Skocz do zawartości

Jelly

Brony
  • Zawartość

    116
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Jelly

  1. Jelly

    Hejka, jestem nowa

    Widzę tutaj chyba jakąś mentalną bliźniaczkę! Tak jak ty - uwielbiam nightcore! W sumie trudno mi określić ulubione piosenki, słucham wszystko, co mi się podoba w oryginale, mimo to Timber na pewno zaliczyłabym do tego kręgu. Również gram na pianinie. Długo się uczysz? Jaką muzykę do gry preferujesz? Ja uczę się jakoś 4 rok, od grudnia 2017 uczęszczam do szkoły muzycznej, aktualnie 2. klasa młodzieżowa. Osobiście uwielbiam grać ogólnopojętą rozrywkę i muzykę filmową. W rysunku też siedzę jakoś rok, może nie jest to nic wybitnego. Jaki styl preferujesz i z czego najczęściej korzystasz? Zaczęłam od kuców i głównie na kucach skończyłam. Głównie na tablecie, ale markerami też mam czasem przyjemność coś zrobić. I ogólnie witam na forume i mam nadzieję, że znajdziesz sobie wygodny kącik!
  2. Jelly

    Zapytaj Rainbow Dash

    No to czekam! Rzadko mam okazję czegokolwiek słuchać, ale kiedy zdarzy mi się okazja to wybieram najchętniej kawałki od Vinyl! Pomijając, że czasem chcą za dużo razy słuchać moich niesamowitych opowieści - kocham wszystkich wielbicieli! A odnośnie ludzi, którzy nie przepadają za mną - niech mówią co chcą, ja jestem pewna swojej superowości i nie wiedzą co tracą! Budowałam go z dobry miesiąc! Ale nie zapłaciłam ani monety, bo przyjaciel, który pracował wtedy w fabryce pogody załatwiał mi po znajomości! Mam czasem wrażenie, że traktuje mnie jak byśmy były siostrami od zawsze. Mimo to, że przygarnęłam ją pod swoje skrzydła stosunkowo niedawno - świetnie się dogadujemy! To bardzo ciekawe pytanie, bo na równi lubię swoje przyjaciółki. To chyba niewiele by zmieniło, mimo, że mamy różne podejście do ogółu to i tak utrzymujemy bardzo dobry kontakt. Zależy. Dopóki ta osoba nie czuje się urażona to nie, ale pamiętajmy - wszystko z umiarem.
  3. Mnie ciekawi jak będą wyglądały tam lekcje. To może być ciekawe! Tak, czekam na oficjalną premierę.
  4. Ohoj lotnicy! Powoli G4 zbliża się ku końcowi i miejmy nadzieję, że zostaną zamknięte wszystkie wątki, ale nie stoi to nam na przeszkodzie, by pogdybać "co by było" ani tworzyć własnych teorii o postaciach, ale skupmy się na Rainbow Dash - w końcu to jej dział, nieprawdaż? Jak waszym zdaniem będzie wyglądać przyszłość klaczy - chociażby na przestrzeni dziesięciu lat? Moja przyszłość? Pff, banał! Zostać najlepszym Wonderboltem w historii! Jak zwykle skromna... [Przewraca oczami.] Pobije kolejne rekordy (o ile już tego nie dokonała), zostanie następcą Spitfire i będzie kształcić kolejne pokolenia Wonderbolts, a może założy własną szkołę lotniczą imienia Rainbow Dash? Czekamy na wasze pomysły! To ze szkołą mi się podoba!
  5. Jelly

