bardziej skomplikowanej magii. A potęga i poziom skomplikowania zaklęć to nie to samo. Oczywiście skomplikowanym zaklęciem można obejść różnice w mocy, ale to nie zawsze działa(zwłaszcza gdy mocniejszy użytkownik magii wie czego się spodziewać - jak to było w "Znaczkowej Mapie"). Tylko, że ta dyskusja to trochę nie na temat.
  14. Własnie. Tego najbardziej mi brakowało w odcinku "Królestwo Twilight"(który i tak uważam, za jeden z lepszych odcinków serii) - szerszego przedstawienia Scorpana czy w ogóle jego obecności - choćby dookreślenia czy jeszcze żyje czy nie... Przy czym nie wiem czy to ich państwo, możliwe nawet że byli wyrzutkami z niego(widziałem kiedyś komiks, że byli dziećmi królewskiej pary i oczywiście Tirek był tym bardziej buntowniczym... ale nie wiem czy on był fanowski czy od IDW(wydawnictwo od oficjalnych komiksów), a nawet jeśli to wciąż tylko półkanon) i że samo państwo było nastawione neutralnie/przyjaźnie do Equestrii i kucyków. A piąty film... przy tak otwartym zakończeniu wydaje się to niemal pewne. Te "Klejnoty Harmonii"... ah mój ulubiony motyw w całym filmie(tylko czemu dla przewiwwagi musieli dać ten okropny błąd fabularny ze skrzydłami!?), kolejna kanoniczna poszlaka na bycie przez Sunset siódmym Elementem Harmonii(którego istnienie byłoby zresztą bardzo fajnym motywem nawet gdyby trafił się komuś innemu(choć oczywiście nikt nie zasługuje bardziej niż ona), biorąc pod uwagę symbolikę liczb). Głos Sunset faktycznie zmienili, ale może wrócą do starego w kolejnym filmie. Zresztą ze zmienionym głosem czy nie to wciąż ta sama stara dobra Sunset(no dobra, raczej dobra nowa Sunset bo stara byłą... cóż wszyscy wiemy jaka). Ale jednak 5 film to nie VII sezon, więc tu bym jednak się dywagacjami na jego temat nie zajmował - do tego zawsze można założyć nowy temat w odpowiednim dziale. I z tego co widzę to nie zagłosowałeś jeszcze w ankiecie... a wynik taki dość smutny jest...
  15. Dzięki miło to słyszeć... no choć nie wszystkie tak zupełnie sam wymyśliłem. Pomysł na "Kuce Lotu i Magii"(czyli stosując oryginalny tytuł "Ponies of Flight ang Magic" - jeśli ktoś wczesniej nie załapał nawiązania) wziął się z pewnej serii obrazków na deviantarcie(tu np grafika z Zecorą - druidką Legionu Dzikiej Przyrody... szkoda tylko, że projekt bazował bardziej na V niż III części... w sumie raz nawet ) na którą się kiedyś natknąłem(więcej nawet fabułę do tego wymyśliłem... oczywiście z istotnym udziałem w niej Sunset Shimmer, jak to ja... szkoda, że zarówno w samej serii jak i w opowiadaniach jej praktycznie nie ma(a może po prostu tak słabo szukałem w tym drugim wypadku? W sumie chciałbym by jednak tak się okazało)). Kwestie Griffonstone też była zainspirowana tym, że często mówiono o kolejnym pojawieniu się gryfów w VII Sezonie. I w sumie jak tak teraz sobie pomyśle, to uwzględniając te wszystkie pomysły to inni dopisali to pewnie już bym miał "swój" kompletny VII sezon, zostało mi względem listy z pierwszego posta 5 odcinków do zagospodarowania tak więc: -odcinek o Wonderblotsach, wiadomo ważny udział Rainbow, tu pewnie mogliby pojawić się Vapor Trail i Sky Stinger... i być może też Lightning Dust(no szkoda by było by pojawiła się tylko na jeden odcinek...), która jak myślę mogłaby się okazać krewną tego drugiego i spróbować dostać drugą szansę... ale pewnie Spitfire byłoby niełatwo przekonać... (w sumie to mogłaby być jedna z misji przyjaźni zleconych przez mapę) -"Stary Przyjaciel" - czyli odcinek o Scorpanie, dający przy okazji wzgląd w królestwo Gargulców i być może jednocześnie centaurów(jako, że Scorpan i Tirek byli braćmi rasy te mogą mieć wspólne królestwo), przy okazji moglibyśmy też trochę bliżej poznać Tireka, tak z perspektywy jego brata... możecie mnie uznać za dziwnego, ale myśłe, że byłby to fascynujący odcinek i pewnie czekałbym na jego premierę podobnie jak na "Przemianę podmieńca"(a na ten bardzo czekałem - perspektywa poszerzenia wiedzy o tej tajemniczej rasie była) (w sumie to mogłaby być jedna z misji przyjaźni zleconych przez mapę) -"Jabłkowi bohaterowie"(no dobra, tytuł może trochę słaby) - czyli właśnie