Ostatnio się zastanawiałem, czy nie istnieje jakaś religia, że Bóg istnieje i stworzył ziemie itd., ale jednocześnie jest kompletnym złamałem i ma w dupie wszystko, gapiąc się z nieba na nas z piwem w łapie i ciesząc michę z tego, że zesłał nam jakiegoś Trumpa itd.