Skocz do zawartości

Lyokoheros

Brony
  • Zawartość

    382
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    3

Wszystko napisane przez Lyokoheros

  1. Lyokoheros

    Helo everypony

    O fan Fluttershy, też ją lubię. No dobra, ja w sumie lubię zdecydowaną większość kucyków... choć żadnego nie tak jak Sunset(właśnie lubisz Sunset?), choć trzeba przyznać, że Fluttershy jest szczególna... jakiś inny kucyk okiełznałby samego władcę chaosu? I właśnie... znasz serie "Narzeczona Discorda"(Bride of Discord)? Jak nie to bardzo polecam, tytułową narzeczoną jest własnie Flutterhy;) A tu masz jej przeepicki trailer: A teraz pora na kilka pytań: 1. Znasz Kod Lyoko? (ta, każdego o to pytam;)) 2. Masz jakieś ulubione opowiadania o kucykach? (Jeśli w ogóle czytasz jakieś - jak nie to radzę zacząć. Szczególnie polecam "Past Sins", "Si Deus Nobiscum", "Kanclerza" i "Antropologię" w żadnym co prawda nie ma wiele o Fluterce, ale wszystkie są warte uwagi. Niektóre z nich to absolutne klasyki fandomu... przynajmniej z tego co ja wiem - sam jestem stosunkowo nowy w fandomie, ledwie około roku.) 3. Planujesz wybrać się też na Embermeeta?(w Poznaniu, w tę sobotę)
  2. Lyokoheros

    Witam :)

    Wiara to nie jest utrudnianie sobie życia. Dopiero ona naprawdę nadaje mu sens. We wierze nie ma nic nielogicznego. No przynajmniej katolickiej, bo o innych to tego już z taką pewnością nie mogę powiedzieć. A im bardziej poznaję świat - i chodzi mi to zarówno o naukę, historię, obserwacje obecnych wydarzeń i kultury oraz własne doświadczenie - tym bardziej dochodzę do wniosku, że katolicyzm po prostu mówi prawdę. A Bóg istnieje i cały czas się nami dyskretnie opiekuje i pomaga, bo nas bezgranicznie kocha. A ja nie chcę odrzucać prawdy, ani tej miłości. No i mogę być dumny z tego, że jestem częścią Kościoła, bo choć owszem zdarzały się w nim niekiedy pewne patologie i dzieje się to czasem i dziś, to jednak niezachwiany nie tylko przetrwał przez te 2 tysiące lat, ale praktycznie rzecz biorąc zbudował naszą cywilizację. Ogromna część zdobyczy cywilizacyjnych i odkryć naukowych zawdzięczamy właśnie Kościołowi. Mógłbym to wyjaśnić szerzej, jeśli chcesz, ale myślę, że niekoniecznie ten temat jest dobrym na to miejscem. Napisz na prywatną wiadomość, a z chęcią Ci wszystko wyjaśnię. Nie zrozum mnie źle, nie uważam cię za gorszego czy coś dlatego, że nie jesteś katolikiem. Ale jednak ubolewam nad faktem, że nim nie jesteś, bo w ten sposób odbierasz sobie możliwość zbawienia... a ja staram się miłować wszystkich, a miłować to przede wszystkim dbać o dobro drugiego. A najwyższym jest zbawienie. Przechodząc jednak do pytań - bo tamto to nie było pytanie, fakt, że nie jesteś katolikiem łatwo wywnioskowałem z Twojej pierwszej wypowiedzi;) Gdybyś twierdził inaczej świadczyłoby to o dużej niekonsekwencji. Więc widzę, że przynajmniej jesteś konsekwentny. A to bardzo cenię, bo to niestety rzadka dziś cnota. Ale miało być o pytaniach 1. Nie wiem czy tu mogę... ale jak chcesz to mogę Ci na PW wysłać link do programu pozwalającego łatwo pobierać z dailymotion;) Sam tak zbudowałem swoją bazę odcinków na komputerze... choć często też po prostu oglądam na minimini z młodszym bratem(ja mam 21 on 11). 2. To warto nadrobić;) Można np tu. 3. Ale i tak chętnie przeczytam jak będzie gotowe. No i będzie kolejna pozycja do spisu dzieł o Sunset ^^ 4. Cóż... na pewno musiałbyś się z tym pośpieszyć, bo to już w tą sobotę. No i cóż, moi też przez parę pierwszych miesięcy nie wiedzieli. Serial oglądam w sumie ledwie od roku... i już od dość dawna się z tym nie kryję. Tata się co prawda trochę ze mnie śmieje z tego powodu, czy robi chamskie docinki, ale co tam... i tak je robi jak nie z tego powodu to z innego. Mama na szczęście nie ma z tym problemu, można przy niej nawet słuchać muzyki z MLP i jej to nie przeszkadza. Ale nie wiem jak z Twoimi będzie - ty znasz ich lepiej to lepiej wiesz jak zareagują. Nie ma się co wstydzić własnych zainteresowań i pasji. To trochę tak jakby przyznawać rację tym, którzy mówią, że to nienormalne. No dobra, może trochę jest... ale w takim dobrym sensie. A i właśnie... masz jakieś ulubione opowiadania o kucykach?
  3. Jak najbardziej może być. Tak długo jak spełnia wymogi regulaminu - czyli odpowiedni temat, Sunset jako główna bohaterka brak tagów gore czy clop itd. - forma jest praktycznie dowolna.
  4. Lyokoheros