    Dekrety Celestii

    Dekret piątkowy pączkowy W każdy piątek wszystkie kucyki mają obowiązek zjedzenia jednego pączka. Nie musicie dziękować. I tak wszyscy umrzemy.
  6. Ja jeszcze coś dodam, by było na temat. Mój znajomy trafił na taką pseudohodowlę kupując szczeniaka, planowo rasowego. Nieświadomy tego wyrzucił trochę pieniędzy i dostał kundla, który ma bardzo uporczywy charakter, a rodzina nie potrafi psa ogarnąć. Jest to dla mnie przestroga, że jeśli będę chciała brać kiedyś rasowe zwierze - tylko z hodowli, bo jak było wspomniane: ze schroniskiem bywa różnie, mnie przez najbliższe lata nie będzie stać na drogie leczenie zwierzaka, a od znajomych nie miałabym pewności (już pomijając, że nie trafiłabym na interesującą mnie rasę). Ja szczerze mam kotkę przygarniętą od znajomych mamy. Dlaczego tak? Przypałętała się do drukarni, gdzie pracował mąż znajomej, kotka. Oswoiła się z ludźmi, miała własny kąt, a parę dni później okociła. Oczywiście z maluchami coś trzeba było zrobić i zostały po pewnym czasie pozabierane przez pracowników, bo młode nie mogą tam żyć, a kotkę wysterylizowano. Trzy miesiące potem mała wylądowała u mnie. Co mogę powiedzieć o takim urodzonym dachowcu... mimo, że długo przy matce nie była, a jako młodziak żyła w bloku to jest to łowca. Mamy dom z ogródkiem i kotka cały czas wychodzi, poluje, przynosi zdobycze. Bywa agresywna i skacze na ludzi. Mi to osobiście nie przeszkadza, a nawet cieszę się, że mam taką pociechę, ale jestem świadoma, że nie każdy chciałby mieć takiego podwórkowca w domu.
  7. Przychodzę do was dzisiaj z dyskusją i potraficie się lepiej wypowiedzieć niż ten opiekun ciołek! Jak wiecie - sława niejedno imię ma i może być różnie definiowana. Dla przykładu - ja jestem sławna, bo mam wierne grono fanów, którzy obserwują moje wyczyny oraz jestem członkiem Wonderbolt! Również sławna może być Twilight, bo dostała skrzydła. Albo Rarity, która otwiera butiki w całej Equestrii. Ale porzućmy mój świat. Jelly nie potrafi mi dokładnie wytłumaczyć znaczenia sławy w waszym świecie, jak ktoś staje się sławny albo bredzi o ludziach sławnych z tego, że są sławni. Jest beznadziejnym informatorem. Temat, który chcę... Chcemy, ekhe. To, że nic nie mówię nie znaczy, że mnie tu nie ma. Mniejsza. Jaka jest waszym zdaniem definicja sławy? Jak ją można osiągnąć? Może jakieś inne myśli związane z szerokopojętą popularnością? Czy jest ona dobra? A może wręcz przeciwnie?
  8. Witam wszystkich! Dzisiaj Dashie przyszła do mnie na ogrzewającą herbatkę i zaczęła wspominać swoje początki w szeregach Wonderbolts! Do tej pory na samą myśl o Lightning Dust dostaję dreszczy... Chyba każdy zna już historię Rainbow Dash. Również wiemy co nieco o przygodzie Sky Stinger i Vapor Trail. Nikt z nich nie miał łatwo, ale w akademii działy się już gorsze rzeczy, uwierzcie mi na słowo. Mogę ja powiedzieć? Waszym zadaniem jest napisać najbardziej odjechaną, dziwną i nienormalną historię z Akademii Wonderbolts! Mogą to być wyobrażenia, luźne pomysły, własne przeżycia czy historie zasłyszane od znajomych! Ja to chciałam powiedzieć...
  9. Jelly

    Nocne Makri

    Przeżyłam dzisiejszy dzień, niepotrzebnie się najadłam rano stresu, a tak to dosyć spokojnie. Od znajomej wzięłam mangi, będzie co robić przez weekend!
  10. Jelly

    Nocne Makri

    Jak to już północ. Szczerze, dałabym głowę, że jutro dopiero środa, a tu już weekend. Ale ten czas szybko leci...
  11. Jelly

    Herbata

    Skoro już o herbatach rozmawiamy: napiłabym się takiej cieplutkiej, zielonej lub miętowej herbaty. Najlepiej siedząc pod kocykiem i oglądając serial. Czy to lato, czy zima - herbata jest idealnym napojem przed szkołą, do szkoły i po szkole. Zastanawiam się czy to na pewno jest do końca zdrowe... ale kto by się przejmował! Można mnie dopisać na listę! ^^
  12. Nie umiem wybrać jednej ulubionej piosenki - wypiszę wszystkie, które lubię! S1: S2: S3: S4: S5: S6: S7: EG: Coś za dużo tych piosenek lubię...
  13. Czy tylko ja tak mam, że potrafię narysować wszystkie postacie mane6 (nawet nieszczęsną Rarcię :rariderp:), ale za każdym razem mam problem z Tłajlotem. I w momencie, kiedy muszę ją narysować... zawsze wychodzi kanciasty pyszczek, grzywa nie ta, a szyja jakoś dziwnie się wygina. Why? :rainbowcry:

    1. Pokaż poprzednie komentarze  [5 więcej]
    2. Barrfind V.

      Barrfind V.

      Dasz sobie radę. Bez dwóch zdań.

    3. Jelly

      Jelly

      Chcę sobie szczerze pogratulować, zamknęłam nie te okienko i szkic przepadł. :rainderp:

      Chyba jedynym plusem jest to, że wysyłałam screeny konceptu znajomym i jako tako mogę to wykorzystać.