o bohaterskiej śmierci rodziców Applejack. Nie w sensie jakichś wielkich czynów jak ratowanie Equestrii, ale właśnie takim jak poprzednio pisałem - uratowanie jakiegoś dziecka(przyjaciółki Applejack? Może nawet właśnie Rarity...) kosztem własnego życia. Bez jakichś wielkich fajerwerków, coś co pasowałoby do prostych wiejskich kucyków. -Odcinek z Dzielną Do jak najbardziej... być może jak wcześniej mówiłem opowiadającą o swojej przygodzie ze znalezieniem Lustra(a skoro znalazło się w Canterlocie to może już od dawna... Dzielna Do współpracowała z rządem equestriańskim? Jak dla mnie to byłoby ciekawe... ta postać ma bardzo fajny potencjał by ją rozwinąć, jednocześnie rozwijąc parę innych) -I może... pierwsze urodzinki Flurry? Choć biorąc pod uwagę tempo rozciągłości czasowej wydaje się to trochę szybkie... choć w sumie rozciągłość serii 6 to ponad pół roku(letnie święto słońca i wigilia serdeczności w jednym sezonie), więc może jednak pod koniec... A skoro o dwóch mówiłem, że może to byłyby to jedne z tych 3 misji znaczkowej Ligii to może jeszcze starczyłoby miejsca na: -Misję od mapy dla Znaczkowej Ligii(coś co spekulował kiedyś Brony Notion, jeden z moich ulubionych angielskich youtuberów od kucykowych teorii... nawet jeśli dość mocno trzymał się myśli, że Luna i Celestia narodziły się jako alikorny - ale przynajmniej potrafił dostrzec, że początek 6 sezonu temu jawnie zaprzecza, za co ma mój szacunek, nawet mimo zdziwienia tym faktem(dla mnie ich przemiana była oczywista przed tym odcinkiem)), to mógłby być ciekawy motyw, nasze klaczki wyruszają na samotną wyprawę, by rozwiązać jakiś znaczkowy problem wielkiej wagi... mogłoby się okazać, że ich co bardziej nadopiekuńcze siostry(tak mówię tu o Applejack przede wszystkim) próbowałyby iść z nimi/zatrzymać je, co stawiłoby powodzenie misji na włosku(przecież wiemy, że nie bez powodu Znaczkowa Mapa wysyła tylko daną grupkę kucyków - odcinek z Rarity i Applejack na Manehatanie świetnie tego dowodzi... swoją drogą szczwany sprzęt z tej mapy, nie?) -Flima i Flama... najlepiej żeby tym razem zaśpiewali jakąś piosenkę jak to mieli w zwyczaju. Nawet jeśli ich piosenki to czysty handlowy pic na wodę... -Odcinek z Iron Willem. W Doktorze Whoovesie naprawdę świetnie autor rozwinął tą postać chętnie ujrzałbym coś takiego w samym serialu. Przy okazji może i by było nieco więcej o samej rasie... -Coś o BonBon jako agentce... ten motyw fajnie byłoby rozwinąć. No i mielibyśmy znowu coś o kuchach tła. Hehe i tak zamiast 26 odcinków zrobiło się może nawet 30... no fakt, tak sobie marzyć jest łatwiej niż wymyślać cały scenariusz, bo można tylko luźny pomysł rzucać i nie trzeba samemu dogrywać wszystkich szczegółów... No i właśnie z tą Flurry Heart(tak się to imię piszę - swoją drogą mamy tu zabawną grę słów... bo Flurry to z jednej strony poruszyć, wstrząsnąć, ale też... śnieżyca własnie)... no może motyw trochę podobny, ale... istnieje pewien problem - jak Sombra miałby ją przekabacić przeciwko własnym rodzicom? Z Anakinem było o tyle łatwiej, że mu się wmówiło, że to dla uratowania jego ukochanej, o której spodziewał się, że umrze... choć to on sam ją do śmierci doprowadził(i zapewne to sam Darth Sidious był odpowiedzialny za te wizje, ale to już moja teoria)... Jak Sombra miałby doprowadzić Flurry do bezpośredniego stanięcia przeciw własnym rodzicom?(No i cioci Pinkie, którą uwielbia, ale to już tak na marginesie). Zresztą jak mówiłem - coś takiego mieliśmy już w 1 Przebłysku(Furii - jednym z opowiadań pobocznych do Past Sins, jakby ktoś wcześniej się nie zorientował o czym mówię)... i to pozwala mi stwierdzić, że to nie byłby dobry pomysł. Spotkałem się nawet stwierdzeniem, że tamten przebłysk był gorszy od (nie)sławnych Babeczek...(w sensie tego co się tam dzieje bardziej niż warsztatowym artystycznym, bo pod tym względem był dobry... ale tylko pod tym). I tak po za tym to... może Szafron Masala i Kminek zostaliby zaproszeni jako część delegacji Equestriańskiej mającej przygotować w Griffonstone wielką ucztę na część nowo wybranego króla? Taka luźna myśl co do pojawiania się postaci z VI sezonu.