    Witam :)

    Ale ja bardziej A tak w ogóle to witaj. I skoro tak lubisz Sunset to zapraszam do jej działu, którego mam przyjemnosć być opiekunem. I na Embermeeta będę na nim robił prelekcję o Sunset;) A skoro lubisz czytać to jeśli tylko znasz jakieś opowiadania/komiksy z/o Sunset to dopisz je do Wielkiego Spisu Dzieł o Sunset Shimmer. Mam tam też listę jej przyjaciół i galerię. No i teraz czas na pytania: 1.Czemu sobie to robisz? Znaczy fakt, od 6 serii momentami nieco zaniedbywano polski dubbing, ale piosenki wciąż były jak zawsze - absolutnie mistrzowskie. 2.Znasz Kod Lyoko? 3.Piszesz może jakieś opowiadania? Jak tak to w jest związany z Sunset Konkurs w dziale opowiadań 4.Jedziesz na Embermeeta? ...dobra więcej pytań na szybko nie mam, bo katolikiem widzę, że niestety nie jesteś :( Tak czy inaczej zapraszam też do przeczytania "Kodu Equestria". Jest tam dużo o Sunset, odgrywa w tym opowiadaniu niemalże główną rolę. Choć na samym początku się jeszcze nie pojawia(dopiero w 3 rozdziale).
  5. Termin jest do 30 czerwca (punkt regulaminu) i może to być więcej niż 24 godziny, chodzi po prostu o pokazanie początków Sunset w ludzkim świecie. Początków dowolnie szeroko pojętych. Byle tylko zaczynało się to faktycznie na samym początku, czyli od przejścia przez portal lub chwilę po(albo przed).
  6. Lyokoheros

    Jeden Podmieniec z Dziewięciu

    Kurcze, czemu nigdy nie ma Jeremiego jak jest potrzebny... on się bardziej znał na robakach i tych innych takich...
  7. Zasadniczo preferowane są raczej kanoniczne, ale w zasadzie można zastosować tu koncepcję alternatywnego uniwersum(w końcu nie zakazałem takiego tagu... ta wiem, że teoretycznie przyjmuje się, że samo używanie Equestria Girls do niego zobowiązuje... co w sumie jest głupie, sensowniej by było, by po prostu miał oddzielny...), choć nie ukrywam im bliżej kanonu tym lepiej. A jak już są zmiany to najlepiej by były albo dobrze uzasadnione, albo czemuś konkretnemu służyły. Albo jedno i drugie. Tak czy inaczej, grunt to to, żeby opowiadanie skupiało się na tym jak Sunset sobie poradziła w nowym ludzkim świecie(tak więc o ile przeniosłaby się tam jako człowiek ktoś mógłby nawet napisać opowiadanie rozgrywające się w naszym świecie). Więc o ile będziesz trzymać sie głównych założeń - czyli Sunset przenosi się ze świata kucyków do jakiegoś ludzkiego świata i przeżywa mniejsze lub większe problemy i perypetie związane z dostosowaniem się do nowego miejsca. Gustuję raczej w historiach kanonicznych, ale potrafię docenić i dobrze wymyślone uniwersa alternatywne. Przykładowo, gdybym stworzył konkurs o opowiadaniu mówiącym o tym co by było gdyby Sunset nigdy nie uciekła z Equestrii to, choć naturalnie preferowałbym kanoniczną opowieść typu "jakby to się potoczyło, gdyby jedna jedyną zmianę wprowadzić w kanonie", ale przyjmowałbym i prace opisujące zupełnie inne historie(czyli także coś takiego jak powiedzmy "The Phoenix Tear", gdzie mamy zupełnie inny świat, zmienione relacje pokrewieństwa itd, ale zachowany jest ten podstawowy element - Sunset nigdy nie opuściła Equestrii...) Tak czy inaczej co do niekanoniczności postaci Sunset to powiem tyle... zawsze bardziej lubiłem Sunset po przemianie, więc o ile zmiany w niej, które sprawiałyby, że jest lepszą osobą niż na początku była w kanonie przywitałbym wręcz z radością (choć sam opis jej "dojścia do władzy" również jest czymś potencjalnie interesującym... choć to akurat nie nastąpiło raczej w jej pierwszych dniach) to jednak robienie z niej osoby jeszcze gorszej niż była już wręcz przeciwnie. A ten szczegół ma wpływ na jedno z kryteriów oceniania - przyjemność z czytania(choć akurat to kryterium ze wszystkich trzech jest najmniej istotne, bo najbardziej subiektywne).
  8. Trochę głupio pisać, nie mając w sumie nic specjalnie nowego... ale choć nie mam nowego rozdziału, to jednak mam nieco do powiedzenia, a także pewne pytanie do czytelników, dotyczące potencjalnego wprowadzenia kosmetycznych zmian związanych z głównym antagonistą. (I mogę zapewnić, że opowiadanie nie zostało porzucone... po prostu tak wyszło, że prace nad nim musiały znacząco zwolnić) Ale po kolei. Poprawki przebiegają baaaardzo wolno, bo w ten wtorek mam zaliczenie na uczelni, ale później będę miał więcej czasu i powinny nareszcie ruszyć w porządnym tempie. Wiadomo, pośpiech wrogiem jakości, ale nic nie robienie też. W każdym razie jak dotąd poprawkę wprowadziłem w 1 i 2 rozdziale, ale to raczej nie jest jeszcze jej finalna wersja, pewne szlify jeszcze na pewno będą, tu lista głównych wprowadzonych zmian(jakby ktoś chciał wiedzieć czy warto czytać jeszcze raz dla poznania nowej wersji): I to co jeszcze na pewno zostało do wprowadzenia(zaznaczam, że nie są to prawdopodobnie jedyne zmiany no i dotyczą tylko tych dwóch rozdziałów) Generalnie byłoby bardzo miło gdybyście dali znać, na ile pomogły te zmiany i czy to w ogóle dobry kierunek. No i dodatkowe sugestie co poprawić itd - do wszystkich opublikowanych już rozdziałów - będą na pewno bardzo pomocne. No i ostatni kwestia czyli wygląd sponifikowanego Xany, głównego antagonisty KE, zgodnie z obecnym opisem wygląda on mniej więcej tak(robocza wersja grafiki (nie ma jeszcze niektórych elementów takich jak oczy)przygotowywanej przez jednego zaprzyjaźnionego grafika, pierwotnie nie planowałem jej zamieszczać, ale uznałem, że jednak to zrobię) W kwestii zmian, zacznijmy od tego co NA PEWNO zostanie: -biały jako głowny kolor sierści -czarne "skarpetki" a także te ciemniejsze linie(choć mogą zostać nieco zmodyfikowane) -czerwona grzywa, znaczek, aura i "binarny" ogon Rzeczy do ewentualnej modyfikacji/usuniecia to: -czarna barwa rogu(zmiana na białą) -czerwone obramowanie rogu(bardzo ewentualnie) -czarne skrzydła(zmiana na białe, lub ewentualnie z częściowym zachowaniem czerni) Ponieważ wciąż się waham czy zmiany wprowadzić czy nie uznałem, że nie zaszkodzi zasięgnąć waszej opinii. Wszelkie dodatkowe uwagi do samego wyglądu Xany też mile widziane.
  9. Lyokoheros