    4. Kathy

      Kathy

      Ja właśnie Rarity. W całej swojej "karierze" rysowania kucy zrobiłam tylko jeden jej obrazek i to trochę z poczucia obowiązku, bo moja ulubiona Mane6. Wykręciłam się od rysowania tej grzywny, tworząc Punk-Rarcię xD

       

      Twi wychodzi mi całkiem przyzwoicie, chociaż teraz rzadziej ją (i resztę Mane6) rysuję.

       

      @Jelly mi kiedyś znikł prawie ukończony art- nie pytaj :facehoof:

  14. Jelly

    Fani Znaczkowej Ligii

    Ja również proszę o wpis na listę!
  15. Podsumowany miesiąc: STYCZEŃ Trudno mi tu cokolwiek więcej napisać, jestem tutaj zaledwie parę dni, ale się ładnie rozpiszę. Nowym opiekunem działu została Jelly. Wystartowała zapytajka Rainbow Dash i zupełnie nowa z Wonderbolts. Zostały przywrócone stare tematy dyskusyjne. Zaktualizowana (wraz z nickami) Lista fanów Rainbow Dash. W fazie planowania jest również konkurs i pamiętnik. Wyczekujcie cierpliwie i do następnego!
  16. Wonderbolts poczuli się urażeni, że Rainbow Dash ma własną zapytajkę, a oni nie... Możecie tutaj zadać pytanie do dowolnego członka Wonderbolts, a uzyskacie odpowiedź! Nie zapomnijcie tylko dopisać kogo pytacie! (Tylko darujcie sobie pytania do RD, ona ma oddzielny temat.)
  17. Te kolorowe krzesła (skoro kuce to taborety, to niech podmieńcy zostaną krzesłami, a co!) są dość specyficzne i zanim na stale osiedlą się wśród kuców, to czeka ich długa droga. Gdzie mogliby pracować? Zgodzę się ze wcześniejszymi propozycjami: aktorzy w teatrze czy szpiedzy jak najbardziej tak, bo ich magiczne zdolności sprzyjają tym zawodom. Ale szczerze - mogą pracować wszędzie. Mało wiemy o samych podmieńcach, ich zainteresowaniach i talentach, bo wcześniej tylko obżerali się miłością... i to chyba tyle. Może jakaś drobna duszyczka odkryje w sobie powołanie fryzjerskie albo gastronomiczne. Więc zakładam, że to zależy od samych podmieńców. Albo wszyscy wylądują w domu publicznym, why not.
  18. Jelly

    "Toksyczny" Fandom

    Ja się odniosę do "młodszej części fandomu, który powoduje raka". Mam tą nie przyjemność błądzić w internetach i siedzieć w mniejszych grupkach związanymi z MLP i HP. Więc tak... większość grupy stanowią 11-13 latki, które z daną serią mają tyle wspólnego, że znają głównych bohaterów, zobaczyły parę odcinków/widziały filmy i uważają się za "najwiękrze pegaziz/poterhed". Pomijając, że ich wszelka twórczość jest niestaranna, opowiadania nie sprawdzane, rysunki nie przypominają kuców, a całokształt (o ile jest w wersji papierowej) nadaje się tylko do podpałki. Nie mówię, że te prace są beznadziejne, bo dopiero się uczą. Nie. One są beznadziejne, bo wysiłek, który włożyły ałtorki w zrobienie tego jest znikomy. Również bardzo ciekawą kwestią są wiadomości o podtekście seksualnym na forum grupy (pod przykrywką oceków: "Ask me, +18 dozwolone", kiedy rzeczywiście odpowiada 13-latka). Już nawet nie będę się wypowiadała nt. słabych pseudo-clopów czy gore. Kiedy ktoś powie, że osobiście nie lubi tego i tego, to taka fanka włącza się w komentarze i zaczyna szkalować osobę: "jak morzesz tego nie lóbici!1". A potem się ludzie dziwią, że owe fandomy nie zawsze się cieszą dobrą sławą wśród innych. Może nie dotyczy się to wszystkich członków, ale na pewno odbija się w pewnej mierze na nastolatkach, które mimo swojego zwykłego podejścia do całej sprawy, są często oceniane z góry. Nie raz spotkałam się z tym, że ludzie podchodzili do mnie sceptycznie nastawieni po usłyszeniu przynależności do tych dwóch fandomów, a po krótkiej rozmowie wynikało, że niesłusznie zostałam zakwalifikowana do raków. Niestety nawet jako członek tych grup, dorobiłam się takiego zdania o młodszej części fandomu. Trzymam pewien dystans z nowo poznanymi osobami dopóty, dopóki nie zorientuję się jaka ta osoba faktycznie jest.
  19. Jelly