  16. Lyokoheros

    Poznajmy się!

    Fan Sunset! I to mój imiennik do tego! Jak miło^^ Tylko bym jednak prosił, naucz się pisać jej imię: Sunset Shimmer. W sumie to pozostałe dwie postacie też błędnie napisałeś te imiona pisze się Fluttershy(też ją bardzo lubię) i Applejack. (Nie traktuj tego jako atak a bardziej jako taką no przyjacielską poradę, że tak się wyrażę.)
  17. Dwie sprawy kolego - pierwsza: do jakiego posta się odnosisz? Do Flurry sprowadzonej na ciemną stronę mocy przez Sombrę? Mi się wydaje, że trzeba by mocno się nakombinować, by do podobnie wyglądało. A po drugie... lepiej scal posty, pisanie dwóch pod rząd raczej nie jest tu specjalnie mile widziane(i nie dziwię się, w końcu można edytować).
  18. Nie bardzo... Nie zmienia to jednak faktu, ze to rzadko spotykany przypadek(i podejrzewam, że jakby porównać ilość nawróconych antagonistów do długości serii MLP wciąż by wygwywało;) Naruto przecież miało ich chyba kilkaset...). Zresztą tak skrajnie różnych serii nie ma co porównywać. A Starlight zdradzająca nasze bohaterki? Nie wydaje mi się to możliwe. Akurat jej przemiana była tak pokazana, że co do jej szczerości nie można mieć wątpliwości raczej. Choć mam przypuszczenie skąd może to dziwne podejście się brać - że twórcy coś za często próbują pokazać, że jest niby lepsza od Twilight... Chrysalis wiadomo, inna para kaloszy, do niej by takie udawanie pasowało... a kto by się nabrał... cóż o ile nie nauczyła się grać lepiej niż w "Ślubie w Canterlocie" to pewnie nikt. A nie zaraz, tam tylko Twilight się nie nabrała... tylko, że tu nie będzie raczej skąd brać poszlak.
  19. Sunset i Starswirl to dwa różna przypadki bo: -Starswirl to postać z odległej przeszłości Equestrii, a Sunset z jej teraźniejszości -Sunset musi się jeszcze spotkać z Celestią... bez tego serial się po prostu nie może zakończyć! Zresztą nigdzie nie jest powiedziane, że to będzie ostatni sezon...