    Jeden Podmieniec z Dziewięciu

    Najlepszy przymiotnik opisujący Thoraxa... hm...
  10. Lyokoheros

    Jeden Podmieniec z Dziewięciu

    Chrysalis nie ma korony? A to To niby co jest? Pryszcz? Łupież? Drugi róg?
  11. Lyokoheros

    Jeden Podmieniec z Dziewięciu

    E... tęczowy? A nie zaraz to chodzi o te stare podmieńce, nie tęczlingi, tak? Jest taki kolor jak dziurowy? Co nie ma? To nie wiem sinokoperkowy róż? Nie, pewnie też nie... o wiem! Jadowita zieleń, taka jaką ma ten ich śluz i kokony, które z niego robią! (wiem że trochę się spóźniłem... ale co to jest jedna godzinka...)
  12. U mnie w Kod Equestria jest Luna... ale mało jej jest. I dość szybko "ustępuje miejsca" innej osobie... W sumie to w Si Deus Nobiscum niby nie ma tagu [Adventure], jedynie [VIolance], ale udział Luny jest tam dość istotny i bardzo ciekawy. Zresztą samo opowiadanie jest arcygenialne i ma nawet kontynuację, tylko... niedokończoną. A autora jak na razie nijak nie idzie przekonać, by ją dokończył. Po za tym niestety nic nie przychodzi mi do głowy. W sumie jak szukasz opowiadań z Luną to zawsze możesz też zasugerować opiekunom jej działu stworzenie czegoś analogicznego do mojego "Wielkiego Spisu dzieł o Sunset Shimmer".
  13. Lyokoheros