    [Dyskusja] Aktywności zimą

    A czemu miałoby się nie zaliczyć? Ruszyłeś się z domu? Ruszyłeś! Pomińmy tylko to, że nie było to do końca normalne. Nigdy nie wpadłam na pomysł, by zbudować skocznię czy zrobić mini-konkurs skoków. Z tego co czytam, to musiało być to przynajmniej w małym stopniu ogarnięte. Normalnie jestem pod wrażeniem i gratuluję! Ehh, Ci nauczyciele. Nie wiedzą co to dobra zabawa. Ale wnioskuję, że mimo wszystko było warto!
  20. Jelly

    Zapytaj Rainbow Dash

    W końcu ktoś przyszedł! Dajesz! Szczęście! W dodatku od początku było wiadomo, że będę odlotowym dzieckiem, więc Celestia z góry obdarzyła mnie cudowną, wielokolorową grzywą. Przecież Celestia nic nie miała do koloru twojej grzywy, to wszystko geny. Czy zawsze musisz psuć całą zabawę? Tu nie chodzi o ilość, a jakość. Możesz być beznadziejnym lotnikiem i podnieść swoje wyniki, a równie dobrze możesz być... dalej tak samo beznadziejny. Na to nie ma jednej reguły, ale, żeby być tak szybkim jak ja - musisz być mną. Innego sposobu nie ma. Najpierw musiałabym znaleźć czas w moim napiętym grafiku. No chyba, że masz coś jeszcze do zaoferowania, bo za same bity mogę załatwić podróż w jedną stronę, bez możliwości powrotu, a zakładam, że miałbyś mały problem z przeżyciem w Cloudsdale.
  21. Jelly

    [Dyskusja] Aktywności zimą

    Najlepiej jest jak się wyturlasz na takiej górce, przychodzisz do domu i zastajesz mamę w drzwiach. Dziecko, coś ty robiła? A gorącą czekoladę uwielbiam! Przypominają mi się długie godziny na granicy i jedyny napój dostępny w okolicy to gorąca czekolada. To było cudowne 12 h! Kiedyś władowałam się w reklamówkę na górce. Nigdy więcej. Chyba ten jedyny raz wjechałam serio w drzewo... Ale i tak było fajnie! A ten rower już skądś znam...
  22. Jelly

    [Dyskusja] Aktywności zimą

    Oczywiście, że można zaliczyć! Sama dobre parę lat nie miałam okazji pozjeżdżać na sankach, więc preferuję zjazdy na zadku. Masz rację, herbata (i kisiel) zimą zyskują magicznych właściwości smakowych! Tylko jeść pić i pić!
  23. Cześć wszystkim! Z racji, że Rainbow Dash nie ma co robić po treningach postanowiła poodpowiadać na wasze pytania! Prawda Dash? Jasne! Z chęcią udzielę moim fanom wywiadów czy też opowiem jedną z moich niesamowitych historii! (Tylko wiecie, z umiarem. Opowiadanie o tym samym w kółko robi się nuuudne. )
  24. Fandom będzie się trzymał nawet po wyjściu G5 (zakładając z góry, że nie będzie ona za dobra). Sporo ludzi przestało oglądać kuce na 3-4 sezonie, a mimo to dalej aktywnie uczestniczą w życiu fandomu, który de facto zrzesza fanów kolorowych taboretów, ale w głównej mierze tworzą go ludzie. Dopóki będą organizatorzy meetów, artyści czy też zwykli zjadacze serialu, którzy jako tako będą się w nim udzielać to szybko nie zniknie. Dodatkowo możesz poznać i spotkać wiele wspaniałych ludzi, nawiązać dobre kontakty czy też przyjaźnie. Ja przez długi czas zwyczajnie bałam się zaangażować czy przyjść na meeta, ale w końcu się zdecydowałam (po spotkaniu paru bronies na Comic Conie) i nie żałuję. Odnośnie jeszcze umierania fandomu... (Eh, tylko umieranie i umieranie.) Jedyny fandom, który faktycznie może umrzeć to ten, który narodził się martwy. Niech to brzmi idiotycznie, ale już tłumaczę. Weźmy pod lupę... fandom Igrzysk Śmierci. Jest on dość... nijaki. Nic o nim nie da się powiedzieć, szczerze mówiąc nie powiedziałabym nawet, że jest jakiś fandom. Kompletne zero - przynajmniej w Polsce. To możemy nazwać martwym fandomem. Przy nim Bronies trzymają się bardzo dobrze! Słowo "fandom" w rożnych odmianach zostało użyte przeze mnie... osiem razy. Cudownie...
×
×
  • Utwórz nowe...