  20. Epicka drużyna magów - tak(szczególnie, że uwzględniłeś Sunset<3). Takie zadanie - nie... Co do Starswirla... no niby tak, ale jednak taka długowieczność wydaje się przesadą. Musiałby mieć kilka tysięcy lat! A już na pewno ponad tysiaka(jeżeli wydarzenia z historii Wigili Serdeczności miały miejsce tuż przed wygnaniem Nightmare Moon na księżyc), ja rozumiem by był sobie wstanie wydłużyć magią życie do kilkuset lat, ale kilkutysięcy? Moim zdanem to jest już alikornia długość życia, a one mają magię bez wątpienia potężniejszą niż Starswirl(no Twilight może jeszcze nie, bo według mnie magia alikorna wzrasta z wiekiem). Wedle moich założeń Luna i Celestia to trzecie pokolenie(no w każdym poprzednim był 1 i się te pokolenia mocno zazębiały, ale co tam) alikornów rządzące obecnym państwem Equestriańskim, więc Starwirl musiałby być starszy od nich. Ta wiem nie zgadza się to z Dziennikiem, ale ja nie uważam go za kanoniczny, a już na pewno nie kupuje bujd o młodnięciu jako skutku ubocznym podrózy w czasie(nie pamięam czy było to w komiksach czy Dzienniku, tak czy siak nie kupuje tego). No a Soarin wydaje się idealny dla Rainbow - zresztą już od dawna w każdej serii praktycznie są konsekwentnie dawane drobne przesłanki ku ich związkowi. Ta stałość moim zdaniem wystarcza, by uznać to za kanon. No i co w nim niby fajfusowatego? W dodatku posiadanie zbyt epickiego męża mogłoby faktycznie naszą tęczowogrzywą zdołować:D Taki, który też będzie epicki(a Wonderbolci tacy przecież w jej opinii są, więc on również!), ale nie tak jak ona i będzie ją podziwiać lepiej się dla niej nada...
  21. Nieślubne dziecko mi do Equestrii nie pasuje(nie psułbym moralnej czystości uniwersum czymś takim)... ale i tak nie widzę przeciwskazań, by faktycznie istniał jakiś jego pra-pra-pra-(i pewnie jeszcze znacznie więcej tych pra)-wnuk Starswirla. W końcu nigdzie nie było raczej powiedziane, że się z żadną klaczą nie ożenił. W końcu magowie w Equestrii nie żyli w celibacie o ile mi wiadomo, więc mógł wziąć ślub, mieć syna lub córkę i jego linia mogła przetrwać do dzisiejszych czasów. Zresztą i tak po takim czasie już wszyscy mogliby zapomnieć, że ta osoba jest z linii Starswirla, nie musi być do tego nieślubna. W każdym razie spotkanie z potomkiem Starswirla to ciekawy pomysł, moim zdaniem lepszy niż podróże w czasie - takie coś jest może nawet fajne raz czy dwa, ale wywołuje zbyt wiele kłopotów z logiczną spójnością fabuły. Chociaż... tak sobie pomyślałem, że mogłoby się może okazać, że mogłoby się okazać, że Sunset/Sunburst/Starlight/Twilight jest potomkiem/potomkinią Starswirla(ta ostatnio to by chyba umarła ze szczęścia...:D). To w sumie też byłoby ciekawe. No i w sumie to też bym chciał pocałunku... ale cóż poradzić, szanse w serii są na to bardzo niskie(nawet Shining i Cadance niewiele się całowali, jeżeli w ogóle), więc trzeba się zadowolić tym co mamy w Narzeczonej Discorda(choć jakby to zekranizowali(byle bez tych wątków homoseksualnych co się później pojawiają) to byłoby super... na cała serię by starczyło, choć trzeba by się cofnąć do... początku 2 i pozmieniać wydarzenia na alternatywne) i ewentualnie innych grafikach/opowiadaniach.
  22. Flurry po ciemnej stronie mocy? Nie, takiemu czemuś mówię stanowcze nie. Już coś takiego było w jednym z Przebłysków i było dostatecznie okropne... Zresztą jak Sombra miałby powrócić? Ale w jednym zgadzam się z BiPem - nie sądzę by to był ostatni sezon(zresztą przed uważam to za niedopuszczalne przed powrotem Sunset do Equestrii i jej ponownym spotkaniu z Celestią... ale nawet gdyby ten Sezon wyglądał tak jak w pierwszym poście opisałem nie chciałby aby był ostatni). Podróże w czasie? Niezbyt dobry pomysł. Widziałem dosłownie 3 przykłady historii w których występowały podróże w czasie i w których nie wywoływało to logicznych sprzeczności(z czego w 1 z tych przypadków był to bardzo niestandardowy sposób podróżowania w czasie, zupełnie inny niż tradycyjne tego rozumienie, a jeszcze 1 jest i tak dyskusyjny). No a w finale 5 sezonu... moim zdaniem to nie była prawdziwa podróż w czasie. To była symulacja Znaczkowej Mapy. Starlight i Twilight nie cofnęły się w czasie, ale trafiły do symulowanego "wirtualnego" świata stworzonego przez Znaczkową Mapę. Po to by Twilight mogła nawrócić Starlight(no i dlatego nie mogła jej powstrzymać, bo gdyby ją powstrzymała to Starlight raczej nic by nie zrozumiała, a jedynie bardziej pragnęła zemsty, więc mapa uniemożliwiła Twilight rozwiązanie tego siłą). No a odcinek "Pora na czas" to był jeden wielki błąd logiczny... ...więc nie, wolę by twórcy nie robili odcinków z podróżowaniem w czasie. Chyba, że taka podróż obserwacyjna, bez możliwości interakcji z otoczeniem(coś takiego jak to gdy Twilight widziała przeszłość w pierwszych odcinkach 4 serii)... ale wtedy by Starswirla nie poznali, co najwyżej zobaczyli. No i fakt, pocałunku niestety wciąż nie było, ale i tak to, że oni się kochają jest już pewne od "Królestwa Twilight"...