    Jeden Podmieniec z Dziewięciu

    E... Zeux? No to ten... pierwszy król podmieńców, legendarny założyciel ich rasy, stwórca podmieńców, praprzodek Chrysalis i takie tam... A może pomyliło mi się i to jakaś podmieniona firma ubezpieczeniową, albo założyciel ich wersji ZuSu... Hm... nie wiem... może ósemeczka?
  14. Nie wiem na ile to realne by wynegocjować salę za darmo... obawiam się, że z tym może być ciężko. Tak przynajmniej wnioskuję po rozmowie z jednym z organizatorów Embermeeta. No i obliczenie realnej liczby osób jest o tyle problemem, że ciężko stwierdzić jaka jest realna liczba osób gdy nie ma przedpłaty - jak sam mówiłeś. Wiadomo poziom pewności deklarowany w formularzu daje pewne pojęcie o tym, ale też jednak jest tu pewien margines błędu. I fakt, fandom Kod Lyoko jest niszowy, ale... no MLP to chyba raczej nie jest niszowy jednak. Jakby nie patrzeć to wielki światowy fenomen, a w różnych miastach odbywają się cały czas zloty... z drugiej strony w formularzu było również pytanie o maksymalny koszt wejściówki - i były osoby deklarujące znacznie więcej niż 15 złotych. Co do programu to cóż, zarys właśnie powstaje, bo jak mówiłem, przede wszystkim najpierw chcę jak najlepiej zorientować się na ile osób są szanse. Naturalnie planuję zebrać ekipę(mam już kilku potencjalnych kandydatów, bo na szczęście w swoim fandomie mam nieco znajomości). Dzięki też za chęć udzielania rad - nie omieszkam skorzystać. Na razie jednak chciałbym jeszcze tydzień poczekać w tym ile osób się wpisze na formularz zanim zdecyduję dokładniej co dalej.
  15. ...I tak o to założyłem drugi niekucykowy temat o projekcie... O co chodzi? Cóż tak się składa, że od pewnego czasu organizuje w swoim drugim(a właściwie to chronologicznie pierwszym) fandomie spotkanie fanów, odbywające się co roku w Poznaniu(stąd też nazwa "Zlot dla Poznania"), jednakże dotychczas frekwencja była raczej bardzo niska, a zlot przyjmował bardziej formę kameralną i bliżej było mu do zwykłego spotkania znajomych(szczególnie, że rotacja uczestników między kolejnymi zlotami nie różniła się znacznie)... ale obecnie - inspirowany Poznańskim Embermeetem - postanowiłem nadać mu bardziej konwentową formę, by przyciągnąć więcej osób... No i tu trochę zaczynają się schody. Nie zdziwi pewnie nikogo jak powiem, że fandom Kod Lyoko jest zdecydowanie bardziej niszowy niz fandom MLP. Dlatego w pierwszym kroku postanowiłem - przed właściwym załatwianiem wszelkich formalności (co jako, że mam raczej dobre relację z dyrektorem jednego z poznańskich liceuów nie powinno stanowić większego problemu) - zrobić małe badanie rynku i dowiedzieć się ile osób byłoby skłonnych na taki zlot przybyć. Gdyby zebrało się choć 25 to moim zdaniem już wiadomo, że warto się za to brać... Dlatego stworzyłem specjalny formularz, w którym można określić pasujący przedział dat (z zakresu lipiec-sierpień, choć preferowany jest raczej sierpień), a także wypowiedzieć się w kwestii tego ile byłoby się wstanie zapłacić za wejściówkę i określić z jakim prawdopodobieństwem się przyjedzie(zależnie od tego czy forma będzie konwentowa czy kameralna - bo nawet jak to pierwsze nie wypali, to chociaż taki kameralny zlot jak w ubiegłych latach planuję zorganizować). Sam formularz znajdziecie tu(nawet jeśli nie macie pewności czy uda wam się zjawić wypełnijcie!). Tutaj natomiast możecie przeczytać nieco więcej o samym projekcie i znaleźć podstawową statystykę zgłoszeń(ilość osób i rozkład tego z jakim prawdopodobieństwem przyjadą - na razie mam 9 osób, z czego 5 zadeklarowało, że raczej przyjedzie, a 4, że może... przy czym ponad połowa stałych bywalców jeszcze nie wypełniła formularza... no faktem jest, że było ich ledwie 3, ale to zawsze jeszcze 2 prawie pewne głosy). A tutaj temat o programie - na razie nie jest on jeszcze ustalony i większość to dość luźne propozycje. Oczywiście sam raczej nie dam rady wszystkim się zająć, dlatego przydadzą się też pomocnicy, z którymi będę mógł się podzielić obowiązkami związanymi z organizacją takiego przedsięwzięcia. Naturalnie najpierw trzeba się upewnić, że w ogóle jest sens to organizować, ale jeśli ktoś byłby chętny udzielić jakiejkolwiek pomocy może już teraz pisać do mnie przez prywatną wiadomość. A dlaczego w ogóle o tym piszę? Cóż sam fakt tego, że istniał na tym forum temat o Kod Lyoko jak i część odpowiedzi pod opowiadaniem "Kod Equestria" przekonał mnie, że jest tu przynajmniej paru fanów Kod Lyoko, a więc osób, które potencjalnie mogą być tym zainteresowane.
  16. Lyokoheros

