Postawię sprawę jasno i się nie obrażać: jeśli kogoś nie znam niemal w ogóle, to nie dodam do znajomych. Wypadałoby wpierw wymienić przynajmniej słówko, dwa
Chodzi o to, że kogoś widzę pierwszy raz w życiu i mi wysyła zaproszenie nawet nie wymieniając ze mną nigdy jakiegokolwiek przywitania czy coś, a później i tak się nie odzywa, tylko kolekcjonuje.