  23. Lyokoheros

    Czy Sunset miała... smoka?

    Właśnie o to chodzi - o to, że tak wyglądał test Twilight. Sam tekst w komiksie był jak mówiłem raczej impulsem(no dobra, nie do końca tak to sformułowałem w pierwszym poście, ale to głównie podsunęło myśl, że może tak być - a to się z serialem zgadza), który spowodował pomyślenie o tym. Głównie chodzi właśnie o to dlaczego Twilight ma Spike.. no i te różne szczególiki z samego serialu, które pasują. Co do dziennika... cóż owszem doskonale wiem o dzienniku... ale nie wydaje mi się on być przeszkodą, szczególnie, że też był w tym komiksie. Owszem taki dziennik po części może zastąpić takiego smoka, ale zauważmy, że dziennik ma ograniczoną liczbę stron, ponadto takiemu smoczemu asystentowi możesz coś po prostu podyktować, nie trzeba pisać samemu. No i taki smok może wysłać dowolną ilość wiadomości, nie zużyje się po jakimś czasie. I nawet gdy akurat jest daleko poinformuje cię o dojściu wiadomości - w wypadku dziennika musisz go mieć przy sobie, by dostrzec sygnał. Sądzę też, że smok mógłby taki list wysłać do kogoś innego niż Celestia(tak jak Celestia pewnie umie również wysłać tak wiadomość do innego smoka niż Spike) W skrócie smok może jednak więcej niż taka książka, no i jako, że wykluwanie smoka było testem początkowym to pewnie swojego smoka Sunset dostałaby jeszcze przed dostaniem księgi, którą dostała pewnie znacznie później.
  24. Poznanie Starswirla? Raczej niemożliwe, na 100% już nie żyje. On żył w czasach Windigos, grubo ponad 1000 lat temu, jednorożce nie są tak długowieczne. A wątek Fluttershy x Discord... no zdziwiłbym się, jakby go nie było. Żadna para przecież nie otrzymuje od twórców tyle uwagi co ta, każda seria dostarcza nowych dowodów tej kanoniczności. Za to Applejack jest tu problematyczna, jej w ogóle średnio da się kogoś znaleźć. Fluttershy oczywiście ma Discorda, Rarity ma Spike'a, Rainbow Soarina, Twilight Flasha... do Pinkie dałoby się naciągnąć, że Cheese by pasował... ale dla Applejack jako jedynej kompletnie nie wiadomo.
  25. Lyokoheros

    Czy Sunset miała... smoka?

    Powiem tak. Do komiksów też podchodzę bardzo sceptycznie i traktuje je na ogół tylko jako możliwość, ale... Póki z serialu i/lub filmów nie wypływają sprzeczne z tym wnioski to można to uznać i jak najbardziej jest sens snuć na podstawie tego teorię. Po za tym i bez tego jednego tekstu założenie, że Sunset mogła mieć smoka nie byłoby pozbawione racji bytu. Ten tekst był przede wszystkim impulsem, który spowodował powstanie tej teorii w moim umyśle - niemal automatycznie. W końcu Twilight wykluła Spike'a w ramach testu kwalifikacyjnego... więc - nawet jeśli jej przyjaciółki ze szkoły dla utalentowanych jednorożców z tego co widać żadnego nie miały - wydaje się logicznym, że Spike mógł nie być jedynym takim "listowym smokiem". I skoro Sunset wcześniej miała o ile mi wiadomo podobną pozycję u Celestii jak Twilight obecnie, to tym bardziej jest możliwe, że faktycznie miała smoka. Po za tym jak pokazałem w poprzednim poście - wiele szczegółów zaskakująco dobrze pasuje.
×
×
  • Utwórz nowe...