    Poznański Embermeet

    Może dlatego, że to podobny syf co zwykłe? (A jedynie trochę mniej zły.) Właśnie jakby było wolno to by to zniechęcało do zbliżania się.
  17. Co do ilości słów - sprawdziłem ją Wordem - wyszło 994, ale jak zobaczyłem przez Docsy to wyszło... 989... No a z autorem, tytułem i tagami 998. Oczywiście jak mówiłem - to nie dyskwalifikuje to tego opowiadania z konkursu, nie jestem ani automatem ani formalistą, by czepiać się o te parę słów. Bo i owszem - konkursy są właśnie po to by rozwijać swe umiejętności i dobrze się przy tym bawić. Oczywiście też mi nie chodzi o ilość, a jakość, jednak 1000 słów wydaje mi się liczbą i tak mocno małą - ale to może dlatego, że ja nawykłem bardziej do czytania takich naprawdę długich dzieł i takie zwykle też sam pisze. Dlatego też dałem tylko minimalny pułap słów, nie dając żadnego górnego ograniczenia. Ale może faktycznie warto to bardziej podkreślić, jak mówi Foley, tak więc zaraz zmodyfikuje regulamin...
  18. Hm... u mnie na stronie jak robię konkursy to zwykle pies z kulawą nogą się nie zgłosi(no fakt, że znacznie bardziej niszowy fandom, ale jednak), a tu proszę parę godzin i już pierwsze zgłoszenie. Tylko, że zauważyłem jedną rzecz - zgodnie z tym jak mi mój Word policzył, ze słów jest 994... no ale o 6 raczej nie będę się czepiał. Choć jak mówiłem, lepiej zawsze sobie z opowiadaniem odczekać przed publikacją - szczególnie, że czasu dałem mam wrażenie dośc dużo - no ale cóż Twój wybór.
  19. Lyokoheros

    Poznański Embermeet

    No ja jestem prawie z Poznania w sumie... i nawet planuje parę prelekcji zrobić, w tym opowiemy razem z Accu nieco o Bibliotece Sunbursta - jak przyjmą oczywiście...
  20. Mam przyjemność - za zgodą Dolara - ogłosić pierwszy konkurs literacki o Sunset Shimmer! Opowiadanie powinno liczyć przynajmniej 1000 słów(minimum! - w tym konkursie nie ma górnej granicy długości opowiadania, jest tylko dolna). Główną bohaterką powinna być Sunset Shimmer. Tematem opowiadania jest to jak wyglądały jej pierwsze dni w świecie ludzi, tak więc naturalnie własnie w tym świecie powinno się rozgrywać(dopuszczalny jest krótki wstęp mówiący o samej ucieczce do ludzkiego świata). Zabronia się używania tagów takich jak gore czy clop. W opowiadaniu muszą pojawić się: autor, tytuł, tagi, które nie będą wliczane do liczby słów. Termin nadsyłania prac to 30 czerwca. Oceniana będzie treść i przyjemność z czytania - błędy nie, o ile nie uniemożliwią przyjemnej lektury - oraz wiarygodność oddania problemów na jakie Sunset mogła natknąć się w obcym dla niej świecie. Jak odnalazła się w nowym świecie, gdzie zamiast magii i kopyt miała ręce? Jak przywykła do innych zwyczajów i ciała? Jak nauczyła się nowych technologii, praw i obyczajów? Jak udało jej się znaleźć miejsce do zamieszkania i utrzymanie? A może i jeszcze to jak zapisała się do Liceum Canterlot? Odpowiedzi na te pytania - i wszystkie inne jakie w związku z jej początkami w ludzkim świecie przyjdą wam do głowy - mam nadzieję, że udzielicie odpowiedzi w swoich opowiadaniach. A więc połamania piór! Sędzią będę naturalnie ja. Termin ogłoszenia wyników zależy od liczby nadesłanych prac, wszystkie trafią też do spisu dzieł o Sunset Shimmer.
  21. Po długim czasie wreszcie pojawiła się 6 strona Doktora Whoovesa. Kolejne powinny pojawić się niedługo, wraz z aktualizacją poprzednich, ale zależy to w głównej mierze od prac grafików w Bibliotece Sunbursta - gdyż teraz tłumaczenie to stało się jednym z jej projektów. Samo tłumaczenie jest generalnie gotowe, włącznie z pojawiającą się w 3 rozdziale piosenką, zostaje czekać aż osoby potrafiące zrobić to lepiej ode mnie wrzucą tekst do komiksu. Powinno to jednak być w miarę niedługo.
  22. Lyokoheros

    Jeden Podmieniec z Dziewięciu

    E... kurcze coś czarno to widzę... e... y... ten no, nie wiem jak one kradną miłość to może kiedyś ktoś im za tu ukradł kolory? Pewnie Discord. (Bo w sumie to słyszałem, że im ukradł serca, więc może kolory też...) I ja to bym po prosił M.O.D.O.K.a, tego tam wielkogłowego z czwórką.
  23. Lyokoheros

    Jeden Podmieniec z Dziewięciu

    Nie wcale nie śpię pani profesor! E... zaraz to nie lekcja chemi? A tak te tęczlingi... no coś tam przedawkowały, chyba miłość, czy jakoś tak. Mam jeszcze powiedzieć kto ma mówić po mnie? Dobra... to niech będzie ten dres... znaczy swetru. No Petru, ten z piątką. Słyszałem jak mówił o jakimś rubikoniu, może wyjaśni co to jest... nie wiem czy to ma coś wspólnego z tęczlingami, ale co tam.
  24. Lyokoheros

    Szukamy ogiera dla Applejack

    Dokładnie tak. Znaczy część tam wymienionych bardzo gorąco popieram, część nieco mniej, w każdym razie wymieniłem po prostu najlogiczniejsze(moim zdaniem) dla danych bohaterek opcje. Ta lista nigdy nie miała być tematem tej dyskusji. Dokładnie tak. Przy czyn należy tu zaznaczyć dwie rzeczy, bo temat jest bardzo konkretny po pierwsze chodzi właśnie o partnera nie partnerkę. Tak więc związki lesbijskie nie są na temat. Po pierwsze dlatego, że takich shipów i tak się pojawia od groma i jeszcze więcej(z czego nie widziałem żadnego, który miałby choć minimalnie przekonujące uzasadnienie, po prostu serial nie daje żadnych podstaw do tego typu shippingów - ale oczywiście spora część fanów "wie lepiej"), a po drugie dlatego, że właśnie trudno wydedukować z serialu jakis sensowny(damsko-męski) związek dla Applejack. A że miewam przemyślenia na temat kolejnych pokoleń... to tak trochę nie daje mi to spokoju czasem. Drugą rzeczą, którą chciałem podkreślić jest to, że nie chodzi tu o szukanie dla niej ogiera na zasadzie "o ładnie by razem wyglądali"(to też nie wpisuje się w ramy i ducha tematu - wbrew temu co pisał Dolar.), ale na faktyczne szukanie uzasadniania. Może równie dobrze być to jakaś zupełnie fanowska postać(jeśli do kogoś to wciąż nie dotarło MĘSKA) - byle jej związek z Applejack miał dobre uzasadnienie. Ale skoro to już mamy wyjaśnione to przejdę do bardziej merytorycznej części. Niestety nie wiem, ale w tym jego krótkim wystąpieniu widać, że za uczciwy nie był. Wiec o ile by się nie zmienił nie sądzę by był wstanie zbudować trwałą relację z Applejack. W końcu uczciwość była dla niej jedną z najważniejszych cech(nawet jeśli miewała z nią problemy). Owszem może być prawdą że odpowiedni ogier się po prostu jeszcze nie pojawił(no, ale przecież emisja 7 sezonu właśnie trwa, kto wie, czy nie pojawią się jakieś pasujące, męskie postacie?), ale to nie powód by nie szukać. Bo przecież możemy w tej kwestii się mylić i może jest taki ktoś, tylko tego nie dostrzegamy. Przy okazji myślę, że odniosę się też do innej części mojego początkowego posta. Otóż mówiłem o spotkaniu się z łączneiem Applejack z Double Diamondem i Coco Crusoe. Jak mówiłem w drugim wypadku spotkałem się nawet z pewnym uzasadnieniem. słabo osadzonym w serialu bo słabo, ale jednak całkiem racjonalnym i sensownym: "Gdy Babcia Smith się zestarzałą i nie mogła już tyle pracować na farmie, Applejack i Big Mac zatrudnili pomocnika, Coco Crusoe. Choć był silny to czasem przypadkiem wyrywał drzewa(?). Applejack spędziła mnóstwo czasu w sadzie pomagając mu. Panowała między nimi przyjacielska rywalizacja o to kto strąci więcej jabłek, była to rywalizacja inna niż między AJ i Dashie, bo oni obydwaj byli ziemskimi kucykami. Ostatecznie Babcia zmarła, a Coco był silnym ramieniem, w które Applejack mogła się wypłakać, fizycznie i metaforycznie. Big Mac i Cheerilee mieli problemy w swoim małżeństwie, Apple Bloom opuściła farmę na jakiś czas by pomóc Sweetie Belle z jej karierą, więc dużo czasu Coco i Applejack byli sami na farmie, zajmując się bratanicą/siostrzenicą(w angielskim jest na to jedno słowo, choć chodzi raczej o bratanicę) AJ. Pewnego dnia Applejack zdecydowała, że mogą równie dobrze zawiązać węzeł(?), skoro i tak Coco spędzał cały swój czas na farmie Sweet Apple. Więc wzięli ślub i odtąd już byli razem." oryginał(wiem, że tłumaczenie miejscami może być nieco niedokładne, ale sens jest zachowany, znakami zapytani oznaczyłem fragmenty których byłem niepewien): Choć autorka pomysłu sama stwierdziła, że w zasadzie wzięła losowego kucyka(do swojego drzewa genealogicznego - stąd wzmianki o innych występujących tam parach), a uzasadnienie to wymyśliła na szybko. Niemniej jednak stanowi to idealny przykład tego o co w tym temacie chodzi.
  25. Jak mi wyskoczyły powiadomienia, że są 3 nowe posty to miałem nadzieję, że przeczytam coś konstruktywnego, a tu praktycznie rzecz biorąc same schodzenie z tematu(no dobra, prawie samo). Po za tym proszę Cię Psoras, jak już schodzisz z tematu to przynajmniej nie stosuj takich tanich chwytów manipulacyjnych jak wyrywanie cudzej wypowiedzi z kontekstu. Zacytowałeś tylko fragment zdania, wypaczając sens całości: Podczas gdy całe zdanie - nie licząc wtrącenia w nawiasie - brzmiało: Sens jest zupełnie inny. Ponadto zarówno ty jak i Poulsem popełniacie w swoich wypowiedziach pewne błędy logiczne. Po pierwsze zakładanie, że automatycznie starsze znaczy lepsze(Poulsen), a po drugie, że opinia czy zachowanie większości jest w jakikolwiek sposób słuszniejsze(Psoras - choć to słusznie zauważył też Accu). Opinia nie staje się lepsza czy słuszniejsza tylko dlatego, że wyznaje ją więcej osób. Nie możesz oczekiwać, że ktoś taką argumentację potraktuje poważnie. A jedyne argumenty za używaniem angielskiej wersji nazw jakie przedstawiłeś się na tym opierały. Za używaniem polskich nazw jest więcej sensownych argumentów. Po za tym znów dopuściłeś się manipulacji moją wypowiedzą, twierdząc jakobym "żądał używania wyłącznie nazw polskich". Ja jedynie negowałem sens używania angielskich i prosiłem(bo tym własnie jest stwierdzenie, że wypada uszanować, że autor użył polskiej wersji) o używanie polskich w tematach twórców, którzy takich używają w swojej twórczości. Tak więc argument o potrzebie sprawdzania na wiki też jest do kosza, bo w samym utworze - tu: Kod Equestria - była stosowana forma "Znaczkowa Liga"(zresztą naprawdę nie wyobrażam sobie opowiadania w języku polskim, w którym ktoś zamiast tego pisał "Cutie Mark Crusaders"). Jeszcze w kwestii angielskiego, to jak słusznie zauważył Accu polski język również ma tysiąc lat i na pewno nie można powiedzieć, o tym by był gorszy od angielskiego(wyprzedzając ewentualną argumentację - popularność języka nie jest argumentem, bo tu zaważyły w głównej mierze czynniki historyczne). Po za tym mówiąc o wynaradawianiu nie mówiłem o samym oglądaniu serialu w oryginale jako takim, ale właśnie o odcinaniu się od ojczystej wersji i używaniu nazw obcojęzycznych zamiast w języku ojczystym(choć istnieje oficjalne tłumaczenie!). Mówienie w swoim języku czy poznawanie dzieł kultury w swoim języku nie ma nic wspólnego z ksenofobią czy wąskimi horyzontami. Pisząc w ten sposób po prostu bezpodstawnie mnie obrażasz, @Poulsen. Mylisz się też mówiąc, że "obiektywnie wersja polska będzie gorsza od oryginału". Już samo mówienie o obiektywnej wyższości czy niższości jest tu nadużyciem, a tym bardziej o tym by tak było z definicji! Podczas gdy wyższość bądź niższość wersji językowej jest generalnie kwestią bardzo subiektywną. Podobnie też bezpodstawnie zarzucasz mi głoszenie wyższości wersji polskiej nad angielską jako prawdy objawionej. Przedstawiałem jedynie swoje stanowisko - czyli swoją opinie - co do danego zagadnienia, ty natomiast już próbujesz jako prawdę objawioną pokazywać wyższość wersji oryginalnej. Wybacz, ale mi to zalatuje hipokryzją. Owszem w oryginale mogą czasem istnieć różne gry słowne nawiązanie i inne nie przetłumaczelne rzeczy, nie przeczę. Ale po pierwsze nie zawsze one występują, tudzież mają jakiekolwiek znaczenie. Po za tym w wypadku dubbingu mamy do czynienia z czymś więcej niż z tłumaczeniem - z przekładem. Nieprzetłumaczalne gry słowne i nawiązania mogą zostać zastąpione innymi(wtedy bilans wychodzi na zero - bo straciliśmy tyle co zyskaliśmy), czasem też mogą nawet pojawić się zupełnie nowe. W dodatku moim zdaniem jednak mocno przeceniasz wagę tych gierek. Owszem są one fajne i nie przeczę, ale nie uważam by stanowiły wartość większą niż piękno samego języka(tu polskiego) czy przyjemność poznawania czegoś w języku ojczystym. Dla ciebie mogą być więcej warte niż to, ale nie jest to obiektywny fakt. Sam tekst może też nabrać więcej głębi, może stać się lepszy(nie założenie "inny od oryginału=gorszy" nie ma obiektywnych podstaw), w szczególności widoczne jest to w piosenkach(np większość piosenek Disneya w polskiej wersji bije na głowę oryginał - i to nie tylko moja opinia, bo bardzo często też widzę, że są chwalone i stawiane ponad oryginałem przez obcokrajowców). I moim zdaniem także tych z MLP. Naprawdę niekiedy oglądając angielskie wersje byłem przerażony tym o ile słabsza jest wersja angielska. Niekiedy porównywałem sobie je dokładnie s polskimi wersjami i za każdym razem zarówno brzmienie jak i tekst polskich wersji wypadały bez porównania lepiej. Co więcej zdarzały mi się przypadki, że oryginał zdawał mi się tak niedopasowany do melodii, że miałem wrażenie, że jest to nieudolne tłumaczenie... No dobra znam jeden przypadek, gdy angielska wersja wyszła lepiej - piosenka Gai Everfree. I w sumie to niemieckie wersje też lubię tak na marginesie. Pewnie bym tego nie dodawał gdyby nie pewna ciekawa obserwacja - niejedną piosenkę słuchałem w wielu wersjach językowych, a że niemiecki znam dość dobrze, to zauważyłem, że niemieckie wersje będąc w zasadzie bardzo dosłownym przełożeniem wersji angielskich potrafią wypadać o wiele lepiej od nich. Ktoś tu chyba nie czytał co pisałem. To nie kwestia fanowskiej interpretacji, ale jasno pokazanych faktów dotyczących alikornów. Faktów, których twórcy podczas robienia tej sceny się nie trzymali, a ja postanowiłem nie iść w tej kwestii w ich ślady i nie burzyć niepotrzebnie spójności uznawaniem tego ewidentnego błędu. Rany ile razy można to tłumaczyć? To nie kwestia żadnych prywatnych założeń. A z tym trzymaniem się kanonu i zbytnim niezmienianiem to bym polemizował... Past Sins akurat opierał się na wątpliwych już wtedy założeniach(sama możliwość wskrzeszenia Nightmare Moon z tamtych resztek)... inna kwestia że było warto przyjąć te wątpliwe założenia, bo otrzymaliśmy jedną z piękniejszych historii jaka powstała w tym fandomie. I nie wiem czy zauważyłeś Psoras, że właśnie sam sobie zaprzeczyłeś? I wiesz co? To już NIE BĘDZIE oklepane Zresztą nie wiem, coś się tego tak czepnął, powtarzam już trzeci raz, że to fanfika nie dyskwalifikuje. Masz jakiś uraz z dzieciństwa na punkcie sztampy czy jak? ...bo skoro wtedy to nie będzie oklepane to powiedz mi... czy kiedykolwiek alikorn, będący programem sztucznej inteligencji z innego świata - i akurat mający barwę białą z czerwonymi i czarnymi elementami - przejął kontrolę nad powierniczkami i zjednoczył przeciwko Equestrii jej dawnych wrogów? Bo jeżeli nie, to właśnie stwierdziłeś, że wątek Xany nie jest u mnie czymś sztampowym czy oklepanym. W końcu to własnie jest połączenie nieraz eksploatowanych motywów(alikorn antagonista, w jakiejś części jego barwy, zjednoczenie innych antagonistów) być może nawet z zupełnie nowymi. A co się "czepnąłem"? To proste irytują mnie irracjonalne argumenty i ten niejaki "kult" oryginalności(choć powiedziałbym, że w świecie wszechobecnej oryginalności czasem mocno na siłę i oczekiwania wyłącznie jej oryginalność staje się czymś sztampowym, a pójście w "sztampę" czy klasykę posunięciem oryginalnym i odważnym). Obecny właśnie wśród różnych malkontentów, komentujących różne dzieła. I takimi argumentami deprecjonując naprawdę fantastyczne historie(jak np Past Sins). Generalnie czytając niekiedy opinie różnych osób odnoszę po prostu wrażenie, że "sztampa" to jest po prostu takie słowo-wytrych wszelkiej maści malkontentów, na wypadek gdyby nie mieli się naprawdę do czego przyczepić. Ale w jednym masz rację te tematy generalnie nie nadają się na dyskusję tutaj. Może nawet odpisałbym to wszystko właśnie w sugerowanym przez Ciebie temacie, gdyby nie jeden szkopuł - zanim w nim coś napisze wolałbym najpierw go całego przeczytać, a jeszcze sporo mi brakuje. Dlatego sugeruję już zakończyć tą dyskusję, albo przynajmniej odłożyć na później. A modów, aby ewentualne dalsze posty o tym kasowali(choć mam nadzieję, że nie będą mieli czego). Wracając jeszcze jednak do kwestii tajemniczości... Masz rację, wydaje ci się. W tej chwili Xana, z perspektywy czytelnika, to po prostu program komputerowy, który zamienił się w przepakowanego alikorna, zbudował sobie magiczne wieże i wzmacnia za ich pomocą swoje zaklęcia. Tajemnicy w tym tyle, co poezji w ziemniaku. Oczywiście pomysł, który zaproponowałem, to tylko jeden z wielu możliwych. Zresztą wyraźnie zaznaczyłem, że to ja bym tak zrobił, ty możesz zupełnie inaczej, w końcu to nie mój fanfik. Cóż to jak do tego doszło to jednak wciąż tajemnica... choć jak mówiłem, akurat nieujawnianie jeszcze informacji o wieżach to coś co właśnie rozważam i nad czym prowadzę obecnie dyskusję z moimi pomocnikami. W każdym jednak razie informacja o wieżach pojawi się nie później niż w rozdziale "Kryształowe Wieża"(ale naturalnie nie powiem który to).
×
×
  • Utwórz nowe...